Skocz do zawartości

Padnięty akumulator w dwudniowym Forku


wtw

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, to jeden z moich pierwszych postów na tym forum i niestety związany jest z niemiłą niespodzianką. We wtorek tydzień temu odebrałem z salonu Subaru Forestera 2.0D XC. Przyjechałem samochodem do domu, postawiłem na parkingu i nie ruszałem przez kolejne dwa dni. W piętek wsiadam rano do auta by odwieźć córkę do żłobka i zonk, samochód nie chce odpalić, tzn. nie chce w ogóle zakręcić rozrusznikiem. Zachodzę w głowę co jest, po jakimś czasie gdy ochłonąłem, wpada do głowy myśl, padł akumulator - ale w nowym samochodzie? Jak to możliwe? Nie mam prostownika, więc dzwonię po znajomych w poszukiwaniu. W końcu jest jeden chętny podjechać i odpalić z kabla. Forek bez problemu startuje, a ja ruszam w trasę w celu podładowania aku. Dealer tłumaczy się że samochód pewnie długo stał w magazynach i że ich prostownik, którym doładowują aku przed wydaniem samochodu okazał się zepsuty i nie ładował. Wczoraj pożyczyłem sobie prostownik by dziś w pełni naładować akumulator. Pojemność mojej bateryjki to 64 Ah. ładowałem ją dokładnie 9,5 h prądem około 5-6,5 A. Po odłączeniu prostownika sprawdzam gęstość elektrolity a tu kolejny zonk, akumulator naładował się do "połowy" sprawdzam napięcie, jest 13,75 V, odczekałem 15 minut (bo aku cieple więc i elektrolit rzadszy, niech ostygnie) sprawdzam areometrem wskazanie to samo co wcześniej. Teraz w mojej głowie rodzi się pytanie, czyżbym trefny akumulator, a może za krótko go ładowałem, jeżeli tak to ile czasu powinno się ładować do cna wyczerpany akumulator? Będę wdzięczny za wszelkie sugestie.

Pozdrawiam

Wojtek

Ps. Ten temat miał trafić do działu technicznego, jakimś cudem (nie wiem jakim) zapisał mi się tu. Jeżeli jest to możliwe to proszę moderatorów o przerzucenie go do Forum Technicznego Forestera. Z góry dziękuję i przepraszam za zamieszanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 58
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

po napięciu wygląda na to, że jest ok i wszystkie cele działają ale cholera go wie może był głęboko rozładowany i się zasiarczył ?

Pojeździj trochę i zobacz czy będzie ok albo podjedź gdzieś niech go sprawdzą pod obciążeniem jak się zachowuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obstawiam, że jednak trafił Ci się jakiś leżak magazynowy, albo wadliwy aku. Jak samochód stał długo i czekał na kupca a akumulator się rozładował do końca to mógł zasiarczeć i nic już z nim nie zrobisz. Niestety to się zdarza, obecnie akumulatory nie są tak trwałe jak kiedyś.

Mi Bosch Silver padł około tygodnia po upływie 2 letniej gwarancji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aigle, jak Ci się przepali żarówka to też załatwisz to w ramach gwarancji :?:

Kupują nowy samochód kupiłem go z nowym akumulatorem ...skoro padł po tyg. znaczy albo przypadek (wymiana na nowy ) albo usterka auta doprowadzająca do awarii aku/ Tak czy siak serwis a nie latanie z prostownikiem ... SORRY.

@Pan Dziedzic jak mi się przepali żarówka to i tak serwis .... nie potrafię wymienić tych nowych żarówek. ( ponadto przepalanie się żarówki ksenon po tyg. to usterka jak wyżej. )

Wyobraź sobie że przepalą Ci się dwie żarówki i padnie aku po tyg... inaczej byś gadał jak Ci to wymienią za 1000 zł ...

Dla mnie to albo przypadek albo zły dealer ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście ja tematu nie zamierzam odpuścić, chcę mieć sprawny aku i samochód. Zanim jednak narobię rabanu chciałem się dowiedzieć czy przypadkiem z moimi pomiarami i ładowanie jest wszystko ok. Dziś podjechałem do pewnego zakładu zajmującego się handlem i serwisem akumulatorów w celu sprawdzenia mojej bateryjki. kosztowało mnie to 10 PLN a to raczej nie fortuna. Okazało się, że akumulator jest niby naładowany, ale gęstość elektrolitu niestety jest nie ta co trzeba co może świadczyć o zasiarczeniu. Ponad to, co jest chyba najważniejsze, okazało się, że przy wyłączonym aucie i wszystkich dających się w normalny sposób wyłączyć odbiornikach prądu, z akumulatora płynie prąd rzędu 1,3-1,5A co podobno jest niedopuszczalne. Według serwisanta normalny pobór prądu przy wyłączonym silniku i całej reszcie nie powinien przekroczyć 0,04A. Jak to u Was bywa?

Tak czy owak umówiony jestem na wizytę w serwisie Subaru, czekam tylko na potwierdzenie terminu. Chyba coś musieli schrzanić przy dozbrajaniu auta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z akumulatora płynie prąd rzędu 1,3-1,5A co podobno jest niedopuszczalne.

 

1.5A w spoczynku to jest tragedia.

Cos zlopie prad. Nie wykluczone ze sam akumulator.

 

To ze jest nowy w nowym aucie o niczym nie swiadczy.

Czesto sie trafia ze te nowe padaja przedwczesnie.

 

To sa kwasowe ogniwa ktorym szkodzi i to bardzo rozladowywanie do "zera".

Postoi na placu, w czasie transportu..... i po herbacie.

 

Servis powinien bez mrugniecia wstawic nowy/dobry a nie bujasz sie z tym tyle czasu.

I oczywiscie sprawdzic czy i co pobiera prad.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co za różnica ? Przecież akumulator ma gwarancję .

 

-- 1 wrz 2011, o 19:44 --

 

Zarówno auto jak i akumulator jest na gwarancji . Ładowanie na własną rękę może być okazją do nieuznania gwarancji . Moim zdaniem do serwisu trzeba i to do ASO .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem dziś w serwisie Subaru. Panowie stwierdzili, że prąd pożera prawdopodobnie wadliwy ISR. Według ich pomiarów, dziś uciekało już tylko 400 mA. Nie wiem czym mogą być spowodowane te różnice. Wczoraj podobnie jak i dziś, na własne oczy widziałem odczyt z miernika, wczoraj 1,5A dziś tylko 400 mA co prawda, urządzenia pomiarowe były różne, ale i jedno i drugie mierzyło natężenie prądu. Ponadto Panowie zbadali mi aku jeszcze jakimś takim innym sprzętem i stwierdzili, że z baterią jest wszystko ok, pomimo moich sugestii, że elektrolit ma nieodpowiednią gęstość. Poniżej zamieszczam wydruk z tego urządzenia. Powiem szczerze, że co do diagnozy aku to nie jestem do końca przekonany, ale cóż mam jeszcze niespełna 24 miesiące na przekonanie się :| bo potem to już będzie za późno :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem dziś w serwisie Subaru. Panowie stwierdzili, że prąd pożera prawdopodobnie wadliwy ISR. Według ich pomiarów, dziś uciekało już tylko 400 mA. Nie wiem czym mogą być spowodowane te różnice. Wczoraj podobnie jak i dziś, na własne oczy widziałem odczyt z miernika, wczoraj 1,5A dziś tylko 400 mA co prawda, urządzenia pomiarowe były różne, ale i jedno i drugie mierzyło natężenie prądu. Ponadto Panowie zbadali mi aku jeszcze jakimś takim innym sprzętem i stwierdzili, że z baterią jest wszystko ok, pomimo moich sugestii, że elektrolit ma nieodpowiednią gęstość. Poniżej zamieszczam wydruk z tego urządzenia. Powiem szczerze, że co do diagnozy aku to nie jestem do końca przekonany, ale cóż mam jeszcze niespełna 24 miesiące na przekonanie się :| bo potem to już będzie za późno :(

 

Przepraszam a co to znaczy SOC ? State of Charge?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

State of Charge to chyba stopień naładowania akumulatora.

 

No wlasnie, tez tak uwazam.

Ale naladowany akumulator powinien miec wiecej niz pokazuje ten wydruk.

 

Obawiam sie ze many kolejny przyklad olewania klienta.

 

Ale naładowany wyjęty z samochodu, czy naładowany, podłączony do auta, które ma wyłączone wszystkie odbiorniki?

Mnie najbardziej zastanawia ten elektrolit. Akumulator niby naładowany i sprawny w pełni, a gęstość elektrolitu na areometrze na żółtym polu. Sprawdzane na dwóch areometrach. Pan w serwisie stwierdził, ze są różne elektrolity o rożnych gęstościach. troszkę to dla mnie takimi grubymi nićmi szyte.

Z drugiej strony doczytałem w internecie, że mocno rozładowany akumulator powinno się ładować nawet 18-20 h.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z raportu

01092011311.jpg [ 50.05 KiB | Przeglądane 82 razy ]

wynika ze akumulator jest w normie ale tylko w 80% swoich zdolności.

prawdopodobnie akumulator był przenoszony, transportowany w stanie kompletnego rozładowania.

Rozładowany akumulator jest bardzo wrażliwy na wstrząsy (nie mowie o żelowych) bo wysypuje się coś tam z kieszonek ołowiu i opadają na dno.

Można powiedzieć ze akumulator jest dobry ale nie stan jak nowy.

Wiem ze u nas często podmieniają akumulatory z aut ekspozycji gdzie ludzie oglądają , przesuwają fotele itp a auto praktycznie nie jeździ.

Myślę jednak ze w twoim przypadku był tylko problem poboru prądu;

Czy jak sam ładowałeś akumulator wyjmowałeś go z samochodu???

Częstym powodem szybkie zdychania akumulatorów jest złe ich zamocowanie. Jeśli akumulator nie jest sztywno przymocowany to jest narażony na większe/ostrzejsze wstrząsy a on tego nie lubi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...