Skocz do zawartości

Skąd u Was miłość do Subaru?


paul_78

Rekomendowane odpowiedzi

W Twoim poscie pojawiają się dwa takie słowa. Aż się dziwię, żeś jeszcze ostrzeżenie nie dostał.

 

Nie jestem fanem dawania ostrzeżeń :wink:

 

Bo moderator sie nie myli.

 

Myli się, bo moderator też człowiek/forumowicz :wink: Wielokrotnie podkreślałem że jestem otwarty na konstruktywną krytykę i wszelkie sugestie. Nie lubie natomiast "rzucania się" o byle co....

 

koniec OT, bo wrzucę spowrotem do OffTopa :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 51
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

U mnie tak jak u WRC fana zaczelo sie od rajdow, najpierw jezdzilem z wujkiem, a kiedy zrobilem prawko to juz sam. Niestety wtedy nie dane mi bylo sie przejechac impreza...

Potem byla fascynacja wyscigami na 1/4 mili i przestalem jezdzic na rajdy, niewiele brakowalo a jezdzilbym teraz TDi :lol: juz bylem prawie zedcydowany na a3/120d , ale kumpel mnie namowil zeby obejrzec STi us spec jego znajomego(glownie chodzilo o to zeby sie przejechac :mrgreen: ), byla to polowa wrzesnia a 1 pazdziernika STi ( inny egzmplarz) juz stalo pod domem, zakochalem sie po 10 min jazdy bo tyle +/- trwala przejazdzka 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a więc u mnie dla odmiany najpierw były...RAJDY..moja miłość, motor napędowy i..długo wymieniać..ale to była taka miłośc młodzieńcza..jak widziałam to szalałam..jak nie..to troche mi przechodziło..aż do pewnego dnia gdy mój przyjaciel od rajdów i wynalazków motoryzacyjnych zadzwonił...i wprosił sie na obiad zaznaczając że sobie moge nie nakładać..bo jak zobacze auto którym przyjedzie..to mnie wessie niebieska dziura..no i..niestety miał racje.......jak usłyszałam tylko bulgot na ulicy wiedziałam co się święci..w locie porwałam mu kluczyki i powiedziałam gdzie są sztućce ....wróciłam po godzinie...a z samochodu wyciągali mnie siłą...ponieważ stwierdziłam że to auto jest dla mnie idealne..to był bugeye..a ja miałam takie-- :shock: oczy :mrgreen: ..potem czasem pomieszkiwało to auto u nas w domu..choć określenie pomieszkiwało jest niezbyt właściwe..bo gdy tylko zjawiało się w zasięgu moich rąk..znikaliśmy..tylko ja i niebieski rumak :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś kolega(1991 albo 92), który wyemigrował do Rajchu i się tam ustawił podjechał takim samochodem SUBARU LEGACY i z tyłu był napis 4x4, no cholernie mi się to auto spodobało, u nas takich nie było a ja to nawet roweru wtedy nie miałem. To mi się jakoś wryło w podświadomość, po 10 latach bardzo mi się spodobał Forester zarówno z wyglądu jak i z samego pomysłu i idei tego auta. Nawet chciałem go wtedy kupić ale cena była koszmarna. Dopiero jakeśmy weszli do Unii a ja mieszkałem juz w domu przy polnej drodze pomysł na SUVa wrócił i wybór już był prosty. Co prawda testowałem też inne auta ale Forek był the best w klasie i już. A jak zaczęłem jeździć Forysiem to dni Forda Mondeo przed domem zostały policzone, przy pierwszej okazji poszedł w świat a na jego miejscu stanął Legasiak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no u mnie jak u WRC fana, to rajdy spowodowały zainteresowanie taką "brzydką" marką jak SUBARU, potem to na Wielickej zobaczyłem GT jak śmigało z "luźnym" wydechem (97 lub 98 rok) i mam fioła na punkcie tego samochodu...

 

A prawka i samochodu nie mam, bo sobie obiecałem, że je zrobię w momencie gdy będzie mnie stać na SUBARU bo innego auta nie chcę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie pojawiła się chęć posiadania Imprezy w 95 roku. Byłem na lotnisku bemowo akurat i widziałem jak ktoś jeździł bokiem. Przewiózł mnie na prawym fotelu i poprostu chciałem mieć to auto. Wtedy chciałem kupić pierwszą imprezę, ale siła wyższa rodzice mi nie pozwolili i dostałem sportową Toyote dwudzwiową. Wtedy w zimę rodzice kupili Leona, a w 97 roku zmienili go na Legacy. Po przejechaniu samemu kilku kilometrów w zimę, jeszcze bardziej mi się podobał ten samochód. Potem pojawił się w moim życiu jeszcze Mitsubishi Galant bardzo wygodne, duże auto oraz Francuskie Pudło czyli Renault Scenic (najgorszy samochod) jakim jeździłem. To auto wogóle nie przyśpieszało, nie hamowało i nie skręcało. w 2002 roku pojawiły się wyścigi na 1/4 mili i 1 miałem okazje przejechać się z Marcinem@klub, wted jego Impreza miała ~300-320KM, poprostu auto już jeździło pięknie i pięknie brzmiało. Potem przejażdzka S4 Killer w nocy w Modlinie i wogóle efekt i wrażenia z napędu Niesamowite. W 2005 roku spełniłem swoje marzenie, kupiłem GT Kombi. Szkolenia w Evolution na sniegu, 5 kółek na dużej pętli Miedzianej Gór to jest coś niesamowitego. Jechałem tam pierwszy raz, ale polecam wszystkim którzy lubią jazdę po torze, bo adrenalina jest wtedy bardzo wysoka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Wtedy w zimę rodzice kupili Leona, a w 97 roku zmienili go na Legacy. .

 

 

To wtedy już były Leony :?:

 

 

Jeśli chodzi o miłość do Subau to u mnie zaczęło się od rajdów. Chociaż na początku chorowałem na Forda Escorta Cosworth. Później zakochałem się w Imprezie i tak mi zostało i juz zostanie :D Swojej niestety jeszcze nie mam ale napewno kiedyś będzie. Jedyne co mi pozostaje w tej chwili, to przyjemne chwile gdy mój kolega, który już ma Impreze daje mi się czasami pobawić :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wtedy już były Leony

Tak, oczywiście chodzi o Subaru Leone a nie o Seata..... którego mieli moi rodzice był z 93 roku, sedan. Kupiony w był 95 i zamieniony na Legacy w 97

 

 

Ups :oops: to co innego, bo ja już tu sobie myślałem co to za Leony wtedy jeżdziły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... odkrywczego nic nie napisze, rajdy >> hołek >> forum zaraz po jego narodzinach >> i taka prawdziwa cezura czyli przejażdżka z jeszcze wtedy Bart-em dnia 18.01.2003 bodajże :twisted: jego niebieskim sti-ajem.... to były czasy 8)

 

pozdr. matt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja zawsze chciałem mieć golfa niskiego z basem i neonami :? kolega miał vectrę irmscher potem podjechal czymś niebieskim i mówi "elo kupiłem subaru wrx fajne 211 KM" hmm ja mówie ile za to ? a on 120 tys ..ja na to ocipiałeś za KIA 120 koła ? wariat... potem pojechaliśmy na jego żwirownię a potem ojcieć MEGASA_WRC zaprosil mnie na kormoran 2004 ...cel był prosty IMPREZA byle z turbo i nie bug eye :wink:

i tak już jest ale STI mnie strasznie męczy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serio mam odpowiedzieć?

 

Hmmmm. U mnie objawów "miłości" jakoś nie stwierdza się...

 

Natomiast docenienie praktycznych zalet auta z mocnym silnikiem i porządnym AWD - jak najbardziej. Przejawiam.

Dodatkowa zaleta - cichociemność (nie dotyczy niebieskich Imprez z dużym skrzydłem i na złotych felgach... no, ale te mnie, jak wiadomo, mniej interesują).

Dodatkowa SUPERZALETA - towarzystwo na forum, ale żeby z tej zalety korzystać, nie trzeba wywalać kupy forsy... :twisted:

 

Oprócz w/w zalet dostrzegam też niestety wady... i dlatego wciąż jeżdżę, czym jeżdżę.

 

Jak mi odwali, albo jak będzie mnie stać na to, żeby sobie kupić (i utrzymać) Szuwara równie bezstresowo, jak dziś Yarisa (czyli za tzw. "drobne w kieszeni")... to kupię. Ale żeby się spinać... to nie ja... :wink: :D

 

Pozdrawiam (mocniej) uzależnionych! :twisted: 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jest.

 

Dlatego wolałbym żólte albo czerwone kombi bez żadnych skrzydeł, i w dodatku bez tych napompowanych sterydami błotników...

 

A i tak ostatnio moim cichym faworytem jest Forester. Mógłby być zielony na przykład...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomimo ze zostałem wykluczony już na samym początku tego wątku to odpowiem.

U mnie z Subaru jest jak z miłością z prostytutką.

Gdzieś tam po łbie się telepie a jak człowiek się nawali to nabiera ochoty i spróbuje.

Rano moralniak i domyć się nie można..

Dla mnie tą upajającą "krówką" była obniżka cen po wejściu Polski do EU a do rana nie musiałem czekać bo k..a od początku okazała się do niczego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomimo ze zostałem wykluczony już na samym początku tego wątku to odpowiem.

U mnie z Subaru jest jak z miłością z prostytutką.

Gdzieś tam po łbie się telepie a jak człowiek się nawali to nabiera ochoty i spróbuje.

Rano moralniak i domyć się nie można..

Dla mnie tą upajającą "krówką" była obniżka cen po wejściu Polski do EU a do rana nie musiałem czekać bo k..a od początku okazała się do niczego.

 

Trzeba przyznac, że porównanie barwne...

Ale w moim przypadku, ta panienka zasługuje na swoje pieniądze - ma technikę profesjonalistki i zapewnia niezłe wrazenia, a że ma słabe hamulce...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomimo ze zostałem wykluczony już na samym początku tego wątku to odpowiem.

U mnie z Subaru jest jak z miłością z prostytutką.

Gdzieś tam po łbie się telepie a jak człowiek się nawali to nabiera ochoty i spróbuje.

Rano moralniak i domyć się nie można..

Dla mnie tą upajającą "krówką" była obniżka cen po wejściu Polski do EU a do rana nie musiałem czekać bo k..a od początku okazała się do niczego.

 

Trzeba przyznac, że porównanie barwne...

Ale w moim przypadku, ta panienka zasługuje na swoje pieniądze - ma technikę profesjonalistki i zapewnia niezłe wrazenia, a że ma słabe hamulce...

Czasem słabe hamulce to podstawa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie zaczęło się jakieś 11 lat temu od rajdów.

 

Hmm ... u mnie milosc do samochodow ogolnie zaczela sie od bokow mojego ojca (Fiatem 126p), a ze zabieral mnie na rajdy to droga byla prosta ... Pierwsza powazna milosc to Cossie, potem pojawilo sie cos takiego pieknie bulgoczacego co nazywalo sie Subaru i tak sie zaczelo... Okres startow Holka i mistrzostwo europy w 555 poglebilo nieuleczalna chorobe, potem Holek +WRC no i tak sie ciagnie do dzisiaj ... A Imprezy nie mam do dzisiaj glownie dlatego ze chcialem sam cos pojzdzic (rajdy podobnie jak Subaru to bardzo nieuleczalna i droga choroba) a to pochlania ogromne koszty, ale ostatnimi czasy przewartosciowalem rajdy na rzecz Subaru i szukam jakiejs slicznej Imprezki (probujac sie pozbyc rownie slicznego 206 GTi)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...