Milek Opublikowano 9 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2005 Leszek ty tu nie świruj tylko dawaj jeszcze jakies filmiki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leszek Opublikowano 9 Grudnia 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2005 Leszek ty tu nie świruj tylko dawaj jeszcze jakies filmiki Milek ty to taki w gorącej wodzie kąpany , ja tu muszę na innego kompa przejść na którym nie mam netu i z tamtego kompa przegrać na coś i wgrać na tego kompa na którym siedze i wsadzić to później na forum, a tu płytek brak tamten komp coś tak popsuty, że uruchomienie go zajmuje około 15 minut, no widzisz i jeszcze z pracy się wyrwać nie można a wieczorami to muszę płytki wybierać a dzisiaj wieczorem to już wogóle się szykować na wyjazd do super Bednar, no i bądź tu mądry i miej czas na piwo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gal Opublikowano 9 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2005 ...krew tryska wszedzie wokol, jedne sanki zaczepily ploza o jezyk dziecka i je za niego ciagna wypruwajac z niego wszystkie wnetrznosci. Arno, czy ogladales moze ostatnimi czasy happy tree friends? :wink: Nie ogladalem. A widzialem na zywca. Tu sie nie ma co smiac. Trzeba sobie tylko umiec wyobrazic, co sie moze stac. Zaden kask tu nic nie da jaK MALEMU INNE PRZEJEDZIE PO SZYJCE ZARDZEWIALOM PLOZOM. Albo wbije sie fajnie w oko, ubaw po pachi no9rma,lnie jest taki, ze sie na zawsze pamieta. A szanowny kierowca tez z tego bedzie mial fajny hardkor - no risk no fun - dwa lata w zawieszeniu z powodztwa cywilnego rodzicow/sasiadow. Bo mozna tez quadem zapieprzac po zamarznietej wisle jak dobrze zamarznie. Troche nierowno i sie ektra skapac mozna z synem, nie? Oglaszam konkurs na najlepszy hardkorek z wlasnym dzieckiem. Prpoozy7cja pierwsza, wiem ze slaba, ale to na delikatny poczatek. 1. Na nartach zjazd po swiezutkim puchu jak jest najwyzsze zagrozenie lawinowe, ale za to zostawi sie tylko dwa slady na caly dzien. NIKT w morde nie zepsuje. Arno! Kurde, no! Czy Ciebie całe dzieciństwo na drogę w kasku i ochraniaczach wyprowadzali? Na drodze też się można przewrócić i se łeb rozpieprzyć w drebiezgi! A na nartach? Toż, drogi Arno, ja jako dziecię nieletnie i w nartach niespecjalnlie biegłe, wyjechałem ci byłem na jedyną dużą górę w naszym kraju, a tam idioci pozdejmowali płotki na grani między Cichą a Goryczkową, bo im były potrzebne do ogrodzenia slalomu. I ja sobie postanowiłem przeskoczyć tę grań... Ale, na szczęście nie zrealizowałem tego pomysłu, bo by mnie z Cichej podjęli po zejściu śniegów, na wiosnę... A inną razą wylądowałem łbem pomiędzy dwoma głazami i było naprawdę blisko... A bo to raz się tak zdarzyło? Kasków się wtedy nie nosiło na stoku. A Ty dwadzieścia lat temu w kasku jeździłeś? I jakimś cudem nadal żyjesz... A kuligi za samochodem, toż to bajka była. Tylko trzeba było uważać. Ojciec musiał uważać i my, na sankach, też. A wypadki się zdarzają. Ryzyka nie unikniesz jak z łóżka od czasu do czasu wychodzisz. Reasumując: każdy sobie ustala granicę ryzyka jakie ponosi; dla pieniędzy, dla sławy i dla zabawy. Ryzyka własnego i ryzyka odpowiedzialności za innych. Kulig za samochodem, jeżeli prowadzony rozsądnie, mojej granicy nie przekracza. To życie jest. Niektóre jednostki testu życia nie zdają. Zdarza się. Jeżdzisz Pan w kasku na nartach? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leszek Opublikowano 9 Grudnia 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2005 Gal, wydrukuje to sobie i powiesze na ścianie, bez kitu, jak to mój kolega mówi, dobrze gadacie wódki ci dać, dla Ciebie skrzynka :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Norveg Opublikowano 9 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2005 nie były dzieci tylko 24-latki i się odpwoiednio się kładli do upadku właśnie w tej kwestii się też wypowiedziałem i nic nie wspominałem o dzieciach Hm? Norveg ja pisałem do Arno bo on pisał co się dziecku staję w chwili upadku, a ja napisałem, że to nie były dzieci tylko 24 - latkowie. Z resztą jak też byłem ciągany i jazda bez trzymanki na maksa właśnie ja mu odpisałem że tobie i mi chodziło o osoby dorosłe Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leszek Opublikowano 9 Grudnia 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2005 nie były dzieci tylko 24-latki i się odpwoiednio się kładli do upadku właśnie w tej kwestii się też wypowiedziałem i nic nie wspominałem o dzieciach Hm? Norveg ja pisałem do Arno bo on pisał co się dziecku staję w chwili upadku, a ja napisałem, że to nie były dzieci tylko 24 - latkowie. Z resztą jak też byłem ciągany i jazda bez trzymanki na maksa właśnie ja mu odpisałem że tobie i mi chodziło o osoby dorosłe aaaaaaaa oki doki, kapuje Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arno Opublikowano 9 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2005 [. A Ty dwadzieścia lat temu w kasku jeździłeś? I jakimś cudem nadal żyjesz... A kuligi za samochodem, toż to bajka była. Tylko trzeba było uważać. Ojciec musiał uważać i my, na sankach, też. A wypadki się zdarzają. Ryzyka nie unikniesz jak z łóżka od czasu do czasu wychodzisz. Reasumując: każdy sobie ustala granicę ryzyka jakie ponosi; dla pieniędzy, dla sławy i dla zabawy. Ryzyka własnego i ryzyka odpowiedzialności za innych. Kulig za samochodem, jeżeli prowadzony rozsądnie, mojej granicy nie przekracza. To życie jest. Niektóre jednostki testu życia nie zdają. Zdarza się. Jeżdzisz Pan w kasku na nartach? Moj drogi Galu Dwadziescia lat i wczesniej jezdzilem w kasku jako jedyny na wielkiej gorze. w polsce. teraz tez jezdze w kasku. i cala rodzina oprocz zony, ale chyba da sie namowic w tym roku. Mimo kasku udalo mi sie zaliczyc utrate przytomnosci na nartach. Kilku kolegow mialo rany ciete na glowie od wypietych nart itepe... W zeszlym roku dalo mie na raz uszkodzic wszystkie 4 konczycyny i szczeke. A moj syn w kasku z namordnikiem rozwalil se szczeke. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Milek Opublikowano 9 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2005 Leszek, nie ma problemu, jak zaladuja sie wszystkie komputery i bedzie git to wrzucaj co mozesz Bede (bedziemy) czekali z niecierpliwoscia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leszek Opublikowano 9 Grudnia 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2005 W zeszlym roku dalo mie na raz uszkodzic wszystkie 4 konczycyny i szczeke. A moj syn w kasku z namordnikiem rozwalil se szczeke. A nie myslisz, że to przez te kaski wy tak tę szczęki rozwalacie :? :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leszek Opublikowano 9 Grudnia 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2005 Leszek, nie ma problemu, jak zaladuja sie wszystkie komputery i bedzie git to wrzucaj co mozesz Bede (bedziemy) czekali z niecierpliwoscia Nie ma sprawy. Tak dla śmiechu, kto mnie przyłapie na siedzeniu na necie w pracy i akurat siędze na forum i akurat widać Twoje tzn na zdjęciu ładne pupsko to tylko słyszę komentarze "no tak zamiast pracować to gołe dupy ogląda". Ta "goła dupa" to mi się tu kilka razy przewinie :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Milek Opublikowano 9 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2005 hahahahah Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gal Opublikowano 9 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2005 Moj drogi Galu Dwadziescia lat i wczesniej jezdzilem w kasku jako jedyny na wielkiej gorze. w polsce. No tuś mnie Pan rozwalił, bo takiej odpowiedzi jako żywo się nie spodziewałem... Ja w tamtych czasach nawet nie miałem pojęcia, że coś takiego, jak kaski narciarskie w ogóle istnieje. teraz tez jezdze w kasku. i cala rodzina oprocz zony, ale chyba da sie namowic w tym roku. Mimo kasku udalo mi sie zaliczyc utrate przytomnosci na nartach. Kilku kolegow mialo rany ciete na glowie od wypietych nart itepe... W zeszlym roku dalo mie na raz uszkodzic wszystkie 4 konczycyny i szczeke. A moj syn w kasku z namordnikiem rozwalil se szczeke. U mnie młódź jeździ w kaskach, ale ja i małżonka moja szanowna - bez. Ale my (stare), to jeździmy relaksowo raczej lub (jak to młode nazywają) - dostojnie. Mam takie wrażenie, że sobie ze starych podśmiechujki robią... Jak Pan sądzisz? Ale, wracając do tematu; - narty - rower - samochód - wrotki - łyżwy (nawet Pan sobie nie wyobrażasz, co łyżwą można człowiekowi zrobić - płoza sanek to pikuś przy łyżwie) itp, itd. - wszystko groźne bywa (z naciskiem na bywa). Bo zależy to nie tyle od tego co się robi, ale jak. Jak ktoś jest wybitnie zdolny, to się zabije przy obieraniu kartofli. I to jest prawidłowo. Tak ma być. Po prostu życie niebezpieczne jest ogólnie. Przeżywają ci, którzy potrafią dostosować się do swoich możliwości i warunków. Miłego weekendu życzę wszystkim - śnieg pada... Kulig...? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leszek Opublikowano 9 Grudnia 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2005 Kulig...? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BaRy Opublikowano 9 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2005 Gal dobrze prawi. arno, czy to tylko tak piszesz żeby sobie podyskutowac czy naprawde te Twoje dzieci maja przerabane jesli chodzi o trochę bardziej niebezpieczne zabawy :?: :wink: Bo mozna tez quadem zapieprzac po zamarznietej wisle jak dobrze zamarznie. Troche nierowno i sie ektra skapac mozna z synem, nie? Skoro poruszyłes juz temat quadów to zobaczcie tego 13 letniego małego szatana, a wymiata juz tak od kilku sezonów w tym roku jesli się nie mylę zajoł 3 miejsce MP Juniorów. Podczas zawodów Crossowych widziałem jak Mistrz Polski Seniorów Rafał Sonik na wiele mocniejszej maszynie musiał go gonic kilka okrążeń zanim zdołał wyprzedzić a za nimi długo długo nic nie jechało. fotki made by potas Dał bys swoim małolatom tak poszaleć?? Znalazłem dobry tekst pokazujący trochę z przymrużeniem oka moje podejście do tego typu spraw: "Odważni nie żyja wiecznie, lecz ostrożni nie żyją wcale..." . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leszek Opublikowano 9 Grudnia 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2005 "Odważni nie żyja wiecznie, lecz ostrożni nie żyją wcale..." Piękne, piękne - chyba sobie wezmę jako nowe motto życiowe Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BaRy Opublikowano 9 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2005 "Odważni nie żyja wiecznie, lecz ostrożni nie żyją wcale..." Piękne, piękne - chyba sobie wezmę jako nowe motto życiowe Właśnie tak tez sobie pomyślałem i daje to sobie do podpisu , Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arno Opublikowano 9 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2005 Martwie sie, bo moja corka lubi adrenaline. Moj syn jedzie 16tgeo do kielc na tor. jedno to szalec tam gdzie masz nad tym jakas kontrole. A drugie to robic z dziecmi rzeczy, ktore swiadcza o niezbyt przewidujacym mysleniu - ciagnalem dzieci za autem i mielismy niezla stluczke. jak to bylo w jednym filmie: mowie, bo wiem. Telewizja nakreca tez programami sporty ekstremalne. Ludzie robia coraz niebezpieczniejsze rzeczy, ale nikt nie robi programow o wypadkach podczas tych zawodow. W kazdym razie programow ogolnie dostepnych. Za programy placa producenci sprzetu... Moj ojciec byl jednym z czolowych taternikow w latach 40 i 50. Sposrod jego kolegow przezyli tylko ci, prawie, ktorzy przestali sie wspinac. A oni wspinali sie zawsze w stu procentowych zabezpieczeniu, podparcie na 3 punkty i tepe. A gineli jak muchy. Ile chlopakow gnajac w dol na rowerze wbilo sobie w brzuch kierownice? Ilu sie zakopalo w lawinach. Ilu spadlo w snowparku na krocze jadac po poreczy.... Ilu... ale nikt tego nie naglasnia. Pokazujemy jedynie fajne zdjecia, to robi wrazenie. Ale wystarczy ze cos nie tak pojdzie i quad gniecie obywatela, my giniemy wbici w drzewo impreza, siedemnascie osob na przystanku laduje na powazkach... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BaRy Opublikowano 9 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2005 Martwie sie, bo moja corka lubi adrenaline. Moj syn jedzie 16tgeo do kielc na tor. jedno to szalec tam gdzie masz nad tym jakas kontrole. A drugie to robic z dziecmi rzeczy, ktore swiadcza o niezbyt przewidujacym mysleniu - ciagnalem dzieci za autem i mielismy niezla stluczke. jak to bylo w jednym filmie: mowie, bo wiem. Telewizja nakreca tez programami sporty ekstremalne. Ludzie robia coraz niebezpieczniejsze rzeczy, ale nikt nie robi programow o wypadkach podczas tych zawodow. W kazdym razie programow ogolnie dostepnych. Za programy placa producenci sprzetu... Moj ojciec byl jednym z czolowych taternikow w latach 40 i 50. Sposrod jego kolegow przezyli tylko ci, prawie, ktorzy przestali sie wspinac. A oni wspinali sie zawsze w stu procentowych zabezpieczeniu, podparcie na 3 punkty i tepe. A gineli jak muchy. Ile chlopakow gnajac w dol na rowerze wbilo sobie w brzuch kierownice? Ilu sie zakopalo w lawinach. Ilu spadlo w snowparku na krocze jadac po poreczy.... Ilu... ale nikt tego nie naglasnia. Pokazujemy jedynie fajne zdjecia, to robi wrazenie. Ale wystarczy ze cos nie tak pojdzie i quad gniecie obywatela, my giniemy wbici w drzewo impreza, siedemnascie osob na przystanku laduje na powazkach... Jak tak to spoko. Już się bałem, że Twoim dzieciom na niewiele pozwalasz (choc to nie moja sprawa). :wink: Ale wykazujesz bardzo zrowe podejście. Też nie jestem za ryzykanckimi popisami. Pewnie jak bede miał swoje dzieci to bede zcykany jak bedą miały pierwszy raz przejść same przez ulicę. Jak ktos ma pecha to jak widac w innych postach po WFie w szkole można wylądowac na wózku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arno Opublikowano 9 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2005 Proponuje wejsc na strone http://www.funiaste.net/2005/grudzien/09/ na samym dole VIDEO COMPILATION. Im dalej tym blizej zycia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
panklex Opublikowano 9 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2005 Proponuje wejsc na stronehttp://www.funiaste.net/2005/grudzien/09/ na samym dole VIDEO COMPILATION. Im dalej tym blizej zycia. Spice-girls lepsze. a propos miałem ten link dać do tematu o nartach ale nie chciałem psuć zabawy związanej z wyczekiwaniem śniegu na stokach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wodnik Opublikowano 9 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2005 "Odważni nie żyja wiecznie, lecz ostrożni nie żyją wcale..." ...lecz... przystoi być ostroznym, nie przystoi się bać :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gustaw Opublikowano 12 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2005 Witam Witam! jakies 2 lata temu w zime postanowilem troszke poswirowac i .... zalozylem stroj swietego mikolaja wzialem stary zniszczony snowboard, kumpla z samochodem i pojechalismy na miasto mamy nakrecone jak smigam po miescie na snowboardzie trzymajac sie autka... super wrazenia, adrenalina i zabawa, mialem wiecej szczescia niz rozumu no ale no risk no fun PS. Jak sa chetni do lukniecia na te filmiki to poszukam i postaram sie gdzies wrzucic. Pozdrawiam Gustaw Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Norveg Opublikowano 12 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2005 spoko wrzuć je gdzieś aby można je zobaczyć Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość cienX.nlog.org Opublikowano 12 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2005 Widze, ze filmik wywolal burzliwa dyskusje o bezpieczenstwie:) Wiecej ujec z kuligu postaram sie zlozyc jak najszybciej. Poki co postanowilem umiescic filmik, ktory zrobilismy jeszcze chwile przed tym jak Leszek kupil subaru. Do dyspozycji byl Leon oraz Kawasaki Ninja. Aparat troszke tracil ostrosc przy 240km/h. Polecam na http://cienx.nlog.org pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leszek Opublikowano 12 Grudnia 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2005 Widze, ze filmik wywolal burzliwa dyskusje o bezpieczenstwie:)Wiecej ujec z kuligu postaram sie zlozyc jak najszybciej. Poki co postanowilem umiescic filmik, ktory zrobilismy jeszcze chwile przed tym jak Leszek kupil subaru. Do dyspozycji byl Leon oraz Kawasaki Ninja. Aparat troszke tracil ostrosc przy 240km/h. Polecam na http://cienx.nlog.org pozdrawiam Dzieki cienX, prosimy o więcej Ah te piękne czasy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się