Skocz do zawartości

Zabezpieczenie podwozia na zime


JotEn

Rekomendowane odpowiedzi

Za 350 można nawet zrobić , kluczem do sukcesu jest dobre umycie i osuszenie auta , powiedz szczerze w ilu zakładach widziałeś komorę suszącą ?

bo ja nie widziałem w żadnym  

https://www.groupon.pl/deals/myjnia-reczna-tomar

ten zakład mam pod domem , mieście się w namiocie ...

W lato dysponując czasem i kompresorem można sobie to zrobić samemu pewnie za 200-300 zł ale jest zimno i wilgotno więc nie ma wyboru . 

Jeżeli ktoś pomaluje barankiem na wilgoć to już jest tragedia gotowa bo ta woda nigdy stamtąd nie odparuje 

Edytowane przez Karenz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ nie, byłem i robiłem. Używają Boll. Czas pokaże, czy wybrałem dobrą stronę ulicy. Wcześniej w okolicy robiłem wywiad i ceny były bliższe 500-700 niż 1200-1400.

EDIT: dla spokoju ducha dokupiłem puszkę sprayu do zamkniętych komór i poprawiłem. Koszt 22 złocisze. Oprócz tego plastikowe listwy, chlapacze itp. zdjąłem samodzielnie przed zabiegiem.

Edytowane przez gourmet
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy też jakie materiały. Ja dawno temu poprawiałem seryjna konserwacje w Suzuki SX4 - chociaz może troche niepotrzebnie bo podobnie jak w "rumuńskim rydwanie" było jej grubo i była pod całym podwoziem. A że robiłem w zakładzie zajmujacym się tylko i wyłacznie serwisem i naprawą aut grubo offroadowych 4X4 to troche z panami o srodkach do konserwiacji porozmawiałem. Z tego co się dowiedziałem do konserwacji demontowali elementy podwozia jak wydech wał i inne plastikowe do wyboru mieli i valvoline, noxudola i cos innego ( nie pamietam ) ale bardzo niepochylenie wypowiadali się o tanich samarowidłach, podwozie było dokladnie myste i suszone. Ja swoje suzuki odebrałem dopiero po 4 dniach - bo tego się po prostu nie da dobrze zrobic w 1 dzień. Tanie to nie było...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie te jednokomponentowe baranki do podwozi są kiepskie ale tanie a to już plus. Z czasem kruszą się pękają i do d.. z taką konserwacją. jakiś czas temu testowałem Raptor z U-pol i Cobrę z Novol i to jest coś czym warto podwozie i progi potraktować. Cholernie odporne na zarysowania a jednocześnie mega elastyczne ( 2 warstwy położone na cienki karton w celach testowych i nawet po mocnym  zgięciu kartonu na pół nie pęka) do wad na pewno należy zaliczyć cenę stówka za puszkę 600ml +200ml utwardzacza. jest też wersja bezbarwna tych preparatów można zabarwić na dowolny kolor. Planuję zrobić bezbarwnym tylne nadkola w blobie zamiast gum osłaniających.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety Boll robi się szybko twardy. Podobnie jest z Novolem (testowałem fioletowego i szaroniebieskiego), Ranalem.

Ja akurat polecam Carflon wosk do konserwacji. Nie jest super odporny mechanicznie ale cały czas elastyczny. Jednym słowem - przed kamieniami to użyć baranka ale do konserwacji wosk. Tylko nie pomylić z tym do profili zamkniętych.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wkraczamy niebezpiecznie w krainę dublowania tematów. W czeluściach forum istnieje wątek o wyższości substancji antykorozyjnej A nad B i odwrotnie. Nie twierdzę że mam zrobione tip-top, okaże się po roku. Rozumiem również tych, którzy kupuja usługę za 1400 zł. Każdy ma swoją rację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ależ nie, byłem i robiłem. Używają Boll. Czas pokaże, czy wybrałem dobrą stronę ulicy. Wcześniej w okolicy robiłem wywiad i ceny były bliższe 500-700 niż 1200-1400.

Nie napisałeś na początku, że jesteś klientem wybierającym najtańszą usługę.

Zabezpieczenie takiego nowego Forestera to nie wiem, czy się w tych 1400 PLN zmieści.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do konserwacji mojego evo warsztat używał środków Novol...po roku jak sprzedawałem samochód ludzie się ubrudzili zaglądając pod podwozie... także w sumie polecam.. a i po szutrze trochę jeździłem... płaciłem poniżej 1000

Edytowane przez boorek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mozecie cos polecic w Wawie?

 

Auto Wyszyński na Prymasa Tysiąclecia. Mi zrobili porządnie na Valvoline za 1000 zł. Natryskują środek antykorozyjny pod ciśnieniem 100bar i mówią, że w przypadku używanych/skorodowanych samochodów tylko takie ciśnienie zapewnia wbicie się środka na odpowiednią głębokość w korozję, natrysk zwykłym kompresorem (czyli maks 10 bar) czy pędzel to podobno tylko w przypadku nowego samochodu bez najmniejszych śladów korozji się sprawdza. No przynajmniej tak mówią, nie wiem czy to marketing czy coś więcej ale jakiś sens to moim zdaniem ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokladnie. Co z tego ze przypudrują syfa jak syf i tak zostanie. Preparaty do konserwacji mają zabezpieczyc przed uderzeniami i warunkami atm.przykrycie korozji warstwami tych preparatów to kiepski pomysl ruda pod spodem i tak jest. I tak z czasem wyjdzie tylko ze nie bedzie juz co ratowac. Z tym ciśnieniem to pojechali no chyba ze metoda aplikacji airless.

Edytowane przez andre82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ależ nie, byłem i robiłem. Używają Boll. Czas pokaże, czy wybrałem dobrą stronę ulicy. Wcześniej w okolicy robiłem wywiad i ceny były bliższe 500-700 niż 1200-1400.

Nie napisałeś na początku, że jesteś klientem wybierającym najtańszą usługę.

 

 

Nie napisałem bo napisałbym nieprawdę. Najtańsze usługi wybieram w jedynie w Playu i Polskim Busie.

Edytowane przez gourmet
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda nie Subaru, ale Mazda, czyli też problemy z korozją:

Wybieram się na oględziny podwozia do gościa z Zakopanego, który robi konserwacje, jak trzeba to nawet piaskuje itp. Termin mam na 1.12 to zdam relację. Jak będzie dobry, to i Subaru może też do nich zawiozę.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Daj znać to też skorzystam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na mój gust to najpierw tą korozję należałoby wyczyścić

 

Chodziło mi o to jak robią sam natrysk. To że najpierw czyszczą (zdjęcie wszystkich osłon, nadkoli i nakładek progowych, następnie usunięcie starej warstwy anty i korozji) i suszą wydało mi się oczywistą oczywistością więc o tym nawet nie pisałem  ;) ba, oni nawet po wyczyszczeniu zrobili zdjęcia i wysłali mi mailem żebym wiedział jak wyglądało podwozie tuż przed nałożeniem powłoki (i w sumie dobrze bo przecież nie stałem nad nimi i nie patrzyłem co robią). Tylko nawet jak się blacha wydaja srebrna to mikroogniska korozji dalej gdzieniegdzie są i po to rzekomo to wysokie ciśnienie. Całość (suchą, wiosenną-letnio) porą zajęła 2-3 dni.

Edytowane przez pb2004
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno są już bezbarwne lakiery ochronne i nie trzeba stosować mazideł 

wszyscy wieszają psy na subaru a może oni tacy nowocześni a my tacy zacofani ?

 

Z drugiej strony jeździłem po tym palcem i niczego nie wyczułem , tylko dali pociągnęli pędzlem po spawach 

Edytowane przez Karenz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Natryskują środek antykorozyjny pod ciśnieniem 100bar i mówią, że w przypadku używanych/skorodowanych samochodów tylko takie ciśnienie zapewnia wbicie się środka na odpowiednią głębokość w korozję, natrysk zwykłym kompresorem (czyli maks 10 bar) czy pędzel to podobno tylko w przypadku nowego samochodu bez najmniejszych śladów korozji się sprawdza. No przynajmniej tak mówią, nie wiem czy to marketing czy coś więcej ale jakiś sens to moim zdaniem ma.

 

Na szybko przejrzałem ofertę sprężarek powietrza

Są do 12 bar - na szybko, jednego producenta.

To skąd biorą 100bar, z ilością powietrza wymaganą do natrysku ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Warstwa chroniąca podwozie musi byc takiej konsystencji aby amortyzowac uderzenia kamyczków o spód auta zeby nie pojawiały się odpryski a jak lakier ma to zapewnic? Może cos tam stosuje ale mocno w to wątpie. Jak dla mnie ( a również tego dotykałem) to pomalowana blacha tak jak piszesz z czyms chroniacym spawy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Natryskują środek antykorozyjny pod ciśnieniem 100bar i mówią, że w przypadku używanych/skorodowanych samochodów tylko takie ciśnienie zapewnia wbicie się środka na odpowiednią głębokość w korozję, natrysk zwykłym kompresorem (czyli maks 10 bar) czy pędzel to podobno tylko w przypadku nowego samochodu bez najmniejszych śladów korozji się sprawdza. No przynajmniej tak mówią, nie wiem czy to marketing czy coś więcej ale jakiś sens to moim zdaniem ma.

 

Na szybko przejrzałem ofertę sprężarek powietrza

Są do 12 bar - na szybko, jednego producenta.

To skąd biorą 100bar, z ilością powietrza wymaganą do natrysku ?

 

 

chodziło pewnie o mycie , pierwszy lepszy karcher uzyskuje powyżej 100 bar + dysza rotacyjna dodaje 100 % 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Natryskują środek antykorozyjny pod ciśnieniem 100bar i mówią, że w przypadku używanych/skorodowanych samochodów tylko takie ciśnienie zapewnia wbicie się środka na odpowiednią głębokość w korozję, natrysk zwykłym kompresorem (czyli maks 10 bar) czy pędzel to podobno tylko w przypadku nowego samochodu bez najmniejszych śladów korozji się sprawdza. No przynajmniej tak mówią, nie wiem czy to marketing czy coś więcej ale jakiś sens to moim zdaniem ma.

 

Na szybko przejrzałem ofertę sprężarek powietrza

Są do 12 bar - na szybko, jednego producenta.

To skąd biorą 100bar, z ilością powietrza wymaganą do natrysku ?

 

 

chodziło pewnie o mycie , pierwszy lepszy karcher uzyskuje powyżej 100 bar + dysza rotacyjna dodaje 100 % 

 

 

Na 100% chodziło o natrysk warstwy antykorozyjnej pod takim ciśnieniem a nie o mycie (że niby jakieś tam inhibitory rdzy są wtedy wciskane głębiej w blachę). Ale skąd oni biorą takie ciśnienie to nie mam pojęcia, jak będę u nich na kontroli warstwy to z ciekawości wypytam (ale to dopiero na wiosnę), chyba że ktoś z obecnie zainteresowanych wcześniej do nich przedzwoni, wypyta o szczegóły i podzieli się na forum.

 

P.S. Wszedłem na ich stronę i piszą:

 

  • Mycie wysokociśnieniowe podwozia /120 bar/.
  • Suszenie samochodu na ogrzewanej hali przez około 12 godzin.
  • Powlekanie miejsc głębiej skorodowanych środkiem zawierającym inhibitor korozji.
  • Wygrzewanie blach nadwozia w suszarni, tak aby później nakładane środki antykorozyjne wprowadzone w trudno dostępne miejsca mogły głęboko penetrować w połączenia zgrzeinowe profili zamkniętych co jest warunkiem skuteczności zabezpieczenia.
  • Zabezpieczenie antykorozyjne profili zamkniętych techniką pneumatyczną polegającą na nakładaniu środka na ścianki przy użyciu dysz wirujących.
  • Zabezpieczenie antykorozyjne płyty podwoziowej przy użyciu technik hydrodynamicznych /200÷300 bar/

 

ale doskonale pamiętam, że mi mówił że natryskują 100 bar, więc nie wiem czemu na stronie teraz piszą 200-300 bar....

Edytowane przez pb2004
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...