Skocz do zawartości

SUBARU XV


giepa

Rekomendowane odpowiedzi

Karas, wciąż to samo i samo, bo z założenia musisz wiedzieć więcej niż inni ... . Proszę nie wysyłaj ani mnie, ani innych do miejsc, które z założenia nigdy nie zaoferują dobrej ceny, chyba, że jest to transakcja wiązana i związana z dużym rabatem na kolejne nowe auto przy pozostawieniu swojego starego. Sam zaprzeczasz sobie, nazywając tę formę sprzedaży " dla leniwych". Ok, jak ktoś to akceptuje, to już jego sprawa, ale żeby wywodzić z tego wniosek o niskiej rezydualnej wartości auta, to już jest - przepraszam - nadużycie. Zresztą sam nie zaakceptowałeś ceny. A pozostawione w rozliczenie auta jakimś dziwnym trafem zyskują mocno na wartości, która często przekracza średnią rynkową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba nie zdajesz sobie sprawy ile ludzi w taki sposób pozbywa się aut tzn oddając w rozliczeniu i biorąc nowe. W taki a nie inny sposób spróbowałem się tego auta pozbyć gdyż nie moge na auto wystawic f vat, nie sądziłem natomiast ze auto zostanie  tak nisko wycenione .  A że  swoje pieniądze szanuje,  to za ofertę podziękowałem.  Jeżeli nie możesz wystawić f-vat na prawie nowe auto to niestety sprzedaż bywa bardzo kłopotliwa , jeżeli auta chcesz się  pozbyć w takiej sytuacji zostaje oddanie w rozliczeniu w salonie albo komisie, które taki dokument sprzedaży mogą wystawić przedsiembiorcy ( bo to Ci zazwyczaj kupują nowe/prawie nowe auta)

Edytowane przez Karas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i znów wydaje Ci się, że jesteś skarbnikiem tajemnej wiedzy, odkrywając arkana sprzedaży poprzez rozliczenie. Dwukrotnie to zrobiłem z powodzeniem, ale na normalnych, rynkowych warunkach, poprzedzonych negocjacjami, których wynik zadowolił obydwie strony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale czego ty nie rozumiesz w tym co napisałem? Co mnie interesuje to że 2 krotnie oddałeś jakieś inne auto w rozliczeniu ?? Oddawałeś XV ? Tam gdzie byłem XV został podle nisko wyceniony dlatego się nie zdecydowałem na tranzakcie i chyba nic w tym dziwnego. Gdybym otrzymał rynkowe  warunki już dawno śmigałbym czymś innym.


sam sobie przeczysz:

 

 

Proszę nie wysyłaj ani mnie, ani innych do miejsc, które z założenia nigdy nie zaoferują dobrej ceny

 

 

Dwukrotnie to zrobiłem z powodzeniem, ale na normalnych, rynkowych warunkach, poprzedzonych negocjacjami, których wynik zadowolił obydwie strony.

zdradź mi jakie to są miejsca które oferuja takie warunki??

P.s  i nie bądź niesympatyczny i zdenerwowany ze ktoś nie zgadza się z twoim zdaniem na temat tego auta - po to jest m.in forum aby wymieniać się doświadczeniami. I zamiast zakończyć dyskusje nad starym XV'em podjudzasz  ;)

Edytowane przez Karas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z mojego własnego austriackiego doświadczenia mogę powiedzieć, że XV sprzedał się wyjątkowo szybko - dzięki napędowi AWD i jednostce Diesla.

 

Krótka historia:

Aby kupić XV, zostawiłem w rozliczeniu Fiata Sedici 1.6i 16V AWD Emotion w Salonie Subaru. Chociaż samochód był wyposażony w napęd 4x4, ale niestety w silnik benzynowy i był to Fiat (chociaż bliźniak Suzuki SX4) - samochód u dealera parę miesięcy wisiał na stronie internetowej, zanim się sprzedał. A sprzedał się za cenę o zaledwie 200 € większą, niż ja dostałem w rozliczeniu (!)

 

We wrześniu 2016 zdecydowałem się na przesiadkę z Subaru XV 2.0D na Levorga. Salon Subaru bez problemu przyjął Subaru XV w rozliczeniu, tym bardziej, że przedstawiłem pełną historię serwisową oraz dokumentację modyfikacji audio i wyciszenie wnętrza - firma ciche-auto.pl z Wrocławia. Dostałem cenę, która oczywiście mogłaby być wyższa, ale ogólnie była do zaakceptowania, dlatego bez wahania zostawiłem po raz drugi auto w rozliczeniu.

 

Na Subaru, a tym bardziej na XV musisz znaleźć specyficznego klienta. W salonie Subaru były dwa egzemplarze XV: mój z większym przebiegiem i egzemplarz całkowicie seryjny, którym jeździła żona właściciela salonu - auto z mniejszym o połowę przebiegiem. O moje auto prawie pokłóciło się dwóch klientów, którzy chcieli je kupić po jeździe próbnej - umówili się na ten sam dzień: przeważający argument to wyciszenie wnętrza poprawiające komfort podróżowania. Ten, który się w tym momencie zawahał, żałował, bo jemu pozostał egzemplarz seryjny. Tak szybko nie sprzedałem jeszcze żadnego auta. Ale tu trafili się konkretni klienci, którzy wiedzieli, czego oczekiwać po Subaru XV.

 

Panowie, kończąc mój wywód, stwierdzę, że absolutnie nie żałuję, że kupiłem Subaru XV, ponieważ jest bardzo ciekawym samochodem, dzięki któremu zrealizowałem swoje młodzieńcze marzenia o Subaru i stałym napędzie AWD. To właśnie dzięki pozytywnemu wrażeniu od XV, który mi wiernie służył przez prawie trzy lata, ponownie wybrałem markę Subaru i przesiadłem się na Levorga.

 

Krytykujcie, co chcecie w XV (nie jest bez wad - tu po części Karas ma rację), ale to bardzo ciekawe autko. I gdybym miał znów kupić XV, była by to wersja XV 2.0i CVT, ponieważ skrzynia Lineartronic urzekła mnie bezstresową i bardzo komfortową jazdą (kilka jazd próbnych Outback, Forester i Levorg).

Edytowane przez Christoph
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie takie jest moje zdanie.

Subaru XV do szczęścia brakuje wyciszenia, audio i bagażnika. Dwa pierwsze problemy można stosunkowo łatwo wyeliminować, na trzeci problem (bagażnik) jest box, choć to substytut.

Konkurencyjna Mazda, którą brałem pod uwagę tak łatwo poprawić się nie da.

I proszę nie piszcie, że CX-5 to inna klasa, to tak samo podniesiony kompakt tylko z większym bagażnikiem i gorszym napędem. Podobnie Forester, Jest podobnie wykończony (model 2014-2015, nowszymi nie jeździłem), gorzej wyciszony (albo tak samo niewyciszony tylko gorszy aerodynamicznie), ma podobną ilość miejsca w środku + podniesiony dach i wydłużony bagażnik. Ten sam rozstaw osi i ta sama baza (Impreza).

 

Gdyby sugerować się informacjami z folderów producentów to Skoda Octavia byłaby klasą średnią a Rapid kompaktem. Wiara czyni cuda.

Nie czarujmy się XV nie jest doskonały, absolutnie nie jest... ale oczywistymi niedoskonałościami jest całkiem fajnym autem.

 

P.S. Przy wszystkich swoich niedoskonałościach nie był jeszcze na serwisie (poza przeglądem), z całkiem doskonałym OBK ;) byłem już 2 razy w ciągu roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo wątpliwe . Nie po to FHI skonstruowało nowe silniki wolnossące na bezpośrednim wtrysku żeby ich nie sprzedawać  . Xv koncepcyjnie jest crossoverem czyli autem miejskim a po co w mieście 250 KM ?

Duży wybór dla klienta dużo kosztuje , tylko drogie marki mogą sobie na to pozwolić. Zresztą tak wszyscy ględzą ale levorga nie kupili bo kosztuje 200 tyś .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo wątpliwe . Nie po to FHI skonstruowało nowe silniki wolnossące na bezpośrednim wtrysku żeby ich nie sprzedawać  . Xv koncepcyjnie jest crossoverem czyli autem miejskim a po co w mieście 250 KM ?

Duży wybór dla klienta dużo kosztuje , tylko drogie marki mogą sobie na to pozwolić. Zresztą tak wszyscy ględzą ale levorga nie kupili bo kosztuje 200 tyś .

 

A po co w takim razie FHI skonstruowało 1.6 DIT? Który ma 170 KM i w sam raz pasuje do XV 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Bardzo wątpliwe . Nie po to FHI skonstruowało nowe silniki wolnossące na bezpośrednim wtrysku żeby ich nie sprzedawać . Xv koncepcyjnie jest crossoverem czyli autem miejskim a po co w mieście 250 KM ?

Duży wybór dla klienta dużo kosztuje , tylko drogie marki mogą sobie na to pozwolić. Zresztą tak wszyscy ględzą ale levorga nie kupili bo kosztuje 200 tyś .

A po co w takim razie FHI skonstruowało 1.6 DIT? Który ma 170 KM i w sam raz pasuje do XV

Na tą chwilę w nowej Imprezie tego silnika nie ma.

Było by to miłą wiadomością gdyby się okazało że nowa Impreza na rynek EU taki silnik by posiadała a że nowy XV wydaje się być Impreza "na szczudłach" to może i tu być się pojawił.

 

Osobiście obstawiam 2.0 NA :(

 

 

 

tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przejmuj się będzie w XV 1,6 T coś czuje ze będzie

 

Obyś miał rację  ;)

Cała nadzieja w nowym sposobie mierzenia emisji spalin. Może okaże się, że te małe turbo silniczki nie są wcale takie eko. ;)

 

Mazda poszła w duże pojemności i daje radę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Mazda poszła w duże pojemności i daje radę...
 

 

 

CX5 2.5 SKYACTIV-G 192KM (4x4 6AT)   CO2  165 g/km
 
Outback 2.5i Lineartronic CO2  161 g/km
 
Levorg 1.6 Lineartronic  CO2  164 g/km
 
zbliżone spalanie w jak rozumiem takim samym teście 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cała nadzieja w nowym sposobie mierzenia emisji spalin. Może okaże się, że te małe turbo silniczki nie są wcale takie eko. ;)

 

Nawet nie moze, a na pewno ;) Koncerny juz kombinuja co zrobic z polityka silnikowa bo w zwiazku z tym wszyscy nagle przestana spelniac normy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tam gdzie w gre wchodzą olbrzymie $$$$ tam zawsze znajdzie się rozwiązanie. 1,6 dit z manualną skrzynia biegów bardzo by sie przydał we wszystkich autach Subaru wyposażonych w wolnossace silniki 2.0i tzn. w forku xv i brz ( tu o zwiekszonej mocy) Niestety (albo stety) nowa Impreza została wyposażona w wolnossacy silnik 2.0i na wtrysku bezpośrednim i zapewne trafi on też do nowego XV. Może okazać całkiem niezłym motorem ( z tego co udało mi sie wyczytac w necie na papierze nie rożni się znacznie od poprzednika, za to jedzie lepiej )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś z was pochylił się na tymi silnikami mazdy sky active ?

Stopień sprężania jak w dieslu, problemy z rozruchem przy spadającej temperaturze, wtrysk bezpośredni . Te jednostki nie mają dużo wspólnego z mało awaryjnymi prostymi silnikami wolnossącymi .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Niestety (albo stety) nowa Impreza została wyposażona w wolnossacy silnik 2.0i na wtrysku bezpośrednim i zapewne trafi on też do nowego XV.
Tak jest na rynku USA. Impreza na ten rynek produkowana jest w Indianie.

Na rynek EU impreza/XV produkowane w Japonii mogą mieć inną gamą silnikową i mają (SBD).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"maruda znowu konfabuluje " podobnie jak w przypadku akumulatorów

 

a z tym zdecydowanie się zgadzam... :)

 

 

 

nigdy nie kupować niszowych modeli niszowych marek bo nie ma na nie popytu a i z częściami w ASO bywa problem czeka się miesiącami. 

 

popyt Panie Karaś jest , ludzie dzwonią i pytają o używane Subaru, zarówno o diesle jak i benzyny Sporo telefonów  o używane XV-ki z sieci SIP ale takich aut jeszcze nie ma zbyt wiele .Jeżeli chodzi o dostawy części to w większości na drugi dzień , część za max 7 dni lub jeżeli z JP to 14 dni :)  Na dzień dzisiejszy mam w naprawach blacharskich 11 aut i nie o dostawy części się martwię a o termin oględzin , akceptacje kosztów naprawy przez ubezpieczyciela i wychodzące w trakcie naprawy dodatkowe oględziny i czas ich akceptacji. Naprawa auta może trwać miesiąc ale gwarantuję , że z tego minimum dwa tygodnie to oględziny , akceptacja a dopiero potem zamawianie części i kilka dni sama naprawa....Pańskiego auta nie będzie łatwo sprzedać bo to podobno niedobre auto jest.... :(

Edytowane przez Andrzej Koper
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

"maruda znowu konfabuluje " podobnie jak w przypadku akumulatorów

 

a z tym zdecydowanie się zgadzam... :)

 

 

 

nigdy nie kupować niszowych modeli niszowych marek bo nie ma na nie popytu a i z częściami w ASO bywa problem czeka się miesiącami. 

 

popyt Panie Karaś jest , ludzie dzwonią i pytają o używane Subaru, zarówno o diesle jak i benzyny Sporo telefonów  o używane XV-ki z sieci SIP ale takich aut jeszcze nie ma zbyt wiele .Jeżeli chodzi o dostawy części to w większości na drugi dzień , część za max 7 dni lub jeżeli z JP to 14 dni :)  Na dzień dzisiejszy mam w naprawach blacharskich 11 aut i nie o dostawy części się martwię a o termin oględzin , akceptacje kosztów naprawy przez ubezpieczyciela i wychodzące w trakcie naprawy dodatkowe oględziny i czas ich akceptacji. Naprawa auta może trwać miesiąc ale gwarantuję , że z tego minimum dwa tygodnie to oględziny , akceptacja a dopiero potem zamawianie części i kilka dni sama naprawa....Pańskiego auta nie będzie łatwo sprzedać bo to podobno niedobre auto jest.... :(

 

To o czym Pan pisze to norma. Przy naprawdę dobrych relacjach z ubezpieczycielem da się przyspieszyć kwestie oględzin i wydania akceptacji na naprawę, ale i tak to trwa. Trudno oczekiwać, że ktoś prowadzący działalność gospodarczą zdecyduje się na zamówienie rzadko stosowanego elementu bez akceptacji kosztów naprawy przez ubezpieczyciela. Magazyn kosztuje.

Nie wiem czy Volvo to już Chiny czy jeszcze Szwecja, ale na przykładzie tego auta mogę powiedzieć, że jedno z pierwszych aut nowych, które po tygodniu wylądowało w serwisie z powodu awarii pompy wspomagania. Gdyby nie kontakty i życzliwość ASO, termin oględzin był za 4 dni... Część płynęła podobno ze Szwecji (?) tydzień. Cała naprawa 2 tygodnie. 

Po kolizji naprawa w ASO - oględziny tydzień (telefon codziennie), oczekiwanie na części 2 tygodnie (ponoć był sztorm na Bałtyku...), auto oddane po 4 tygodniach z zamontowaną starą listwą, po montaż której musiałem stawić się 3 tygodnie później. Łącznie prawie 2 miesiące. 

Awaria silnika w Renault (blok silnika) - oględziny, reakcja Renault Polska, czekanie na części... auto dostaliśmy po 3 miesiącach i tego samego dnia wróciło na lawecie już do innego warsztatu,gdzie okazało się, ze poprzedni zamontował osprzęt od starego silnika (m.in. turbinę) mimo, że Renault Polska dało zlecenie na całość (i tak było na FV). Łącznie - 4 miesiące.

Czy zatem w Subaru jest tak "źle"? Nie wiem. Wiem natomiast, że dzwoniąc do serwisu z problemem z kołem, który okazał błahy, ASO znalazło 30 minut tego samego dnia, udzielono mi pomocy a opłata była bardzo rozsądna jak za usługę "na cito". Przypomnę - bez "wejść" w ASO Volvo termin oględzin auta, którym nie dało się jechać - 4 dni.

Jako, że to wątek o XV, dodam, że czekam na nowe XV żeby przymierzyć do niego Małżonkę. Obym nie musiał na długo czekać, bo nowe CH-R i znajomy z Toyoty kusi CH-R em. Fajna opcja na miasto, szczególnie hybryda, ale dziecko z tyłu czuje się "jak w bunkrze", więc to chyba nie auto dla tych co mają dzieci ;) W Subaru (OBK, XV) podoba mi się także to, że widoczność z każdego fotela jest super.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...