Skocz do zawartości

SUBARU XV


giepa

Rekomendowane odpowiedzi

7 godzin temu, RoadRunner napisał:

Dla mnie sprzedawanie demówki jak innej nie ma jest trochę dziwne. Czy dostał ktoś XV do testów na co najmniej 2 godziny ? Cały dzień ?

Ja dostałem, mogłem sobie do woli pojeździć i oddać auto, bez dealera na pokładzie. Ale nie zrobiłem za dużo kilometrów, po 10-15 minutach jużwiedziałem że nic z tego nie będzie, kombinacja silnik/skrzynia nie zostałą zaakceptowana przez użytkowniczkę potencjalną. Ale i prezentacja i jazda próbna była ok. 

 

W tym samym mieście: mazda(cx-3 w automacie) nie ma demo, i nie będzie, Pan bardzo chce wiedzieć czy chce sie przejechać z ręczną, no nie, szukamy automata, najbliższy w Krakowie, to dzwonie się umówić za kilka dni będę tam w interesach: no niestety tego dnia mamy już jazdy testowe zarezerwowane ( a dzwoniłem tydzień wcześniej).

Mercedes: do jazd testowych GLA mają tylko 1.5dci,  Generalnie bardzo wielu dealerów chciałoby żeby klient przyszedł, położył gotówke  na stół i zapytał kiedy ma przyjść po auto. My koniec końców zostaliśmy przy countrymanie, jeszcze rok się będzie turlał.

 

A z drugiej strony patrząc, subaru ma coraz uboższą gamę, wycofuje modele, silniki, skrzynie, nie wiem jak teraz ale jakiś czas temu były ostre limity na sprzedaż, w sensie było x aut na cały kraj i więcej nie było co sprzedawac, dealerzy Subaru w większości(?) sprzedają je przy okazji innych marek, marże (podobno) są liche, więc jaką mają motywację żeby wychodzić ze skóry i sprzedawać auta? 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja tylko napiszę, że najlepsze jazdy testowe miałem w dwóch markach: Subaru i Mini. W Subaru @raju robi robotę :) w Mini też było fajnie :) Wszystko zależy od ludzi...

 

Ostatnio szukałem Skody, którą tutaj chwalicie i nie było tak słodko. Szukałem rzadkiego połączenia (Superb 2.0tsi kombi) i dopiero w trzecim salonie coś mieli, w dwóch pierwszych coś niby się kontaktowali, ale nie wyszło ;)

 

Więc podsumowując, wszytko w rękach ludzi :) Mogę tylko powiedzieć, że jak kupowałem Aygo, całość załatwiłem w kilku mailach, sprzedawca nie widział mnie na oczy, a mimo to przy odbiorze czekało ma mnie: auto z wielką kokardą na środku, gratisy dla dziecka, pamiątkowe zdjęcie itp itd. A mówimy o aucie które wg cennika kosztowało 43k PLN :)

Edytowane przez msi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Salon w Rzeszowie funkcjonuje przy Mercedesie a współpraca z @Sobiesław Zasada Automotive WK to czysta przyjemność. Kolejne Subaru kupuję dzięki pomocy Pana Wiktora Kotowicza (chociaż muszę się kawałek pofatygować) i jak przyjdzie czas na następne również się do niego zgłoszę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.04.2018 o 09:16, andrzejek napisał:

Trudno o rzetelne  porównanie skody Karoq do subaru xv, przynajmniej jak dla mnie..Skodę dealer bez problemu umawia na telefon na dany,dzień,godzine na swobodna jazde próbna godzinną,dwugodzinną lub dłużej i można ją rzetelnie przetestować.W Subaru zaś "prośby" o jazde próbną trwały   bezskutecznie miesiacami {mimo, że takie auto posiadają}, a jesli juz taki cud sie wydarzy, to jak z "cudami" bywa  trwa krótko i się nie powrarza.Dostąpiłem takiego zaszczytu {Subaru}  po uniżonych prośbach na "całe 25 min" tam i nazad  {z czego blisko polowe kierował sprzedawca} a jazda byla w miejskim korku do rogatek miasta i 5 min trasy {szpaler samochodów i predkosc 50-70km/h} .Dużo o aucie sie nie dowiedziałem ,poza oczywiscie marketingowym bełkotem handlowca.Długosc trasy i jej przebieg narzucił handlowiec, nie sluchajac mnie zupełnie czyli  albo bierzesz albo nie zawracaj dupy..Zajechałem do salonu jeszcze raz z żoną, by   ona jako przyszła uzytkowniczka mogla to auto poznac, przejechac sie i ocenic czy jej pasuje czy nic nie przeszkadza.Jej to auto bardzo sie spodobało, gabaryty, wyzsza pozycja za kierownica,widocznosc,fotele,przeswit wiekszy,naped 4x4,fajne kolorki, mozliwosc przedluzenia gwarancji na 5 lat.Pytamy o dostepnosc xv...odpowiedz, że pożna jesień,żona pyta o to, czy może tak króciutko sie przejechać tą testowką i odpowiedz...ale pani mąż już jezdził..Mi od razu cisnienie sie podniosło, ale grzecznie mowie, że jesli żona ma to użytkować, to takze ona musi sie tym autem wczesniej przejechac.Niestety, to niemożliwe, bo auto testowe mają komuś sprzedać  i wiecie panstwo, jak podczas jazdy cos sie stanie,rozumiecie panstwo...No cóż siłą przecież nie weżmiemy.Pytam sie ponownie ,w takim razie czy jest mozliwa jazda testowa xv i slyszymy, tak tak,  zamowilismy nowe testowe , prosze dzwonic za tydzien {za tydzien dzwonie i slysze, prosze zadzwonic znowu za tydzień} czyli zabawa w ciuciubabkę trwa.Historia autentyczna.Czy kupimy to aubaru xv?Nie wiem,gdybysmy mogli nawet odplatnie otrzymac to auto na godzinę, to decyzja zapadla by juz dawno temu.Czy kupiłbym skodę Karoq zamiasdt subaru xv?Tak ,po trzykroc tak, bo skodą moglismy swobodnie sie przejechac i mniej wiecej wiemy czego sie spodziewac, a xv wiem, że w korku radzi sobie dobrze i przy nacisnieciu gazu wyje.Nigdy nie jezdzilem skodami, zawsze wyrobami japonskimi, ale Karoq robi na nas dobre wrazenie, jest w miare cicho,silnik daje spokojnie rade,DSG w porzadku, jak dla mnie zawieszenie bardzo komfortowe i jako całosc "dla nas" to bardzo udane auto.Nie wiem jak z trwaloscia silnika 1.5tsi oraz 7g DSG {bo to w nas budzi obawy, gdyz do tej pory w japończykach jezdzilismy bezawaryjnie i bezstresowo i w subaru oprócz calosci , 4x4  itp.xv kusi "nadzieją na bezawaryjną eksploatację" }

Musisz zmienić salon. Ja np. podczas przeglądu we Wrocławiu na czas prac serwisowych Forestera demo w zasadzie na cały dzień (potrzebowałem w sprawach służbowych) i problemu nie było. Ostatecznie nie płaciłem za wypożyczenie auta - wszystko w ramach serwisu :) . No może poza kawą z automatu za 2 zł (brak było opcji kawa za free dla oczekujących ). Mam nadzieję, że w 2018r w Subaru KAŻDYM darmowa kawa to standad - jak w Skodzie :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, rutek111 napisał:

Mam nadzieję, że w 2018r w Subaru KAŻDYM darmowa kawa to standad

Lepiej pić dobrą kawę za 2 złote, niż lurę za darmo ;)

BTW. w rzeszowskim salonie kawa za darmo jest dobra :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Guliwer napisał:

Lepiej pić dobrą kawę za 2 złote, niż lurę za darmo ;)

BTW. w rzeszowskim salonie kawa za darmo jest dobra :D

Ale nic nie przebije ,,automatu do kawy" w pewnym serwisie w dalekiej Wlkp. 

 

mniej więcej taki (lata osiemdziesiąte?)

 

34c3eee24f9898432e16552ce571

 

 

PS ale za free - pod warunkiem, że coś zostało....

 

Przepraszam za off, ale nie mogłem się powstrzymać 

 

 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, rutek111 napisał:

Musisz zmienić salon. Ja np. podczas przeglądu we Wrocławiu na czas prac serwisowych Forestera demo w zasadzie na cały dzień (potrzebowałem w sprawach służbowych) i problemu nie było. Ostatecznie nie płaciłem za wypożyczenie auta - wszystko w ramach serwisu :) . No może poza kawą z automatu za 2 zł (brak było opcji kawa za free dla oczekujących ). Mam nadzieję, że w 2018r w Subaru KAŻDYM darmowa kawa to standad - jak w Skodzie :) .

 

Ja kupiłem Subaru po części, dzięki dostępności jazdy próbnej. Pierwszą i drugą jazdę miałem dosłownie po wejściu z ulicy, nie mają jej w planach , dodatkowo miało to miejsce w Sobotę  - w pozostałych salonach (poza Peugotem), coś takiego było niemożliwe.

Na trzecią jazdę, którą odbyła żona, umówiłem się na konkretną godzinę i dzień, ale nie było żadnego problemu gdy się spóźniliśmy, a sama jazda trwała ponad godzinę. 

 

Jako ciekawostkę podam, że kolega z pracy chciał się umówić na jazdę Lexusem, ale lokalny dealer powiedział mu, że żadnych jazd nie ma i albo kupuje, albo niech sobie idzie gdzie indziej. Rzecz działa się USA w zeszłym roku, a kolego ostatecznie Lexa kupił u innego dealera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czemu niektórzy dealerzy {różnych marek} tak sa niechetni do jazd testowych,chyba że obawiają się, że król jest nagi, co moze sie wydac w czasie dluzszej jazdy.?

Mowie to w kontekscie czlowieka, ktory jest rzeczywiscie autem zainteresowany,chciałby je spokojnie przez godzine przetestowac i gotów za te jazde godzinną a nie 15-20 min zaplacić.Przecież żeby odsiać tzw. ogladaczy {jak ich okreslano} to za dluższą jazde mozna pobierac oplaty ot. np. 15 min czy 10 km  "free" dla kazdego, a za jazde dluzsza np. za kazdy dodatkowy km złotówkę ,czy dwie i prawdziwie zainteresowani mogli by spokojnie przejechac te dodatkowe 50-100km za z góry okresloną odplatnoscią.A tak, ziarna nie zasiejemy, bo szkoda, ale zbiorów tez nie bedzie, to dla mnie "krotkowzroczna" polityka co niektorych salonów.

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem jazda testowa to coś tak normalnego i oczywistego że nie powinno podlegać dyskusji w żadnym salonie. Nie wyobrażam sobie kupna auta (za ogromne często pieniądze) bez przetestowania go. Nawet dobry sprzedawca wędlin podaje klientowi plasterek by ten pokosztował czy będzie mu smakowało.

Nie ma jazdy, nie ma zakupu w danym salonie, jest ich tyle że warto odwiedzić inny w którym będzie to możliwe. 

Edytowane przez adamW202
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Volvo mialem ciekawe doswiadczenie. Poszedlem umaiwac sie na jazde probna nowym XC60. Pan Sprzedawca zaskoczyl mnie szybkim zdaniem "Nie mam czasu na jazde z Panem". Mialem juz sie zapienic i zaczac bluzgac itp, ale drugie zdanie mnie rozwalilo. "Jak Pan moze zostawic swoje auto u nas na parkingu do jutra to moze Pan pojezdzic tym samochodem tez do jutra". No to banan na twarzy, zgodzilem sie bez zastanowienia, pojechalem XC60 po zakupy, po dzieci, potem na jakies zajecia ze starsza corka, potem jeszcze Żone na wieczorna przejazdzke, potem od rana kolegow w biurze, jeszcze cos zalatwilem itp. Zrobilem ok 200km. Oddajac samochod juz wiedzialem ze bede zamawial. I wtedy Pan Sprzedawca powiedzial: "Wie Pan - jak to robie celowo, po takiej akcji na 90% mam sprzedane auto". I tym mnie przekonal, bo w Audi na jazde konkretnym Q5 trzeba bylo umawiac sie na 2 tygodnie naprzod. Jazda miala trwac ok 30-45min. 

 

Dodam ze ten dealer Volvo mial 3 XC60 na takie jazdy. Nie wiem czy to wyjatkowa sytuacja czy nie - ale na mnie zadzialalo. I moim zdaniem tak to powinno wygladac. Fakt - jak pozyczalem auto bylem w garniturze i krawacie - od razu bylo wiadomo ze jestem mniej awanturujacy sie... :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, dpassent napisał:

W Volvo mialem ciekawe doswiadczenie. Poszedlem umaiwac sie na jazde probna nowym XC60. Pan Sprzedawca zaskoczyl mnie szybkim zdaniem "Nie mam czasu na jazde z Panem". Mialem juz sie zapienic i zaczac bluzgac itp, ale drugie zdanie mnie rozwalilo. "Jak Pan moze zostawic swoje auto u nas na parkingu do jutra to moze Pan pojezdzic tym samochodem tez do jutra". No to banan na twarzy, zgodzilem sie bez zastanowienia, pojechalem XC60 po zakupy, po dzieci, potem na jakies zajecia ze starsza corka, potem jeszcze Żone na wieczorna przejazdzke, potem od rana kolegow w biurze, jeszcze cos zalatwilem itp. Zrobilem ok 200km. Oddajac samochod juz wiedzialem ze bede zamawial. I wtedy Pan Sprzedawca powiedzial: "Wie Pan - jak to robie celowo, po takiej akcji na 90% mam sprzedane auto". I tym mnie przekonal, bo w Audi na jazde konkretnym Q5 trzeba bylo umawiac sie na 2 tygodnie naprzod. Jazda miala trwac ok 30-45min. 

 

Dodam ze ten dealer Volvo mial 3 XC60 na takie jazdy. Nie wiem czy to wyjatkowa sytuacja czy nie - ale na mnie zadzialalo. I moim zdaniem tak to powinno wygladac. Fakt - jak pozyczalem auto bylem w garniturze i krawacie - od razu bylo wiadomo ze jestem mniej awanturujacy sie... :)

 

U nas podobnie - kiedy rodzice zastanawiali się nad XC60 pojechaliśmy do salonu i dostaliśmy w piątek demówke którą oddaliśmy w sobotę. Naklepaliśmy 180km i następny dzień to było podpisanie papierów.Da się tylko trzeba dobrze ustalić politykę sprzedaży w danym salonie. 

Swoją drogą gość w volvo powiedział, że te 2 dni to jest mało żeby poznać wszystkie gadżety i systemy w tej furze - popatrzyłem na niego jakby mnie opluł. Gdzie ja taki wymiatacz samochodowy nie odkryje auta i jego bajerów w 2 dni:D. Jak się okazało miał racje, to auto jest tak zaawansowane technologicznie, że nie odważyłbym się na kupno po zakończeniu gwarancji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, dpassent napisał:

Nie wiem czy to wyjatkowa sytuacja czy nie - ale na mnie zadzialalo. I moim zdaniem tak to powinno wygladac.

I chyba tak to działa. Głównie dzięki temu, że miałem okazję odbycia dłuższych jazd nowymi XV to po początkowym sceptycyzmie dotyczącym dynamiki (to jednak nie 2.0T jakim na co dzień jeżdżę) okazało się, że ilość zalet jakie odkryłem w tych autach przez ten czas skutecznie zepchnęła w cień tę jedną wadę. I tak z pierwotnie planowanego zakupu jakiejś starszej imprezy GH wyszło zamówienie nowego XV, a turbo... będzie teraz na zasłużonej emeryturze częściej parkować w garażu ;) 

Z drugiej strony u mnie to jednak przeskok o ponad dwie dekady i mam dodatkową motywację w postaci większego bezpieczeństwa nowej konstrukcji, jak ktoś ujeżdża relatywnie młode i doposażone turbo może nie mieć takich samych odczuć jak ja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, adamW202 napisał:

:biglol: no ale tak to powinno wyglądać. Niestety jak ja wchodziłem do salonu w bojówkach i softshellu to tylko w Skodzie i Subaru zostałem potraktowany poważnie;)

Sofshell i ,,moro" spodnie to odświętny stój w salonach Subaru ;) - przecież interesuje klienta samochód, a nie tło ....

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, RoadRunner napisał:

Dla mnie nawet mogłaby być wypożyczalnia aut. Płacisz stówkę/dwie i masz Subaraka na cały dzień.

 

Generalnie to jest chyba zwiazane z mala iloscia samochodow z mozliwoscia zamowienia przez dealera na stock. Rozmawialem ostatnio o tym ze sprzedawca w "moim" salonie Subaru. Powiedzial ze chcial zamowic pare samochodow zeby staly i byly do pojezdzenia, ale dostal w beret i kwoty obcieto (nie wnikalem czy jemu, czy na PL, czy na EU). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel
8 godzin temu, dpassent napisał:

Powiedzial ze chcial zamowic pare samochodow zeby staly i byly do pojezdzenia, ale dostal w beret i kwoty obcieto (nie wnikalem czy jemu, czy na PL, czy na EU).

Subaru, jak już informowałem, pracuje na maks. możliwości. A że popyt większy od podaży, ograniczenia są - sorry, nie mam jak tego zmienić.

 

Nie zmienia to niczego w fakcie, że właśnie jazda próbna to główny argument za Subaru  ( zawieszenie, napęd ...).

Sam, gdy jeszcze osobiście sprzedawałem Subaru, z największą przyjemnością takie jazdy wykonywałem ( w/g schematu : najpierw pokazać co auto może, później zamienić się na miejsca z zainteresowanym ).

 

Jeżeli sprzedawca nie ma ochoty na jazdy próbne Subaru oznacza to dla mnie, że minął się z powołaniem.

Może powinien sprzedawać lodówki ... i nie mam tu na myśli II generacji Forestera :)

Chętnie ( choć bez przyjemności !) dowiem się, u którego dealera potrzebna jest drobna "interwencja" :evil2:

Może być też na PW. lub w dziale o dealerach ... 

 

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel
9 minut temu, dpassent napisał:

On bardzo czesto ma ochote tylko nie ma czym...

To mnie nie przekonywuje.

Istnieje coś takiego jak planowanie - terminy dostaw są znane,  planowanie demo to nie księga z siedmioma pieczęciami ..

Tak więc, pomijając przypadki losowe ( np. uszkodzenie demo ) nie powinno być problemu ...

 

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po trochu ma Pan racje ale czesto jest tak ze w salonie nie ma nic do kupienia,na placu nic do pojezdzenia i co wtedy? Czekac miesiace na jazde i potem miesiace na konkretny samochod?Czesto ktore plyna juz sa sprzedane i trzeba czekac na kolejna dostawe.

Zamawialem w marcu XT Sport czarny (bez jazdy probnej bo mialem XT 14 )ale w 2 dni musialem podjac decyzje bo auto byloby sprzedane jeszcze na statku.

Z calym szacunkiem problem czasem bywa i to duzy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Dyrekcja napisał:

jazda próbna to główny argument za Subaru  ( zawieszenie, napęd ...).

Zawieszenie to się  zgodzę, ale napęd?

O ile jazda próbna nie odbywa się w jeden z tych 3 dni w roku kiedy zima totalnie zaskoczyła drogowców, to aktualne subaru kupuje się pomimo napędu ;)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, krist napisał:

Zawieszenie to się  zgodzę, ale napęd?

O ile jazda próbna nie odbywa się w jeden z tych 3 dni w roku kiedy zima totalnie zaskoczyła drogowców, to aktualne subaru kupuje się pomimo napędu ;)

To już kwestia indywidualna kto gdzie i po czym jeździ. Wystarczy mokra trawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...