Skocz do zawartości

Zegarki-temat dla miłośników kwarców, automatów i analogów


hercooles

Rekomendowane odpowiedzi

Wedlug pewnego powiedzenia zona musi wydawac tyle pieniedzy meza, zeby go na inna juz nie bylo stac ;) 

 

Takze wiecie, czy to buty, garnitur, czy zegarek, to raczej ze zaskorniakow ;)


Lepsze Casio i dobra zona, jak Rolex kupiony w kryzysie malzenskim. 
 

A tak na serio, to nie tyle przeraza mnie cena zegarka, bo to dopiero poczatek wydatkow. W wypadku luksusowych marek luksusowe sa tez ceny serwisu takiego zegarka.

 

Przynajmniej raz na 4-6 lat nalezy dokonac rewizji werku i tu akurat sie oszczednosc nie oplaci lub nawet zemsci. Zdewastowane Rolexy, zardzewiale Omegi czy zajechane TagHeuery to nie jest dobra rekomendacja dla wlasciciela. 
 

Kupic dobry zegarek: Omega, Rolex, Panerai, Tag Heuer, AP, IWC i inne za ostatnie pieniadze, uciułane, wydutkane, ale nie miec na rewizje w fachowym warsztacie i potem zaniedbac taki luksusowy zegarek, to przyklad braku rozsadku i pozerstwa. 

 

Rewizja standardowego szwajcarskiego chronografu, np. ETA Valjoux 7750 w autoryzowanym punkcie lub u certyfikowanego zegarmistrza kosztuje tyle, ze mozna juz sobie kupic zegarek z podstawowym werkiem, np. Selita, Miyota, Seiko lub nawet ETA Powermatic. 
 

W przypadku manufakturowego werku w zegarku z wyzszej polki, juz wielokrotnosc. Warto to sobie uwzglednic, dlaczego nazywa sie to zegarek luksusowy. Tu pytac o koszty nie wypada. 

 

Jak nie chcesz wydawac kroci na serwis, kup normalny zegarek, na ktory cie stac. Bedzie cieszyl latami i bedzie sluzyl niezawodnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serwisy takich zegarków to kolejny hipsterski wymysł, żeby tylko coś zrobić. Odziedziczyłem po Tacie Glassheute, z 1970 roku. W zeszłym roku byłem z nim u zegarmistrza, żeby sprawdzić "w razie co". Po rozebraniu, pod mikroskopem, wyszło, że nie ma tu co grzebać. A tata przez całe życie zmieniał tylko paski. Odziedziczyłem też Atlantica Worldmaster 1888 Lusso. Sytuacja ta sama.
Także nie jestem przekonany, czy rolexy i omegi za 20 000 zł są z gorszych materiałów i wymagają jakichś comiesięcznych pięciusetzłotowych serwisów.

Edytowane przez Panbenonium
  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

serwisuje eposa sportive co dwa/dwa i pol roku i to kosztuje ok 150euro z wysylka do centralnego serwisu

cene winduje kazdorazowa wymiana uszczelek ale pracuje w naprawde trudnych warunkach i jak na razie dziala perfekt

bardzo go lubie mimo ze to nie jest lux marka  ;)

 

 

tapatalked

verstuurd vanaf mijn iphone

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nosisz te zegarki i uzywasz ich codziennie?

 

Mam kilka zegarkow, wiekszosc ze szwajcarskimi werkami. Te z lat przelomu lat 80' niestety nie sa takie super, poniewaz cala branza odczula na wlasnej skorze kryzys kwarcowy, stad aby moc konkurowac z japonskimi Casio, Seiko, Citizen posunieto sie do oszczednosci - materialy i jakosc wykonania. 

 

Teoretycznie nie zuzywaja sie tylko zegarki, ktore leza sobie w pudelku i czekaja na lepsze czasy. Ale tylko teoretycznie. Jesli zastosowano w nich oleje pochodzenia organicznego - beda wysychaly, mechanizm nie bedzie przesmarowany, sprezyny beda odprezone, a jesli dostanie sie do nich wilgoc - uszczelnienia - predzej czy pozniej zegarek utraci swoj "idealny" stan. 

 

W nowych zegarkach stosuje sie syntetyczne oleje, ryzyko wyschniecia czy stwardnienia jest minimalne, ale to jeszcze nie przeswiadcza o bezobslugowosci werku. 

 

Moj zegarmistrz jest autoryzowanym/certyfikowanym warsztatem dla Omegi i Swatch Group, posiada szkolenia i atesty do  kilku zacnych marek. Niestety jego praktyka nie potwierdza niezniszczalnosci produktow Swiss Made. A to, o czym pisalem, nie jest wyssane z palca. To sa informacje z pierwszej reki od profesjonalisty. 

 

Na warsztacie ma wszystko - od zaniedban ze strony uzytkownikow, niefachowe naprawy zegarmistrzowskie az do wad materialowych i konstrukcyjnych uznanych marek. Tak, tak zdarzaja sie rowniez wtopy, ktore usuwa sie po cichu, aby nie psuc renomy marki - "Auf Kulanz" sie to nazywa, czy tam "gest handlowy", gdyz oficjalnie nie ma problemu, nie tylko jak w przypadku SBD. 

 

Nie ma rzeczy wiecznych i nie ma rzeczy niezniszczalnych. Ignorancja ze strony uzytkownika - to jedno ze zrodel dochodu kazdego zegarmistrza. Im dluzej bez rewizji, tym drozej w ostatecznym rozrachunku, tym wiekszy zysk :D

 

Oddalem na rewizje ETA Valjoux 7750 - po 6 latach czestego noszenia. Rachunek nie bedzie maly, ale warto, bo zegarek darze ogromnym sentymentem. 

 

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jakbym był zegarmistrzem i zarabiał  krocie na wyciąganiu kasy od właścicieli drogich zegarków, to też bym upierał się że rozbieranie ich do ostatniego kamienia jest konieczne jak najczęściej. I że jest to niesamowicie kosztowne, oczywiście proporcjonalnie do wartości samego zegarka, chociaż te mechanizmy (wyłączając jakieś egzotyczne tourbillony itp wynalazki) są z grubsza podobne w budowie. 
Do wszystkiego warto podchodzić z odrobiną rozsądku, bo łatwo dać się naciągnąć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Turbo napisał:

No jakbym był zegarmistrzem i zarabiał  krocie na wyciąganiu kasy od właścicieli drogich zegarków, to też bym upierał się że rozbieranie ich do ostatniego kamienia jest konieczne jak najczęściej. I że jest to niesamowicie kosztowne, oczywiście proporcjonalnie do wartości samego zegarka, chociaż te mechanizmy (wyłączając jakieś egzotyczne tourbillony itp wynalazki) są z grubsza podobne w budowie. 
Do wszystkiego warto podchodzić z odrobiną rozsądku, bo łatwo dać się naciągnąć. 


Niestety na tym polega zegarmistrzostwo. Nie da sie nasmarowac werku inaczej, niz po rozebraniu, czyszczeniu, odtluszczeniu i innych waznych procesach, a nastepnie nalozeniu punktowo odpowiedniej ilosci i rodzaju oleju na poszczegolne czesci przy ich ponownym skladaniu. 
 

Tu nie ma miski olejowej, fitra i korka spustowego, bagnetu i wlewu. W garazu i na kowadle sie tego nie zrobi. 
 

A sam werk ma na tyle kompleksowa budowe, ze na jego dokladnosc chodu, poprawna prace i dlugowiecznosc maja wplyw te elementy, ktore dla laika sa totalna bzdura. 

 

Co kto uwaza. Nie mam pieniedzy na wywalenie. Jesli kupuje zegarek, to taki, na ktory mnie stac, i taki, ktoremu zapewnie wlasciwa obsluge, i ktory mnie bedzie cieszyl latami. 

A zegarmistrz zegarmistrzowi nie rowny. Nie kazdy sprzedawca zegarkow i zmieniacz paskow czy bateryjek jest zegarmistrzem i opanowal swoje rekodzielo. 
 

W ogole dziwie sie takiemu podejsciu na forum, gdzie tak duza uwage przywiazuje sie do wlasciwej obslugi pojazdu, jakosci oleju i sceptycznym podejsciu do mechanikow w ASO, a jednoczesnie preferuje skrocone interwaly zmiany oleju, stosowanie magicznych dodatkow do paliwa, kontrolowanien temperatury oleju i chuchanie na turbo, aby sie przypadkiem nie przegrzalo. 
 

Tez moge powiedziec: po co to, ASO was robi w balona, mechanicy zarabiaja, wciskajac ciemnote, bo przeciesz Skoda jezdzi na Longlife i ma przeglady co 30.000 km? 
Ten boxer to badziew, lalbym mu najtanszego Castrola z beczki 10W40 i nie pajacowal. Po co jakies plukanki, dynamiczne zmiany oleju w CVT i co tam jeszcze innego? Jezdzi? Jezdzi! Po co wiec przeplacac? 
 

Peace. Ja jestem inny. Ja lubie swoje zegarki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, tylko, że jak ktoś tu słusznie zauważył, rzadko kto z nas nosi Rolexa czy omege codziennie, pół dnia spawając, drugie pół nurkując na 300 m, a trzecie pół (:D) pływając w jakimś megazasolonym morzu. Zegarek na codzien u mnie ma resurs 5lat z tego co zauważyłem, obojętnie czy było to casio za 100 zł, czy Seiko za 1500. Nie mówię też, że nie warto serwisowac zegarka, ale myślę, że interwał pomiedzy serwisami takiego "zegarka na wyjścia" spokojnie można określić w dekadach.

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem na czym polega taki serwis, wiem też że rozebranie jakiegoś Seiko z chronografem nie różni się diametralnie od rozebrania Rolexa z podobnymi funkcjami - tylko nagle ceny się różnią, jakby wymagało to zupełnie odrębnego setu umiejętności. A wiadomo jak jest naprawdę - ma droższy zegarek, to zapłaci więcej BO GO STAĆ. Coś takiego budzi sprzeciw, nawet jeśli w pewnym sensie jest zgodne z prawdą. Nawet nie chodzi o same pieniądze, tylko podejście do człowieka jak do dojnej krowy. No i jednak jest różnica między dbaniem, a dawaniem robić się w balona. Latanie co drugi-trzeci rok do zegarmistrza porównałbym do wymiany rozrządu co 15tys km. Przecież te wszystkie luksusowe marki utrzymują że to są urządzenia najwyższej jakości, to chyba od samego (nie "ekstremalnego") noszenia się nie rozlatują? Natomiast byłbym okrutnie zawiedziony jeśli okazałoby się, że rzeczywiście te zegarki po 30-50-70tys pln wymagają tak częstego serwisu do sprawnego działania.

Mimo wszystko, tak jak napisałem wyzej - wszystko z rozsądkiem.

 

Sam z mechaników mam tylko automatycznego Nixona i Seiko SKX - kupiłem na próbę, czy faktycznie zegarek mechaniczny jest dla mnie i one zegarmistrza nie widziały. Mają już kilka lat i nie dają żadnych oznak że coś im dolega (chociaż Seiko się nieco późni od samego początku i tylko z tego powodu bym go dał na regulację - w sumie jak możecie polecić konkretną rzetelną firmę, to chętnie się dowiem). Oba co jakiś czas "nakręcam", żeby zupełnie nie stały miesiącami jeśli ich nie noszę. 

 

 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Turbo napisał:

(chociaż Seiko się nieco późni od samego początku i tylko z tego powodu bym go dał na regulację - w sumie jak możecie polecić konkretną rzetelną firmę, to chętnie się dowiem). 

W Łodzi wiem do kogo cię wysłać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do cen serwisu.

 

Mam Tissot PR100 T101.417.33.051.00 (T1014173305100) na ETA G10.211. Werk nie jest fajny, bo nienaprawialny, ale na etapie zakupu zegarka nie byłem tego świadomy.

 

Zmierzając do cen. Wyczerpała mnie się bateria. Koszt wymiany z próbą szczelności wyniósł 100 zł. Jeżeli zegarek nie przeszedłby próby szczelności to wymiana baterii+uszczelki+próba szczelności to koszt 400 zł. Jeżeli nie wymieni się uszczelek to w sumie z zegarka 10ATM robi się zegarek 3ATM. Tak stwierdzili w serwisie i uważam, że mają rację. Generalnie przy zegarku za +-2k uważam, że ich ponosi z cenami, bo to jest 20% jego wartości.

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, NonPhixion napisał:

Zmierzając do cen. Wyczerpała mnie się bateria. Koszt wymiany z próbą szczelności wyniósł 100 zł. Jeżeli zegarek nie przeszedłby próby szczelności to wymiana baterii+uszczelki+próba szczelności to koszt 400 zł.

Dlatego ja od kilku lat noszę tylko solary i mam spokój z zegarmistrzami. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Jaca68 napisał:

Dlatego ja od kilku lat noszę tylko solary i mam spokój z zegarmistrzami. 

Nie odbierz tego źle co teraz napiszę, ale co dalej jak "werk" solaru padnie? Całe bebechy do wymiany czy jak? Sama wymiana baterii w serwisie tissot bez próby szczelności to 50 zł. Jak solar padnie to pewnie wymiana od 1k wzwyż. Jeżeli lubisz zegarek to go (werk) wymienisz czy kupisz inny?

Edytowane przez NonPhixion
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, NonPhixion napisał:

Nie odbierz tego źle co teraz napiszę, ale co dalej jak "werk" solaru padnie? Całe bebechy do wymiany czy jak?

Przed solarami z 10 lat nosiłem kinetica, aż się znudził i teraz leży w szufladzie. Nic nie padło. 

Werk na bateryjkę tez może się zepsuć. Mnie po prostu odpada wymiana baterii.

Zresztą japońce się nie psują. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko Seiko SKX z mechanizmem 7S26 lub 7S36 to akurat tanie werki, w ktorych koszt rewizji przekracza cene werku. Masowa produkcja, tanie wykonanie, plastikowe kola kalendarza, poszczegolne czesci zamienne nie sa dostepne, bo po co, w razie awarii wymienia sie caly werk, bo najtaniej wychodzi. 

 

Dokladnosc takiego werku okresla producent na -20 / +40 sek/24h, czy to bedzie minuta czy poltora, nikt przy zdrowych zmyslach nie bedzie wymagal od tego werku precyzji chronografu, ani nie zadaje sobie pytania, czy bedzie serwisowany, bo w takich werkach nie ma to sensu. To jest masowa japonska produkcja, tak ten werk jest zaprojektowany. 

 

Natomiast co w wypadku werkow szwajcarskich, nawet tych standardowych, ETA, Valjoux, Selita, nie mowiac juz o high-endowych werkach In-House, szwajcarskich, niemieckich, japonskich? Te werki sa tak zaprojektowane, aby umozliwic ich wielokrotny serwis i ich dlugowiecznosc. Do takiego werku dostaniesz kazda najmniejsza srubeczke, sprezynke czy koleczko zebate. Od poczatku sa uwzglednione sa czesci zamienne, ktore ulegaja naturalnemu zuzyciu i wymagaja okresowej kontroli, smarowania, ustawienia. Kupujac taki zegarek musisz sie z tym liczyc.

 

Na pierwszy rzut ida czopy balansu i mechanizm wychwytu - elementy najbardziej narazone na zuzycie, poniewaz sa najbardziej ruchomymi elementami calego ukladu. Jesli zegarek pracuje z czestotliwoscia 4 Hz, czyli 8 pol-wahniec na sekunde, co daje 28.800 / h oraz 691200 / 24h. W 30-o dniowym miesiacu mamy takich wahniec 20.736.000. A ile to bedzie w roku? W ciagu 5 lat od serwisu? Co sie dzieje, jak oleje wyschna, stwardnieja, zanieczyszcza sie pylem, mikroopilkami lub wilgocia? Jak dlugo wytrzymaja czopy na waleczku pracujac na sucho?

 

Nosicie automaty? Jak dziala mechanizm naciagu automatycznego? Srednio wystarcza mu 600-900 obrotow, aby zapewnic 24h rezerwy chodu. Ile razy wahnik/rotor obraca sie ponad ta liczbe, gdy zegarek nosimy i wykonujemy ruchy nadgarstkiem? Gdzie idzie nadmiar energii, gdy sprezyna jest calkowicie naciagnieta, chroniac werk przed przeciazeniem? Przejmuje te role sprzegielko naciagu automatycznego - czesc zamienna podlegajaca zuzyciu. 

 

Jak dlugo werk bedzie chodzil bezproblemowo i jak dlugo zachowa swoja dokladnosc chodu - chronograf?

 

Pytanie, czy warto serwisowac? Dla mnie tak. Diabel tkwi w szczegolach.

 

656241060_Seiko4S36A.thumb.jpg.e08ee34057434c9cf4167fa342e9707f.jpg

1643186020_Seiko6R15D.thumb.jpg.f254e37675747ab4e73f15b07bc9481b.jpg

1680291803_SelitaSW-200.thumb.jpg.a70d18fe8499fa6016f7a250494e86c5.jpg

1314979649_ETA2824-2.thumb.jpg.18b48e9c554bf02e64f988f425ff6fea.jpg

6223406_Valjoux7753.thumb.jpg.b14bdd8fbe6a46459802240d0a1e4e3b.jpg

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...