Skocz do zawartości

Subarowicze na "2 kółkach"


Lucass

Rekomendowane odpowiedzi

Dostał przecież "karny przejazd przez depo", co z uwagi na późną fazę wyścigu zostało zamienione na +30 s do sumarycznego czasu - wyleciał poza punkty. Także nie punktuje tak samo jak Lowes, którego zgarnął. Mysle że decyzja sędziów ok. Tez pamietajmy ze zdarzały sie w Motogp (rożnych klasach) grubsze sprawy ktore były pozostawiane w ogóle bez zadnych kar

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Chorwacja  zaliczona!!! :)

W obie strony jechałem po 1300 km na raz. Tzn, bez dłuższych postojów.

W tamtą były ulewy i burze, a z powrotem nocne chłody i mgła....szczególnie tej ostatniej nie polecam ;)

Ale to cierpienie zostało w pełni zniwelowane możliwością korzystania z moto na wybrzeżu Adriatyku...bajka.

Wszystkim polecam turystykę motocyklową, dupa boli....ale i tak jest zaje.....  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ooo fajny temat , coś dla mnie :) nieskromnie powiem, iż jestem fanem motogp - byłem już na 2 wyścigach motogp (brno i sachsennring). Także podróżuje na moto, rok temu byłem na Islandii oraz objechałem wokół Bałkany, w tym roku zaliczyłem serbie :)

 

 

Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Po powrocie z Bieszczad konkluzja jednoznaczna: w hornecie moment i moc przychodzi bardzo późno, ale pow. 8000 tys. obrotów kiedy już idzie jak wariat drgania są dość wkurzające, i  pozycja na dłuższą trasę męcząca.  Taki się delikatny zrobiłem. I tak sobie umyśliłem pakowne Varadero po modernizacji na wtryskach do wyjazdów poza miasto, zaś bezproblemowy hornet niech dalej doskonale spełnia funkcję dużego skutera.

 

Czy ktoś z Was porusza się "wiadrem"? Jakieś opinie co do awaryjności i użytkwania  /oprócz hondowskiego ścięgna Achillesa, czyli reglera/? Mam świadomość, że to duże bydle. 

 

ps. Sikor 44 czyli Maciek. Dzięki Twoim lekcjom mogłem w miarę równo jechać po zakrętach z dużo bardziej doświadczonymi w motokilometry znajomymi. Polecam tego forumowicza.     

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po powrocie z Bieszczad konkluzja jednoznaczna: w hornecie moment i moc przychodzi bardzo późno, ale pow. 8000 tys. obrotów kiedy już idzie jak wariat drgania są dość wkurzające, i  pozycja na dłuższą trasę męcząca.  Taki się delikatny zrobiłem. I tak sobie umyśliłem pakowne Varadero po modernizacji na wtryskach do wyjazdów poza miasto, zaś bezproblemowy hornet niech dalej doskonale spełnia funkcję dużego skutera.

 

Czy ktoś z Was porusza się "wiadrem"? Jakieś opinie co do awaryjności i użytkwania  /oprócz hondowskiego ścięgna Achillesa, czyli reglera/? Mam świadomość, że to duże bydle. 

 

ps. Sikor 44 czyli Maciek. Dzięki Twoim lekcjom mogłem w miarę równo jechać po zakrętach z dużo bardziej doświadczonymi w motokilometry znajomymi. Polecam tego forumowicza.     

 

Jesli chodzi o Varadero, to miałem poprzedni model. Tu opisałem moje wrażenia z jazdy: http://forum.subaru.pl/index.php?/topic/42444-subarowicze-na-2-kółkach/?p=2447405

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wprawdzie nie jezdzilem ale siedzialem i to jest bardzo male moto doslownie jak 125ccm. Moim zdaniem jak masz 160-170cm wzrostu to bedzie ok. 180cm to juz chyba max bo przy moich 193cm to siedzialo mi sie na nim jak na psie :-)

Kumpel kupil to cudo na pierwsze moto i sobie chwalil tylko ze on mial nowke sztuke.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wprawdzie nie jezdzilem ale siedzialem i to jest bardzo male moto doslownie jak 125ccm. Moim zdaniem jak masz 160-170cm wzrostu to bedzie ok. 180cm to juz chyba max bo przy moich 193cm to siedzialo mi sie na nim jak na psie :-)

Kumpel kupil to cudo na pierwsze moto i sobie chwalil tylko ze on mial nowke sztuke.

 

Zgadzam się. 696/796 są małe. Przymierzałem się kiedyś do zakupu monstera i potem do 848/1098. Jak masz więcej niż 170cm to będzie mały. Chyba, że ktoś lubi... Z monstera większy jest model 1100, ale też piec większy...

 

Tak samo jak subaru, tak ducati szukaj od pasjonata -> docpoland.com

Edytowane przez maniujr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po powrocie z Bieszczad konkluzja jednoznaczna: w hornecie moment i moc przychodzi bardzo późno, ale pow. 8000 tys. obrotów kiedy już idzie jak wariat drgania są dość wkurzające, i  pozycja na dłuższą trasę męcząca.  Taki się delikatny zrobiłem. I tak sobie umyśliłem pakowne Varadero po modernizacji na wtryskach do wyjazdów poza miasto, zaś bezproblemowy hornet niech dalej doskonale spełnia funkcję dużego skutera.

 

Czy ktoś z Was porusza się "wiadrem"? Jakieś opinie co do awaryjności i użytkwania  /oprócz hondowskiego ścięgna Achillesa, czyli reglera/? Mam świadomość, że to duże bydle. 

 

ps. Sikor 44 czyli Maciek. Dzięki Twoim lekcjom mogłem w miarę równo jechać po zakrętach z dużo bardziej doświadczonymi w motokilometry znajomymi. Polecam tego forumowicza.     

Wiadro to kawał kloca. Nie jeździłem takim ale siedziałem i raczej bym poszedł w inną stronę.

Jeśli by to miała być wersja budżetowa to raczej bym poszukał Suzuki DL 1000 - silnik chyba bliźniaczy ale poza tym jakiś taki "lżejszy" - tym kilka kilometrów (ok 500) zrobiłem jak zamieniłem się z kolegą na jakimś dłuższym wyjeździe.

Osobiście bym namawiał na BMW 1200GS a nawet w szczególności Adventure - takim jeżdziłem przez 8 lat i 70k km (rocznik 2008)

Również jest wielkim "klocem" :) ale za to mega wygodnym i wszytko mającym.

Komfort nieporównywalny do Wiadra jak i do DL.

i znów zależy od budżetu ale ...

raczej rocznik 2008 to już jest ok - raczej bym unikał roczników 2004-2007 - w 2008 było sporo zmian i poprawiono silnik, ABS i zapewne kilka innych rzeczy

Ostatnio pojeździłem ADV z 2010r i ten ma jeszcze lepszy (poprawiony) silnik - odczuwalnie mocniejszy (a niby +5KM) lepsza kultura pracy chyba odrobinę mniej pali.

GS i GSA (Adventure) mają te same silniki a jedynie różnią się wielkością zbiornika paliwa (33l w ADV) większym skokiem zawieszenia, inną szybą (to tak w skrócie)

Jedno jest pewne - BMW będzie palić mniej niż Wiadro bo nawet na niemieckiej autostradzie przy 160km/h :) i 3 kufrach nie pali więcej jak 7,5l

A po drogach lokalnych zamkniesz się w 5-5,5l

 

W cenie Wiadra możesz mieć również GS 1150 - stara, prosta i mega niezawodna konstrukcja - tym również przejechałem z 1tys km i naprawdę dobre moto.

 

Ja zbieram na nowego GSA :) ehhh

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro nie jeździłeś Varadero, to skąd możesz porównać komfort do GSa? 

 

Ja miałem oba motocykle i Varadero, i GSa, dlatego nie wysuwałbym takich opini, bo dla mnie to właśnie Varadero było z tych dwóch motocykl bardziej wygodnym. A ciężar motocykla - Varadero to kloc, to fakt, ale jak sprzedałem Varadero, to kupiłem GSa i wielkiej różnicy "na plus" nie było. Powiem więcej, było nawet rozczarowanie, dlatego przesiadłem się na V-Stroma. Ale to kwestia osobistych preferencji. 

 

Na plus dla Varadero jest właśnie megakomfort na długich trasach, bardzo dobra ochrona przed wiatrem, niezłe prowadzenie po zakrętach, niezawodność, sprawdzony silnik i świetne hamulce.

 

Na plus BMW zaliczyłbym tylko silnik bokser i kardan, bo nie trzeba smarować łańcucha. Natomiast cała reszta to poprawny motocykl za zdecydowanie zbyt wysoką cenę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm Christoph zaskakujące są dla mnie Twoje odczucia w porównaniu tych 3 motocykli.

Może miałeś źle ustawione zawieszenie w GSa :)?

Hamulce w GS raczej również we wszytkich rankingach stawiają ten motocykl w czołówce (konkretów nie podam bo nie pamiętam w którym niemieckim i bezstronnym rankingu to było i czy było tam również Varadero :))

Brak "nurkowania" przy dohamowaniu też jest na plus dla precyzji i stabilności = bezpieczeństwa.

Ok Varadero nie jechałem ale DL 1000 już tak i jedynie bym brał go pod uwagę jeśli budżet na zakup motocykla był ograniczony do kwoty X która nie wystarczy na rozsądny stan GSa.

To tak jak bym się dziś przesiadł do "Daci Duster" i mówił iż jest to całkiem fajne auto - fajne jest ale w zależności do czego porównasz.

 

Sposób i szybkość pokonywania zakrętów/serpentyn na GS może wielokrotnie zawstydzić nie jednego "sporta"

Cena BMW faktycznie jest wysoka a nawet bardzo wysoka i sam się zastanawiałem i ciągle zastanawiam czy warto za to co one oferują.

Ostatnio nawet myślałem o nowej Afryce, nawet się tym przejechałem i nawet jest bardzo fajna ale po skonfigurowaniu Hondy do standardu BMW (pomijając iż Honda nawet za dopłatą nie ma możliwości mieć np ESA) to różnica wychodzi już mała.

Jeśli więcej bym jeździł OFF to może by miała swe atuty ale na ON to GS ma więcej zalet za podobną a wręcz identyczną cenę.

A tak na marginesie to w kraju w którym mieszkasz jakich motocykli jest najwięcej?

Ja tam być może błędnie bo przez pryzmat własnego motocykla wszędzie widziałem BMW a zwłaszcza GS :)  jak nie 1200 to choć 1150 ja i piękne zabytki 1100.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie jeśli chodzi o Ducati to trzeba je kochać. Miałem hypermotarda 796 i uważam, że to bardzo dobre moto, ale cena części jak dla mnie to dramat.

Na monsterze nie jeździłem więc się nie wypowiadam, ale trzymam kciuki za spełnienie kolejnego marzenia motoryzacyjnego  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Udało się w tym roku spełnić małe motoryzacyjne marzenie - WRX, chyba czas na kolejny cel w postaci Ducati, najprawdpodobniej Monstera. Jeździł ktoś z Was na 696? Celowałbym w rocznik ok. 2008.

Napisz / pogadaj z motomaniax ;) wszystko wyjaśnią ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Po powrocie z Bieszczad konkluzja jednoznaczna: w hornecie moment i moc przychodzi bardzo późno, ale pow. 8000 tys. obrotów kiedy już idzie jak wariat drgania są dość wkurzające, i  pozycja na dłuższą trasę męcząca.  Taki się delikatny zrobiłem. I tak sobie umyśliłem pakowne Varadero po modernizacji na wtryskach do wyjazdów poza miasto, zaś bezproblemowy hornet niech dalej doskonale spełnia funkcję dużego skutera.

 

Czy ktoś z Was porusza się "wiadrem"? Jakieś opinie co do awaryjności i użytkwania  /oprócz hondowskiego ścięgna Achillesa, czyli reglera/? Mam świadomość, że to duże bydle. 

 

ps. Sikor 44 czyli Maciek. Dzięki Twoim lekcjom mogłem w miarę równo jechać po zakrętach z dużo bardziej doświadczonymi w motokilometry znajomymi. Polecam tego forumowicza.     

Wiadro to kawał kloca. Nie jeździłem takim ale siedziałem i raczej bym poszedł w inną stronę.

Jeśli by to miała być wersja budżetowa to raczej bym poszukał Suzuki DL 1000 - silnik chyba bliźniaczy ale poza tym jakiś taki "lżejszy" - tym kilka kilometrów (ok 500) zrobiłem jak zamieniłem się z kolegą na jakimś dłuższym wyjeździe.

Osobiście bym namawiał na BMW 1200GS a nawet w szczególności Adventure - takim jeżdziłem przez 8 lat i 70k km (rocznik 2008)

Również jest wielkim "klocem" :) ale za to mega wygodnym i wszytko mającym.

Komfort nieporównywalny do Wiadra jak i do DL.

i znów zależy od budżetu ale ...

raczej rocznik 2008 to już jest ok - raczej bym unikał roczników 2004-2007 - w 2008 było sporo zmian i poprawiono silnik, ABS i zapewne kilka innych rzeczy

Ostatnio pojeździłem ADV z 2010r i ten ma jeszcze lepszy (poprawiony) silnik - odczuwalnie mocniejszy (a niby +5KM) lepsza kultura pracy chyba odrobinę mniej pali.

GS i GSA (Adventure) mają te same silniki a jedynie różnią się wielkością zbiornika paliwa (33l w ADV) większym skokiem zawieszenia, inną szybą (to tak w skrócie)

Jedno jest pewne - BMW będzie palić mniej niż Wiadro bo nawet na niemieckiej autostradzie przy 160km/h :) i 3 kufrach nie pali więcej jak 7,5l

A po drogach lokalnych zamkniesz się w 5-5,5l

 

W cenie Wiadra możesz mieć również GS 1150 - stara, prosta i mega niezawodna konstrukcja - tym również przejechałem z 1tys km i naprawdę dobre moto.

 

Ja zbieram na nowego GSA :) ehhh

 

W BMW odstrasza mnie poziom zinfomatyzowania. No i cena. W przypadku kradzieży /garażu brak/ dłużej będę lamentować. Plus wrażenie, że do dobrego motocykla dopłacam kilkadziesiąt procent za to, że nazywa się BMW. 

Edytowane przez rafalm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto było wstać przed 7 rano, żeby zobaczyć to na żywo :) . Bardzo się cieszę z takiego obrotu sprawy (Majster dla Marqueza), od początku sezonu wierzyłem że Tytuł trafi w te właśnie ręce. Jednak standardowo jak większość (w tym sam Marc), nie wierzyłem że to się rozstrzygnie przed Walencją. Przed nami 3 widowiskowe rundy, gdzie Marquez będzie mógł się po prostu dobrze zabawić na motocyklu, bez zbędnych kalkulacji :) .

Szkoda duetu Yamahy, sromotna porażka, tym bardziej że na torze należącym do Hondy. Takie wyścigi.

 

BTW. Wczoraj mieliśmy bardzo fajny event motocyklowy na naszym podwórku. Ktoś też może był na Supercrossie w łódzkiej Atlas Arenie?

 

https://www.facebook.com/borntomx/videos/1181991651868187/

 

Edytowane przez Sikor44
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...