Skocz do zawartości

zakup Legacy - kilka pytań


marcin9098

Rekomendowane odpowiedzi

rany boskie, 20 litrow to mi nie palil nawet na torze wyscigowym :shock: Moze cos jest nietak u mnie? Moze pali tylko na 3 cylindry? :mrgreen:

 

Twoje legendarne spalanie jest nie do pobicia :wink: U mnie było tylko troszkę mniej niż w przypadku Schackelforda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

350 Nm w dieslu swoje zrobi i auto przyspieszy.

Ale te 350 Nm masz na silniku, nie na kołach. Relatywnie długie przełożenia skrzyni biegów w dieslu, będące konsekwencją jego marnej elastyczności (niewielkiego zakresu użytecznych obrotów) powodują, że "strata" momentu na kołach będzie nieporównywalnie większa, niż w przypadku auta z silnikiem benzynowym. Moment obrotowy na kołach (samym silnikiem wszak nie jeździsz) 2.0 N/A vs. 2.0 klekot będzie zbliżony.

 

Teraz mam Diesla, ale poprzednie auta były benzynowe, co prawda nie Subaru, ale porównywalne mocowo/momentowo. W Oplu miałem silnik 2.0, w Toyocie 1.8. Miałem też przyjemność pojeździć Foresterem 2.0 benzynowym (150 konnym), ale niestety nie z obciążeniem (znaczy w jedną stronę z łodzią na ogonie). Z mojego doświadczenia wynika, że jak doładuje się auto na maksa, to wyprzedzanie Dieslem jest dużo przyjemniejsze, szczególnie przy większych prędkościach. Szczególnie Toyotą, gdzie było 130 koni i 170 Nm z groszem, nawet kręcenie pod czerwone pole nie pozwalało na sprawne wyprzedzanie załadowanym autem. Jak było puste, to jeździło się całkiem przyzwoicie. Ten Forek (którym co prawda zrobiłem ledwie ze 200 kilometrów) zaczynał ciągnąć dopiero dobrze powyżej 4 tysięcy obrotów, czyli tam gdzie w Dieslu zmienia się bieg, bo już nie chce jechać, ale moje odczucia są takie, że rewelacji i tak nie było.

Ja nie jestem jakimś fanatykiem Diesla, a szczerze mówiąc szukałem benzynowego auta bo nie robię dużych przebiegów, a ten Diesel trafił się niejako przez przypadek (mogłem go mieć w ciągu dwóch dni, a byłem bez samochodu bo mi poprzedni ukradli), ale z doświadczenia wynika, że przy załadowanym aucie dużo lepiej jeździ mi się właśnie klekotem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gonilem sie kiedys moją Imprezą 2.0N/A ( 160koni ) ze znajomym ktory ma Impreze lanosa 2.0D ( 150koni) i wcale nie wygrał a wręcz przeciwnie lekko tracił do mnie. Wiadomo, że diesel sie lepiej zbiera z niskich obrotów ale np do 100 w dieslu musisz juz 3 razy zmienic bieg a w benzynie 2. Do szybszej jazdy 2.0N/A lepsze.

 

To zrób jeszcze taki eksperyment - w takie samo auto, np. Legacy Kombi - jedno z 2.0 benzna, drugie 2.0 diesel, zapakuj małżonkę, dwójkę dzieci i ekwipunek na urlop na morzem, czyli grabki, łopatki, pontony, materace, koce, klocki, samochodziki, lodówkę, trochę prowiantu, i 83 torby, bo może będzie gorąco, a może będzie zimno, a może będzie padać. Jak już to wszystko upchniesz po dach, dociśniesz kolanem, pozostałe torby wrzucisz do środka (nienawidzę toreb w środku), to wyjedź na trasę, rozpędź się do 90-100 km/h i spróbuj szybko wyprzedzić ciężarówkę. 350 Nm w dieslu swoje zrobi i auto przyspieszy. Benzyna też przyspieszy na wysokich obrotach, tylko dwa razy wolniej. W pustym aucie nie widać może takiej różnicy, ale przy załadowanym samochodzie to widać od razu.

 

 

 

Dokładnie, moment duzo robi przy obciazonym samochodzie, na pusto nie jest to odczuwalne...

 

-- So maja 21, 2011 12:35 pm --

 

350 Nm w dieslu swoje zrobi i auto przyspieszy.

Ale te 350 Nm masz na silniku, nie na kołach. Relatywnie długie przełożenia skrzyni biegów w dieslu, będące konsekwencją jego marnej elastyczności (niewielkiego zakresu użytecznych obrotów) powodują, że "strata" momentu na kołach będzie nieporównywalnie większa, niż w przypadku auta z silnikiem benzynowym. Moment obrotowy na kołach (samym silnikiem wszak nie jeździsz) 2.0 N/A vs. 2.0 klekot będzie zbliżony.

 

Teraz mam Diesla, ale poprzednie auta były benzynowe, co prawda nie Subaru, ale porównywalne mocowo/momentowo. W Oplu miałem silnik 2.0, w Toyocie 1.8. Miałem też przyjemność pojeździć Foresterem 2.0 benzynowym (150 konnym), ale niestety nie z obciążeniem (znaczy w jedną stronę z łodzią na ogonie). Z mojego doświadczenia wynika, że jak doładuje się auto na maksa, to wyprzedzanie Dieslem jest dużo przyjemniejsze, szczególnie przy większych prędkościach. Szczególnie Toyotą, gdzie było 130 koni i 170 Nm z groszem, nawet kręcenie pod czerwone pole nie pozwalało na sprawne wyprzedzanie załadowanym autem. Jak było puste, to jeździło się całkiem przyzwoicie. Ten Forek (którym co prawda zrobiłem ledwie ze 200 kilometrów) zaczynał ciągnąć dopiero dobrze powyżej 4 tysięcy obrotów, czyli tam gdzie w Dieslu zmienia się bieg, bo już nie chce jechać, ale moje odczucia są takie, że rewelacji i tak nie było.

Ja nie jestem jakimś fanatykiem Diesla, a szczerze mówiąc szukałem benzynowego auta bo nie robię dużych przebiegów, a ten Diesel trafił się niejako przez przypadek (mogłem go mieć w ciągu dwóch dni, a byłem bez samochodu bo mi poprzedni ukradli), ale z doświadczenia wynika, że przy załadowanym aucie dużo lepiej jeździ mi się właśnie klekotem.

 

 

Kolego, skrzynie masz 6 czy 5, ja przy 5 i wyzszych predkosciach odczuwam pewnien brak, ale moze dlatego ze w drugim autku mam skrzynie 6 i mam jakies porownanie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podepnę się pod temat, bo mam podobne pytania i wątpliwości.

Szukam Legacy kombi w benzynie na zastępstwo Galanta 2.5 (160KM, 220nm).

Zależy mi na komfortowej, elastycznej ale czasem i dynamiczniej jeździe. I tu jestem rozdarty - z jednej strony marzy mi się H6 (ale to spalanie), z drugiej strony przy 2.0 165KM boję się subiektywnego spadku komfortu i fun-u z jazdy. Są jeszcze niby 2.5, ale z tego, co wyczytałem na forum, jest niepolecany (awaryjnośc i koszty napraw).

 

Czy ktoś miał podobne rozterki i je rozwiązał? Może nawet ktoś ma bezpośrednie porównanie Galanta do Legacy?

 

 

Trochę późno, ale moje wrażenia z przesiadki z Galanta na Legasia są takie, że będziesz klął mocno na początku...

Mam Galanta 2.0 V6 (150KM/190Nm) i miałem równolegle Legasia 2.0 (165KM) przez 10 miesięcy. Jeździłem na zmianę i Legaś był zdecydowanie mułowaty w porównaniu do Miśka w normalnych warunkach (sucho). Przewaga Legasia zaczynała być widoczna dopiero przy większych prędkościach (tam stawał się żwawszy) - no i oczywiście zimą. Więc ja teraz będę szukał Spec B.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę późno, ale moje wrażenia z przesiadki z Galanta na Legasia są takie, że będziesz klął mocno na początku...
Wielkie dzięki za opinię, dokładnie takiego bezpośredniego porównania szukałem! Upewniłeś mnie, że powinienem szukać co najmniej 2.5l, a najlepiej H6 :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po pierwsze primo w pierwszym poście jest mowa o roczniku 2007 :idea: to jaki diesel :?: :wink:

po drugie primo - zależy do czego auto ma być używane :roll: jak są duuże przebiegi - tylko oen, jak rano 2 godziny w korku a po południu dla odmiany 2 godziny w korku - tylko automat, jak do pracy 3km a do sklepu 800m benzyna :wink:

w ogóle dla mnie jak ktoś kupuje diesla do jazdy po warszawie to to jest chore :roll: (bez urazy)

diesel ma mnóstwo zalet ale na pewno nie jest nią czas osiągania właściwej do konkretnej jazdy temperatury oleju - ja przyjąłem zasadę, że dopóki nie złapię temperatury nie przekraczam 2000rpm no i w zimie potrzebuję nawet 10km żeby silnik się zagrzał :roll: jazda w korku do pracy 5 czy 8 km to jest jazda na permanentnie zimnym oleju :roll: jak tu ma być dobrze?

zaleta to 6,4 na 100km 8) (80% poza miastem, bez oszczędzania paliwa) a jak przyjdzie pora na dpf.. to się go wygoni :P zresztą nie ja pierwszy i nie jedyny :wink: (a liczyłem kiedyś, że nawet płacąc za nowy dpf spalaniem jestem po 120kkm do przodu choć faktycznie boli 10 koła za ten najwybitniejszy przykład ludzkiej mądrości dziejowej :roll: )

a dynamika subiektywnie baardzo spoko :) (a przebiegi 40-50kkm rocznie :wink: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trasy typowo polskie, czyli jeden pas ruchu i TIRy: zakladajac, ze bedziemy jechali zgodnie z przepisami, czyli max licznikowe 110 (nie dotyczy wyprzedzania, wtedy nie przejmuje sie ograniczeniami predkosci), ale przy kazdym wyprzedzeniu gaz dno (dla bezpieczenstwa), to nie przekroczysz 12 litrow. Ba, nie przekroczysz 10

A jednak prawdę prawiłeś.. Dziś na trasie Łódź - Warszawa, rozkopana Katowicka, całą drogę klima, na czystych odcinkach 130/h i trochę deptania dla funnu- średnio wyszło mi 9,6l! Oby tak dalej ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jednak prawdę prawiłeś.. Dziś na trasie Łódź - Warszawa, rozkopana Katowicka, całą drogę klima, na czystych odcinkach 130/h i trochę deptania dla funnu- średnio wyszło mi 9,6l! Oby tak dalej ;)

Nie taki diabeł straszny ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Witam,

 

nie chciałem zakładać nowego tematu, a ten moje pytanie niejako się wpina w ten. Otóż chciałem zapytać o głośność wydechu. Byłem dzisiaj oglądać Legacy z 2004 (MY05) z silnikiem 2,0 137km. Podczas jazdy ze stałą prędkością przy ponad 3tys. obr/min jest mega głośno w samochodzie, aż mózg pulsuje ;) Zaglądałem pod spód żeby zobaczyć co tam jest, ale okazało się, że mały przekrój wydechu. Nie wsadził nikt 3,5" z STI xd Moje pytanie więc brzmi, czy Legacy z takim silnikiem i seryjnym wydechem jest bardzo głośne? Wiem, że to subiektywne odczucie, ale może ktoś napisze, że przy zakresie 3-4tys. obr silnik ledwo co słychać. Będzie to oznaczało, że albo jest modyfikowany wydech albo dziurawy :/

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

nie chciałem zakładać nowego tematu, a ten moje pytanie niejako się wpina w ten. Otóż chciałem zapytać o głośność wydechu. Byłem dzisiaj oglądać Legacy z 2004 (MY05) z silnikiem 2,0 137km. Podczas jazdy ze stałą prędkością przy ponad 3tys. obr/min jest mega głośno w samochodzie, aż mózg pulsuje ;) Zaglądałem pod spód żeby zobaczyć co tam jest, ale okazało się, że mały przekrój wydechu. Nie wsadził nikt 3,5" z STI xd Moje pytanie więc brzmi, czy Legacy z takim silnikiem i seryjnym wydechem jest bardzo głośne? Wiem, że to subiektywne odczucie, ale może ktoś napisze, że przy zakresie 3-4tys. obr silnik ledwo co słychać. Będzie to oznaczało, że albo jest modyfikowany wydech albo dziurawy :/

 

pozdrawiam

 

Slychac prace silnika (boxer) - jest to przyjemny dzwiek, absolutnie niezagluszajacy. Seryjny wydech jest cichy.

Pewnie poprzedni wlasciciel majstrowal w wydechu - duzo osob z forum oddaloby wiele za bulgot w n/a ;)

 

podjedz na przeglad przezakupowy to bedziesz mial jasnosc czy zostalo to porzadnie zrobione (trzymam kciuki, zeby tak bylo) czy druciarstwo czy moze jest jakas nieszczelnosc.

Edytowane przez KamilP
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiem jak pracuje boxer zwłaszcza w STI ;) niestety w tym, którego testowałem było to strasznie nieprzyjemne, wręcz niekomfortowe,

może są jakieś nieszczelności a może ktoś przekombinował, skoro twierdzisz, że seria powinna być stosunkowo cicha ;D być może uda mi się porównać to na dniach z innym egzemplarzem tego modelu, bo w tym nie wyobrażam sobie podróżowania z wyższymi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

nie chciałem zakładać nowego tematu, a ten moje pytanie niejako się wpina w ten. Otóż chciałem zapytać o głośność wydechu. Byłem dzisiaj oglądać Legacy z 2004 (MY05) z silnikiem 2,0 137km. Podczas jazdy ze stałą prędkością przy ponad 3tys. obr/min jest mega głośno w samochodzie, aż mózg pulsuje ;) Zaglądałem pod spód żeby zobaczyć co tam jest, ale okazało się, że mały przekrój wydechu. Nie wsadził nikt 3,5" z STI xd Moje pytanie więc brzmi, czy Legacy z takim silnikiem i seryjnym wydechem jest bardzo głośne? Wiem, że to subiektywne odczucie, ale może ktoś napisze, że przy zakresie 3-4tys. obr silnik ledwo co słychać. Będzie to oznaczało, że albo jest modyfikowany wydech albo dziurawy :/

 

pozdrawiam

Z seryjnym kolektorem i wydechem w tym modelu jest bardzo cicho. Ja przerobiłem kolektor i wydech i owszem jest w środku głośniej, ale dźwięk jest bardzo przyjemny dla ucha. W podanym linku jest filmik z dżwiękiem ale tylko na zewnątrz http://www.forum.subaru.pl/index.php?/topic/57975-kolektor-nierownoodleglosciowy-w-legacy-iv/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może to nie wydech tylko ogólnie kiepskie wyciszenie wnętrza? Wydechu być słychać nie powinno, za to szum z zewnątrz i silnik słychać mocno.

 

Ja po jeździe na autostradzie Insignią po przesiadce do Legacy i dalej po autostradzie miałem wrażenie że jadę czołgiem*. Przy wyższych prędkościach jest głośno.

 

*Jedynie jeśli chodzi o wyciszenie. Wolę nie rozpoczynać debaty o (głównie wadach) ww Opla;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie moge sie zgodzic do tego, ze dieslem szybciej wyprzedzisz - w koncu moc praktycznie ta sama. Tylko ze benzyna nie mozesze zaczynac wyprzedzanie od 2,5tys obrotow i oczekiwac kopniecia, potrzebna jest porzadna redukcja i uwierzcie mi, ze to auto potrafi barzdo zacnie isc :) W zeszlym roku jechalismy z Jarkiem Baranem na Rajd Rzeszowski wlasnie takim Legacy (rocznik 09, czyli poprzedni model) - on rozmawial przez telefon, a ja smialo wyprzedzalem. W pewnym momencie przerwal rozmowe i zapytal mnie "to na prawde jest dwulitrowka??" icon_wink.gif

 

Miałek okazje zmierzyć się swoim OBK na odcinku 120 km (90 km autostradą) z Legacy 2.0 diesel MY10 150KM.

Legacy przyspieszał praktycznie takj jak mój 2.5 N/A 170KM a nawet lepiej w dolnym zakresie obrotów, ale po chwili w górnych partiach zdecydowanie słabł i zawsze mogłem go wyprzedzić. Takie wyścigi zrobiliśmy sobie na autostradzie do Łodzi także było kilkanaście przyspieszeń i dohamowań z różnych prędkości gdzie można było porównać moment obr. w dieslu vs większa pojemność i 20KM mocy mojego silnika benzynowego. Ogólnie są bardzo podobne. Kolega z diesla powiedział z resztą sam, że cały czas czuł mój oddech na plecach np. przy rozpędzaniu do 2.... km/h kiedy jechaliśmy jeden za drugim. Dla bezpieczeństwa wyposażeni byliśmy w CB radio.

 

Sprawdziliśmy sobie nawet spalanie z tej mocno nieekonomicznej jazdy / Legacy diesel 10,5l vs Outback 13,5l ale jechaliśmy naprawdę pedal to the metal.

 

Spod świateł diesel nie miał szans...skrzynia CVT katapultuje wolnego ssaka w tym przypadku:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...nie chciałem zakładać nowego tematu, a ten moje pytanie niejako się wpina w ten. Otóż chciałem zapytać o głośność wydechu. Byłem dzisiaj oglądać Legacy z 2004 (MY05) z silnikiem 2,0 137km. Podczas jazdy ze stałą prędkością przy ponad 3tys. obr/min jest mega głośno w samochodzie, aż mózg pulsuje ....

w aucie jest w miarę cicho, wydech też jest cichy.....najprawdopodobniej w tym aucie powstała nieszczelność w układzie wydechowym stąd taki hałas. W tych rocznikach Legacy korodują łączenia tłumika. Sprawdź flansze łączące środkową i tylną,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może to nie wydech tylko ogólnie kiepskie wyciszenie wnętrza? Wydechu być słychać nie powinno, za to szum z zewnątrz i silnik słychać mocno.

 

Ja po jeździe na autostradzie Insignią po przesiadce do Legacy i dalej po autostradzie miałem wrażenie że jadę czołgiem*. Przy wyższych prędkościach jest głośno.

 

*Jedynie jeśli chodzi o wyciszenie. Wolę nie rozpoczynać debaty o (głównie wadach) ww Opla;)

 

ten natarczywy dźwięk na pewno nie dochodził z komory silnika, ewidentnie jest to kwestia wydechu

 

być może uda mi się na dniach porównać z innym egzemplarzem, ale wszystkie wasze wypowiedzi raczej utwierdzają mnie w przekonaniu, że musi istnieć już jakaś nieszczelność, dziękuję wszystkim za opinię

 

Powiedzcie jeszcze Panowie tak na świeżo, czy dużo problemów macie z tymi Legacami? Byłem już ładnie przypalony na niego, aż w nocy poczytałem trochę forum i przypadki niejakiego krzysioma, przez niektórych potwierdzane, innych definitywnie zaprzeczane. Prawda leży gdzieś po środku czy któraś ze stron przesadza? Jak to u Was wygląda na świeżo (tamte tematy były głównie sprzed kilku lat? Czy Legac jest faktycznie taki niedopracowany (jakieś stuki w zawieszeniu przy skręconych kołach, żyjący swoim życiem klimatronik, nagminnie opadające drzwi, nie ma dwóch tak samo złożonych w fabryce egzemplarzy) czy to tylko wymysły. Zawias z tyłu i dwumas raczej wszyscy potwierdzają. Mają u Was miejsce takie niedociągnięcia (mimo wszystko rekompensowane przez boksera i 4x4 ;)) czy tylko i wyłącznie cieszycie się z napędu i silnika bez jakiś większych problemów i narzekań?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wymyślaj, tylko kup H6, najlepiej spec.B. Zero problemów z dwumasą (brak :mrgreen: ), rozrządem (łańcuch). Skrzynia automatyczna fajna, a 6MT w specu jeszcze fajniejsza i żywotniejsza, do tego spalanie na poziomie ciut powyżej 2l. I da się zagazować, wbrew opiniom forum (jakby co pw).

 

Moim zdaniem choć obejrzyj (przejedź się) jakiegoś spec.B, żebyś wiedział co tracisz...

Owszem auta droższe niż dwulitrówki, ale zawsze można mocno negocjować, bo sprzedają się jakoś słabo...

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do korozji wydechu to i ja mam nowy. Podobno niepotrzebnie, ale przynajmniej nierdzewka, brzmi bosko i jest mocniejszy - co dla SOHC ma zbawienny wpływ.

 

Co do problemów, mogą się pojawić... Ja swoje rozwiązałem i obecnie jestem znów bardzo zadowolony. Były to sprzęgło (+dwumas), wydech, hamulce, podniosłem tył. Trochę cierpliwości i czytania forum i wszystko stanie się jasne.

 

Na przykład moja żona w ogóle tej cierpliwości nie posiada:P

 

Traf egzemplarz od prawdziwego Niemca, sprawdź w ASO i będzie dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zainteresowałem się i byłem oglądać samochód z polskiej sieci dealerskiej, zakupiony w salonie Kraków-Wieliczka i w posiadaniu do tej pory przez jednego właściciela. Nie widziałem jeszcze dokumentacji w języku Polskim i zrobiło to na mnie duże wrażenie, bo jak coś przyjeżdża zza granicy zazwyczaj gdzieś coś jest przekombinowane ;) liczę na to, że pierwszy właściciel z polskiego salonu jest wart zastanowienia. Ja jakoś tak mam, że nie kupię pojazdu bez dokładnej kontroli w ASO, wolę wydać te parę stówek na przegląd, jakbym potem miał tego żałować (już kilka razy mnie to uratowało ;))

 

Na H6 jestem jeszcze zbyt płytki :/ trzeba by poczekać z pół roku jeszcze, a na narty nie ma czym jeździć;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zainteresowałem się i byłem oglądać samochód z polskiej sieci dealerskiej, zakupiony w salonie Kraków-Wieliczka i w posiadaniu do tej pory przez jednego właściciela. Ja jakoś tak mam, że nie kupię pojazdu bez dokładnej kontroli w ASO, wolę wydać te parę stówek na przegląd, jakbym potem miał tego żałować (już kilka razy mnie to uratowało ;))

 

 

Też sprawdzałem swojego Legasia w ASO przed zakupem i - odpukać - przez pół roku nie wyszło nic więcej ponad to, co powiedziano mi na tym przeglądzie (sprzęgło do wymiany). Jeśli chodzi o hałas, to na wysokich obrotach jest dość głośno, ale nie powiem, żeby był to nieprzyjemny hałas :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Legacy jezdze od sierpnia '12. Po kupnie wymienilem wszystkie plyny i klocki hamulcowe. Wiem, ze czeka mnie wymiana dwumasy ale to dopiero kiedy sprzeglo bedzie sie konczyc. Do tego momentu zdecydowalem sie jezdzic, kilku forumowiczow zrobilo znaczna ilosc km z cwierkajacym kolem. Dzwieki przy 3k obrotach sa dla mnie mile:)

Generalnie jestem bardzo zadowolony. Uwielbiam jezdzic tym samochodem i polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...