Skocz do zawartości

Konfesjonał. Dla tych, którzy kopią leżącego


Przemeq

Rekomendowane odpowiedzi

8 godzin temu, Paweł_P napisał:

Hmmm... to chyba pomyliłeś tematy, nie rozmawiamy tu o ściganiu się na drogach ;)

To nie był wyścig :) ja jechałem normalnie, a jeżdżąc moto masz zawsze pewne przywileje np nie stoisz w korku albo ludzie zjeżdżają do krawędzi żebym ich mógł wyprzedzić nie zmieniając pasa :P nie musiałem pędzić żeby zawsze być z przodu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Dzisiaj niechcący "ścigałem" się z Hądą. Jakaś rozjebunda. Żwawo wystartowałem (bez zamiaru Need for Speed), słyszę, że Hąda ma z tym problem. W prawe lusterko i widzę, że gość ostro ciśnie. No to pokazałem mu, że moja szara myszka przemieszcza się trochę żwawiej niż większość Astr (komentarz żony - zachowujesz się jak gówniarz). Mając go cały czas w o połowę długości auta w pewnym momencie odpuściłem - co prawda dwupasmówka ale w mieście, nie chciałem czegoś nawywijać (z podporządkowanej mogło coś wyjechać itp.) odpuściłem i zjechałem na prawy pas. Hąda cyk na lewy i wolniej ale znacznie powyżej dopuszczalnej odjechała. Dosłownie 200m dalej drogówka wzięła go do boku. Gdybym był bardziej ambitny, to pewnie ja bym zjeżdżał i do wiosny odpocząłbym od samochodu, bo podejrzewam, że prędkość oscylowała w okolicach tych nagradzanych jazdą komunikacją zbiorową.

  • Haha 1
  • Do kitu 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie hądą tylko hondą z tyłu mają napis hoNda :wacko:

pewnie to jakieś 1.3 było skoro Ci łomotu nie zrobił ,i małolat za fajerą :superhero:

Od tej astrzyny to kosiarki hondowe są szybsze :D

https://www.motofakty.pl/artykul/najszybsza-kosiarka-swiata-honda-bije-rekord-guinnessa-zdjecia-wideo.html

Edytowane przez Pitercvc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli przedwczoraj pracowicie ominąłem dwóch sąsiadów na osiedlu, stojących na środku i zastanawiających się, czy w taką śnieżycę jechać czy nie, to też się liczy ? Śnieżyca, to było ok. 5 cm na nawierzchni. Byłem ośką czyli moim służbowym Golfem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O.K. Ale na takie warunki, jak były, to mi się nie opłaca odpalać STI. Za mało śniegu i za ciepło. Rozpuścił się od razu. Ale młode pokolenie jest trochę dziwne. Nie pamiętają, nie czytają, jak w Warszawie były szkoły pozamykane (minus 25) i leżał śnieg 1,5 m ! Stara garbata warszawianka na nieokreślonych badziewiastych gumach dawała radę. Chyba faktycznie wsad do skorupy się liczy. Z tychże przedwczorajszych sąsiadów jeden pojechał za mną, a drugi zawrócił do garażu !

Już kiedyś napisałem. Moja złośliwa, ukochana córeczka, zapytała mnie (tylko jak tego służbowego golfa dostałem) kiedy sobie kupię dresik z paseczkami do kompletu. Przedtem, nissany, peugeoty jej nie przeszkadzały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Pitercvc napisał:

Mam nawet dwie .I  jeden motocykl oraz trzy skuterki ,kosiarke i rower 

Jeżeli bym się napinał ,to napisał bym co innego, rozbawił mnie twój post takie dowartosciowanie się :facepalm:

 

Wstaw sobie w miejsce Hądy każdy dowolny samochód. Wieśwagena, Skodę, co tam sobie chcesz. Nie chodzi o samo ściganie, bo ta Hąda w dupę dostałaby jeszcze bardziej. Chodzi o finał. 

 

5 godzin temu, Pitercvc napisał:

Nie hądą tylko hondą z tyłu mają napis hoNda :wacko:


Ciebie to chyba jakby ironia w d..ę kopnęła, to byś nie zauważył. Poza tym nie pisze się "hoNda" tylko "Honda", tak dla ścisłości ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwielbiam ruszanie spod świateł Ignasiem w takich śniegowych warunkach. Takie toto paskudne, pudełkowate, ale stały 4x4 robi swoje. Bez specjalnego wygłupiania się, jestem już 200m dalej, kiedy cała reszta dopiero wtacza się na skrzyżowanie. :rolleyes:

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co tu się rozpisywać! Od rana grubo sypało. TO BYŁ WSPANIAŁY DZIEŃ! :thumbup::yahoo:

Cieszyłem się jazdą jak pies ze spaceru! Każde ruszanie ze świateł, pod górkę, każdy zakręt, każde manewrowanie na parkingach - sama radość. :D

Edytowane przez suberet
  • Lajk 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, suberet napisał:

Co tu się rozpisywać! Od rana grubo sypało. TO BYŁ WSPANIAŁY DZIEŃ! :thumbup::yahoo:

Cieszyłem się jazdą jak pies ze spaceru! Każde ruszanie ze świateł, pod górkę, każdy zakręt, każde manewrowanie na parkingach - sama radość. :D

Sama prawda :lol:

niemniej lód czuwa...-_-

Edytowane przez 133699
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze można trafić na lód. Trzeba mieć to na uwadze. Lód pod cienką warstwą śniegu jest niesamowity. Tylko kolce, a u nas niestety nie można. Dzisiaj sobie trochę pojeździłem po nieodśnieżonych. Byłem z małżonką w Konstancinie u lekarzy. Jak wracaliśmy było pięknie. Boczne nie widziały soli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, mz56 napisał:

Zawsze można trafić na lód. Trzeba mieć to na uwadze. Lód pod cienką warstwą śniegu jest niesamowity. Tylko kolce, a u nas niestety nie można. Dzisiaj sobie trochę pojeździłem po nieodśnieżonych.

Można, ale tylko w określonych warunkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Rzecz dzieje się dziś rano na skrzyżowaniu z drogą główną, światła, 2 pasy ruchu: do skręcania w lewo i do jazdy na wprost + w prawo. Dojazd do skrzyżowania i wjazd na główną jest trochę pod górkę. Śnieg odgarnięty, trochę ubity, ale jeszcze nieposolone. Miałem skręcać w lewo, ale na pasie tym stoi kilkanaście aut różnej maści, wiem z doświadczenia, że to potrwa, bo światła dla podporządkowanej świecą się krótko, więc jadę prosto (znam inną drogę) i zajmuję pool position na pasie do przodu. Za mną pojawiają się inni. W końcu jest zielone, więc normalnie ruszam. Jakieś żółte światełko pomrugało do mnie z deski, ale jadę sobie dalej.

 

I już prawie zjeżdżając z skrzyżowania poczułem, że coś jest nie tak. Rzut oka do lusterka, a tam pusto! Jakiś czerwony samochód gramolił się do skrętu w lewo, a ci za mną do jazdy na wprost nadal stoją przed skrzyżowaniem. Z wrażenia zwolniłem i popatrzyłem jeszcze raz do lustra, czy aby mi się kolory świateł nie pomyliły. Ale nie.

 

A potem jechałem do Rzeszowa, również jeszcze po nieposolonym. :yahoo: Sama radość, te wszystkie dumne "Audice i Beemwice" suną maks. 60, a na twarzach kierowniczek i kierowników miast poprzedniej dumy rysuje się przestrach. Ale to już temat na inną opowieść.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...