Skocz do zawartości

młodszy 2,0 N/A, 2,5 N/A czy starszy GT?


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Generalnie czytałem o tym jak się miewa sytuacja z każdym z tych silników, jakie moce na jakie lata i jakie wersje. Ale chciał bym przedstawić swoją konkretną sytuację.

Odkładam na własnego Boxera :) Kasę jaką mam zamiar przeznaczyć to 20-25 tyś zł. I tutaj zaczyna się mój dylemat. Za tą kwotę mam całkiem sporą rozpiętość modeli :) Od najmocniejszego ale i najstarszego GT/STI przez 2,5 kończąc na jakiś okazyjnych Blobeye 2,0.

Teraz jeżdżę Escortem 1,8td z większymi wtryskami, większą dawką, lepszym wlotem na intercooler, stożkiem i pełnym przelotem. Biegi krótkie, dźwięki turbiny cudowne, przelot bulgocze i zostawia za sobą piękną czarną chmurę gasząc jakiś buraków w ramach tej kategorii wagowo-wiekowej ^^ Generalnie do 120-130 km/h frajda i dynamiki z jazdy jest lepsza niż w Megane II 1,6 16V (110km) czy Clio dCi bracika (86km). W związku z tym mam dylemat. Czy kupić niewiele szybsze 2,0 ale za to najmłodsze, 2,5 które niby już ma ~170 kucy i jest odporne na życie. Czy wybrać wariant Turbinką :> Szczerze najchętniej bym wybrał WRX/GT tylko jestem ciekaw jak wyjdzie eksploatacja? Czy poza spalaniem są jakieś inne bieżące koszty?

:roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak chcesz kupić za dwie dychy mocne auto, to pewnie kupisz, ale odłoż w razie czego drugie tyle na serwis :)

Takie auto będzie miało po prostu swoje lata i nie ma prawa się nie psuć :)

 

W ogóle do czego ma to służyć - jazda na co dzień?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby zainstalować się bezstresowo do subaraka z wiatraczkiem w śwince skarbonce powinno zawsze leżeć luźne 10.000zł. Ja wychodzę z takiego założenia...

Jeśli nie jeździłeś wcześniej szybkimi samochodami (nie obraź się tylko), ale nie wykorzystasz możliwości nawet takiego starego GT. Kup sobie fajnego RX'a - na zimę idealny do nauki. Subarkowe 125KM nie jest wcale takie słabe jak by się mogło wydawać. Sezon zimowy przelatasz, liźniesz trochę podstaw i za rok zmienisz zrobisz sobie update na jakieś japońskie GC...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sukuremu mój ESSI( TD 70) został zamieniony na wolnego ssaka o mocy 125PS. Miałem Subaraka 1,5 roku i poza zmianą oleju, jedynie wymieniłem tarcze z tyłu i klocki(przód i tył). Nie byl to potwór i spod świateł trzeba było uznać wyższość zawirusowanych dyszli. Jednak kiedy przyszła zima i Katowice pokrył śnieg moje śmieszne, Imprezowe 125PS rządziło i dzieliło na drodze ustępując tylko podobnym sprzętom z wyższą mocą. Po sprzedaży doszedłem do wniosku, że trzeba wymienić na nowszy model i padło na 160 konnego wolnossaka(hawk-eye). Niestety wmieszała się w to rodzina z Niemiec i za pół darmo oddała mi szajsedesa w dieslu, którego jeszcze nie przyprowadziłem.

Ale to będzie tylko na jakiś czas, bo ja nie chcę innego samochodu jak Subaru. :wink:

POZDrO :!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zalezy od funduszy które masz na poźniejszy etap jak ubezpieczenie lub/i wymiana filtrów po zakupie itp. Nie wiem w jakim wieku jestes ale w moim przypadku po zakupie samochodu mocno sie zdziwiłem jak chiałem ubezpieczyc i kwoty za OC, AC, NWW, oscylowały w granicy 7-8 tysiecy :idea: i nadal tak jest ! :roll:

Przesiadłem sie z Peugota 307 1.6HDI na 2.0 N/A 06r roznica była duża w prowadzeniu na plus dla Imprezy.

Szukaj 2.0 160KM mniejszy silnik szybko Ci sie znudzi i bedziesz szukał czegoś mocniejszego. Każdy tak mówił i to jest prawda :evil:

Obecnie mam 160 N/A i juz mi brakuje mocy po roku jazdy na wiosne/lato planuje zmiane na WRX-a. Nie kupuj 125KM bo szybko bedziesz chiał mocniejszej i szybszej swinki :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sukuremu, jeśli nie lubisz rozwiązań ortodoksyjnych, kup najswieższe 2,0 z manualną skrzynią biegów (moim zdaniem liczy się stan i przebieg, a nie rok w tą czy w tamtą). Jeśli natomiast jesteś "inny", kup Imprezę GT Turbo do MY96 włącznie (hydrauliczne zawory i dobrze przyjmuje gaz).

Koniecznie skonsultuj się przy zakupie z kimś kto ma pojęcie o subarakach, bo ważne, żebyś nie dostał rudej koleżanki w gratisie (na wierzchu, lub pod szpachlą). Znaleźć takie auto będzie trudno, ale jest to możliwe. Do tego zostanie ci kasa na duuuuży przegląd po zakupie - rozrząd, sprzęgło itp. A nie są to sprawy typu "wszystko one dollar".

Ja osobiście wolałbym takie GT z LPG (może mnie nie zglanują inni :D ). Masz wtedy prawie zabytek, ale w miarę ekonomiczny i osiągi co najmniej wystarczające.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O kurde :D dzięki za taki odzew :)

 

W ogóle do czego ma to służyć - jazda na co dzień?

 

Szczerze powiem że tak :) Pracuję jako handlowiec, niby od niedawna ale już widzę dobrą $ stronę :P A do klienta chciał bym podjechać czymś normalnym. Nie wspominając o tym że zwyczajnie lubię czasem dać w palnik. Staram się jeździć ekonomicznie bo kieszenie mają dno, ale czasami po prostu lubię kogoś zgasić, lub zwyczajnie przejechać szybko jakąś szykanę czy coś.

Czytałem po stronach że lepiej kupić auto starsze ale doinwestowane, dlatego wiem że mogę kupić za to coś w stylu lat 96-97 ale za to niezajechane. I taki będę miał plan.

 

Jeśli nie jeździłeś wcześniej szybkimi samochodami (nie obraź się tylko), ale nie wykorzystasz możliwości nawet takiego starego GT.

Nie obrażam się :) Przyznam się (aż wstyd) że najmocniejsze co miałem pod stopą to Rav4 2,2 D4-D 170km, a tak w sumie największą frajdę daje mój ess. Ale przez 3 lata pracowałem jako kierowca, dziennie Traficiem lub Sprinterem robiłem 400km, a czasami rajd po Polsce 1200-1400km/dobę, więc myślę że raczej sporo km przejeździłem :) Wiem też że szybko mi to się znudzi, nie będzie pierdnięcia. Po przesiadce z Tico ojca (x lat temu) w mojego (wtedy :P ) potwora w postaci 90km td i kombi byłem prawie jak bóg drogi ^^ Po 2 miesiącach zaczynałem grzebać w pompie, turbo i rozglądałem się za wtryskami. Poza tym z kazdym kolejnym zakupem wiąże się szczęście/jego brak i kilka rzeczy które w sumie trzeba włożyć w takie auto, więc wolał bym kupić raz przynajmniej na kilka lat i wyjeździć to co włożę, w międzyczasie odkładając na mieszkanie lub coś. Auto MUSZĘ zmienić bo ess to tylko ford, made from gównolit i w czasie jazdy głośniejsze od turbo jest tylko mlaskanie :mrgreen:

 

Sukuremu mój ESSI( TD 70) został zamieniony na wolnego ssaka o mocy 125PS. ... nie chcę innego samochodu jak Subaru.

POZDrO

Szukaj 2.0 160KM mniejszy silnik szybko Ci sie znudzi i bedziesz szukał czegoś mocniejszego. Każdy tak mówił i to jest prawda

Obecnie mam 160 N/A i juz mi brakuje mocy po roku jazdy na wiosne/lato planuje zmiane na WRX-a. Nie kupuj 125KM bo szybko bedziesz chiał mocniejszej i szybszej swinki

Uważam podobnie :)

 

Sukuremu, jeśli nie lubisz rozwiązań ortodoksyjnych, kup najswieższe 2,0 z manualną skrzynią biegów ...

Ja osobiście wolałbym takie GT z LPG (może mnie nie zglanują inni ). Masz wtedy prawie zabytek, ale w miarę ekonomiczny i osiągi co najmniej wystarczające.

 

Przyznam się szczerze że założył bym gaz w takiego turbo boxera, ale tylko coś naprawdę dobrego. Na doświadczeniach ojca i swoich wiem że to co oszczędzimy na instalacji będziemy potem spłacać z 2000% dodatku w czasie przyszłym.

Ubezpieczenia na razie miał bym dalej na ojca :P siebie tylko dopisanego do listy userów, ale za niedługo przeskoczę ten magiczny wiek :)

 

 

No i oczywiście wiadomo że po zakupie większość płynów i pierdół zrobić. W Essie miałem niby zmieniony rozrząd a i tak wałek pękł i się wysrało wszystko -_-

Tak naprawdę raczej przekonany jestem do zaturbionej imprezy, tylko chcę dopytać aktualnych userów, czy właściwie poza zmianą wszystkich olejów 3x częściej i klasycznym dbaniem jak o auto z turbo, trzeba liczyć na jakieś inne wydatki, czy raczej jest zwyczajnie jak z każdym innym wozidłem?

 

dzięki raz jeszcze za podpowiedzi, i sry za rozpisanie się :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie kupuj MY97. Poza tym zostaw sobie 5tys pln na awarię skrzyni biegów (może się zmielić 2 i 3 bieg). Reszta raczej nie powinna się psuć częściej niż w innych autach. Jak nie będziesz zwiększał mocy, to i silnik powienien służyć długo.

Pamiętaj też, że należy kupować dobre klocki hamulcowe z uwagi na małą średnicę tarcz. 400-500pln to właściwy poziom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeśli mogę spytać, czemu 97 to zły rocznik? :>

 

I o synchronizatorach czytałem, ale to po prostu chyba wystarczy kupić nie zajechaną skrzynie i samemu nie dawać jej po dupie? Teraz w escorcie mam tylko 2 biegi synchronizowane :P reszta już dawno przestała chodzić gładko ^^ ale to dlatego że urwałem skrzynie o ziemię i kupiłem używkę w takim stanie :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kup sobie fajnego RX'a - na zimę idealny do nauki. Subarkowe 125KM nie jest wcale takie słabe jak by się mogło wydawać. Sezon zimowy przelatasz, liźniesz trochę podstaw i za rok zmienisz zrobisz sobie update na jakieś japońskie GC...

 

Approved

 

fruhlingfront.jpg

Z kolei ja poki co nie mysle o GT. Niewysilony N/A generuje stanowczo mniej usterek. Jestem ryzykownego nawet zdania że mozna go bardzo zaniedbać ,a i tak jeździ :P

 

Z kolei porownanie spalania N/A: Miasto 11, trasa 7-8 do 9 litrow ,a GT: Miasto 15 ,trasa 9 ,butowany 20+ obojetnie w jakich warunkach :twisted: daje do myslenia czy nie warto miec tych 100KM wiecej a poprostu szanować noge.

 

W wolnossacym 2.0 musisz niestety przełknać wyszosc choćby 1.8 tdi,którzy widząc RX sa mają dostac białej gorączki byle by wyprzedzic subaru :P Ale tak jak chłopcy wspominają w zime zwraca sie dwukrotnie :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeśli mogę spytać, czemu 97 to zły rocznik? :>

 

I o synchronizatorach czytałem, ale to po prostu chyba wystarczy kupić nie zajechaną skrzynie i samemu nie dawać jej po dupie? Teraz w escorcie mam tylko 2 biegi synchronizowane :P reszta już dawno przestała chodzić gładko ^^ ale to dlatego że urwałem skrzynie o ziemię i kupiłem używkę w takim stanie :evil:

 

eee... nie słuchaj tych pomówień :mrgreen:

 

brzmisz całkiem jak ktoś, kto by lubił takiego gieteka jak mój :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja powiem ci tak kupiłem swojego wrx w stanie hmm przeciętnym.Zaraz wymieniłem wszystkie płyny i filtry i już parę stówek pękło.Potem z racji tego że nie ufałem do końca poprzedniemu właścicielowi zrobiłem rozrząd i znów kasa.Po drodze wyszło że turbo już niedomaga więc też zrobiłem i przy okazji wymieniłem wydech.Tak że zostaw sobie parę złotych bo naprawdę może ci się przydać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wolnossacym 2.0 musisz niestety przełknać wyszosc choćby 1.8 tdi,którzy widząc RX sa mają dostac białej gorączki byle by wyprzedzic subaru :P Ale tak jak chłopcy wspominają w zime zwraca sie dwukrotnie :twisted:

 

i w sumie tego nie był bym w stanie przełknąć, jak 1,9 TDI by sie dumnie napinało co to kutwa nie za szatan. Bujać to my, panowie szlachta! Wolę gasić Escortem i w przyszłości Imprezą niż obchodzić się smakiem :)

 

brzmisz całkiem jak ktoś, kto by lubił takiego gieteka jak mój :twisted:

 

Oooo tak :D nawet nie wiesz jak bardzo, ale tak jak mówiłem, jeszcze muszę dojeździć to co mam i odłożyć parę groszy :) Jak się za rok nie sprzeda albo znowu komuś znudzi to zajrzę! :P A teraz mogę tylko powycierać ślinę z biurka :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sukuremu, MY97 ma regulację zaworów na płytkach, więc trzeba o tym pamiętać przy LPG. Po drugie ma małe turbo, TD04, które wcześnie wstaje, ale i wcześnie kończy. Dla mężczyzn jest stara szkoła z turbodziurą, ale jak dmuchnie to...

Starsze modele mają bardzo udaną turbinę TD05H, która nie traci tchu aż do limitera obrotów :twisted: .

Ponadto w zamierzchłych czasach spotkałem się z problemem wypalania dziur w tłokach w tym roczniku. Plotka głosiła, że winny jest błąd w oprogramowaniu sterownika, ale nie wiem ile w tym prawdy.

Sprawa dotyczy modeli EU.

A co do skrzyni, to od WRX-a MY05 jest chyba najlepszym rozwiązaniem. Trzeba tylko przełożyć przedni dyferencjał ze starej (niezgodność z półosiami).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O! :D I to jest wyczerpująca linijka na temat niższości seryjnego '97 :)

A na wszelakie SWAPY taili czy grzebanie głębsze zapewne szybko sobie nie pozwolę :P Tak jak piszecie, #1 kupić, #2 ubezpieczyć, #3 obowiązkowe roboty po zakupie, #4 na pewno coś się jeszcze zesra, mimo dobrej woli sprzedającego... czy mojej :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeździłem:

- imprezą 1.6 n/a 95'... nie komentuje :P

- impreza 2.0 n/a ~2005,

- OBK 2.5 n/a 99'

ALe... żadne z nich nie daje mi tyle frajdy co mój forek S-turbo :)

 

I w tamtych miałem jakiś taki niedosyt :) Oczywiście zgodzą się wszyscy że turbo=większe koszty utrzymania.

Autko kosztowało mnie parenaście kzł, a jeszcze kilka kzł przydałoby się żeby porobić pewne rzeczy.

Dobrze Ci koledzy radzą aby mieć kupkę pieniędzy odłożoną na wydatki po zakupie. :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Turlam się Imprezą gt 1996 r od prawie 3-ech lat .Samochód bardzo ekonomiczny ( napewno tańszy w exploatacji niż renault;) nawet w dieslu ),stworzony do jazdy nie do oglądania!Jeśli wsiadam do kilkuletniego samochodu z silnikiem 2.0 160 ps (o masie 1400 kg) -to wydaje mi się że coś tam sie popsuło :D -pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OBK 2.5 n/a 99'ALe... żadne z nich nie daje mi tyle frajdy co mój forek S-turbo

Jak byś opisał tą różnice, chodzi właśnie o te konkretne wersje, w OBK miałeś MT?

 

OBK jak dla mnie przyjemniejszy jest w środku. Alcantara, inna deska, ogólnie wystrój i to mnie w nim urzekło. Taki bardziej limuzyniasty mimo tego że kombi.

Forek w skurkowańcu jest raczej ordynarny i surowy ale piękny w swojej prostocie ;)

 

2,5 n/a odpycha się ładnie ale mi brakuje troche mocy. Chodzi płynnie, miło i komfortowo. Oczywiście znają się zaraz tacy którzy to zanegują, ale to kwestia gustu.

Forek 2.0T Jest zrywniejszy, bardziej agresywny i po prostu sprawia mi więcej radości :mrgreen:

 

No i jak to mawiają moi znajomi o stForku... "Wiesz, tak patrze na to Twoje auto i jest po prostu brzydkie... ale czym więcej się przyglądam tym bardziej mi się podoba" :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie nie straszcie czlowieka z tymi kosztami zakupu i utrzymania GTeka.Moj przyklad pokazuje ze wcale nie musi byc drogo.Ja za mojego GT MY00 zaplacilem 17tys zl (po odliczeniu gratisow ktore sprzedalem).Niektorzy sledzili moje watki z walki aby doprowadzic auto do 100% sprawnosci ale to kosztowalo mnie w sumie moze 200zl ale i mase czasu.Auto teraz jest w stanie jak dla mnie b.dobrym wszystko 100% sprawne i kosztowalo mnie mniej niz 20tys zl. wiec sie da.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No widzisz wlasnie nie.Jedyne co sprzedalem to dodatkowy kpl.felg.Na tym forum generalnie wiekszosc bedzie pisac ze GT za mniej niz 20tys to dramat i w wiekszosci przypadkow maja racje :lol: ale to nie znaczy ze sie nie da za takie pieniadze kupic dobrego auta (ja szukalem ponad 6 miesiecy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...