Skocz do zawartości

Łapy łapy, cztery łapy...


Nerqo

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich. Dziś chcę posłuchać waszych rad na temat tego, jak można skutecznie zdemontować spryskiwacze. Dlaczego?? A no dlatego że mam piesa, suaka któremu, której najwyraźniej wystające kawałki czarnego plastiku nie pasowały do ogólnej koncepcji mojej zielonej Imprezy. Zostały one podrapane, pogryzione, poułamywane, ogólne są w takim stanie, że pokazywanie ich fotki na forum mogło by przyprawić co słabsze osobniki o nocne koszmary. Miałem dwa wyjścia:

-poszukać zamienników, uśpić sierściucha i ze spokojem cieszyć się samochodem z nowymi spryskiwaczami.

-Zdemontować je, oszczędzić pieniądze, swoje nerwy, stres dla zwierzaka i przełknąć fakt niedziałającego gadżetu.

Z humanitarnych względów wybrałem drugą opcję i teraz proszę o podpowiedzi, jak odłączyć spryskiwacze od strony elektrycznej?

Z góry dziękuję i pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten większy element uczepiony zbiornika spryskiwaczy to silnik spryskiwacza reflektorów, wystarczy odpiąć kostkę, a przewód wychodzący z pompki zaślepić czymś o odpowiedniej średnicy, np. jakimś plastikowym kołkiem czy śrubą, żeby Ci nie wyciekał płyn.

Równie dobrze możesz sprawdzić który to silniczek metodą prób i błędów :lol: , odpinając po kolei wtyczki i obserwując co nie działa... :lol:

 

I nie przejmuj się upodobaniami sierściucha... znajomi mają konia, który obgryza z aut lusterka,

a jego szczytowym osiągnięciem kulinarnym było skonsumowanie kanapy motocyklowej wędkarzowi,

który nieopatrznie zostawił koło jego zagrody motór.... :lol::lol::lol:

 

Pan wędkarz wracał do domu,,na stojaka"....jak jaki crossowiec.... :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marek790 dobrze myślisz, ale mi chodzi o estetykę wyglądu samochodu, bo jak pisałem w pierwszym poście, nie podoba mi się ich aktualny stan :evil: . Ale chyba mam na wszystko rozwiązanie-przypomniało mi się ze mam minicasco :twisted: , zobaczymy co powie rzeczoznawca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...