Skocz do zawartości

Dlaczego kupiliście swoje subaru??


hemi112

Rekomendowane odpowiedzi

ja do poprzedniego francuzkiego auta dokładałem klocki ,bo poprzednie się psuły i klocków na wymiane poszło baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo dużo,a w ukochanej wannie te klocki to nieseryjne dodatki,i Świniok za dobre zachowanie dostaje gratisy dla lepszego samopoczucia :D a i właścieciel jak najbardziej też jest happy siedząc w kubłach i mając przed ryjem znaczki STI :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo jedyny GL w zasięgu wzroku i kolejnych 30km;)bo kiedy jeżdżę po naszych wspaniałych drogach, to nie muszę zaciskać szczęków i spinać po...mięśni na każdej dziurce, dziurze i kraterze, bo przy prędkościach parkingowych mały slide nie oznacza od razu 360, bo jak wjadę do lasu to na pewno z niego wyjadę, bo jak mówię kulig to nie muszę myśleć o koniu czy trakturze :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo lubię kiedy coś pali jak V8 a jeździ jak 8v, kiedy połowa problemów kończy się stwierdzeniem, że TTTM :mrgreen: i kiedy większość użytkowników utwierdza się na wzajem, że mają bezawaryjne auta i buli co roku 2 wypłaty na ogarnięcie bolączek :D A poza tą całą otoczką fajne auta :!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

GT-ka chciałem od momentu kiedy mnie wyprzedził w 2001 roku. Zrobił to w Poznaniu z gracją i łomotem myśliwca z czasów II wojny światowej. Wtedy to przyszła pierwsza myśl, chcę takiego...

...10 lat później...kupiłem sobie jako trzecie auto w rodzinie :D Robię nim pewnie ok 1000km miesiecznie i jest to czysta konsumpcja i hedonizm. Mam dupowóz którym mógłbym załatwić wszystkie potrzebne tematy ale jak tylko mam okazję jadę GT-kiem. Motocykliści pewnie wiedzą o co chodzi. Wyjazd po bułki - 2h i 150km :mrgreen: etc.

 

GT-ek, jak to GT-ek wymaga miłości ale żadna "zabawka" nie dała mi tyle radości od czasów Atari 130XE.

 

A taką miałem historię motoryzacyjną:

1. 125p

2. Citroen AX 1.5D - przeraziłem się jak ON podrożał do 2zł :D a to studenckie czasy były.

3. Seicento Sporting Abarth 2002 - pierwsze nowe auto, chyba najwięcej emocji przy zakupie, do dziś jeździ nim moja mama

3. Octavia 2.0 - sprzedałem ją z przebiegiem 335kkm, po dwóch latach spotkałem to auto na parkingu przed sklepem ze stanem licznika 186 kkm

4. Toledo TDI ARL 180KM - naprawdę fajny gnojowóz :mrgreen:

5. Alhambra - Go Large - był duży, co więcej? nic.

6. Civic 2005

7. S40 - mały

8. Avensis 2010 - lepiej zapomnieć

9. Mondeo 2011, fajne, I20-może być, no i GT-ek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja swojego Forka kupiłem, bo:

 

1. zawsze chciałem subaru, marzenie od małego dziecka....

2. 4x4

3. stał wysoko w rankingu bezawaryjności

4. wyjeżdża z zasp i błota

5. na łukach drogi szutrowej w lesie ładnie zamiata tyłkiem :)

6. jest biały... a białe to ponoć te najszybsze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ze mną i moim cudnym Outbackiem było inaczej. Uparł się na niego "mój" mechanik. Chciałam zmienić autko. Zadzwoniłam zapytać co poleca (musi być japońskie bo on robi tylko japońskie). Coś tam zaczął wymieniać i na koniec rzucił :"chyba, że chce pani coś wyjątkowego to Subaru". Zaintrygowało mnie to. Zaczęłam szukać. No i znalazłam.

Teraz jestem z niego ogromnie zadowolona ale początki były ciężkie. Przede wszystkim przez pierwszy tydzień musiałam strasznie uważać z gazem. Czułam się jakby mnie ktoś przesadził ze szkapiny (Nissan Primera) na gorącokrwistego rumaka i właściwie to głównie go hamowałam. Tak, dosłownie rwał się do przodu. Trochę też trwało zanim opanowałam sprzęgło.

Za to teraz... Naciskam gaz i słyszę cudowny warkot mojego Boxera a w lusterku widzę tych wszystkich, którzy zostali za mną... Wygląda na to, że było warto.

 

Pozdrawiam cieplutko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

My zakupiliśmy Subaru jako lekarstwo na zimowe, często kiepskie, warunki. Oczywiście jeździło się wcześniej ośkami i dawało radę, ale zawsze ma się większy komfort psychiczny jadąc autem 4x4.

 

A dlaczego akurat Impreza? Gdy zapadła w rodzinie decyzja o zmianie poczciwego Grande Punto, zaczęliśmy objeżdżać salony testując różne auta z napędem na 4 koła do ok. 100 tys. zł. Gdy pojechaliśmy na jazdę próbną Imprezą, pani z salonu wzięła nas na dość kręte drogi...

 

To był prawdziwy :shock: Żaden samochód, którym jeździliśmy wcześniej nie zachowywał się tak pewnie na drodze, nie dawał tyle przyjemności z jazdy. No i przede wszystkim nie był SUV-em, w przeciwieństwie do innych aut którymi jeździliśmy (mnie osobiście tego typu pojazdy się średnio podobają). Jako, że wszyscy w rodzinie jesteśmy niscy i mamy małe potrzeby bagażowe, 5-drzwiowy kompakt spokojnie wystarczyłby nam jako główne auto rodzinne. Poza tym wszyscy kierowcy w domu cenią sobie frajdę z jazdy, więc wybór stał się oczywisty :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...