Skocz do zawartości

Komu strzeliły przewody w oplocie?


jpol

Rekomendowane odpowiedzi

Wpisywać miasta. ;-)

 

Chcę zrobić niemiarodajną statystykę. :D

 

Komu padły przewody hamulcowe w oplocie?

Czy to się przetarły, czy strzeliły w innych okolicznościach - zapraszam do ankiety (sorry, bez jedynie słusznej opcji, ale ankieta ma być rzeczywiście niemiarodajna :twisted: ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przewody w oplocie "strzelają" gdyż w PL istnieje przeświadczenie, że są wieczne. Jest wprost przeciwnie, wymienia się je częściej niż zwykle gumowce. Podobnie jak z wyczynowym płynem. Czym bardziej wyczynowy tym częściej się go wymienia. Kiedyś był artykuł na jakimś portalu motorsport US czy UK. Gdzieś nawet na stronach goodridge'a o tym było napisane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje się przetarły, co generalnie doprowadziło mnie do historycznego wniosku, że "lepsze jest wrogiem dobrego" i spowodowało, że z podkulonym ogonkiem wróciłem do OEM-owych (swoją drogą, droższe od oplotów :twisted:).

 

Natomiast kolejny przykład zepsutych oplotów znaleziony niedawno na forum zainspirował mnie do stworzenia tej ankiety. :D

 

Teraz trochę żałuję, że nie podzieliłem odpowiedzi jeszcze na "przetarły się" i "strzeliły, nie wiedzieć czemu", gdyż obie usterki zdają się dość popularne. :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale nie przecieraja sie od niczego przeciez - jesli komus sie nagminnie przecieraja przewody, to moze trzeba pomyslec nad ich poprawnym zalozeniem/umocowaniem?

 

 

Absolutnie tak jest. Mi owszem przetarł się jeden przewód ale był po prostu źle założony. Od momentu prawidłowego montażu kolejnego przewodu (blisko 2 lata) nie ma żadnych problemów.

 

Przewody w oplocie "strzelają" gdyż w PL istnieje przeświadczenie, że są wieczne.

To zdanie jest tyleż ciekawe co non-sensowne :mrgreen:

 

Pozdrawiam

Grzegorz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi owszem przetarł się jeden przewód ale był po prostu źle założony

Zaznaczyłeś odpowiednią opcję w ankiecie? 8)

 

Oczywiście, że przewody nie przecierają się same, tylko jest to czymś (np. błędem montażu) spowodowane. Jednak w oczy rzuciło mi się, że to stosunkowo popularna usterka i chciałem zobaczyć jakąś statystykę - jak bardzo.

 

Czego by nie mówić, to jednak hamulce - dość istotny :wink: element samochodu. Jeśli popularny sposób "poprawy" hamulców daje np. 30% ryzyko utraty hamulca w nieoczekiwanym momencie, to IMHO "lepsze jest wrogiem dobrego".

 

Zwłaszcza, że moja - niezupełnie drewniana - noga nie zauważyła żadnej poprawy pracy po zmianie przewodów z OEM-owych na oploty, ani pogorszenia po zmianie w odwrotnym kierunku (nawet gdy w ramach szybkiego serwisu tylko jeden przewód został wymieniony na gumowy). Mówię o jeździe cywilnej (i cywilizowanej!) czy też np. w warunkach toru w Toruniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że przewody nie przecierają się same, tylko jest to czymś (np. błędem montażu) spowodowane. Jednak w oczy rzuciło mi się, że to stosunkowo popularna usterka i chciałem zobaczyć jakąś statystykę - jak bardzo.

 

Czego by nie mówić, to jednak hamulce - dość istotny :wink: element samochodu. Jeśli popularny sposób "poprawy" hamulców daje np. 30% ryzyko utraty hamulca w nieoczekiwanym momencie, to IMHO "lepsze jest wrogiem dobrego".

 

No ale co to zmienia - sa zle zalozone, to strzelaja.

Seryjne tez mozna pewnie zle zalozyc i tez beda strzelac.

 

Przecierania sie, czy zerwania od zlego montazu nie nalezy mylic z ewentualnymi problemami z samymi przewodami, jako takimi.

 

I tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale co to zmienia

Jak to co? Jeśli np. choćby i 30% instalacji kończy się przetarciem w wyniku błędu montażu, to jest to informacja "istotna statystycznie" i na dodatek dość istotna praktycznie - jeśli spory odsetek "poprawianych" hamulców nieoczekiwanie się "pogarsza". :twisted:

Taka drobna sugestia, że chcąć "poprawić" hamulce mamy spore szanse "poprawić je negatywnie" i warto się zastanowić i/lub pilnować montującego. :mrgreen:

 

Jak ktoś chce, to może jeszcze zrobić ankietę gdzie montują poprawnie a gdzie z błędami. :wink:

 

(dlatego też napisałem wcześniej, że trochę żałuję braku podziału odpowiedzi "tak" na bardziej konkretne opcje)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to co? Jeśli np. choćby i 30% instalacji kończy się przetarciem w wyniku błędu montażu, to jest to informacja "istotna statystycznie" i na dodatek dość istotna praktycznie - jeśli spory odsetek "poprawianych" hamulców nieoczekiwanie się "pogarsza". :twisted:

 

Ale to raczej temat do dyskusji nad jakoscia uslug mechanikow, a nie jakoscia przewodow w oplocie.

Jak nie przewody w oplocie, to bedziesz jezdzil do konca swiata na tych samych oryginalnych przewodach, ktore wyjechaly z fabryki w aucie?

 

Oczywiscie kazdy sobie moze zakladac co chce - tylko takie rozwazania sa nieco bez sensu, jesli w ten sposob stawiac sprawe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem nie tkwi w złym mocowaniu ( bardzo rzadko ) :idea:

Problem w tych przewodach jest jeden :idea:

Nawet jak sie początkowo dobrze zamontuje i nic nie ociera, po jakimś czasie , one pracują , te przewody nie są tak giętkie jak gumowe, oraz oczko do mocowania przy amortyzatorze jest dość lużne i przewód sie przemieszcza , i po jakimś czasie , obciera, szczaególnie z tyłu o nadwozie auta lub amor :idea:

Jedynym sposobem na to , jest częsta ich kontrola :idea: . My po iluś tam takich doświadczeniach , nakładamy dodatkowe osłonki igielitowe, czy spiralne, coś jak w rajdówkach grupy N aby dodatkowo to zabezpieczyć :roll:

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No OK - na pewno dogladac przewody trzeba - zapewne jedne i drugie, w oplocie moze czesciej.

Na razie mam od 3 lat te same, w oplocie, i mam nadzieje, ze jeszcze troche pojezdza :)

Co nie zmienia faktu, ze jesli mozna je zabezpieczyc przed przecieraniem, to na pewno dobrze to zrobic.

 

A w ogole to mnie z Edwinem i tak nie wypada sie klocic :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w ogole to mnie z Edwinem i tak nie wypada sie klocic :)

 

No w tym temacie dokładnie, bo jak pamietam u Ciebie też sie tylny przecierał , i go poprawiliśmy :D

 

Ostatni była ekipa Łodzka , i to samo było u Carlosa, i Raisona chyba :roll: , tylko że ja czasami o takich pierdołach nie informuje , ale zrobić to trzeba :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co jest w tym zdaniu nonsensownego?

 

Uogólnienie - ono jest nonsensowne ("Przewody w oplocie "strzelają" gdyż w PL istnieje przeświadczenie, że są wieczne "). Ja takiego przeświadczenia nie mam - jest natomiast coś niezwykłego w fakcie, iż seryjnie zamontowane gumowe przewody przejeżdżają bezproblemowo 12 lat, natomiast przewód teoretycznie dużo trwalszy wytrzymuje 1 rok. Powód jest oczywisty - niewłaściwy montaż. Zresztą to widać było na moich przewodach.

 

Problem nie tkwi w złym mocowaniu ( bardzo rzadko ) :idea:

Problem w tych przewodach jest jeden :idea:

Nawet jak sie początkowo dobrze zamontuje i nic nie ociera, po jakimś czasie , one pracują , te przewody nie są tak giętkie jak gumowe, oraz oczko do mocowania przy amortyzatorze jest dość lużne i przewód sie przemieszcza , i po jakimś czasie , obciera, szczaególnie z tyłu o nadwozie auta lub amor :idea:

Jedynym sposobem na to , jest częsta ich kontrola :idea: . My po iluś tam takich doświadczeniach , nakładamy dodatkowe osłonki igielitowe, czy spiralne, coś jak w rajdówkach grupy N aby dodatkowo to zabezpieczyć :roll:

 

 

Edwin, nic z tych rzeczy. Po pierwsze "strzeliły" mi a raczej przetarły się przewody z przodu, z tyłu są w stanie dziewiczym. Po wymianie i montażu tyleż starannym co przemyślanym, od dwóch lat również przewody z przodu są w stanie fabrycznym ;-) A założenie dodatkowych osłonek jest jak najbardziej wskazane.

 

Pozdrawiam

Grzegorz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze "strzeliły" mi a raczej przetarły się przewody z przodu,

 

Grzegorz ok :idea: , ale same z siebie one nie strzelają :idea: , są dwie mozliwości, zamienione tył z przodem 8) pasują :idea: , albo to co wcześniej napisałem , u Ciebie jeszcze wchodzi problem obnizenia auta , co też ma znaczenie jaki dobrze przemyslisz :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

carfit,

 

jasne, że same nie strzelają i o tym napisałem wyżej, głównie w odpowiedzi na pytanie kenny.

 

Nie tam, nikt nic nie zamieniał. Przewody jeździły wcześniej na seryjnym zawiasie i było zero problemów, a przetarły się jakiś czas po montażu Teina. Potem zostały (z przodu) założone (koszernie :mrgreen: ) nowe i jest spokój. A że jest spokój to wiem, bo nauczony doświadczeniem, "podglądam" je regularnie. Ot, takie zboczenie :mrgreen:

 

Pozdrawiam

Grzegorz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...