Skocz do zawartości

Dlaczego kupiliście swoje subaru??


hemi112

Rekomendowane odpowiedzi

Które?

Pierwsze: bo coś mi strzeliło do głowy. Chciałem mieć pojemne kombi, bo w poprzednim hatchbacku dłuższe trasy robiły się męczące. Pozazdrościłem ojcu i bratu AWD.

Drugie: bo zachorowałem.

Trzecie: choroba postępuje :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od kilku lat mam inne 4x4 (suzuki samurai utrzymany jako auto cywilne ale dość dobrze przygotowane do rajdów, w których uczestniczy kilka razy w roku). Oprócz tego zawsze posiadałem jakieś wozidło do przemieszczania się, niedawno przyszedł czas na jego wymianę na coś większego. Do głowy przyszedł pomysł - może 4x4, żeby zimą śnieg nie przeszkadzał w jeździe, żeby można było trochę z utwardzonej drogi zjechać bez stresu. Duża terenówka odpadła ze względu na to że auto będzie używane w większości po asfalcie. Quatro odpadło ze względu na jakąś wewnętrzną niechęć do aut Vaga. Padło na Subaru. Zakup zostal sprecyzowany: auto duże, koniecznie kombi, manual i najlepiej trochę wyższe. Miał być outback, trafił się legacy II 2.0 z manualna skrzynią w wersji hubertus z pneumatyką w bardzo atrakcyjnej cenie. Ładny zarówno blacharsko jak i mechanicznie. Jest u mnie ponad miesiąc, jak na razie jestem zadowolony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam że nie ma na świecie piękniejszego samochodu niż I generacja imprezy. Ta linia po prostu jest bajeczna, jak dla mnie to jest po prostu ideał samochodu osobowego. Takie też cudo zakupiłem około 6 lat temu za śmieszne wręcz pieniądze, coś w okolicach 7,5k. Wolny ssak z 99 roku, Holzer Edition. Coś pięknego. 

 

Obecnie zasuwam Forkiem II gen jako że potrzeba było trochę więcej przestrzeni w aucie. AWD w Subaru nie ma sobie równych moim zdaniem. Jeździłem jakiś czas Nissanem Patrolem z 92 roku, to był istny czołg ale moim zdaniem Forester wcale od niego nie odstaje jeżeli chodzi o poruszanie się w ciężkim terenie.

 

Niestety II gen Forestera to najmłodsze ze wszystkich Subaru które mi się jeszcze podoba. Wszystko co potem gubi już te oryginalne klasyczne kształty na rzecz opływowych i błyszczących. Szkoda. Obecnego Forestera nie pozbędę się chyba nigdy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w Bydgoszczy był salon seata i tam pojechałem z zamiarem zakupu alhambry, zona weszła do niego i mówi że nie porażka, a obok alhambry stał forester (multi salon z kilkoma markami sie okazało że to jest) i mówi tego chce, ale ładny. Spojrzałem kontem oka no nie jest zły skóre ma, automat usiadłem - fajnie sie siedzi. Patrze na cene przecena na 128 tys stary rocznik. Cos tam jeszcze udało się urwac i kupiliśmy. Nic o tej marce nie wiedziałem, a nastepne auto nie wyobrażam sobie żeby to nie był forester z nowego modelu.

Podoba mi się że wszyscy mają rav4 a tylko ja forestera, lubie byc inny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Padła mi ostatecznie Fiesta (!) a że auto z uwagi na miejsce zamieszkania/pracy musiałem jakieś mieć a im bardziej wszechstronne tym lepiej (awd i kombi z dużą ilością miejsca na psa i hakiem - w razie jakby przyczepę z koniem trzeba pociągnąć) no i zaczęło się szukanie... skończyłem jak widać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Ja jeździłem Nissanem Primerą P10 (rok 93) i gdyby nie to, że nadwozie się sypie ze starości, to bym dalej jeździł... :D (silnik ciągle żyleta). Mam też mechanika, który polecił mi Subaru, a, że miałem dowód, że japońska myśl techniczna jest solidna...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jak zobaczyłem mojego Buga (wtedy jeszcze nie wiedział, że będzie mój) to jakoś specjalnie mi dupy nie urwało. Sportowe kombi ze sportowymi modyfikacjami pod skórą. Urwało mi dupę dopiero jak poczułem jak to jest przyspieszać do setki w 5 sekund, urwało mi dupę także jak usłyszałem bulgot silnika i blow-offa HKS, prowadzenie się auta na zakrętach, stabilizacja poprzeczna wszystko to jak porównałem do poprzedniego auta (Volvo S40) wydało mi się jak bajka. Zakochałem się i tyle.

Edytowane przez panratownik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmawiałem z bratem że będę się przymierzał do zakupu jakiegoś większego auta (poprzednie nissan 100nx), brat dostał informacje od znajomego że jedzie piękne legacy z Niemiec do kupienia. Pojechał, obejrzał zadzwonił abym przyjeżdżał i brał. Przyjechałem popatrzyłem pojeździłem po śniegu i stwierdziłem że musi być moje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze subaru to szukanie auta dla rodzicielki " dawaj mamo szukaj takiego, to takie jak w rajdach jeżdżą, nic lepszego nie znajdziesz :) " ( impreza n/a 2.0 ;) ). I tak już zostało. pierwsze auto jakim jeździłem i pomimo różnych wycieczek motoryzacyjnych zawsze najbliżej mi do tej marki. Swoją drogą auto niesamowicie mnie zaskoczyło. (kupiony bardzo dobry egzemplarz) wytrzymał TRAGICZNE (mojej mamy) traktowanie przez na prawdę długi czas. Przez pół roku jeździł z 4 pękniętymi sprężynami... potrafił przejechać 100 km bez oleju itp. . umarła uszczelka pod głowicą - mieszał się płyn chł. z olejem a pomimo tego auto potrafiło w takim stanie przejechać trasę 500 km w jedną stronę. pomimo tych wszystkich sytuacji samochód nie chciał umrzeć ! po tej historii stwierdziłem, że jeżeli auto potrafi wytrzymywać takie traktowanie, to przy normalnej eksploatacji dodając do tego wszystkie inne zalety których chyba nie muszę tutaj przedstawiać :) jest to auto jak dla mnie idealne.

Edytowane przez rumun
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Coś pękło gdy rozbiłem misę olejową w astrze o kamień gdy byłem na rybach. Już wtedy pomyślałem że potrzebne wyższe auto z płytą pod silnik, które nie będzie się zakopywać w błocie, zaparkuje na piachu i tam gdzie nie wjadą inni. Miał być funkcjonalny i kombi.

2. Auta które posiadaliśmy się zużyły i trzeba było się zastanowić co kupić

3. Kiedyś miałem sen że ładuje graty do srebrnego forka ( serio, nigdy wcześniej o tym modelu nie myślałem - ale widać podświadomość czuwała)

4. Tak więc zacząłem badać temat co i jak. Wybór padł na forka bo najlepiej mi o żonie się podobał wizualnie z innych modeli subaru. Miał wszystko co powinien - czyli 4x4, płytę pod silnikiem, wysokie zawieszenie, szyby bez ramek !!! Dodatkowo z opinii wynikało że jest bezawaryjny.

 

5. Pierwsze jazdy - bajka - odkryłem kolejny powód - prowadzenie i dźwięk silnika. Byłem już na 100% przekonany że to ten model i ta marka.

6. Kupno 

 

7. Nie oddam :)

 

Po prostu życie jest po to żeby jeździć ciekawymi autami.

 

Mamy go od ponad roku i jest członkiem rodziny:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

Witam .

Moje pierwsze Subaru rocznik 1981 silnik 1.8 przywiezione zostało w roku 1992 z Austrii . Byliśmy z żoną w Wiedniu i przypadkowo poszliśmy do takiego garażu gdzie stały auta używane na sprzedaż . Na podnośniku stał bordo metalik Subaru kombi . Żona tylko weszła wskazała palcem musimy je kupić . Mało wiedziałem o takim aucie jak to Subaru . Jak przyjechałem do polski to dopiero zaczęły się małe schody . Mało kto wiedział co to za auto . Przy rejestracji kobita trzy razy pytała się co to za auto . W Katowicach spotkaliśmy identyczne subaru i było nas dwóch . Ale przyszła zima i wtedy auto pokazało na co je stać . Zazdrość sąsiadów bezcenna . Była taka potrzeba remontu domu to i woziłem dużo rzeczy . No i pewnego dnia karoseria pękła w nogach pasażera na pół i to było koniec auta . Ale nie wyobrażałem sobie innego auta . Sprowadziłem więc z Niemiec srebrne kombi subaru 1.8 w automacie rocznik 1987 był rok 1997 . Było na chodzie do 2003 roku . Silnik oddałem znajomemu do napędu motolotni . W 2003 kupiłem następne zielony metalik Subaru Leone 1.8 turbo kombi rocznik 1988 . Jeździł do 2003 i poszedł na złom . Teraz była przerwa na inną markę i zimą zaczęły się problemy w zimie z dojazdem do posesji . W tym roku kupiliśmy czwarte subaru Legacy 2.0 137 km no i znowu wróciłem do jedynie słusznej marki . Pozdrawiam wszystkich uzależnionych , zakochanych w jedynej słusznej marce na świecie . Taka jest pokrótce moja historia z przygodą zwaną SUBARU :)  ;)  :yahoo:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potrzebowalem duzrgo kombi najlepiej 4x4. Przy poszukiwaniach auta nawet nie bralem pod uwage Subaru- wiadowmo vieswagen i szmelcAudi :) ale stan tych samochodow wolal o pomste do nieba,w jednym VW. Pan nawet nie raczyl posprzatac,byl taki burdel ze malo braklo aby trzaba bylo kidac lopata ze srodka,a mowil ze jezdzi tylko po zakupy ;)

I wtedy zobaczylem na ogloszeniu mojego Legaska i mowie do zony:Ten albo zaden. I stalo sie;)  

I co najwazniejsze nikt na wsi nie ma Subaru

Edytowane przez grzesius88
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel

 

 

I co najwazniejsze nikt na wsi nie ma Subaru
  :facepalm:  :question: 

Coś czuję, że p.t. Forumowicze mogą to odczytać jako prowokację do dokonania "Ostatniego zajazdu na Pcim"   :mrgreen:

 

A .... może .... Zlot w Pcimiu  :question:  :biglol:

 

Pozdrowienia

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...