Skocz do zawartości

osłony kolektora


kukus

Rekomendowane odpowiedzi

W weekend mam zamiar wymienić olej, a skoro będę już pod autem i nawet zdejmę plastiki, zabrałbym się za osłony kolektora.

 

Coś brzęczy mi pod maską. Przy pewnym obciążeniu w okolicach poniżej 2500 obr.

Nie za głośno, delikatne, metaliczne brzęczenie właśnie jak jakaś nie za gruba blacha.

Blachy UPP i DP juz zniknęły :twisted:

Pytanie czy można równie swobodnie wywalić blachy kolektora? Wokół niego sporo różnych rzeczy i czy coś się nie przyfajczy?

Pozatym napewno jest mocniej nagrzany niz odcinek za sprezarka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak z przyfajczeniem czegoś, ale ja bym uważał. Kolega zdjął kiedyś osłonę wydechu w mazdzie i jak za nim jechałem w nocy to mogłem zgasić lampy :mrgreen: Sprawdź czy nie brzęczy ci przypadkiem pręt podtrzymujący maskę po jej otwarciu. U mnie brzęczał złożony pręt właśnie w tych okolicah obrotów. W new age-u powinna na nim być pianka na pewnej długości, która ma zapobiegać drganiam i rezonowaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W weekend mam zamiar wymienić olej, a skoro będę już pod autem i nawet zdejmę plastiki, zabrałbym się za osłony kolektora.

 

Coś brzęczy mi pod maską. Przy pewnym obciążeniu w okolicach poniżej 2500 obr.

Nie za głośno, delikatne, metaliczne brzęczenie właśnie jak jakaś nie za gruba blacha.

Blachy UPP i DP juz zniknęły :twisted:

Pytanie czy można równie swobodnie wywalić blachy kolektora? Wokół niego sporo różnych rzeczy i czy coś się nie przyfajczy?

Pozatym napewno jest mocniej nagrzany niz odcinek za sprezarka.

 

Najlepiej pospawać, konstruktor miał najprawdopodobniej coś więcej na myśli

niż zwiększenie masy auta poprzez zamontowanie tych osłon... :lol: ,

 

a z doświadczenia mogę napisać, że zdarzało mi się skorodowane osłony wyrzucić i nic się nie spaliło...

oczywiście na własne ryzyko,

bo każda odchyłka od oryginału może być niebezpieczna bądź szkodliwa... :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osłony chronią nie tylko otaczające rzeczy przed spaleniem czy stopieniem ale też przeciwdziałają uciekaniu ciepła od spalin. Większa temperatura to większa energia spalin czyli to czego potrzebujemy do wcześniejszego rozkręcenia turbo. Pomijam takie głupoty jak wcześniejsze osiągniecie temperatury pracy przez katalizator :P Tyle teoria a jak to się ma do rzeczywistości to nie wiem ;P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak mi sie jeszcze przypomnialo ze jak na rozgrzany kolektor chlapniemy woda to moze sie zrobic dziurka :D

 

Akurat tu bym nie przesadzał. Nie sądzę, że kiedy jeździmy w trakcie deszczu to osłona kolektora zachowuje się na tyle hermetycznie aby nie dopuścić do ochlapania elementu wodą?

 

Wracając do meritum...

Osłony można się pozbyć z technicznego punktu widzenia bez uszczerbku dla życia i zdrowia innych elementów w jego pobliżu. Osłona wbrew pozorom osiąga podobny zakres temperatur jak sam kolektor (kilka stopni niżej). Jeśli kolektor świeci na czerwono w 95% przypadków, będzie to efekt widoczny niezależnie od tego czy osłona tam jest czy nie.

Kolektory sportowe, najczęściej wykonywane z różnej maści odmian stali często nie posiadają dodatkowych osłon i wszystko żyje. Argument o zbytnim wytracaniu temperatury spalin osobiście, również mnie nie przekonuje, choć akurat w tym punkcie istnieje kilka "szkół".

1. Mówiąca o tym, że kolektor należy owijać taśmą by zapobiec stratom ciepła;

2. Mówiąca, że owijanie ma sens ale wyłącznie w określonych przypadkach, głównie w jednostkach turbo;

3. Mówiąca, że nie należy owijać ze względu na zmianę warunków pracy kolektora i wynikającej z tego (np.) groźby pęknięcia.

4. Pokrewna do wyznawców ad. 1 i ad. 2 z tym, że zakładająca iż kolektor owinięty taśmą najlepiej dodatkowo zabezpieczyć metalową osłoną celem zabezpieczenia go przed osadzaniem brudu i wchłanianiem cieczy.

 

Nikt nie zagwarantuje, że którakolwiek z w/w jest zawsze prawdziwa. W zdecydowanej większości przypadków decyzję musi podjąć sam użytkownik.

 

Wracając do zasadniczego pytania, wg mnie sam fakt demontażu osłon nie wpłynie negatywnie na auto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba pamiętać, że w naszym świecie wymiana ciepła odbywa się na dwa sposoby:

1. przez konwekcję, czyli poprzez medium pośredniczące (w tym przypadku powietrze)

2. poprzez promieniowanie.

 

O ile w pierwszym przypadku przegrzaniem są zagrożone elementy będące w miarę blisko kolektora, o tyle w drugim przypadku przegrzać się mogą elementy będące w dalszej odległości pomimo, że pomiędzy tymi elementami a kolektorem panuje względnie niska temperatura. Osłony wbrew pozorom mają ograniczyć ogrzewanie poprzez promieniowanie. I na ten przykład, jak w innym wątku elek napisał, niektórzy mają nigdy nie czyszczone osłony silnika, w których zalega tona różnego rodzaju oleistych zanieczyszczeń, które lubią się ładnie palić...

 

Moim zdaniem, jak te osłony są, to najlepiej będzie je pospawać i poskręcać tak, aby nie brzęczały, ale jeśli nie planujesz ich owijać bandażem - to zostaw je tam gdzie są :)

 

Pozdrawiam

 

P.S. Tak aby zwizualizować zasięg promieniowania dodam, że cała energia słoneczna przekazana Ziemi przez Słońce jest przekazana właśnie przez promieniowanie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba pamiętać, że w naszym świecie wymiana ciepła odbywa się na dwa sposoby:

1. przez konwekcję, czyli poprzez medium pośredniczące (w tym przypadku powietrze)

2. poprzez promieniowanie.

 

O ile w pierwszym przypadku przegrzaniem są zagrożone elementy będące w miarę blisko kolektora, o tyle w drugim przypadku przegrzać się mogą elementy będące w dalszej odległości pomimo, że pomiędzy tymi elementami a kolektorem panuje względnie niska temperatura. Osłony wbrew pozorom mają ograniczyć ogrzewanie poprzez promieniowanie. I na ten przykład, jak w innym wątku elek napisał, niektórzy mają nigdy nie czyszczone osłony silnika, w których zalega tona różnego rodzaju oleistych zanieczyszczeń, które lubią się ładnie palić...

 

Moim zdaniem, jak te osłony są, to najlepiej będzie je pospawać i poskręcać tak, aby nie brzęczały, ale jeśli nie planujesz ich owijać bandażem - to zostaw je tam gdzie są :)

 

Pozdrawiam

 

P.S. Tak aby zwizualizować zasięg promieniowania dodam, że cała energia słoneczna przekazana Ziemi przez Słońce jest przekazana właśnie przez promieniowanie ;)

W pełni zgadzam się z tym co napisałeś tym bardziej, że ciężko było by zaprzeczyć argumentowi powiązanemu z fizyką i astronomią zarazem.

Istnieje ponadto zjawisko tzw. wiatru słonecznego jednak my tu nie o tym :oops:

 

Promieniowanie oddziaływuje w większym stopniu na elementy samego silnika i jego osprzętu. Moje doświadczenia dotyczą przede wszystkim przypadków kolektorów rurowych, nie posiadających osłon. Jak wspomniałem wyżej nikt nie zagwarantuje, że nic się nie stanie. Po prostu wg mojej skromnej opinii ryzyko nie jest wysokie.

 

Dużo zależy tu od samego producenta, który z głową lub bez projektuje rozmieszczenie samej jednostki i elementów peryferyjnych. Odchyłki zdarzają się w każdą stronę. W wielu przypadkach nic się nie wydarzy, w innych jak np. silnikach diesla PSA można umieścić przewód odprowadzenia oliwy z turbo tak blisko kolektora i samej sprężarki, że nawet w przypadku sprawnej osłony temperatura doprowadza bardzo szybko do koksowania się oleju i zatkania przewodu a w konsekwencji oczywiście zatarcia dmuchawki.

Pamiętajmy dodatkowo, że to diesel więc w przypadku benzyny osiągającej sporo wyższe temp. było by znacznie gorzej.

Jednocześnie wcale nie uważam, że wszystkie konstrukcje PSA są złe. Wpadki zdarzają się niemal wszystkim producentom w zależności od skali produkcji.

 

Pozdrawiam

SpeedR

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 miesięcy temu...

nie wiem czy problem gdzieś nie był opisywany gdzie indziej niztu,ale brzeczy mi blacha ,niezaleznie od obrotów,ale najbardziej to słychać jak się wolniej jedzie lub przez jakieswąskie uliczki.

Sama blacha est skręcona dobrze więc to nie ona wpada w rezonans,tylko ustrojstwo w środku..

Pytanie-jak juz wytne te blache to cos siestanie u świniacza?

Wycinka-bo nie idzie odkręcić:( szlifierka pójdzie w ruch:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem czy problem gdzieś nie był opisywany gdzie indziej niztu,ale brzeczy mi blacha ,niezaleznie od obrotów,ale najbardziej to słychać jak się wolniej jedzie lub przez jakieswąskie uliczki.

Sama blacha est skręcona dobrze więc to nie ona wpada w rezonans,tylko ustrojstwo w środku..

Pytanie-jak juz wytne te blache to cos siestanie u świniacza?

Wycinka-bo nie idzie odkręcić :( szlifierka pójdzie w ruch:)

 

Ja już od roku jeżdżę bez blach bo też nie mogłem opanować brzęczenia w środku i nic się nie dzieje póki co. procedura była taka, że wycinałem w krótkich odcinkach czasu kolejne osłony bo jak już zlikwidowałem brzęczącą to za jakiś czas brzęczała kolejna ;(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wywaliłem blachy - wszystkie. Owinełem bandażem i spokój. Wiadomo ,woda,snieg ale bandaż to wytrzymuje. Nie widze jak narazie problemu :)

 

mam w apteczce masebandaży więc nie problem :)

Zwykły czy elastyczny polecasz :question:

 

Niema lepszego rozwiązania. Taśma termoizolacyjna działa swietnie a jak chcesz pogłupkować to moze cos znajdziesz w apteczce :)

 

Oczywiscie taśma ,koc jak kto woli nie z alletanio!!!

 

na dodatek :

http://www.inn-therm.pl/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to tak - ja mam wywalone osłony (jeszcze przez poprzedniego właściciela) i generalnie nie polecam.

 

Leci maglownica, a konkretnie gumki nań. Wymieniałem rok temu, teraz mam znowu już jedną z nich przerwaną. Z racji bliskości kolektora ustaliliśmy, że jednak temperatura szkodzi.

 

Plan jest taki, że na wiosnę będzie wymiana kolektora na bulgoczący (i magla/gumek), to od razu zostanie owinięty bandażem (dostałem w prezencie od poprzedniego właściciela). Całość pomalowana farbą/lakierem termicznym - niestety, moje auto (jak i każde) lubi sobie "siknąć" tym i owym (zwłaszcza z tej felernej maglownicy, a to się pali jak cholera), a pożar w tych okolicach to nic miłego. A bandaż będzie przesiąkał, nie ma rady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to tak - ja mam wywalone osłony (jeszcze przez poprzedniego właściciela) i generalnie nie polecam.

 

Leci maglownica, a konkretnie gumki nań. Wymieniałem rok temu, teraz mam znowu już jedną z nich przerwaną. Z racji bliskości kolektora ustaliliśmy, że jednak temperatura szkodzi.

 

Plan jest taki, że na wiosnę będzie wymiana kolektora na bulgoczący (i magla/gumek), to od razu zostanie owinięty bandażem (dostałem w prezencie od poprzedniego właściciela). Całość pomalowana farbą/lakierem termicznym - niestety, moje auto (jak i każde) lubi sobie "siknąć" tym i owym (zwłaszcza z tej felernej maglownicy, a to się pali jak cholera), a pożar w tych okolicach to nic miłego. A bandaż będzie przesiąkał, nie ma rady.

 

Siema belegUS ,musisz to zrobic ale raczej kolektor to niewina wycieku.

Trudno jest kazdego zadowolic. Z bandażem szybciej nagrzewają sie katy i szybciej opróznia spaliny .

Ale zapewne znowu sie to komuś nie spodoba i temat bedzie dość spory.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...