Skocz do zawartości

przekładka anglika na europe


ramzes

Rekomendowane odpowiedzi

Kto robi? Poszukaj na forach roznych.

 

Jak wyglada przekladka? Kupujesz anglika, kupujesz przekladke, auto na dawce czesci etc. Sciana grodziowa jest do adaptacji tzn jest symetryczna, wierci sie nowe otwory zatyka stare, przeklada wiazke, deske itd. Ze zrobionym autem jedziesz na przeglad, w 90% nie powinno byc problemu, u mnie w okolicy tylko jedna stacja diagnostyczna (w PZM) wymagala dokumentacji ze takie auto wystepowalo w wersji LHD i RHD. Inne o nic nie pytaly nawet. Po przegladzie jedziesz do Wydzialu Komunikacji i rejestrujesz. Potrzebujesz Dowod rejestracyjny (V5) lub dokument potwierdzajacy rejestracje autoa w UK i uwzgledniany przez PL (wzory dokumentow mozna znalezc na stronie Ministerstwa). Dobrze miec umowe Polsko-Angielska ze sprzedawca. Zaplacona akcyza oczywiscie, oplata recyklingowa 500zl, oplata skarbowa od wzbogacenia sie (skarbowka) i tyle. (to w przypadku gdy kupujesz auto na siebie w UK). Jesli kupujesz od kogos- posrednika w Polsce musisz miec akcyzje zaplacona przez niego, oplate recyklingowa zaplacona przez niego, zaswiadczenie o dzialalnosci gospodarczej od niego rowniez, odpada ci tylko oplata ze skarbowki bo wliczona jest ona w podatek juz. Jesli przekladka zrobiona jest dobrze to nie ma zadnych problemow z rejestracja w PL

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś ktoś mądrze napisał. Żadna przekładka nie jest tak dobra jak oryginał. Jak nie chcesz mieć problemów to 5 tys więcej i jeden problem mniej.

Przy przekładce dojdzie ci masa kosztów, jak np. przełożenie mechanizmu wycieraczek, świateł na EU itp.

Weź o rok starszą ale EU lub ew. US. Mało kto wie że wersje po przekładce mało komu potem sprzedasz. Nikt ich nie chce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś ktoś mądrze napisał. Żadna przekładka nie jest tak dobra jak oryginał. Jak nie chcesz mieć problemów to 5 tys więcej i jeden problem mniej.

Przy przekładce dojdzie ci masa kosztów, jak np. przełożenie mechanizmu wycieraczek, świateł na EU itp.

Weź o rok starszą ale EU lub ew. US. Mało kto wie że wersje po przekładce mało komu potem sprzedasz. Nikt ich nie chce.

 

Może ktoś i mądrze napisał, ale chyba o oplu i fordzie :P:) ....

 

chyba nie widziałeś przekładanych aut spod znaku Subaru w Dzierżoniowie u Marasa.... :!: :lol:

 

w przypadku Subaru może też i częściowo racja, ale tylko przy zwykłych dupowozach, przekładka może i się niespecjalnie kalkuluje....

ale jak ktoś chce STI, RA albo Type R w dobrych pieniądzach,

a nie za 45-60k albo i lepiej, to czasem jednak lepiej przełożyć...

do tego niektóre egzemplarze importowane z Japonii do UK i tam nie zamęczone przez wyspiarzy :twisted: są w stanie kolekcjonerskim,

a w PL takiego łatwo nie znajdziesz...

 

NP.Legacy Turbo z 1992 roku z przebiegiem 18500km, bez rysy, bez rdzy, bezwypadkowy, pachnący, stan jak ze sklepu....

pokażesz mi takiego w PL? :twisted: :?: :?: :?:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ilu z Was kupi auto po przekładce - może 10%. Ja chciałem kupić wersję JDM STI i ją przełożyć. Zrobiłbym dla siebie cacuszko. Tylko każdy chce przekładać dla siebie i nie myśli o tym że potem z nią zostanie. Zapali się check engine i zonk - cholera wie od czego może od przekładki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ilu z Was kupi auto po przekładce - może 10%. Ja chciałem kupić wersję JDM STI i ją przełożyć.

Jeżeli jest to auto wyjątkowe* (np. wersje wskazane przez emotorsport'a), z pewnego źródła, a do tego wiemy kto i jak robił przekładkę, to czemu nie :D

 

 

 

* Vauxhall'a bym nie kupił :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

NP.Legacy Turbo z 1992 roku z przebiegiem 18500km, bez rysy, bez rdzy, bezwypadkowy, pachnący, stan jak ze sklepu....

pokażesz mi takiego w PL? :twisted: :?: :?: :?:

 

 

Ja Ci mogę pokazać :twisted:

 

Tego co stał u mnie ponad pół roku ? :P:twisted::D

bordowa piękność? :D:D:D , ludzie sobie przy nim robili fotki, ja przy jakim Ferraaarrrri.... :D

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jest żadnym problemem przełożenie z rhd na lhd, problem leży w finansach :idea: jak to ma być dobrze zrobione to musi kosztować, a jak kosztuje to sprawa staje się mało opłacalna :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w GT Four jest problem, grodz jest niesymetryczna i jest kombinowania sporo, ale do zrobienia.

 

Powiem tak, sa ludzie ktorzy jezdza tylko autami z salonu. Sa tacy ktorzy nigdy nie kupia bitego auta bo to na pewno jest juz cos krzywe itd, a sa tacy (w tym ja) dla ktorych licza sie tylko bite auta. Dobrze- profesjonalnie naprawione/przelozone nie rozni sie niczym od fabryki. Jesli ktos bez profesjonalnych narzedzi przeklada albo np naciaga rame w szopie to wiadomo ze to nie bedzie jezdzilo, ale jesli ktos ma o tym pojecie, nie oszczedza, nie robi kaszany i ma pojecie co robi, to nie bedzie zadnej roznicy. Szczegolnie ze w imprezie sciana jest symetryczna.

 

Jak cos jest zrobione profesjonalnie to nie bedzie zadnego problemu :)

 

Wiadomo ze nie kupuje sie kazdej czesci osobno do przekladki bo wyniesie to fortune, mozna kupic gotowy komplet za duzo mniejsze pieniadze.

 

Wiadomo ze przekladanie auta za 2000zl nie bedzie oplacalne, ale "grubsze ryby" owszem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś ktoś mądrze napisał. Żadna przekładka nie jest tak dobra jak oryginał. Jak nie chcesz mieć problemów to 5 tys więcej i jeden problem mniej.

Przy przekładce dojdzie ci masa kosztów, jak np. przełożenie mechanizmu wycieraczek, świateł na EU itp.

Weź o rok starszą ale EU lub ew. US. Mało kto wie że wersje po przekładce mało komu potem sprzedasz. Nikt ich nie chce.

 

 

 

 

Świeżyneczko biedna "co Ty wiesz o zabijaniu" :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo ze nie kupuje sie kazdej czesci osobno do przekladki bo wyniesie to fortune, mozna kupic gotowy komplet za duzo mniejsze pieniadze.

 

Święte słowa.... :twisted::lol:

 

Mnie się wala dawca przekładki GC8 przedliftowy po podwórku... :lol: ...niedrogo......

 

 

--------------------------------------------------------------

 

 

Kiedyś ktoś mądrze napisał. Żadna przekładka nie jest tak dobra jak oryginał. Jak nie chcesz mieć problemów to 5 tys więcej i jeden problem mniej.

Przy przekładce dojdzie ci masa kosztów, jak np. przełożenie mechanizmu wycieraczek, świateł na EU itp.

Weź o rok starszą ale EU lub ew. US. Mało kto wie że wersje po przekładce mało komu potem sprzedasz. Nikt ich nie chce.

 

 

 

 

Świeżyneczko biedna "co Ty wiesz o zabijaniu" :mrgreen:

 

 

sorki, ziomuś, ale chyba jednak .....gówno.... :roll: :lol:wiesz...

 

ale to normalne, że świeżaki co się naczytają jakichś herezji tu i tam, mają najwięcej do powiedzenia....

przynajmniej teoretycznie.... :twisted::lol:

 

 

 

---------------------------------------------------------------

 

 

 

jak to ma być dobrze zrobione to musi kosztować,

 

tak, Edwinku, tak.... :D racja.... :D

 

ale najczęściej jest: zrób po taniości, instalację przerób, lusterka UK zostaw, tylko wkręta wkręć....

i przekładnię od Legacy MY91 wrzuć do RA, bo taniej... :twisted:

bo auto drogo kupione, kasy mało, a jeździć się chce...a potem i tak będzie, że druciarstwo, to nie działa, tamto nie działa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale najczęściej jest: zrób po taniości, instalację przerób, lusterka UK zostaw, tylko wkręta wkręć....

i przekładnię od Legacy MY91 wrzuć do RA, bo taniej... :twisted:

bo auto drogo kupione, kasy mało, a jeździć się chce...a potem i tak będzie, że druciarstwo, to nie działa, tamto nie działa...

 

 

dlatego za takie gówna sie nie biore , bez konkretnego budzetu :roll: bo potem będzie płacz , lament , a nastepny klient powie że u carfita przekładane i opinia leci , a ja sobie nie pozwole gęby wycierać ot co :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak to ma być dobrze zrobione to musi kosztować, a jak kosztuje to sprawa staje się mało opłacalna

przełożenie GC8 STI nie ma żadnego związku z opłacalnością - po prostu GC8 STI z kierownicą po lewej w ogóle nie było, więc przekładający chcą mieć po prostu coś, co w oryginale nie występowało, a to musi kosztować.

 

pytanie tylko, ile to jest "konkretny budżet" - auto RHD + 10, 20 czy 30 tys. zł ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pytanie tylko, ile to jest "konkretny budżet" - auto RHD + 10, 20 czy 30 tys. zł ?

 

 

robocizna min. 6k netto pod jednym warunkiem , że wszystkie części są od kopa , a nie na zasadzie to sie załatwi za chwile , i szukanie tygodniami pierdół, bo to zwyczajnie kosztuje , czas, wyprowadzanie i wprowadzenie auta kilka razy, bo coś nie pasuje , to nie z tego modelu itp. i kombinowanie, a ja w tym czasie zwyczajnie moge 2x tyle zarobić na innych autach bez kombinacji , dlatego przekładka dla mnie , to totalna porażka :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sorki, ziomuś, ale chyba jednak .....gówno.... :roll: :lol:wiesz...

 

ale to normalne, że świeżaki co się naczytają jakichś herezji tu i tam, mają najwięcej do powiedzenia....

przynajmniej teoretycznie.... :twisted::lol:

 

Uwierz sporo wiem, jeździłem kilkoma autami w tym celiną carlos sainz. Jestem świeżakiem bo teraz kupiłem GT ale zanim ją kupiłem też rozważałem opcję przekładki.

 

Jak zdarzy się wypadek śmiertelny - pieszy, czołówka, ktokolwiek dozna większych obrażeń to chodzi prokurator i zaczyna się zabawa.

Jak uzna że cookolwiek miało związek z układem kierowniczym, lub czymkolwiek co miało związek z przekładką to po dupie dostają wszyscy właściciel auto, diagnosta i ten co przekładał.

Jest jeszcze zabawa z krótkim VIN. Tak dla podniesienia kosztów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

takie samochody jak gt seria,wrx seria to są do jazdy codziennej :( ,ja szukam angola starszy model STI,RA przełożyć do zabawy na tor :twisted: nie po mieście upalać i stwarzać zagrorzenie dla innych ,do jazdy codziennej mam inne samochody a jak chodzi o przekładke to są potrzebne jakieś dokumenty od ministerstwa transportu :?: pytam bo coś takiego słyszałem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwierz sporo wiem,

 

Cieszę się razem z Tobą z zasobu Twoich wiadomości :P

 

Jak zdarzy się wypadek śmiertelny - pieszy, czołówka, ktokolwiek dozna większych obrażeń to chodzi prokurator i zaczyna się zabawa.

Jak uzna że cookolwiek miało związek z układem kierowniczym, lub czymkolwiek co miało związek z przekładką to po dupie dostają wszyscy właściciel auto, diagnosta i ten co przekładał.

 

Coś gdzieś słyszałeś....ale to chyba plotki albo pomówienia.... :mrgreen:

nieważne jest, czy wypadkowi o ofiarami uległ RHD czy LHD czy w końcu konwersja z RHD na LHD...albo odwrotnie....

procedury są takie same, i jeżeli auto się rozpadnie i to będzie powodem wypadku, to i tak wszyscy ewentualnie winni czy podejrzani będą ciągani przez organ...

ja, pisząc - przekładka, myślę o pojeździe przerobionym zgodnie ze sztuką, na dobrych częściach, przy użyciu odpowiednich śrub i narzędzi...a nie zdrutowanym i powiązanym na sznurek dziungu...z lewym przeglądem zrobionym przez pijanego pana X w stacji w PGRze....

a do tego legalnie sprawdzonym przez rzeczoznawcę i diagnostę, którzy będąc przy zdrowych zmysłach nie dopuszczą niesprawnego auta do ruchu, a jak są przekupnymi głupkami i za kasę dopuszczą do ruchu wszystko, co dobrze zapłaci... :twisted: , muszą się liczyć z ewentualnymi konsekwencjami, i wcale mi takich nie szkoda....

 

mam kumpla - kierownika stacji diagnostycznej, i uwierz mi teraz Ty, że sprawdza moje auta na moją wyraźną prośbę jeszcze dokładniej... :!: :) , nie czepia się nieistotnych drobiazgów, przez które niektórzy złośliwie odsyłają auta bez przeglądu, ale zawieszenie, hamulce, układ kierowniczy są sprawdzane bardzo dokładnie...

 

jak ktoś zrobi sobie byle jak przekładkę, ,,załatwi" przegląd, zarejestruje po znajomości trupa...sam sobie winien...

 

Jest jeszcze zabawa z krótkim VIN. Tak dla podniesienia kosztów.

 

jedna kartka A4, znaczek i koperta? ewentualnie jakaś symboliczna opłata za wystawienie zgody na rejestracje auta z krótkim VINem przez Ministerstwo Infrastruktury?

 

to te koszty? :shock:

to zmienia rzeczywiście obraz całej kombinacji z przekładką, masz rację, nie opłaci się ... :mrgreen::lol::lol::lol:

 

 

-------------------------------------------------------------------------------------------------

 

 

są potrzebne jakieś dokumenty od ministerstwa transportu

 

Ministerstwo Infrastruktury, zgoda na zrobienie wyjątku od przepisu o VINie, dopuszczająca do ruchu pojazd z krótkim VINem...

jeszcze nie spotkałem się z przypadkiem odmowy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś gdzieś słyszałeś....ale to chyba plotki albo pomówienia.... :mrgreen:

 

Kolegę w pracy zabiła nam maszyna. W ciągu 10 min było 3 prokuratorów. Wezwania dostało z 10 osób i nadal dostają bo iksiński mówi że ktoś tam wie więcej.

Na tapetę poszło wszystko metody pracy, stan techniczny maszyny, przeglądy, wizja lokalna.

Trwa to z półtorej roku.

Nie wiem czy procedura dla wypadków samochodowych jest taka sama :?: ale i to już mi wystarczyło żeby sobie darować przekładkę.

 

 

takie samochody jak gt seria,wrx seria to są do jazdy codziennej :( ,ja szukam angola starszy model STI,RA przełożyć do zabawy na tor :twisted: nie po mieście upalać i stwarzać zagrorzenie dla innych ,do jazdy codziennej mam inne samochody a jak chodzi o przekładke to są potrzebne jakieś dokumenty od ministerstwa transportu :?: pytam bo coś takiego słyszałem

 

Na tor to inna sprawa - auto ma jeździć i hamować. Raczej czołówki (chyba że z drzewem) i pieszego nie zastanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, chyba mogę coś dodać od siebie, bo temat liznąłem co nieco... :wink:

 

Wyraziłem swoją opinię w moim wątku, ale powiem jeszcze raz, przekładka IMHO ma sens tylko wtedy, gdy:

1. Kupujesz sprawną furę za psie pieniądze, co jest do zrobienia (można trafić okazję) :wink:

2. Kupujesz model rzadki

3. Kupujesz model unikatowy, nie wstępujący np. nigdy jako LHD.

 

W każdym innym wypadku to nie ma sensu... Nie jest to rocket science, ale ogrom pracy jest niemalże przytłaczający i nie może robić tego ktoś kto jest "zwykłym" mechaniorem... Trzeba dobrze kumać temat to raz, a dwa trzeba dobrze znać subaru... Poza tym jest zylion pierdół, które mogą skutecznie powiedzmy opóźniać całą operację.

Przekładka to nie jest tylko rura, decha, pedały i wiązka. To bardzo dużo różnych szczegółów, drobiazgów, o których trzeba wiedzieć żeby je zrobić i które trzeba mieć...

Reasumując, nie odradzam, ale też cały czas sugeruję daleko idącą ostrożność...

 

Optymistycznie mogę powiedzieć, że dobrze wykonana przekładka nie ma żadnego negatywnego wpływu na auto, żadnego, a ktoś kto dobrze nie zna subaru i specyfiki poszczególnych modeli nawet nie pozna, że coś takiego było robione.

Warunek podstawowy MUSI być taki, że nie ma miejsca na żadne druciarstwo... a wtedy wracamy do pytania o sens takiej operacji i do tych trzech przypadków wyżej... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...