Jump to content

Forester 1gen 2.0 czy 2.0 Turbo " + i - " konkrety.


MaczeK

Recommended Posts

WItam panowie potrzebuję konkretów poniewaz na forum jest mnostwo tematow i ciezko cos sklecic w calosc co by mi pomoglo. Wiec tak uzytkuje na co dzien dosc mocne przednionapedowe auto i potrzebuje Forestera jako "Dupowóz" do jazdy na co dzien i tu moj wybor padl na Subrau ze wzgledu na zamilowanie do marki oraz naped i wlasciwosci jezdne, teraz pytanie ktora wersje kupic i dla czego wady i minusy wersji 2.0 oraz 2.0T wolalbym ta druga ze wzgledu na moc, chociaz brak w niej reduktora...

Dodam, ze auto bedzie niestety zagazowane-_-

Link to comment
Share on other sites

WItam panowie potrzebuję konkretów poniewaz na forum jest mnostwo tematow i ciezko cos sklecic w calosc co by mi pomoglo. Wiec tak uzytkuje na co dzien dosc mocne przednionapedowe auto i potrzebuje Forestera jako "Dupowóz" do jazdy na co dzien i tu moj wybor padl na Subrau ze wzgledu na zamilowanie do marki oraz naped i wlasciwosci jezdne, teraz pytanie ktora wersje kupic i dla czego wady i minusy wersji 2.0 oraz 2.0T wolalbym ta druga ze wzgledu na moc, chociaz brak w niej reduktora...

Dodam, ze auto bedzie niestety zagazowane-_-

 

My też witamy :?

 

 

A co do konkretów, to IMO jeżeli ma to być dupowóz i do gazu, to wolnyssak będzie idealny.

Dobrze znosi gaz, tańsza eksploatacja, w zasadzie bezawaryjne auto, a to na czym Ci zależy, czyli napęd i właściwości jezdne będą.

Z wiatrakiem zawsze będziesz miał więcej roboty.

Link to comment
Share on other sites

Mam turbo, co prawda dopiero od lipca i tak się raz zastanawiałem w czym turbo jest droższe niż N/A. Dużo się pisze, że turbo jest droższe w utrzymaniu, ale z konkretów to mój niedoświadczony jeszcze portfel widzi tylko rzeczy, które przeciętny użytkownik zrobi raz - każdą czynność raz.

 

Gaz - też mam założony - zapłaciłem 3500 za BRC (może do N/A byłoby trochę taniej)

Spalanie - różnica rzędu 1L/100km - o ile jestem dobrze poinformowany (mój pali teraz ok 14,5 L LPG)

Regulacja zaworów - ok. to będzie boleć w turbo

Sprzęgło - w turbo jest 2x droższe, ale zmienisz je raz (maksymalnie)

Amortyzatory tylne - w turbo są b.drogie samopoziomujące - ale możesz założyć od N/A

 

To jest to, co ja widzę. Może mało widzę, ale pozostałe rzeczy mi się wydają porównywalne jeśli mowa o seryjnym wiatraku.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Mam turbo, co prawda dopiero od lipca i tak się raz zastanawiałem w czym turbo jest droższe niż N/A. Dużo się pisze, że turbo jest droższe w utrzymaniu, ale z konkretów to mój niedoświadczony jeszcze portfel widzi tylko rzeczy, które przeciętny użytkownik zrobi raz - każdą czynność raz.

 

Gaz - też mam założony - zapłaciłem 3500 za BRC (może do N/A byłoby trochę taniej)

Spalanie - różnica rzędu 1L/100km - o ile jestem dobrze poinformowany (mój pali teraz ok 14,5 L LPG)

Regulacja zaworów - ok. to będzie boleć w turbo

Sprzęgło - w turbo jest 2x droższe, ale zmienisz je raz (maksymalnie)

Amortyzatory tylne - w turbo są b.drogie samopoziomujące - ale możesz założyć od N/A

 

To jest to, co ja widzę. Może mało widzę, ale pozostałe rzeczy mi się wydają porównywalne jeśli mowa o seryjnym wiatraku.

 

Wszystko co piszesz to prawda.

Ale w leciwych już autach turbo często znienacka wysypują się dodatkowe rzeczy, których nie uświadczysz w wolnymssaku. Oczywiście, wyższe koszty wynikają też z tego, że w wiatrakach się dłubie w zasadzie z założenia, a w NA nie, bo po co? :twisted:

 

Gdyby chcieć poszukać różnic, pewnie będzie ich więcej. Hamulce np.?

Link to comment
Share on other sites

Ale w leciwych już autach turbo często znienacka wysypują się dodatkowe rzeczy, których nie uświadczysz w wolnymssaku

 

co masz na myśli?

 

Wiem, że różnice zawsze będą, hamulce, przewody zapłonowe, świece - nie wiem, kurnik :-) - ale sądzę, że to są kosztowo różnice na tyle niewielkie, że do pominięcia przy analizie.

 

Wymieniałem ostatnio wiskozę w skrzyni, mam do wymiany łożysko w kole i jakiś czujnik ABS - ceny jednakowe w N/A i w turbo (nie sprawdzałem, ale się domyślam, że tak jest)

Link to comment
Share on other sites

Ale w leciwych już autach turbo często znienacka wysypują się dodatkowe rzeczy, których nie uświadczysz w wolnymssaku

 

co masz na myśli?

 

 

Choćby trywialny przykład z wężykiem podciśnienia. Wziął i się rozszczelnił, miał prawo, stary był.

I teraz tak, wymienić tylko ten jeden i czekać kiedy walnie następny?

Czy wymienić wszystkie na nowe...? Wymienić na nowe, będziemy mieli spokój :twisted:

To samo z rurkami układu chłodzenia. I tak dalej, i tak dalej.

Stopień skomplikowania konstrukcji turbo jest jednak większy, a zatem ryzyko usterek wzrasta, zwłaszcza, że mówimy tu o samochodach, które już mają swoje lata.

W tym konkretnym przypadku, kolega twierdzi, że interesuje go dupowóz o dobrej trakcji jaką oferuje napęd Subaru. W takim razie wolnyssak moim zdaniem będzie rozwiązaniem jakiego potrzebuje.

 

Prostsza, bezawaryjna konstrukcja z mniejszym apatytem na paliwo.

 

Ale oczywiście, moze określenie "dupowóz" jest przeze mnie w tym przypadku nadinterpretowywane 8)

Link to comment
Share on other sites

Kubeusz, pozwolę się zgodzić z Tobą, ale nie do końca :)

 

Forek NA jest fajny... tylko zdecydowanie za słaby. Warto poszukać 2,5l.

Forki turbo mają motorki 177km, są zwykle mniej skatowane niż GTki, więc mniejsza szansa trafienia na paździerz.

MIałem forka 125km i gdyby nie redutor...mógłbym się pociąć ;)

Z tym mniejszym spalaniem bym nie przesadzał. GTek na trasie pali mi 8-9 max 10,5 (rekord 6,9 albo 7,2), forek nigdy nie zszedł poniżej 8,5, więc bez różnicy. W mieście GTek od 12 w górę, forek podobnie.

Tak samo paliła mi wcześniej impreza 125km. w mieście 12-16PB, w trasie ok 9.

 

OCZYWIŚCIE da sie turbo zrobić w trasie i 14, tylko po co ;)

 

Kończąc wywód. Tylko ładne S-tb. więcej moczu, więcej spokoju. Faktycznie, jak motor padnie, to więcej zabawy, ale bym nie przesadzał. Turbo tak samo ładnie znosi gazowanie, więc dmuchawka z gazem będzie idealna.

Link to comment
Share on other sites

Kończąc wywód. Tylko ładne S-tb. więcej moczu, więcej spokoju. Faktycznie, jak motor padnie, to więcej zabawy, ale bym nie przesadzał. Turbo tak samo ładnie znosi gazowanie, więc dmuchawka z gazem będzie idealna.

 

Zgoda.

Pod warunkiem, ze ktoś ma cierpliwość i chęci coby dłubać. Bo będzie trza dłubać, no nie ma siły.

W GTku motór zdrowy, turbo zdrowe, krzynia zdrowa, a i tak peryferiów zyliony do poprawiania były 8)

A wolnyssak? Przeglądy i do widzenia.

 

Ale powiem jeszcze raz, tylko jeżeli ma to być dupowóz-dupowóz, po bułki i do kościoła. Przodem do przodu, nie bokiem :mrgreen:

 

W innym wypadku tylko turbolot :twisted::twisted::twisted:

Link to comment
Share on other sites

A wolnyssak? Przeglądy i do widzenia.

 

Zgadzam się. Oliwa, rozrząd, i jazda. ALE nijakość forka NA zabija. Nie jest to auto szybkie, dynamiczne, nie jest to terenówka. Jak dla mnie coś jak Dacia Duster :D

Jak dla mnie, kupujemy samochód, zeby miał to COŚ. Wolny ssak tego czegoś nie ma ;)

Link to comment
Share on other sites

forek NA nie ma hamulców,

 

przod tarcze chyba identyczne jak turbo

 

tyl w/g mnie lepszy w N/A bo przynajmiej reczny dziala co o TURBO nie mozna powiedziec

poza tym na tyl idzie nie wiecej niz 25% hamowania wiec tarcze z tyl to w/g nic poza lansem przy cywilnej jezdzie

 

nie ma szpery z tyłu

 

do MY 99 ma i MY03-MY05 tez ma pozostale lata jako opcja

 

http://www.4forester.pl/historia-modelu/

 

Ma cienkie stabilizatory

 

w terenie tylko to pomaga

 

ma za to:

- reduktor,

- silnik ktory jest kompletnie bezawaryjny (nie ma problemu z: panewki, turbo, sterowanie turba, IC, uklad chlodniczy)

- koszt regulacji zaworow to 200-300zł

Link to comment
Share on other sites

Amortyzatory tylne - w turbo są b.drogie samopoziomujące - ale możesz założyć od N/A

 

Każdy Forek ma amory tylne samopoziomujące. Jeżeli u Ciebie ich nie ma to znaczy że masz założone zamienniki.

 

 

 

Reasumując jeśli chcesz autko którym po prostu jeździsz i nic Cię nie obchodzi to N/A będzie najlepszym rozwiązaniem. Jest po prostu prostszy. Gaz do niego założy praktycznie każda firma ogarniająca temat. Do turbo jest to trochę bardziej skomplikowane i droższe nie tylko przy zakładaniu, ale i dalszym utrzymaniu.

 

Najfajniej jest z Forkiem pierwszej generacji przed liftem z silnikiem który ma 122KM bo ma popychacze hydrauliczne i przy nim praktycznie nic już nie robisz. Autko bezstresowe ;).

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Jeżdżąc S-Turbo mogę zachwalać S-Turbo.

Ale szukając forka stałem przed dylematem jakiego kupić, długo się zastanawiałem czy turbo czy N/A, ale w tym tyg miałem okazje pojeździć wolnnossakiem w tym samym roczniku i wybór Turbo był wg mnie pozytywny.

 

W spalaniu przy normalnej jeździe różnice niewielkie.

Wiadome im więcej używasz ślimaka tym spalanie wzrasta ale 16LPG nie przekroczyłem, a przy codziennym użytku 13,5-14LPG.

N/A straszny muł, jakoś tych 125km nie czuć kompletnie

Na plus w N/A zasługuje reduktor ale raczej zbędny przy jedzie po mieście. HighHolder fajna sprawa.

Koszty napraw też z tego co się dowiedziałem są w tym samym przedziale.

Nie wiem czy hamulce w N/A są takie same jak w s-turbo ale przepaść, kompletnie bez porównania dużo gorsze ma N/A.

Wiadomo turbo silnik bardziej skomplikowany ale czy przez to bardziej awaryjny?

Co do regulacji zaworów mam ponad 100tyś żadnego klekotania silnik pracuje równo ,cicho bez jakichkolwiek problemów.

Same odczucia z prowadzenia N/A sa OK, jak w S-Turbo, oprócz kompletnego muła pod noga. Nie wiem jak przy ostrzejszej jeździe po zakrętach zachowuje sie N/A w S-turbo jest szpera słaba bo słaba ale jest.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

MaczeK, Jeśli skrót ITR oznacza Integrę Type R, to forek cię rozczaruje. N/A 2,0 nie jedzie kompletnie, Turbo będzie zwyczajnie słabe. Do tego "miętkie" bujające się zawieszenie, idealne do wożenia się z dziećmi w fotelikach (taki prawie Citroen z Japonii :D ). Patrząc na ceny używanych z pierwszej gen. chyba nie warto kupować nie-turbo. Spalanie będzie z 1-2 litry lpg mniejsze, z mocą nic nie zrobisz - w S-turbo można pousprawniać silnik jakby było mało mocy, no i w zawias (jakby jednak był zamiękki) jakoś tak łatwiej się kasę pompuje :mrgreen: .

Odradzam automat, bo strasznie obniża osiągi i podnosi spalanie.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Jak dla mnie coś jak Dacia Duster :D

Tu się nie zgodzę :) Miałem okazję ostatnio jeździć DD i mimo, że pozytywnie byłem do niej nastawiony to hałas w środku i bujające zawieszenie spowodowały że z przyjemnością wsiadłem z powrotem do mojego starego, wolnossącego i do tego (o zgrozo!) z automatem Forka :)

 

A Koledze pytającemu najbardziej chyba, jako dupowóz, polacałbym silnik 2,5 - tylko w I gen to nie tak łatwo znaleźć

Link to comment
Share on other sites

MaczeK, Jeśli skrót ITR oznacza Integrę Type R, to forek cię rozczaruje. N/A 2,0 nie jedzie kompletnie, Turbo będzie zwyczajnie słabe. Do tego "miętkie" bujające się zawieszenie, idealne do wożenia się z dziećmi w fotelikach (taki prawie Citroen z Japonii :D ). Patrząc na ceny używanych z pierwszej gen. chyba nie warto kupować nie-turbo. Spalanie będzie z 1-2 litry lpg mniejsze, z mocą nic nie zrobisz - w S-turbo można pousprawniać silnik jakby było mało mocy, no i w zawias (jakby jednak był zamiękki) jakoś tak łatwiej się kasę pompuje :mrgreen: .

Odradzam automat, bo strasznie obniża osiągi i podnosi spalanie.

 

Tak oznacza Integre Type R ale wiesz to jest auto glownie od swieta i ladnej pogody w weekedny na codzien zadko Nim jezdze, a Subrau potrzebuje do jazdy na codzien ze wzgledu na jego funkcjonlanosc, komfort i staly naped 4x4 gdzie przy Naszej pogodzie on sie sprawdza w 100%:) Drugi temat jest taki, ze lubie jezdzic na wakacje po europie samochodem i mysle, ze Forek by sie do tego doskonale nadal:))) Dzieki za pomoc Panowie po wszystkich przemysleniach musze jeszcze dokonac jazdy probnej jednym i drugim egzemplarzem..jednak zdrowy rozsadek mowi, wybierz 2.0 NA, lecz ja niestety nie potrafie jezdzic " zwyklym" samochodem i jednak poszukiwania beda wersji Turbo:)

Link to comment
Share on other sites

W sumie zastanawiam się po cholerę robili Forki S-tb... :|

Jeżdżąc nim dochodzę do wniosku, że miałoby to rację bytu tylko w wersji 2.5 wolnossącej. Trochę momentu i trochę mocy, pojeździsz spokojnie trochę w mieście i trochę w lekkim terenie. Ot dupowóz 8)

Jak kupujesz S-tb, to tak jak mówił Kubeusz, prędzej czy później coś z nim zaczniesz robić, bo: ma za mało mocy, buja się w zakrętach, nie hamuje, ma słabą skrzynię i sprzęgło...lista jest długa i kiedy zaczynasz to modyfikować okazuje się, że to czego chcesz to GT z budą forka - to chyba lepiej od razu kupić GT-ka :|

Link to comment
Share on other sites

No więc ja byłem zdegustowany po pierwszym kontakcie z S-turbo. Mocy za mało, zawias za miękki, przełożenie magla za długie itp.

Ale moja matka, EMERYTKA, zakochała się w taki aucie od "pierwszego kilometra" :mrgreen:

Nie wytrząsa jej na wybojach, wszystko widzi, w nocy nikt jej nie oślepia z przeciwka i ma lekkość przyśpieszania.

Wcześniej miała imprezę GF 1,8, jeździła moim sti, legacem turbo, gt-kiem i paroma innymi. I właśnie forester jest dla niej idealny.

 

Konkludując, chciałeś GT-ka w budzie forestera, to subaru ma (miało) auto dla ciebie - 2,5XT MY06 w górę!

Odpowiednia moc, zdecydowanie lepsze zawieszenie, a że zajęło im to 8 lat? (przyjmuję że pierwsze s-turbo są 98)

Cóż, ewolucja musi trochę potrwać.

Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...