Skocz do zawartości

OBK 2.0D dziwny objaw sprzęgła - czyżbym był kolejną ofiarą?


widom

Rekomendowane odpowiedzi

W WV Touranie wymieniłem sprzęgło po 180 tys.km(po raz pierwszy). Kosztowało to majątek.Tak chyba z 600zł(dwumasa dalej jeździ) :lol:

 

Za duży moment obrotowy psuje sprzęgło.Gratuluję przemyśleń. Ja bym raczej powiedział.Zbyt słabe sprzęgło przy takim momencie obrotowym.

Jacky-X , bez urazy - ale czemu nie pozostałeś przy tym przecudownym, fantastycznym nie do zdarcia VW Touranie ???

 

Ja przyznam szczerze nie do końca rozumiem nagonkę na sprzęgło i rzekomy błąd fabryczny - czy to zbyt słabe czy wadliwe sprzęgło ...

 

Jestem szczęśliwym posiadaczem OBK 2.0D i nie obserwuję żadnych problemów ze sprzęgłem.

Fakt - musiałem zmienić nawyki z "benzyny" , na początku musiałem się "samokontrolować" , ale po pewnym czasie (dość krótkim) teraz czuję samochód i opanowałem sprzęgło.

Doszedłem do takiej wprawy że start "pod górkę" bez pomocy HILL HOLDERA nie jest kłopotem i "nie śmierdzi kapuchą" :)

Jak się chce i poświęci temu tematowi troszkę uwagi - można ...

 

A co do P. redaktora - mam wrażenie że Pan redaktor prowadzi swoją nagonkę bazując tylko na innych mediach i Google (którego działanie jak widzieliśmy w materiale filmowym opanował).

Troszkę pośledziłem poprzednie "wystąpienia " Pana Redaktora, i niestety stwierdzam że do obiektywizmu dziennikarskiego baaaardzo mu daleko - nigdzie nie sporóbował rzetelnie zgłębić temat, pojeździć samochodem na którego temat ma tak dużo do powiedzenia, ale "teoretycznie" jest doskonale przygotowany. Szkoda tylko że jednostronnie .

najwyraźniej ma chłopina jakiś uraz albo do marki albo do SIP.

Takie jest moje zdanie.

 

Pozdrawiam

 

Marcin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 79
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Nie zmienia to postaci, że jak na razie minął miesiąc a na sprzęgle jeżdże i po wyschnięciu nic się nie dzieje. Problem występuje wyłącznie do 0.5h po wyjechaniu z myjni.

 

Myślę, ze czym prędzej powinieneś pojechać do innego ASO ... . Ignorowanie pierwszych objawów ślizgającego się sprzęgła to "trochę" sabotaż Twojego portfela (o ile na pewno rozmawiamy o typowym zużyciu - tylko nietypowo się objawiającym).

 

Pozdrówka, Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ASO które mnie obsługuje wyłącznie dopuszcza opcje wymiany całości.

taki jest standard i tak powinno sie robić :idea: ......napisałem o samej tarczy po info. z ta myjnią :roll: ( trzeba zdemontować , obejrzeć i klient moze zdecydowac inaczej na swoje ryzyko :idea: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doszedłem do takiej wprawy że start "pod górkę" bez pomocy HILL HOLDERA nie jest kłopotem i "nie śmierdzi kapuchą" :)

 

Gratulacje! Śmieszne że w dobie współczesnej motoryzacji ruszanie pod górkę to wyczyn i trzeba dochodzić do wprawy żeby "sprzęgiełko" nie zaśmierdziało :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doszedłem do takiej wprawy że start "pod górkę" bez pomocy HILL HOLDERA nie jest kłopotem i "nie śmierdzi kapuchą" :)

 

Gratulacje! Śmieszne że w dobie współczesnej motoryzacji ruszanie pod górkę to wyczyn i trzeba dochodzić do wprawy żeby "sprzęgiełko" nie zaśmierdziało :roll:

 

Hmmm ... To była lekka ironia, ale fakt faktem że ruszenie pod górkę tym samochodem bez smrodka nie jest takim sobie prostym tematem :lol:

Ale przy odrobinie wprawy daje się - podobnie jak każdym innym samochodem .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm ... To była lekka ironia, ale fakt faktem że ruszenie pod górkę tym samochodem bez smrodka nie jest takim sobie prostym tematem :lol:

Ale przy odrobinie wprawy daje się - podobnie jak każdym innym samochodem .

 

A masz nowy soft? Zanim zamówiłem obk, jeździłem demówką i mając na uwadze trudne sprzęgło specjalnie próbowałem ruszać pod naprawdę

strome wzniesienia - bez hillholdera.Nie zauważyłem w sumie żadnych trudności ani tym bardziej smrodów.Nie wiem czy taki zdolny jestem :shock:

czy może problem jest trochę wyolbrzymiony?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To była lekka ironia

 

W istocie :wink: Nie mogłem się powstrzymać... Choć samym autem to ja nie mam problemu z ruszaniem pod górkę, gorzej jak coś ciągnę - ale to już chyba wszyscy na forum wiedzą :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm ... To była lekka ironia, ale fakt faktem że ruszenie pod górkę tym samochodem bez smrodka nie jest takim sobie prostym tematem :lol:

Ale przy odrobinie wprawy daje się - podobnie jak każdym innym samochodem .

 

A masz nowy soft? Zanim zamówiłem obk, jeździłem demówką i mając na uwadze trudne sprzęgło specjalnie próbowałem ruszać pod naprawdę

strome wzniesienia - bez hillholdera.Nie zauważyłem w sumie żadnych trudności ani tym bardziej smrodów.Nie wiem czy taki zdolny jestem :shock:

czy może problem jest trochę wyolbrzymiony?

Kupiłem już z nowym softem ...

Moim zdaniem problem jest wyolbrzymiony - i to nie trochę ale mocno.

Odrobina atencji i samochód działa i sprawuje się jak każdy inny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa dotyczy Legacy i Outbacków 2.0D w rocznikach modelowych MY08 MY09.

 

Nowe modele mają po pierwsze:

- inne przełożenia skrzyni z "krótszą" 1-ką (o czym pisała Dyrekcja) :!:

- nowe oprogramowanie (o czym Dyrekcja także pisała)

- hillholder

 

W większości jeżdżę w terenie górzystym (nadal na starym oprogramowaniu) i niestety obsługi tego sprzęgła trzeba się nauczyć. Nauka ruszania pod górę, która jest na bezpłatnym szkoleniu to jest żłobek, gdyż:

- stromizna jest niewielka;

- pojazd jest nieobciążony;

- kierowca jest wypoczęty (szkolenie odbywa się w ciągu dnia).

 

Jako kontrapunkt, proszę zapakować rodzinę z bagażami do LEG/OBK MY08-MY09 i pojechać, najlepiej w zimie, 1000 - 1500 km w Alpy a następnie na stromych (>15%), górskich drogach doświadczyć używania sprzęgła. Zapewniam, że po złożeniu wszystkich czynników: obciążenie auta, zmęczenie, duże stromizny to już nie będzie takie łatwe.

 

Po naszych pagórkach to każdy "frajer" na tym sprzęgle pojedzie.

 

Uważam także, że problem nie leży w wytrzymałości sprzęgła lecz w jego charakterystyce (jest bardzo zero-jedynkowe).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W WV Touranie wymieniłem sprzęgło po 180 tys.km(po raz pierwszy). Kosztowało to majątek.Tak chyba z 600zł(dwumasa dalej jeździ) :lol:

 

Za duży moment obrotowy psuje sprzęgło.Gratuluję przemyśleń. Ja bym raczej powiedział.Zbyt słabe sprzęgło przy takim momencie obrotowym.

Jacky-X , bez urazy - ale czemu nie pozostałeś przy tym przecudownym, fantastycznym nie do zdarcia VW Touranie ???

 

Owszem.Użytkuję go nadal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Muszę przyznać że finalnie wygląda na to że to sprzęgło. Efekt "ślizgania" powoli i systematycznie nasila się. Obecnie występuje już nie tylko gdy jest mokro.

Poważnie już myślę i przymierzam się do wymiany sprzęgła (przebieg 54 tyś km).

Najchętniej wymienił bym na jednomasowe co ponoć jest rozwiązaniem problemu na przyszłość ale wygląda na to że nikt mi tego nie zrobi w ASO Subaru.

Czy ktoś wie jakie sprzęgło jednomasowe pasuje do OBK 2.0D 2009 ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam

 

Pierwszy raz na forum, mam podobna sprawe/pytanie, wiec nie bede zakladalnowego watku.

Rowniez mam outbacka 2.0 d , 2008 r. , 50 tys. na liczniku, zmieniony soft.

W moim przypadku, gdy mam wrzucona dwojke, oczywiscie odpuszczone sprzeglo i wcisne gaz do podlogi, prawie dokladnie przy 3000 obrotow, obroty na chwile spadaja do 2900, samochod jakby sie krztusil. Czy to nie czegos wspolnego z kolem dwumasowym? :(

Dodam jeszcze, ze nie dzieje sie to na zadnym innym biegu i w zadnej innej sytuacji.

Samochod normalnie nie jest jezdzony w ten sposob (tzn. Gaz do dechy i krecone wysoko obroty) - jezdzi nim na co dzien moja zona, ktora jest bardzo delikatna ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Nadszedł czas na podsumowanie. Niestety finalnie sprzęgło musiałem dziś wymienić. Wytrzymało 54 tyś km (OBK jest 2 letni), więc na ślizgającym przejechałem jeszcze 10tyś km. Przez kilka miesięcy obserwowałem i informowałem na forum rozwój tej sytuacji ale finał był zgodny z przewidywaniami. W trakcie poznałem wiele ciekawych osób i opinii. Wśród nich również te związane zawodowo i biznesowo z ASO Subaru, i nie wymieniając nazwisk ludzie którzy kiedyś ścigali się na tych samochodach i znają tę markę na wylot. Zakuluarowo przyznają o nieoficjalnej zmowie milczenia. Problem zastosowania wadliwego sprzęgła nie leży w interesie Subaru bo ewentualne zbiorowe roszczenia przerastają możliwości finansowe koncernu, który prawdopodobnie nie przeżyłby akcji wymiany sprzęgieł na wszystkie samochody objęte 3 letnią gwarancją. Osoby te w rozmowach bezpośrednich przyznają, że w Outbacku/Legacy 2.0D zastosowane jest błędne rozwiązanie, a sprzęgło powinno być jednomasowe. Jeden z takich serwisów testuje zresztą od miesiąca takie rozwiązanie i pewnie niedługo następni będą mogli z tego skorzystać: http://forum.subaru.pl/viewtopic.php?f=24&t=146063&view=unread#unread Ja już nie mogłem dłużej czekać bo samochód jest mi potrzebny. Wymieniłem w ASO Subaru ponieważ zagrożony, że zmiana poza np. z regeneracją sprzęgła pozbawi mnie gwarancji na skrzynie biegów. Na koniec kolejne smutne doświadczenie. Mimo wymiany i zakupu nowego sprzęgła Subaru nie udzieliło mi limitowanej gwarancji na 20 tyś km co robi dla nowych samochodów pod warunkiem wgrania upgradu firmwaru silnika i odbycia jednodniowego kursu nauki jazdy z użyciem sprzęgła. Firmware wgrałem ponad rok temu (jakbym wywołał kota z lasu). Na kurs też bym pojechał gdyby przynajmniej 20 tyś km gwarancji było. Na koniec, chciałbym zanegować panującą na forum opinię, że żadna marka nie obejmuje sprzęgła gwarancją. Nie sprawdzałem tego w szerokim spektrum samochodów dostępnych na rynku, ale Infinity i Jaguar traktują sprzęgło jak każdą inną część samochodu i naprawiają. W końcu gdyby tak nie było to wyłączone z napraw powinno być również zawieszenie obciążone polskimi drogami, a tu o dziwo Subaru nie protestuje i naprawia wszystko grzecznie (miałem taką naprawę rok temu po wjechaniu w jedną z dziur na ulicy po zimie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy infinity albo jaguara da się kupić w manualu? :mrgreen:

Trzeba się postarać.

 

Tak masz rację, w tej chwili to byłby problem. Mam X-Typa 2.0D w dieslu manuala z 2008. Będąc teraz na przeglądzie przy okazji zapytałem jak sprawa sprzęgła wygląda w Jaguarze. Uzyskałem bezprecendensowe zapewnienie, że Jaguar robi sprzęgła w ramach gwarancji.

 

Jako ciekawostkę dodam, że gdy kupuwałem Jaguara w salonie to wydano mi samochód z pełnym bakiem paliwa, a przy odbiorze nowego samochodu powitano nas z żoną niespodzianką (ja dostałem butelkę dobrego wina, żonie wreczono bukiet róż). Dealer Subaru wypuścił mnie z salonu w 2009 roku na "oparach" paliwa, wskazując palcem kierunek bramy wyjazdowej co nie jest odosobnieniem na tle innych pospolitych marek na rynku polskim. Ale Subaru to segment niszowy i nie należy do tanich więc stać ich powinno być na lepsze podejście do klienta. Aby niedoszukiwać się przyczyn w różnicach cen obu marek paradoksalnie ów Jaguar kosztował zasadniczo tyle samo co kupiony rok później OBK. O różnicach wewnątrz nie muszę mówić (obie marki dzieli przepaść niestety na niekorzyść Subaru), bo w końcu nie o gadżety/bajery tu chodzi ale o prawdziwy i jedyny w swoim rodzaju napęd 4x4. Dlatego zdecydowałem się aby 2-im samochodem był Subaru, którego używam na dłuższe wyjazdy i podróże. Szkoda że to sprzęgło psuje wizerunek.

 

Na koniec chciałem zapisać się na sławetny kurs jazdy Subaru skoro taka rekomendacja jest. Nikt w ASO nie ułatwił mi tego spychając sprawę na importera i zostawiając mnie z tematem. Nadal nie mogę zrozumieć, dlaczego importer daje gwarancje na sprzęgło w nowym samochodzie pod warunkiem odbycia szkolenia jazdy i wgrania firmwaru, a po wymianie sprzęgła już nie daje mimo że samochód jest nadal na gwarancji. Na nową część w końcu też obowiązuje gwarancja, więc brak tu jest konsekwencji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam bardzo zbliżone obserwacje ;-) Niby takie proste i stosunkowo niedrogie zabiegi (typu pełny baj dla nowego samochodu).

Ktoś widocznie uznał, że lepiej jest wydawać "Plejady". ;-)

Co do szkolenia sprzęgłowego, zanim mnie na nie umówiono, zdążyłem zrobić prawie 30 kkm, a na taki przebieg uzyskuje się gwarancję bezpłatnej wymiany po tym szkoleniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do szkolenia sprzęgłowego, zanim mnie na nie umówiono, zdążyłem zrobić prawie 30 kkm, a na taki przebieg uzyskuje się gwarancję bezpłatnej wymiany po tym szkoleniu.

 

Możesz wskazać gdzie się kontaktować w sprawie tego szkolenia. Ponoć to gdzieś w Kielcach. Napisz też co tak naprawdę się tam nauczyłeś. Czy warto było, masz jakieś ciekawe spostrzeżenia, którymi chciałļyś się podzielić po kursie ? Czy robiłeś to tylko dla kawałka papieru i św. spokoju z gwarancją ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zdążyłem pojechać na ten kurs ;-)

 

Szkoda. Gdy odbierałem wczoraj samochód Pan z ASO zachwalał, że na kursie nauczyę się "cudów", tzn. wykorzystania właściwości 4x4 jakich laik wsiadający za kierownicę OBK nie jest w stanie z Subaru wycisnąć. Ciekaw jestem o jakich "cudach" tu mowa, bo gdybym miał być złośliwy to powiedziałbym że chyba musi tu chodzić o jazdę bokiem na dwóch kółkach :D W tym wszystkim chyba zapomniano, że samochód jest stworzony dla zwykłych ludzi, a nie dla rajdowców i kaskaderów. Torzenie kursów dla konkretnej marki/modelu jest OK o ile nie zasłania się tym wad. O takim jak dodatkowe kursy powinno się informować jeszcze przed zakupem o ile kurs rzutuje na gwarancje. Niezmiennym pozostaje, że problem byłby rozwiązany gdyby Diesel dostał automatyczną skrzynię biegów ale tu jak się dowiedziałem też decydują pieniądze, a dokładnie wpływ i dominacja rynku USA który słabo konsumuje wersje z silnikiem wysokoprężnym (zbyt mały popyt). Szkoda, duży zawód na Subaru. Zobaczymy z czasem ilu podobnych do mnie przybędzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to prawda Alpy to wyzwanie nawet dla MY10 :!: Ale z Hilholderem ... daje rade. Trzeba sie tylko dobrze zastanowic gdzie sie zatrzymujemy ... sprzeglo mozna dobrze wyczuc kiedy bierze. W OBK MY05 2,5 czesciej zdazylo mi sie przypalic niz MY 10.

Szkoda, ze nie jest do programowania bo nie dziala optymalnie !!

 

Kolega Jacky_X porownuje TDI do Boxera niemcy nazywaja to porownanie gruszki z jablkiem. Przez przypadek jedze passatem TDI i tak jak on wchodzi na obroty i brzmi to .... gratuluje wyboru !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Na forum temat sprzegla walkowany byl juz dosc obficie. Co ciekawe samych poszkodowanych nie ujawnilo sie zbyt wielu.

 

 

Bo ręce opadają i już nikomu się nie chce pisać na ten temat.

Moja żona zajechała sprzęgło w ciągu 60tys, wcześniej jeździła kilkoma dieslami, nawet Laguną II która ogólnie była uważana za bardzo wadliwe auto.

SIP robi jakieś idiotyczne szkolenia i zmiany softu. Kupując samochód miałem wyraźną specyfikację, jeżeli producent nie potrafi utrzymać parametrów to powinien się do tego przyznać i zrobić to na gwarancji.

Zresztą od początku ruszanie tym samochodem było dziwne, nigdy w życiu nie zdarzyło mi się tyle razy zgasić na skrzyżowaniu żadnego innego samochodu, co tego.

Samochód jest świetny, niestety sprawa sprzęgła pozostawia niesmak. Już wiem że nie namówię żony na kolejne Subaru. A szkoda bo fajnie było mieć na placu same Subaraki :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zresztą od początku ruszanie tym samochodem było dziwne, nigdy w życiu nie zdarzyło mi się tyle razy zgasić na skrzyżowaniu żadnego innego samochodu, co tego.

Widzisz Kolego - krytykujesz SIP za wgrywanie nowego softu, a ja Ci gwarantuję, ze właśnie z nowym softem tego silnika nie da się zadusić już na żadnym skrzyżowaniu, a samochód jest zdolny ruszyć pod dosyć stromą górkę nawet bez dotykania pedału gazu ... . Nie jest więc tak, że wszystkim już ręce opadają - wystarczy zasięgnąć informacji i całkiem bezpłatnie w porę pozbyć sie problemu w ASO ... .

Pozdrówka, Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...