Skocz do zawartości

FRUSTRACJA - Chcę się poślizgać !!!!!


nogowski

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie, Panie,

Sorrryyyy..... Dopiero od 3-ech miesięcy jeżdżę Subaru. Już miałem okazję pojeździć

na śniegu, po górach i było ekstra (zero poślizgów), ale.....

Wcześniej co roku jak warunki były odpowiednie jechałem na "placyk" i próbowałem się

poślizgać - wcześniej to znaczy na jednej oście.

Zacząłem jeździć Subaru i dzisiaj przeżyłem FRUSTRACJĘ - pojechałem na "placyk" spróbowałem i co .......

Po pierwsze nie poślizgałem się .....

Po drugie jak próbowałem zrobić jedno "kółko" - poszedł swąd - ale wstyd !!! - świadkiem była żona i syn.

Dobra wiem, jest amatorem, ale na jednej ośce się udawało, a teraz co ...

SJS - wiem ..., ale nie miałem jeszcze czasu - może w styczniu.

Proszę pomóżcie:

- co to za smród - co spaliłem - sprzęgło czy wiskozę?

- jakieś rady - jak się poslizgać Subaru ???

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 88
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Jak nie dotykales recznego to albo sprzeglo albo gumy... (mogles zedrzec snieg do asfaltu)... uzywales sprzegla w ogole? po co?

 

Nie slizgales sie bo pewnie probowales to zrobic samym gazem ... w koncu to AWD wiec powinien isc jak po sznurku ... sprobuj zarzucic troche go kierownica i dopiero ogien...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm.. ja bym napisal ujac, zarzucic kierownica (na docisku spowodowanym ujeciem gazu) i dopiero dodac gazu... mysle, ze jak na sniegu doda gazu i dopiero bedzie probowal rzucic to przednie kola straca przyczepnosc i tak dobrze nie zarzuci...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak Kuba (jeden z drugim) pisza... zreszta do baczka nie trzeba kierownicy na maxa - tylko w poczatkowej fazie zeby troche "fizyki" zlapac... pozniej mozna odpuscic i tak sie bedzie krecil...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie troche mnie zastanawia czemu mu sie nie slizgal... moze faktycznie mial VDC ale nawet... przeciez jak sie jedzie po luku na takiej nawierzchni jak jest dzisiaj to mocniejsze dodanie gazu powoduje odrazu nadsterownosc..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po drugie jak próbowałem zrobić jedno "kółko" - poszedł swąd

 

Kurczę, to jak u mnie....

Dziś się trochę poslizgalem i zauważyłem, że to jednak chyba sprzęgło.... jak go nie dotykam, to ślizganko jest "bezzapachowe".

 

To chyba przyzwyczajenie z RWD...:-)

 

A propos Legasia i jego długości.... dzis w takim 15 cm-owym śniegu nie bardzo mogłem zakręcić go dookoła w miejscu, na mniejszym śniegu a i owszem... :mrgreen:

 

BTW dziwnie się ludzie patrzą jak się dziś szybciej niż 20 km/h po drodze samochód się porusza.. :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OBK´jak najbardziej chce rabic baczki :twisted:nogowski, moze faktycznie miales VDC wlaczone? Zreszta z automatem (jesli masz) to najlatwiej lekki prawy, szybko skrecic w lewo i na chwilke zaciagnac reczny (sam wysprzegli) aby poderwac dupke i gaz. Powinno dzialac :)

 

Poza tym hej - zanim przezyles swoj pierwszy raz z dziewczyna to tez wpierw cwiczyles, nie? :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehehe widze, że temat randek z ukochana na sniegu jest tutaj popularny. zupełnie jak na wiekszości forum motocyklowych temat "jak stawiac na gumę?" niby takie proste i łatwe a jednak nie kazdemu wychodzi.

Wczoraj moja kochanka znowu mnie zaskoczyła bo przy nieduzej predkości w głębokim kopnym śniegu idąc cały czas z gazem na tym samym poziomie poszerzyła łuk jakbym w FWD wdepnął gaz w podłogę. W tym przypadku ujecie gazu jak w FWD pomogło.

Oj sporo jeszcze zostanie spalonej Pb zanim poznam wszystkie jej sekrety :)

PZDR!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tja....

A ja wczoraj z rana odwoziłem tatę na dworzec... Jak potem wracałem...6.30 rano.. pełno śniegu. Jechałem sobie taka małą boczną dróżką na końcu której był przyjemny zakręt o 90 stopni.... Dookoła luz.

Myślę sobie..'a co mój Forest jest gorszy... i bokiem nie poleci ?"

Więc dojeżdżam do zakrętu na 15-20m przed nim puściłem gaz....kierownica ostro w lewo i znowu gaz...

No i dramat...

Samochód nie pojechał bokiem tylko skręcił od razu i zamiast w zakręt wjechałem w pole przed nim....

zmieniam ksywę na Piskoor "McRae" :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jak chciales zlozyc samochod bokiem przed zakretem to jestes Gosc 8) ... najpierw poprobuj boki na wyjsciu lub w zakrecie...a nie przed ;) bo to trudniejsze i bardziej niebezpieczne w przypadku niepowodzenia :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie....

A ja myślałem że jużem zawodowiec... i musze sobie EVO kupic bo STI to już nie samochód tylko zabawka :wink: i wtedy na dojeździe do pracy bym tak ze 3 sekundy pewnie urwał ( co z tego że mam Foresta :mrgreen: )

a tak serio... evo fuuu

 

No wracając do tematu....jak śnieg popadał to mi kurde dupa auta sama wylatuje na co drugim zakręcie...aż się zastanawiałem czy na pewno 4 koła są napędzane... A róznica chyba jest taka że na 4 koła po prostu łatwiej wyprowadzić bo jedno machnięcie kierownicą i jedziem prosto

 

Pokora... Jak czas pozwoli jadę w przyszłym tygodniu na Bemowo pojedźić trochę na szkoleniu z Evolution

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...