Skocz do zawartości

Legacy 2.0 GL


aa5aa

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 89
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Owocku, Ty się opierasz na opiniach innych i jesteś teoretykiem, inni natomiast jeżdżą (czasem nawet sporo) i mają swoje zdanie.

 

Zrobiłem Legacem parę tysięcy kilometrów - i reduktora użyłem kilka razy - właściwie dla zabawy. To też uważasz za teorię..?

 

W sumie, to mam już chyba dość twoich złośliwości pisanych pod moim adresem.. :roll:

 

Przecież była dyskusja z Dyrekcją na ten temat. Nie ma absolutnie żadnych przeciwwskazań do jazdy na reduktorze. Ja jeżdżę często w mieście. Więc po co podgrzewać atmosferę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież była dyskusja z Dyrekcją na ten temat. Nie ma absolutnie żadnych przeciwwskazań do jazdy na reduktorze. Ja jeżdżę często w mieście. Więc po co podgrzewać atmosferę?

Fido ale to że go używasz nie jest dowodem na sens jego istnienia.

Dla Owoca i dla mnie reduktor jest do niczego i mamy prawo tak sądzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

krzysiom, Tobie by się przydał do jazdy na rozruszniku, mniej by się męczył :)

Bardzo dobrze daje sobie radę bez reduktora.

Co Was tak ten rozrusznik męczy?

Przecież to normalne.

Jak napiszę że czasami pcham samochody zderzak w zderzak to obwołacie mnie forumowym idiotą?

Dla mnie to również jest całkiem normalne zachowanie podobnie jak np. wciągnięcie się niesprawnym samochodem na rozruszniku pod krawęznik.

Wiem,wiem- lepiej stać jak du.pa i powodować korki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież była dyskusja z Dyrekcją na ten temat. Nie ma absolutnie żadnych przeciwwskazań do jazdy na reduktorze. Ja jeżdżę często w mieście. Więc po co podgrzewać atmosferę?

Fido ale to że go używasz nie jest dowodem na sens jego istnienia.

Dla Owoca i dla mnie reduktor jest do niczego i mamy prawo tak sądzić.

 

Oczywiście, że macie. Tylko pewnym nadużyciem jest stwierdzenie, że

 

No, to oczywiście, że nie jeździmy na "wolnej skrzyni" w mieście

 

bo jak widać niektórzy jeżdżą. Więc własciwsze pewnie byłoby stwierdzenie "ja nie jeżdżę". I już. Demokrację mamy. Jeździ kto chce. Na rozruszniku też :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam reduktora używam b. często:

1 - mieszkam w gorach, więc na śliskich podjazdach i podczas hamowania silnikiem na śliskoch zjazdach

2 - by nie katować sprzęgła podczas czestego nawracania na dupiatych polskich dziurawych drogach

3 - gdy mam 500 kg zapakowanego auta -> na podjazdach w celu jak wyżej

 

Generalnie dla reduktora,blokad no i oczywiście boksera to auto kupiłem (Forek MY 06)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[

quote="toyo]Ja tam reduktora używam b. często:

1 - mieszkam w gorach, więc na śliskich podjazdach i podczas hamowania silnikiem na śliskoch zjazdach

? tak samo się hamuje bez reduktora

2 - by nie katować sprzęgła podczas czestego nawracania na dupiatych polskich dziurawych drogach

Tu jestem zdziwiony. Co ma zawracanie wspólnego z reduktorem?

3 - gdy mam 500 kg zapakowanego auta -> na podjazdach w celu jak wyżej

Tu pewnie masz rację.

Generalnie: "Wiara czyni cuda!"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[
quote="toyo]Ja tam reduktora używam b. często:

1 - mieszkam w gorach, więc na śliskich podjazdach i podczas hamowania silnikiem na śliskoch zjazdach

? tak samo się hamuje bez reduktora

2 - by nie katować sprzęgła podczas czestego nawracania na dupiatych polskich dziurawych drogach

Tu jestem zdziwiony. Co ma zawracanie wspólnego z reduktorem?

3 - gdy mam 500 kg zapakowanego auta -> na podjazdach w celu jak wyżej

Tu pewnie masz rację.

Generalnie: "Wiara czyni cuda!"

 

A więc: reduktor przy zjeździe powoduje, że silnik na 1 biegu przy tej samej prędkości musi krecić się szybciej, czyli generuje większy opór, co jest niesamowicie wazne podczas zjazdu ze stromej oblodzonej drogi w gorach (patrz mój podpis),

 

Nawracanie ma to wspólnego, że jak masz wiejską drogę z maleńkimi, dziurawymi skrzyżowaniami to by nie rozwalić zawieszenia musisz jechać powoli,, dużo lepiej to się robi z reduktorem-> uwierz mi bo mam przyjemność robić to codziennie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[
quote="toyo] Generalnie: "Wiara czyni cuda!"

 

Niestety i tu też nie masz racji. Foreś nie skapitulował przez zimę ani razu -> ja chylę przed nim czoła, bo podjazd pod moim podpisem ma 18%....w dużej mierze dzięki reduktorowi no i (słabym, ale jednak!!!!) blokadom dyfrów.

Może ty nie jeździsz na nartach, a jak tak to docenisz reduktor np. na "salmopolu" koło Szczyrku. Można też zamiast wyciągu autem wjechać na stok..... :) wtedy reduktor będzie jak ulał...... :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reduktora używam:

1. stromy dziurawy podjazd pod górę i czasami zjazd z niej.

2. ruszanie w ciężkich warunkach

3. szybkie wyprzedzanie np. kolumny samochodów

4. gdy się ścigam na światłach :mrgreen: np. z BMW

5. wszelkie manewry które wymuszają jazdę na półsprzęgle lub ciągłe jezu używanie np. "korek"

6. do wygłupów na zaśnieżonym placu-łatwiej gazem auto wprowadzić w poślizg

7. do wjeżdżania do garażu na rozruszniku (łatwiej) :mrgreen: "złośliwość"

 

ps. Widzę krzysiom i ofoc, że wy nie wiecie o co chodzi ! ale to nie pierwszy raz.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reduktora używam:
1. stromy dziurawy podjazd pod górę i czasami zjazd z niej.

Po kiego diabła? A co mają dziury do reduktora?

2. ruszanie w ciężkich warunkach

To samo? Po co? Czy na reduktorze czy bez rusza dokładnie tak samo tylko jedynka jest krótsza i trzeba wachlować biegami. Jak ślisko to reduktor tylko przeszkadza!

3. szybkie wyprzedzanie np. kolumny samochodów

Wystarczy zredukowac bieg

4. gdy się ścigam na światłach :mrgreen: np. z BMW

No coments

5. wszelkie manewry które wymuszają jazdę na półsprzęgle lub ciągłe jezu używanie np. "korek"

???? To co? Na reduktorze sprzęgła di ruszania nie używasz? Kompletny idiotyzm

6. do wygłupów na zaśnieżonym placu-łatwiej gazem auto wprowadzić w poślizg

Na "normalnych" biegach nie ma róznicy

7. do wjeżdżania do garażu na rozruszniku (łatwiej) :mrgreen: "złośliwość"

Patrz poprzedni punkt.

ps. Widzę krzysiom i ofoc, że wy nie wiecie o co chodzi ! ale to nie pierwszy raz.....

Widzę Stifan że nadal z główką cos nie tak!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysiom. Skoro ty nie używasz reduktora, nie wiesz po co on jest to po co ci było kupować SUBARU z reduktorem... W ogole po co SUBARU. Może lepiej Skodę Octawię ??? :mrgreen:

 

(Bez urazy....)

Odpowiadam całkiem poważnie. Reduktor od początku traktowałem jako gadżet.

Jedynym czynnikiem który zadecydował o wyborze Legacy był napęd 4x4.

Octavii nie polecam bo miski olejowe traci się nawet na dwucyfrowych drogach.

Teraz skromnie zapytam. Co komu przeszkadza że uważam iz reduktor jest do niczego?

Zabrałem głos w dyskusji i tyle.

Przejechałem 46k i nie przydał mi się ani razu.

Może zmienię zdanie gdy się przyda-jednak nie mam na razie pomysłu kiedy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiadam całkiem poważnie. Reduktor od początku traktowałem jako gadżet.

Jedynym czynnikiem który zadecydował o wyborze Legacy był napęd 4x4.

Octavii nie polecam bo miski olejowe traci się nawet na dwucyfrowych drogach.

Teraz skromnie zapytam. Co komu przeszkadza że uważam iz reduktor jest do niczego?

Zabrałem głos w dyskusji i tyle.

Przejechałem 46k i nie przydał mi się ani razu.

Może zmienię zdanie gdy się przyda-jednak nie mam na razie pomysłu kiedy

 

Po prostu myślę sobie, że istnieje wiele osób które używają reduktora, co więcej jest dla nich istotny a w moim przypadku niezbędny, więc nie można apriori powiedzieć "reduktor jest niepotrzebny, bez sensu itp. "!!!

Szanuję zdanie każdego, żal mi jedynie, że nie każdy jest tak zadowolony z Subaru jak ja.

Najwyraźniej nie kupiłeś sobie samochodu dopasowanego do własnych wymagań... szkoda!

Ja to przeżyłem i nowa Honda Civic poszła za marne pieniądze ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Toyo.

Dlaczego cały czas muszę tłumaczyć wszystkim że kupiłem samochód zgodny z moimi wymaganiami i nie jestem wielbłądem?

Sprawdza się, pomyka.

Ma swoje wady i zalety.

Tylko uważam że reduktor nie jest mi potrzebny za to sprawne hamulce i działająca sprawnie klima niezbędna.

Równiez odgłos tłukącego młotkiem Gumisia pod maską nie jest czymś porządanym w samochodzie.

Czy naprawdę tak trudno to zrozumieć?

Trzeba po prostu czytać a nie wciskać nikomu tego czego nigdy nie napisał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...