Skocz do zawartości

Dlaczego kupiliście swoje subaru??


hemi112

Rekomendowane odpowiedzi

Tichy, czytając Twoje wcześniejsze posty wiem, że nie jesteś jakimś maniakiem motoryzacji i dlatego też potrafię zrozumieć Twoje skojarzenia, bo patrzysz na auta zupełnie inaczej niż większość osób z tego forum :). Ja po prostu mam jeszcze czasem kontakt z polonezem caro plus, bo mój kolega porusza się takim sprzętem. Dlatego porównanie jego prowadzenia do forestera(który też jakimś mistrzem zakrętów nie jest) jest dla mnie dość mocno kontrowersyjne, bo wg. mnie to on się nie prowadzi, tylko się buja jak okręt na wzburzonym morzu, a takie coś jak precyzja układu kierowniczego w nim nie istnieje, chociaż cały samochód jest jak na poldka w zupełnie przyzwoitym stanie.

 

Oooo, ale Ci dobrze, możesz przejachać się Polonezem! :drool: Szkoda, że nie jesteś z Krakowa (a w zasadzie Twój kumpel), chętnie bym postawił kilka browarów za możliwość ostatniej przejażdżki Polonezem Caro... Fakt, też pisałem, że układ kierowniczy (ten bez wspomagania) był taki sobie średni (delikatnie mówiąc). Jazda wysłużonym, służbowym dieslem w wersji dostawczej (to ten Poldek dwumiejscowy i z taką OGROMNĄ, białą (???) budą z tworzywa sztucznego z tyłu) dawała niezapomniane przeżycia, podobnie jak precyzyjne parkowanie - myślałem, że mi ręce odpadną, bo do siłaczy nie należę (głównie dźwigam na co dzień... mysz komputerową :facepalm: ). Co do zawieszenia, to nadal uważam, że miał dobre na polskie drogi, w dodatku tanie w naprawie i full części zamiennych różnych producentów. Model późniejszy, z poszerzonymi osiami, nie kładł się tak na zakrętach jak np. wersja pośrednia, zwana "akwarium". Zaznaczam, że lubię miękkie zawieszenia, więc pewnie tu też jestem "inny" niż większość forumowiczów (z tego, co czasem czytam w różnych wątkach); dla Waszej orientacji: zawieszenie Daewoo Nubiry I uważam za dobre, Golfa III za tylko minimalnie gorsze, Forester II ma za twarde na mój gust, zaś Fabia to dramat łamiący kręgosłup (zawsze mnie bolała głowa i szyja od wstrząsów).

 

Właśnie ciekaw jestem, czy naprawdę tak mało wymagający jestem i po jeździe Poldkiem teraz nadal uważałbym, że jest nieźle, czy to tylko takie "przefiltrowane" wspomnienia i sentymenty, a po przejażdżce byłbym w głębokim szoku... Masz rację, maniakiem motoryzacji nie jestem, owszem - lubię jeździć, ale bez podjarki w temacie samych "jeździdełek" ;-) Gdybym był bogaczem, to "mania motoryzacyjna" wyszłaby ze mnie w nietypowy sposób: kupiłbym sobie (i kazał wyremontować) przede wszystkim Fiata 125p, potem Poloneza, Syrenę, Warszawę, Fiata 126p i Wołgę. Sentymentalny jestem do bólu :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
a po przejażdżce byłbym w głębokim szoku...

 

Byłbyś.

Zawsze gdy się przesiadałem z Polda do czegoś innego nie miałem problemów, w drugą stronę musiałem się 2 dni przyzwyczajać. Ale o dziwo, w 125p tego problemu nie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Bo jak kolega kupił GT to powiedziałem, że kiedyś je odkupie. Po 5 latach zadzwonił i powiedział, żebym przyjechał pogadać. Dał mi kluczyki i kazał wsiadać.

Miałem wtedy 2 samochody, a jeździłem rowerem, więc było mi słabo potrzebne. Następnym razem przyszedłem już z pieniędzmi. Kupiłem Subaru Turbo nie otwierająć nawet maski :D Minęło półtora roku, a miałem jedną awarię :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co się uczyłem w Technikum Samochodowym, wynikało, że samochodem o najlepszych właściwościach trakcyjnych, będzie taki ze stałym napędem na 4 koła, z półosiami o równej długości, silnikiem i całym zespołem napędowym umieszczonym symetrycznie wzdłuż osi pojazdu i jak najniżej położonym środkiem ciężkości. Wtedy (początek lat '80) jakoś nikt w szkole nie wspominał o Subaru, rajdami nie bardzo się interesowałem, a ... internetu nie było  ;) . Ta, czysto mechaniczna, szkolna idea przyświecała mi zawsze, ale nigdy nie trafiłem na takie rozwiązanie, które byłoby w dodatku realnie "dostępne" i w dodatku zabudowane w samochodzie o pozostałych walorach użytkowych właściwych dla polskich warunków drogowych (koleiny, dziury, i te zbyt wysokie krawężniki na każdym niemal parkingu ). Poza tym nigdy nie chciałem szybko jeździć, a jedynie szybko wyprzedzać, czuć się bezpieczniej we wspomnianych kiepskich polskich realiach drogowych, no i zawsze chciałem aby silnik był słyszalny i brzmiał (nie pracował, rzęził, prykał, tylko brzmiał :twisted: ). Więc, Forester z turbodoładowaniem, kiedy wreszcie o nim się dowiedziałem, okazał się niemal objawieniem :yahoo:   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oglądając rajdy zapragnąłem mieć jakieś 4x4 z >150KM

 

na początek wybór padł na BMW 325iX 1990

 

historia tego auta jest smutna - bardziej stało niż jeździło, (swap silnika po padzie trwał lekko ponad rok - z wersji 325i) a potem poleciał przegub przedniej półosi i musiałem szukać przedniej półośki do BMW - to było nieciekawe. po tym incydencie zrezygnowałbym z aut długich serii z tylko egzotyczną liczbą egzemplarzy 4x4, do których części były przynajmniej 3x droższe i tyleż rzadsze do zdobycia.

 

ale oto znalazła się Impreza, która przecież każda miała 4x4. a potem kolega MadMax znalazł ogłoszenie i pojechaliśmy na jazdę testową. banan wyskoczył mi na twarzy w pierwszej sekundzie od pojawienia się zielonego światła na Nowosądeckiej i nie zszedł aż do wyłączenia silnika. Potem dwa dni chorowałem, że jeszcze mnie nie stać, ale już wiedziałem, że to będzie właśnie GT i nic innego. Po pół roku od tego wydarzenia i po paru oglądniętych, nie nadających się już do niczego egzemplarzach GT w końcu trafiła się moja Impreza, którą mam do tej pory (już ponad 5 lat).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem, bo chciałem wiedzieć jak to jest mieć Impreze STI :)

Ja co prawda nie STi, ale parafrazując "bo chciałem wiedzieć jak to jest mieć boxera turbo napędzanego na cztery buty". Bardziej zaawansowanego tłumaczenia rodzina i znajomi i tak nie ogarną :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Dlaczego?

Primo - postanowiłem poznać wady i zalety Subaru-AWD (z pełną świadomością konsekwencji nieuniknionych przyzwyczajeń).

Secundo - nadwozie MY'07 ma idealne proporcje jak na tatowóz (kombi).

Tertio - wygodne, ergonomiczne, przyjazne kierowcy wnętrze (opinia moja oraz żony).

Quatro - egzemplarz bez szemranej przeszłości (faktury z ASO).

Quinto - społeczność tego forum (polubiłem).

:D

Edytowane przez WPI
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Chciałem zawsze mieć paliwożernego boxera,słuchać głośnego bum bum bum bum,mieć prawdziwe japońskie AWD,latać bokami zimą,mieć inne auto niż szwabskie oszczędne auta typu VAG,bwm,opel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...