Skocz do zawartości

Przyciemniane szyby


Heller

Rekomendowane odpowiedzi

Piecowe przyciemnianie ma tą wadę (poza ceną), iż należy wymontować szyby z samochodu, a cały proces trwa kilka dni.

 

No i sądzę, że jak policjant będzie uparty, to i tak dowód zabierze. W końcu seryjna szyba ledwo spełnia normy przepuszczalności :roll:

 

A i żeby nie było, szyby w moim aucie były minimalnie przyciemnione. Z przodu najsłabszą folią, z tyłu nastepną w kolejności. Były jeszcze cztery kolejne poziomy przyciemniania. W nocy absolutnie to nie przeszkadzało, a w upalny dzień auto się nie nagrzewało bardzo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 220
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

huzar105 napisał/a:

Cytat:

 

 

 

http://www.technicolor.pl/ podobno do ich metody nikt sie nie moze doczepic. Znajomy ma tak przyciemnione w sluzbowym mondeo i jest to naprawde ciekawa opcja, bo kiedy jest ciemno szyby robia sie jasne, a w mocnym swietle sie sciemniaja. Mowil, ze nie ma problemow z widocznoscia w nocy, a w dzien samochod duzo mniej sie nagrzewa. Jak zmienie wkoncu samochod to tez sie nad tym zastanowie.

 

 

Ile kosztuje tą metodą??

 

 

Z tego co pamietam do tego Mondeo jakies 2-3 lata temu kosztowalo chyba 2,5tys zl. Mial zrobione wszystkie szyby. Ale z tego co wyczytalem na ich stronie wszystko zalezy od auta, masz cennik, napisz do nich to ci pewnie odpowiedza jaki bedzie koszt do twojego.

 

Dzięki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

arno a ja w ogole nie zgodze sie wlasnie co do "pierwszej czesci dlugiego posta". Mam ciemne szyby to jestem wiesniakiem bo Ty tak sadzisz??? Z calym szacunkiem ale piszesz glupoty. Owszem czasem ciemne szklo wyglada brzydko (np. stare auta czy maluchy, polonezy itp.) Osobiscie nic nie mam do ciemnych szyb o ile sa dobrze przyciemnione bez pecherzy i sa przyciemnione wszystkie szyby a nie tylko tylne. Przednie boczne najlepiej jest przyciemnic troche delikatniej od tylnich. Takie moje zdanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A i żeby nie było, szyby w moim aucie były minimalnie przyciemnione. Z przodu najsłabszą folią, z tyłu nastepną w kolejności. Były jeszcze cztery kolejne poziomy przyciemniania. W nocy absolutnie to nie przeszkadzało, a w upalny dzień auto się nie nagrzewało bardzo.

 

W golfie miałęm to samo w nocy po lesie to była katastroffa, a zwłaszcza jak folia była przyklejona na porysane szyby :x Musiałem się długo przyzwyczajać!

 

A serio, to odradzam przyciemnianie - w pierwszej czesci dlugiego posta jest to napisane

 

Dlatego nie przyciemniłem auto ładnie wygląda i do tego nie boje się radiowozów i kasy trochę więcej w kieszeni.

 

Jedyne co to czarne szyby dają ten plus że nie widać co jest w aucie. Powodem był/ jest 20 cm głosnik w tylnej klapie który się rzucał KUJE z daleka :-) Ale już nie :mrgreen: Wymyśliłem inny sposób, aby ukryć zdrajce! 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co mi niektorzy opowiadaja, to roznica zasadnicza jest taka:

Imprezą moze jezdzic mistrz prostej, osobnik taki jak ja, ktory nie zna sie na ryciu nosem, drifting ma opanowany do 16.5 km/h i nie jedzie bokiem na rondzie marszalkowska/jerozolimskie. Z kolei EVO takiego dzentelmena jak ja, nie rozchodzi sie tu bynajmniej o cechy charakteru i eleganckie zachowania, takie EVO raczej zabije,nie wybaczajac bledow. Postawi bokiem na katowickiej, bo przelozenie kierownicy, czy jak to sie tam nazywa, jest takie, ze najmniejsze kichniecie powoduje skret o 13stopni. I tak dalej.

I pytanie stawiam, czym jest tak zwana przyjemnosc z jazdy?

1. Czy telepaniem po dziurach z bolacymi nerkami?

2. Czy jazdą w ciszy i komforcie autem ktore nie zauwaza dziur i ma cichy silnik, a jednoczesnie przy normalnej jezdzie nie ryczy jak dwa dzialy w hucie katowice?

3. czy może bezustanną walką z autem o przezycie i uważaniem, żeby czasem nie poruszyć kierownicą, bo wyladujemy w rowie?

4. Czy może frajdą jest dowalanie każdemu na światlłach? Każdemu komu warto dowalic oczywiście i potem mykanie przed nim z satysfakcją - znowu 500tka mi nie dala rady?

Pozwole sobie nie zgodzic sie z Twoja opinia, poniewaz:

ad1. Nerki ucierpia tak w przypadku EVO jak i STI, innych sportowych aut (BMW M3 itd..)

ad2. Komfortu i ciszy tez jakos nie udalo mi sie zaobserwowac w STI

ad3. Owszem, spotkalem sie z opinia, ze EVO jest trudne w prowadzeniu. Jazda probna VIII nie potwierdzila jednak tego, wrecz przeciwnie samochod pokonuje zakrety z dziecinna latwoscia pomimo duzych predkosci. Podczas jazdy autostrada z predkosia pow 200 km/h tez wszystko w najlepszym porzadku.

 

Natomiast w punkcie 4 zgadzam sie w 100% :twisted:

 

Podsumowujac: Moim zdaniem czyli przecietnego kierowcy, ktory mial kilka sportowych samochodow, EVO robi bardzo dobre wrazenie, jest latwe w prowadzeniu i posluszne ,a kiedy trzeba sprawia, ze normalny driver moze poczuc sie przez moment jak kierowca rajdowy. Oczywiscie STI to tez super samochod. A jezeli ktos szuka komfortu i ciszy to niech sobie kupi niemiecka limuzyne z duzym dieslem to zrobi najlepiej. KONIEC I KROPKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciemne szyby kojarza mi sie, bywalcowi Rosji, z niezbyt przywoitymi osobnikami jezdzacymi wypasionymi terenowkami po Moskwie i Petersburgu.

 

To prawda. Mi zazwyczaj tez. Ale nie zawsze.

 

na dodatek teraz zaczeto tu gadac namietnie o EVO.

 

Ooo, jaki ciekawy OT sie zrobil :mrgreen:

 

Czy wlasciciel Forum zdaje sobie sprawe z tego ilu mu potencjalnych nabywcow STI przejdzie do EVOnizmu? I kupi se EVO?

 

Proponujesz wprowadzenie cenzury? I tak panuje klimat bezkrytycznego hymnu pochwalnego Jedynej Slusznej Marki ;-)

 

Z tego co mi niektorzy opowiadaja, to roznica zasadnicza jest taka:

Imprezą moze jezdzic mistrz prostej, osobnik taki jak ja, ktory nie zna sie na ryciu nosem, drifting ma opanowany do 16.5 km/h i nie jedzie bokiem na rondzie marszalkowska/jerozolimskie.

 

Do takiej jazdy wystarczy trabant albo lanos. Impreza to przesada. Niewygodna, glosna, duzo pali.

 

Z kolei EVO takiego dzentelmena jak ja, nie rozchodzi sie tu bynajmniej o cechy charakteru i eleganckie zachowania, takie EVO raczej zabije,nie wybaczajac bledow. Postawi bokiem na katowickiej, bo przelozenie kierownicy, czy jak to sie tam nazywa, jest takie, ze najmniejsze kichniecie powoduje skret o 13stopni. I tak dalej.

 

Dokladnie tak.

Jest to samochod do jazdy wyczynowej. Ma okreslone przeznaczenie. Tak jak nie kupujesz motoru scigacza do motocrossu. Ani deski do prasowania do surfingu :mrgreen:

 

I pytanie stawiam, czym jest tak zwana przyjemnosc z jazdy?

 

Dobre pytanie.

Pewnie kazdy odpowie na nie inaczej.

 

1. Czy telepaniem po dziurach z bolacymi nerkami?

 

Pewnie nie. Impreza STI pod tym wzgledem daje wyjatkowo niski komfort. Jesli szukasz komfortu - moze Citroen?

Polubisz kazda droge...

 

2. Czy jazdą w ciszy i komforcie autem ktore nie zauwaza dziur i ma cichy silnik, a jednoczesnie przy normalnej jezdzie nie ryczy jak dwa dzialy w hucie katowice?

 

Dla mnie to nie jest przyjemnosc z jazdy. Raczej totalna nuda. I z pewnoscia nie po to kupowalem subaru.

 

3. czy może bezustanną walką z autem o przezycie i uważaniem, żeby czasem nie poruszyć kierownicą, bo wyladujemy w rowie?

 

Jesli jedziesz spokojnie, w evo tak samo nic ci nie grozi, jak w subaru.

Jesli chcesz sie scigac- to juz inna historia, ale wnioskuje ze wczesniejszych wypowiedzi, ze sciganie sie nie daje ci radosci z jazdy, wiec to zly argument.

 

4. Czy może frajdą jest dowalanie każdemu na światlłach? Każdemu komu warto dowalic oczywiście i potem mykanie przed nim z satysfakcją - znowu 500tka mi nie dala rady?

 

Mnie to nie bawi. Ale do tego celu moze sluzyc zarowno impreza, jak i evo - to sa bardzo szybkie samochody..

 

BMW chyba wymysliło to powiedzonko - radość z jazdy. czyli jest to zjawisko - według forumowych definicji Dresiarskie Czy wolno nam w zwiazku z tym przyznawać sie do tego, że nasze Imprezy czy inne lagasiaki dają nam przyjemność z jazdy, czy nie stawia nas to w niekorzystnym świetle?

 

BMW akurat w Polsce jest kojarzone jednoznacznie z dresiarstwem. W Anglii jest to wlasnie Impreza - najczesciej wybierane auto przez zlodziei samochodow i sredniego szczebla mafiozow.

I co z tego?

Zarowno bmw, jak i subaru to na swoj sposob dobre samochody.

A czlowiek ma swoj rozum i mozliwosc wyboru :mrgreen:

 

pozdr!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

arno Dokłądnie ta jak napisał Shoda, zupełnie nie rozumiem logiki za Twoim postem, jeżeli ktoś chce mieć sportowy (nie "sportowy) samochód i uzywać go do przemieszczania to ogólnie rzezczbiorąc EVO i STI spełnią tą rolę tak samo, ewentualne różnice tkwią w szczegółach. Podejrzewam że EVO z salonu dałaby radę jechać moja mama.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzine temu przejechala przede mna Impreza Kombi model przed Bug Eyem czarna z przciemnianymi tylnymi szybami.

Przejechala przez doline sluzewiecka a ja jechalem wilanowska.

Powiem krotko, w zyciu se szyb nie przyciemnie. Wygladalo to mocno wiejskotuningowo.

Ciemne szyby kojarza mi sie, bywalcowi Rosji, z niezbyt przywoitymi osobnikami jezdzacymi wypasionymi terenowkami po Moskwie i Petersburgu. czesto sa to osobnicy o nieco ciemniejszej karnacji i zajmuja sie eufemistycznie to ujmujac BODYGARDINGIEM.

 

Dzis ta Impreza byla szokujaco brzydka. Za co przepraszam z tego miejsca jej wlasciciela, ktoremu z pewnoscia sie to podoba.

I widzicie, to jak ze wszystkim, jednym sie impresy podobaja, inni twierdza ze wygladaja jak kupa. I kto ma racje? Nigdy do tego nie dojdziem.

na dodatek teraz zaczeto tu gadac namietnie o EVO. Czy wlasciciel Forum zdaje sobie sprawe z tego ilu mu potencjalnych nabywcow STI przejdzie do EVOnizmu? I kupi se EVO?

 

Z tego co mi niektorzy opowiadaja, to roznica zasadnicza jest taka:

Imprezą moze jezdzic mistrz prostej, osobnik taki jak ja, ktory nie zna sie na ryciu nosem, drifting ma opanowany do 16.5 km/h i nie jedzie bokiem na rondzie marszalkowska/jerozolimskie. Z kolei EVO takiego dzentelmena jak ja, nie rozchodzi sie tu bynajmniej o cechy charakteru i eleganckie zachowania, takie EVO raczej zabije,nie wybaczajac bledow. Postawi bokiem na katowickiej, bo przelozenie kierownicy, czy jak to sie tam nazywa, jest takie, ze najmniejsze kichniecie powoduje skret o 13stopni. I tak dalej.

I pytanie stawiam, czym jest tak zwana przyjemnosc z jazdy?

1. Czy telepaniem po dziurach z bolacymi nerkami?

2. Czy jazdą w ciszy i komforcie autem ktore nie zauwaza dziur i ma cichy silnik, a jednoczesnie przy normalnej jezdzie nie ryczy jak dwa dzialy w hucie katowice?

3. czy może bezustanną walką z autem o przezycie i uważaniem, żeby czasem nie poruszyć kierownicą, bo wyladujemy w rowie?

4. Czy może frajdą jest dowalanie każdemu na światlłach? Każdemu komu warto dowalic oczywiście i potem mykanie przed nim z satysfakcją - znowu 500tka mi nie dala rady?

 

BMW chyba wymysliło to powiedzonko - radość z jazdy. czyli jest to zjawisko - według forumowych definicji Dresiarskie Czy wolno nam w zwiazku z tym przyznawać sie do tego, że nasze Imprezy czy inne lagasiaki dają nam przyjemność z jazdy, czy nie stawia nas to w niekorzystnym świetle? Stawia. panowie STAWIA Nie ma co się oszukiwać, jestesmy postrzegani jako bananiarsko lanserskie szpanerstwo z zacięciem morderczym na drodze. Popytajcie ludzi, to się dowiecie. Lub wejdzicie do watku wypadek i poczytajcie pierwsze komentarze.

Tu ośmielę się nadmienic, że świadomie skorzystałem z tautologii lansersko szpanerskie w celu uwypuklenia zjawiska.

 

Z góry Szanowne Koleżeństwo za przydługie cytowanie przepraszam, ale nie chcę, pisząc odpowiedź, tracić z oczu wypowiedzi Arno (a to forum mi tego w inny sposób nie umożliwia).

Drogie Arno!

Ciemne szyby

Ciemne szyby to wioska jest. Nie tylko przez skojarzenia z pimp'o wozem, ale wioska wizualna z założenia. A ponadto mnie wk*******. Zwykłem, jadąc samochodem patrzeć na drogę przez szyby poprzednika - dlatego nie lubię jechać za ciężarówkami, dostawczakami i obywatelami zrobionymi na czarno. Od razu takiego jegomościa nie lubię - cham, prostak i Pcim Dolny.

 

Ale, jak ktoś musi - voila!

 

Evo/Subaru

Co za różnica?

 

Jakiś czas temu, Subaru w Polsce miało status wyjątkowy - samochód niekonwencjonalny, mało awaryjny, o dobrych własnościach jezdnych (nie mylić z WRC). Teraz (i tu zgodzę się z Shodanem) Impreza steruje w kierunku "statusu brytyjskiego". Powoli widać to na ulicach, a dyskusja o przyciemnianych szybach to tylko potwierdza. Dla przeciętnego użytkownika dróg, kierowca pokonujący rondo slajdem, niewiele różni się od uciekającego złodzieja samochodów - konotacje z Solbergiem nie występują.

 

Evo się pod tym względem nie różni.

 

BMW

Popatrz pan, co się w tym kraju z tak zacną marką porobiło - wstyd jeździć. Subaru, następne...?

 

Po co Subaru

Tylko do szkolenia rajdowej techniki jazdy. Dyrekcja wziąć to powinna pod uwagę i standardowo wyposażać samochody w klatkę i pasy szelkowe.

Taki wniosek z tej dyskusji.

 

Pzdr.

Gal

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwole sobie nie zgodzic sie z Twoja opinia, poniewaz:

ad1. Nerki ucierpia tak w przypadku EVO jak i STI, innych sportowych aut (BMW M3 itd..)

ad2. Komfortu i ciszy tez jakos nie udalo mi sie zaobserwowac w STI

ad3. Owszem, spotkalem sie z opinia, ze EVO jest trudne w prowadzeniu. Jazda probna VIII nie potwierdzila jednak tego, wrecz przeciwnie samochod pokonuje zakrety z dziecinna latwoscia pomimo duzych predkosci. Podczas jazdy autostrada z predkosia pow 200 km/h tez wszystko w najlepszym porzadku.

 

Natomiast w punkcie 4 zgadzam sie w 100% :twisted:

 

Podsumowujac: Moim zdaniem czyli przecietnego kierowcy, ktory mial kilka sportowych samochodow, EVO robi bardzo dobre wrazenie, jest latwe w prowadzeniu i posluszne ,a kiedy trzeba sprawia, ze normalny driver moze poczuc sie przez moment jak kierowca rajdowy. Oczywiscie STI to tez super samochod. A jezeli ktos szuka komfortu i ciszy to niech sobie kupi niemiecka limuzyne z duzym dieslem to zrobi najlepiej. KONIEC I KROPKA

No tak, lekkie pomieszanie z poplataniem. O radosci jazdy pisalem generalizujac, odchodzac nieco od kontekstu EVO vs STI.

Brak precyzji sie msci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciemne szyby

Ciemne szyby to wioska jest. Nie tylko przez skojarzenia z pimp'o wozem, ale wioska wizualna z założenia. A ponadto mnie wk*******. Zwykłem, jadąc samochodem patrzeć na drogę przez szyby poprzednika - dlatego nie lubię jechać za ciężarówkami, dostawczakami i obywatelami zrobionymi na czarno. Od razu takiego jegomościa nie lubię - cham, prostak i Pcim Dolny.

 

Swiete slowa :!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mlody jestem stazem na tym zacnym forum,imprezy czy tez inszego forestera nie mam( byc moze jeszcze nie mam), ale pozwole sobie wtracic swoje 3 grosze.

 

Ciemne szyby mialem we wszystkich swoich 3 samochodach posiadanych jak do tej pory w zyciu.Pierwszy raz zabiegu takiego dokonalem w roku panskim 1999.W owym czasie zabieg ten byl jeszcze niezbyt popularny, a i w wiekszosci prezentowany na szybach maluchow z napisem np. "PIONIER" (cytat, stad taka pisownia) i zdjetym tlumikiem.

Dobrej jakosci folia przyklejona przez dobrego fachowca nie ma prawa miec zadnych pecherzy,babli,odpryskow nie ma tez prawa "schodzic".Moj pierwszy samochod ma wciaz folie zalozona w '99 roku czyli juz prawie 7 lat i wyglada jakby bylo to zrobione wczoraj.Ja na folie zdecydowalem sie dlatego,ze poprawia to (moj) komfort jazdy,przez co rowniez bezpieczenstwo-samochod sie nie nagrzewa tak bardzo,slonce swiecace z boku dluzszy czas nie jest tak meczace.Kwestia wygladu- czy lepiej czy nie,to rzecz gustu a jak wiadomo de gustibus...

Poruszona zostala rowniez sprawa dresiarstwa w odniesieniu do posiadaczy czy tez uzytkownikow samochodow z przyciemnionymii szybami.Warto by bylo zauwazyc,ze nie kazdy kto ma takie szyby jest dresiarzem,choc moze sie tak niektorym kojarzyc.Zaryzykuje stwierdzenie,ze nie kazdy kto nosi dres jest dresiarzem.Bo przeciez grajac w tenisa,squash'a czy biegajac czesto nosi sie takie przyodzienie,bedac zwyklym lekarzem,prawnikiem itd- w koncu ciezko to robic w garniturze.Nie daj Boze jeszcze jak sie wsiadzie w takim stroju do samochodu z przyciemnionymi szybami,czlowiek jest skonczony

:wink:

A BMW to swietne samochody :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ponadto mnie wk*******. Zwykłem, jadąc samochodem patrzeć na drogę przez szyby poprzednika - dlatego nie lubię jechać za ciężarówkami, dostawczakami i obywatelami zrobionymi na czarno. Od razu takiego jegomościa nie lubię - cham, prostak i Pcim Dolny.

Nie kazdy kierowca ciezarowki czy dostawczaka to cham i prostak. Zostaw sobie odpowiedni odstep pomiedzy twoim i poprzedzajacym Cie samochodem, to nie bedziesz mial problemow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No panowie... duzo do myslenia jest wsrod tych wszystkich wypowiedzi.

 

O estetyce i konotacjach ciemnych szyb, z kaszanką i buractwem, wypowiadać się nie będe bo to każdy indywidualnie na swe oko bierze.

 

Hmmm... Ale co kogoś kto kocha swoje zamilowanie, objawiające mu sie pod postacia Miszibiszi czy Subaru obchodzi kulturowe nacechowanie w/w przedmiotów ?

 

W Anglii bandziory, w Polsce wieśniaki... a w dupie z nimi (tfu przepraszam)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ponadto mnie wk*******. Zwykłem, jadąc samochodem patrzeć na drogę przez szyby poprzednika - dlatego nie lubię jechać za ciężarówkami, dostawczakami i obywatelami zrobionymi na czarno. Od razu takiego jegomościa nie lubię - cham, prostak i Pcim Dolny.

Nie kazdy kierowca ciezarowki czy dostawczaka to cham i prostak. Zostaw sobie odpowiedni odstep pomiedzy twoim i poprzedzajacym Cie samochodem, to nie bedziesz mial problemow.

 

Myślę (oczywiście, to takie moje gdybanie), że Gal pisząc o chamach i prostakach miał na myśli tylko tych z czarnymi szybami.

 

Takie szyby są też wkurzające w innym przypadku. Gdy na skrzyżowaniu stajesz obok drugiego samochodu i on jedzie np. w prawo, a ty w lewo. I nic nie widzisz :(.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mlody jestem stazem na tym zacnym forum,imprezy czy tez inszego forestera nie mam( byc moze jeszcze nie mam), ale pozwole sobie wtracic swoje 3 grosze.

 

Ciemne szyby mialem we wszystkich swoich 3 samochodach posiadanych jak do tej pory w zyciu.Pierwszy raz zabiegu takiego dokonalem w roku panskim 1999.W owym czasie zabieg ten byl jeszcze niezbyt popularny, a i w wiekszosci prezentowany na szybach maluchow z napisem np. "PIONIER" (cytat, stad taka pisownia) i zdjetym tlumikiem.

Dobrej jakosci folia przyklejona przez dobrego fachowca nie ma prawa miec zadnych pecherzy,babli,odpryskow nie ma tez prawa "schodzic".Moj pierwszy samochod ma wciaz folie zalozona w '99 roku czyli juz prawie 7 lat i wyglada jakby bylo to zrobione wczoraj.Ja na folie zdecydowalem sie dlatego,ze poprawia to (moj) komfort jazdy,przez co rowniez bezpieczenstwo-samochod sie nie nagrzewa tak bardzo,slonce swiecace z boku dluzszy czas nie jest tak meczace.Kwestia wygladu- czy lepiej czy nie,to rzecz gustu a jak wiadomo de gustibus...

Poruszona zostala rowniez sprawa dresiarstwa w odniesieniu do posiadaczy czy tez uzytkownikow samochodow z przyciemnionymii szybami.Warto by bylo zauwazyc,ze nie kazdy kto ma takie szyby jest dresiarzem,choc moze sie tak niektorym kojarzyc.Zaryzykuje stwierdzenie,ze nie kazdy kto nosi dres jest dresiarzem.Bo przeciez grajac w tenisa,squash'a czy biegajac czesto nosi sie takie przyodzienie,bedac zwyklym lekarzem,prawnikiem itd- w koncu ciezko to robic w garniturze.Nie daj Boze jeszcze jak sie wsiadzie w takim stroju do samochodu z przyciemnionymi szybami,czlowiek jest skonczony

:wink:

A BMW to swietne samochody :D

Nie każdy policjant drogówki w polszcze bierze w łapę.

Jak dotąd nie spotkałem (jak są we dwójkę lub samotnie).

Jak są w trójkę, to przewracają oczami i wskazują na "trzeciego"... zwykle kontroler lub "nowy".

 

Ciemne szyby przeszkadzają INNYM. Nawet jak ktoś nie dba o konotacje "mafijno-dresiarskie', to fakt utrudniania życia innym kierowcom winien zastanowić nieco...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gal, szczescie dla Ciebie, ze nie jezdzisz w ameryce bo poza ciemnymi szybami swiat zaslanialy by Ci wszelkiego rodzaju samochody SUV i vany.

 

Tych fiutów też nie lubię...

 

Odpowiedni dystans nic nie załatwia - patrzy się na setki metrów naprzód, częściowo przez szyby poprzednika.

Jadąc za "ścianą" staram się wyprzedzić taki pojazd jak najszybciej. Nie zawsze to możliwe - i wtedy czuję się niepewnie - nie lubię tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...