Skocz do zawartości

Badanie powłoki lakierniczej w Emil Frey Kraków


Ken

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 87
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

jesli nie mówimy o nowym aucie to zawsze autko może być po polerce i to nie jednej jakość jej wykonania też ma wpływ na miejscową grubość.

 

z tego co pamiętam to najmniej pokazało mi 0,39.. a było tez 0,54.. i sprawdzałem równolegle na salonowym bezwypadku 1 właściciel - było podobnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

torro jak miałeś 390-540 um to albo miernik był z tych "na oko" albo masz beznadziejnie nałożoną druga warstwę lakieru.

 

Każdy producent ma ciut inne normy ale generalnie przyjmuje się, że grubość lakieru w granicach 100-200um jest ok. Wszystko powyżej to albo druga warstwa np. samej bazy (spore prawdopodobieństwo, że położone na fabrycznej lakierni bo wyszły jakieś wady i na to już normalnie bezbarwny) albo jak będzie jeszcze więcej to w grę wchodzi już szpachla.

 

Tu masz zresztą artykuł gdzie gość w miarę rozpisał co i jak:

http://www.cds-autospa.pl/poradnik/ocen ... kieru.html

 

Jedno co robiłem pomiary na swoim WRXie i maska ma faktycznie grubszy lakier. Nie wiem czy wynika to z technologii lakierowania aluminium czy po prostu Subaru daje grubszą warstwę wiedząc, że często pojawiają się jakieś uderzenia kamyków, itp. .

Teraz już nie pamiętam jaką miałem grubość na poszczególnych elementach ale chyba mam gdzieś skan z wpisanymi wartościami - jak znajdę to wrzucę info.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

torro jak miałeś 390-540 um to albo miernik był z tych "na oko" albo masz beznadziejnie nałożoną druga warstwę lakieru.

 

Każdy producent ma ciut inne normy ale generalnie przyjmuje się, że grubość lakieru w granicach 100-200um jest ok. Wszystko powyżej to albo druga warstwa np. samej bazy (spore prawdopodobieństwo, że położone na fabrycznej lakierni bo wyszły jakieś wady i na to już normalnie bezbarwny) albo jak będzie jeszcze więcej to w grę wchodzi już szpachla.

 

Tu masz zresztą artykuł gdzie gość w miarę rozpisał co i jak:

http://www.cds-autospa.pl/poradnik/ocen ... kieru.html

 

Jedno co robiłem pomiary na swoim WRXie i maska ma faktycznie grubszy lakier. Nie wiem czy wynika to z technologii lakierowania aluminium czy po prostu Subaru daje grubszą warstwę wiedząc, że często pojawiają się jakieś uderzenia kamyków, itp. .

Teraz już nie pamiętam jaką miałem grubość na poszczególnych elementach ale chyba mam gdzieś skan z wpisanymi wartościami - jak znajdę to wrzucę info.

wrzuc proszę, jestem bardzo ciekaw. U mnie wyszło o ile dobrze pamietam max 158. Oczywiście na malowanej powtórnie tylnej klapie było więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdziłem - mam tylko zapis "powłoka lakiernicza do 165um" czy jakoś tak. Niestety nie mam wpisanych poszczególnych elementów.

Ale pamiętam, że maska miała więcej (sprawdzane na przestrzeni kilku lat bodajże 5 różnymi miernikami - łącznie z takim full profeska za kilka tysięcy [koledzy z pracy chcieli się ze mną drażnić, że mam rozbitka ale im nie wyszło])

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem od różnych specjalistów ASO, każdy z modeli Subaru ma swoje oddzielne widełki oryginalnej grubości lakieru. Na przykład jeżeli chodzi o Imprezę 2005-2007, jest to podobno rozpiętość 80-120, powyżej 120 do 200 wskazuje na lakierowanie ponowne bądź jedynie "cieniowanie" zewnętrzną warstwą metaliczną. Powyżej 200 - niechybnie szpachla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powyżej 200 - niechybnie szpachla.

:mrgreen::mrgreen::mrgreen:

jak jest szpachla to ledwo czujnik lapie albo nie lapie :mrgreen: 400sta to malowane ale nie szpachlowane, nawet polski rzeznik w stodole tak cienkiej warstwy szpachli nie polozy.

ps: sprawdziles swoj samochod ile i gdzie ma?

 

Otóż jesteś w błędzie. Niestety. :wink: Powyżej 200 (no może bliżej 300, niech Ci będzie) to już cienka warstwa korygująca szpachli - wiem to z opisu naprawy niewielkiego uszkodzenia drzwi w mojej imprezie - wypowiedź specjalisty w ASO, żadna teoria, czysta praktyka. :idea:

 

A co do mojego auta - sprawdziłem 8) : Impreza 2006 - wszędzie na oryginalnym lakierze grubości nie większa niż 119.

 

Chyba odeszliśmy od tematu... :P

Pytanie było, czy ASO powinno umieć stwierdzić, że samochód był malowany lub nie... Jeśli nie musi posiadać takich umiejętności, to powinno o tym (chyba) poinformować :idea:

 

Słusznie lewen. Gdyby ocena auta odbywała się na przykład w Grafixie, albo u pewnego super mechanika z Wawy (już niestety nie pracuje w ASO więc reklamować nie mogę :) ) to stwierdzone by było na 100%. W sumie może być nawet cały malowany i zerdzewiały, (zrobiłbym lakier i spokój) chce tylko wiedzieć czy to lakierowanie (oba błotniki + maska) było wynikiem banalnego otarcia czy czegoś poważniejszego, co może skutkować w niedalekiej przyszłości jakimiś usterkami. Ja robię rocznie prawie 30 tys km, jeżdżę często za granicę, nie mogę sobie pozwolić na niespodzianki. Mam co innego do roboty. 8)

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sebachon, o ile dobrze rozumiem, nikt nie stwierdzil, ze cos bylo z przodu malowane. Wprost przeciwnie, dwie wczesniejsze oceny mowily kategorycznie (Dawoj i E. Frey), ze nic poza tylem malowane nie bylo :!: Nie ma obowiazku kupowania auta. Jesli cos Ci sie w tym nie podoba, to po prostu poszukaj innego i zostaw ten temat :idea: Zaczynasz lekko insynuowac, ze ktos tu cos zatail lub chce Cie oszukac, a to udeza we wszystkich poprzednich wlascicieli w podobnym stopniu :?

Mysle, ze w tym watku powinna sie juz wypowiedziec wylacznie Dyrekcja :idea:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sebachon, o ile dobrze rozumiem, nikt nie stwierdzil, ze cos bylo z przodu malowane. Wprost przeciwnie, dwie wczesniejsze oceny mowily kategorycznie (Dawoj i E. Frey), ze nic poza tylem malowane nie bylo :!: Nie ma obowiazku kupowania auta. Jesli cos Ci sie w tym nie podoba, to po prostu poszukaj innego i zostaw ten temat :idea: Zaczynasz lekko insynuowac, ze ktos tu cos zatail lub chce Cie oszukac, a to udeza we wszystkich poprzednich wlascicieli w podobnym stopniu :?

Mysle, ze w tym watku powinna sie juz wypowiedziec wylacznie Dyrekcja :idea:

 

Absolutnie nikogo nie podejrzewam, to zwyczajna ostrożność wynikająca ze złych wspomnień. Sam czekam na wypowiedź Dyrekcji, bo zaufanie do Forumowiczów mam ogromne i sam też w życiu nikogo w błąd bym nie wprowadzał. A problem wywołało ASO, nie ja. Ja byłem napalony. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Np. jakimi? :mrgreen:

Naprawdę chcesz wiedzieć? :D Bo jak by co to posiedzę te dwie nocki i opiszę tylko to z czym sam się spotkałem ;) (żarcik)

Zaczynasz lekko insynuowac, ze ktos tu cos zatail lub chce Cie oszukac, a to udeza we wszystkich poprzednich wlascicieli w podobnym stopniu

Poznałem Pana Sebastiana i jedno co mogę z pewnością stwierdzić to fakt, że nie ma osoby dalszej od insynuowania czyjejś winy bez 100% dowodów (a i wtedy,znając tak pozytywne nastawienie do życia, pewnie by bronił mówiąc, że wyszło niechcący ;) ) - błędnie zrozumiałeś. Cała sytuacja jest zwyczajnym dmuchaniem na zimne, co zrozumiałe w kontekście poprzednich doświadczeń (których z resztą byłem świadkiem...). Na moją wyraźną prośbę kolega z Emila, znakomity fachowiec, ocenił stan techniczny auta - nie miał zastrzeżeń, auto zadbane mechanicznie jak mało które, niemniej przeszłość lakierniczo-blacharska, z uwagi na brak wpisów w książkę i podwójną grubość lakieru (ku której się skłaniam, choć podanych norm grubości nie ma) każe się zwyczajnie zastanowić nad przeszłością auta. Tylko tyle i aż tyle bo spotkałem się z malowaniem całego auta po obcierce błotnika ale też spotkałem się z autem, które miało wymienione większość blach po ciężkim dzwonie...Sorry ale żaden serwis nie ma Roentgena w oczach i bez informacji od sprawcy malunku/naprawy ciężko dojść prawdy...Dlatego rozterki rozumiem znakomicie bo z jednej strony trudno znaleźć tak dobrze utrzymane mechanicznie auto (Michał jest surowym cenzorem a doczepić się specjalnie nie miał czego) a z drugiej lekko strach o "podzwonne". Osobiście mam nadzieję, że uda się ustalić faktyczną historię samochodu i p. Sebastian go kupi ale też będę pierwszy, który będzie go odwodził od 'nieznanego' zakupu.

Pozdrawiam

 

P.S. Sprawdziłem 5 samochodów Subaru (nowych) w kontekście grubości lakieru - max wyszło 124 na łączeniu słupków z dachem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktos zna sie na blacharce, to blyskawicznie oceni, co bylo malowane, bez czujnika grubosci lakieru :wink: Polecalbym poszukac takiej osoby :idea:

A tak mamy "byc moze", "nie da sie wykluczyc" itp. A rok wczesniej w tym samym serwisie wyszlo, ze wszystko jest OK... :roll:

Ja, gdy sie na czyms nie znam, to mowie "nie wiem" i polecam wszystkim ten sposob :idea:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niemniej przeszłość lakierniczo-blacharska, z uwagi na brak wpisów w książkę i podwójną grubość lakieru (ku której się skłaniam, choć podanych norm grubości nie ma) każe się zwyczajnie zastanowić nad przeszłością auta. Tylko tyle i aż tyle bo spotkałem się z malowaniem całego auta po obcierce błotnika ale też spotkałem się z autem, które miało wymienione większość blach po ciężkim dzwonie...Sorry ale żaden serwis nie ma Roentgena w oczach i bez informacji od sprawcy malunku/naprawy ciężko dojść prawdy...Dlatego rozterki rozumiem znakomicie bo z jednej strony trudno znaleźć tak dobrze utrzymane mechanicznie auto (Michał jest surowym cenzorem a doczepić się specjalnie nie miał czego) a z drugiej lekko strach o "podzwonne".

 

Po pierwsze kto jeśli nie ASO powinien być w stanie określić stan blachy na aucie sprzedawanym przez to ASO? Po drugie auto po "dzwonie" posiadać będzie wiele śladów po takim zdarzeniu, nie tylko na blachach. I na pewno Pan Michał a wcześniej inni znający się na tych autach (np Carfit, o którego opinię poprosił Pan Michał) zwróciliby na coś uwagę.

Po trzecie rok temu ASO nie zgłosiło żadnych zastrzeżeń wobec blachy oprócz tylnej klapy.

W dniu oględzin zakupowych przez Sebachon wykonywałem przegląd powłoki lakierniczej w tym samym ASO. Poza kilkoma drobnymi rzeczami nie było zastrzeżeń co do stanu blachy...

W książce nie ma tylko pierwszych dwóch wpisów za pierwszego właściciela.

 

-- 1 kwi 2011, o 21:53 --

 

I jeszcze jedno..tajemnicą poliszynela jest fakt, że sprzedawane nowe auta często już podczas pierwszego wyjazdu z salonu mają poprawki lakiernicze ze wzgledu na otarcia podczas transportu itd itp. Niestety klienci często nie są o tym fakcie informowani. W Krakowie był nagłośniony przypadek jednego dealera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze jedno..tajemnicą poliszynela jest fakt, że sprzedawane nowe auta często już podczas pierwszego wyjazdu z salonu mają poprawki lakiernicze ze wzgledu na otarcia podczas transportu itd itp

To się zdarza (rzadko ale się zdarza)

Niestety klienci często nie są o tym fakcie informowani.

A to już chyba mniej prawdopodobne (choć nie wykluczam) bo ubezpieczenie przewoźnika obejmuje również utratę wartości samochodu naprawianego i ja mam jakieś 30 osób czekających na auto po szkodzie transportowej - ostatnio za malowaną maskę w Lancerze (oczywiście naprawioną) klient dostał 3.000zł rekompensaty od firmy transportowej.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...