Skocz do zawartości

Subaru sprowadzony z USA - klient drugiej kategorii???


maksik78

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie,

 

Niedawno kupiłem Subaru Legacy z 2005 roku, które zostało sprowadzone z USA. Zachodziła konieczność zakupu oraz wymiany łożyska wraz z piastą koła przedniego. Chciałem to zrobić w autoryzowanym serwisie Subaru A. Koper. Z tą myślą zadzowniłem do serwisu. Pracownik tego serwisu na moje zapytanie o koszt takiej piasty oraz jej wymiany ironicznie zaczął się śmiać. Przez grzeczność (wątpliwą) poprosił o nr VIN. Oczywiście podałem wymagany nr, po czym Pan ten zaczął swój krótki i chamski wywód, że posiadacze aut zza ocenu nie mają czego szukać w serwisie, gdyż jak sprowdzili samochód z USA to zaoszczędzili trochę grosza i nie mają pojęcia, że absolutnie wszystkie podzespoły (łącznie z piastą) różnią się między sobą (wersja europejska i ta z USA). Ogólnie morał był taki, żeby się od niego od CZEP (paska brak z uwagi na krótki staż na forum ale lekturę regulaminu polecam- Subaryta) ić. Na szczęście są inne zakłady (dzięki uprzejmości INNEJ FIRMY edit by Subaryta - piasta została zamówiona), gdzie nie odsyłają klienta z prośbą, żeby więcej nie dzwonili do nich. Oczywiście okazało się, że piasta jest identyczna jak w wersji europejskiej. Zabrakło kompetencji osób pracujących w serwisie oraz odrobiny dobrej woli. I teraz moje pytanie do Dyrekcji: czy rzeczywiście macie Państwo mnie jako klienta samochodu z USA głęboko w tylnej części ciała czy pracownik ten to przypadek osoby mającej zły dzień. Zaznaczam, że na chwilę obecną nie stać mnie na samochód nowy z salonu, ale w przyszłości planuję/planowałem taki zakup. Chociaż przyznam, że jestem troszkę zniechęcony postawą autoryzowanego serwisu. Czy serwisowi nie zależy na klientach zostawiających u Was swoje pieniądze? Według mnie klient to klient. Każdy powinien być trakatowany z szacunkiem.

 

Pozdrawiam

Maciek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od pewnego czasu obserwuję podobne BREDNIE wypisywane na temat mojej firmy , domyslam się nawet kto jest autorem tego typu pomysłów.

Rozumiem równiez , ze sa osoby ktorym moja firma i ja w czymś przeszkadza :?: :roll: bywa.....jestem przyzwyczajony ( nie tylko w tej branży :twisted: )

Piekny tekst p. Maćku....gratuluję :wink: ( i ta cicha wzmianka o uprzejmosci 4T) sam Pan to wymyslił :?: :mrgreen:

ps. istotnie koło Piaseczna jest zbyt duzo firm naprawiajacych Subaru...chyba z 5 :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedź...ale

 

chyba czuję pewną nutkę ironii w Pańskiej wypowiedzi - no cóż - na szczęście mam prawo się bronić. To nie są brednie tylko smutna prawda. Nie mam żadnego interesu w tym, żeby oczerniać Pańską firmę. Tak zostałem potraktowany i dzielę się z innymi - ale jakoś nie widzę odpowiedzi na moje pytanie...mam rozumieć, że następnym razem zostanę potraktowany jak prawdziwy klient. Tylko co zrobić, jeżeli sytuacja się powtórzy... Co do INNEJ firmy - zadałem zapytanie na forum w sprawie wymienionej w poście części - dostałem odpowiedź PW z ceną i tyle. Zakupiłem u nich część bez żadnych przykrości (w przeciwieństwie do Pańskiej firmy). Nie jest moją intencją reklamowanie tego zakładu bo nie mam z nim nic wspólnego - oprócz łożyska :-).

 

Mam nadzieję, że kolejnym razem współpraca z Pańską firmą będzie bardziej pozytywna. Gwarantuje ze swojej strony, że nie tak łatwo mnie zniechęcić. Ale może przydałoby się uczulić swoich pracowników żeby jednak starali się pomóc, a nie wyśmiać klienta. Jeżeli to jest kolejny post opisujący jakieś nieprawidłowości w Waszej firmie - może warto się nad tym pochylić i spróbować coś poprawić.

Mam nadzieję, że tekst ten uzna Pan za obiektywny - nie mam zamiaru nikogo krzywdzić, ani wywyższać tylko opisałem smutny los posiadacza Subaru z USA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale może przydałoby się uczulić swoich pracowników żeby jednak starali się pomóc, a nie wyśmiać klienta. Jeżeli to jest kolejny post opisujący jakieś nieprawidłowości w Waszej firmie - może warto się nad tym pochylić i spróbować coś poprawić.

Szanowny Panie , albo Pan myli telefon/firmy albo ma Pan jakis inny cel nad którym byc moze warto sie pochylić....

Przy okazji -piasty sa w ciagłej sprzedaży :idea: , a kazda osoba odbierajaca telefony w serwisie , wie bez sprawdzania Nr.VIN , ze czy US czy UE piasty sa te same , a na pogaduszki o wyższosci wersji EU nie maja czasu.....

Mam nadzieję, że kolejnym razem współpraca z Pańską firmą będzie bardziej pozytywna

nie sądze , żeby to byl dobry pomysł...z Piaseczna do 4T ma Pan najbliżej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie myle telefonów, nie ma żadnego celu - co napisałem wcześniej. Pańską odpowiedź odbieram jako próbę ośmieszenia mnie i przekręcenia mojej wypowiedzi. Otóż fakty pozostają takie, jakie są. Może po prostu trzeba nagrywać rozmowy - to chyba jedyna forma, ponieważ póki co jest słowo przeciwko słowu. Jeszcze raz podkreślam - nie mam żadnego innego celu i proszę się skupić nad tym co staram się przekazać - niekompetencja lub ignorancja Pańskiego pracownika (nie mogę napisać pracowników czy firmy, ponieważ jak dotąd miałem tylko nieprzyjemność z jednym rozmawiać).

Dziękuję za odesłanie mnie do innego warsztatu/sklepu. Jeżeli już stać mnie będzie na ten nowy wymarzony Subaru z salonu - będę pamiętał Pańskie rady i szerokim łukiem będe omijał Pański serwis i salon - pogratulować pracowników

 

Mam nadzieję, że posty te będą przestrogą dla innych (mających nadzieję na załatwienie czegoś miło i przyjemnie) - ignorancja w Waszym serwisie/salonie jest na wysokim poziomie - czego nie można powiedzieć o obsłudze.

 

Jeszcze jedno - pisałem w dobrej wierze o chęci współpracy - traktowałem ten przypadek jako sporadyczny, ale dziękuję za utwierdzenie mnie w przekonaniu - SUBARU Z USA - nie zawracać głowy pierdołami - my skupiamy się na tych kupionych u nas.

 

Dziękuję za miłą wymianę zdań

 

-- Śr mar 23, 2011 9:34 pm --

 

jeszcze jedno słowo - człowiek pisze prawdę w dobrej wierze, a dostaje kopa w d..ę. Jaki spisek, pomysły... nie interesują mnie jakieś gierki pomiędzy właściecielami konkurencyjnych firm. Mam Subaru od tygodnia - nie znam nikogo na forum i proszę mi nie wmawiać, że ktoś mnie na coś namiawia/nasyła - przecież to śmieszne jest. Jestem tylko i wyłącznie właścicielem Subaru i w żadne wojenki proszę mnie nie wciągąć, gdyż zwyczajnie sobie tego nie życzę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja dorzucę swoję dwa słowa, kupowałem w ASO Koper dywaniki do mojego auta, w część serwis/sklep cześci, po wejściu ktoś zapytał czy może w czymś pomóc. Odpowiedziałem że potrzebuję dywaników gumowych. Miły Pan zapytał czy ma być komplet i po chwili ustajania o która wersje mi chodzi poprosił o numer telefonu i tyle. Poczułem się dziwnie, ale wróciłem do domu, nie przywykłem do takiego załatwinia spraw, bo nikt nie spisał zamówienia ani nie było zaliczki. Po dwóch tygodniach zgodnie z umową ktoś zadzwonił i powiedział że paczka przyszła :)

Pomimo całego zjaścia nie czułem potrzuby najeżdzania na Pana Andrzeja czy jego serwis...

Wypisywania jak to zostałem potraktowany...

Sam ma gorsze dni i potrafię komuś coś przypadniem nie miło odpowiedzieć

Ale żeby z tego robić taka aferę :shock: :roll: to nie przyszło by mi do głowy :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SUBARU Z USA - nie zawracać głowy pierdołami - my skupiamy się na tych kupionych u nas.

Kończąc to nieporozumienie :?: powiem tylko , ze codziennie jest serwisowane , miedzy innymi , przynajmniej jedno Subaru z US a bywa , ze wiecej.....

Zupelnie nie widze róznicy czy serwis zarobi na autach z US czy UE.......są tak samo mile widziani , jak przyjadą.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeszcze jedno słowo - człowiek pisze prawdę w dobrej wierze,

 

... chciałbym w to jakoś uwierzyć ... więc proponuję uwiarygodnić tą rzekomą prawdę (lub jednak tylko "prawdę" ??) własnym (prawdziwym) imieniem, nazwiskiem i numerem stacjonarnego telefonu kontaktowego ... !!

Pozostawanie osobą anonimową - publiczne obrzucanie błotem precyzyjnie określonej Firmy/Właściciela - jak dla mnie - jest równie podłe moralnie co np. donos do Urzędu Skarbowego ... .

 

PS: Nie znam Pana A.Kopera ani nie jestem klientem jego Firmy ... . Do Warszawy mam ok. 420-450 km.

Zabrałem głos dlatego, że w pale mi się nie nie mieści jak łatwo jest obsmarować komuś tyłek pozostając (szczęściem coraz częsciej tylko złudnie) anonimowym ... .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowny Panie , albo Pan myli telefon/firmy albo ma Pan jakis inny cel nad którym byc moze warto sie pochylić....

Przy okazji -piasty sa w ciagłej sprzedaży :idea: , a kazda osoba odbierajaca telefony w serwisie , wie bez sprawdzania Nr.VIN , ze czy US czy UE piasty sa te same , a na pogaduszki o wyższosci wersji EU nie maja czasu.....

 

Ja tylko moge dodać i potwierdzić to co mówi Andrzej :idea: . Niejednokrotnie zamawiałem taką piastę ( dość często padają), telefonicznie, i mówiłem wprost piasta legacy/outback po 2004 przód czy tył , i każdy tam widział o co chodzi, czy to Pan Romański czy ktoś z magazynu :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pracownik tego serwisu na moje zapytanie o koszt takiej piasty oraz jej wymiany ironicznie zaczął się śmiać. Przez grzeczność (wątpliwą) poprosił o nr VIN. Oczywiście podałem wymagany nr, po czym Pan ten zaczął swój krótki i chamski wywód, że posiadacze aut zza ocenu nie mają czego szukać w serwisie, gdyż jak sprowdzili samochód z USA to zaoszczędzili trochę grosza i nie mają pojęcia,

 

Nie wiem jak to jest jeśli chodzi o części, ale nie chce mi się wierzyć, że pan Piotr albo pan Grzegorz zachowywali się w sposób chamski w stosunku do klienta. Z ASO Koper korzystam od paru lat, z obydwoma panami rozmawiałem bardzo często i żadnych zastrzeżeń co do obsługi nigdy nie miałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wszystko może wynikać z prozaicznego faktu, że te same części do wersji US i EU mają inne numery katalogowe... i po prostu pracownik mmusi sprawdzać, czy części są takie same...

Bezsensowne nieporozumienia!

 

Z jednej strony rozumiem autora wątku, bo kiedyś też dziwnie na mnie patrzono w jednym serwisie Subaru w Warszawie na wlocie od strony Gdańska (właściwie w miejscowości pod Warszawą, a skoro są tam dwa serwisy, to dla poprawności politycznej i obiektywności wypowiedzi nie powiem w którym), jak auto mi padło w drodze z Trójmiasta, gdy dowiedzieli się, że auto pochodzi z USA, natomiast w gdańskim sewisie Panowie mają głęboko w d... skąd pochodzi auto i serwis jest na prawdę ok i póki co zawsze dostaję od nich fakturę na niższą kwotę, niż się umawiamy przed usługą! Warto przyjechać do Gdańska...

 

 

Mistral

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pracownik tego serwisu na moje zapytanie o koszt takiej piasty oraz jej wymiany ironicznie zaczął się śmiać. Przez grzeczność (wątpliwą) poprosił o nr VIN. Oczywiście podałem wymagany nr, po czym Pan ten zaczął swój krótki i chamski wywód, że posiadacze aut zza ocenu nie mają czego szukać w serwisie, gdyż jak sprowdzili samochód z USA to zaoszczędzili trochę grosza i nie mają pojęcia,

 

Nie wiem jak to jest jeśli chodzi o części, ale nie chce mi się wierzyć, że pan Piotr albo pan Grzegorz zachowywali się w sposób chamski w stosunku do klienta. Z ASO Koper korzystam od paru lat, z obydwoma panami rozmawiałem bardzo często i żadnych zastrzeżeń co do obsługi nigdy nie miałem.

 

Nie wiem czy to Pan Piotr czy Pan Grzegorz, ponieważ ich nie znam. Napisałem prawdę - a wierzyć mi nie musisz.

 

Ciesze się, że jesteś zadowolony z serwisu.

 

-- Cz mar 24, 2011 10:05 am --

 

jeszcze jedno słowo - człowiek pisze prawdę w dobrej wierze,

 

... chciałbym w to jakoś uwierzyć ... więc proponuję uwiarygodnić tą rzekomą prawdę (lub jednak tylko "prawdę" ??) własnym (prawdziwym) imieniem, nazwiskiem i numerem stacjonarnego telefonu kontaktowego ... !!

Pozostawanie osobą anonimową - publiczne obrzucanie błotem precyzyjnie określonej Firmy/Właściciela - jak dla mnie - jest równie podłe moralnie co np. donos do Urzędu Skarbowego ... .

 

PS: Nie znam Pana A.Kopera ani nie jestem klientem jego Firmy ... . Do Warszawy mam ok. 420-450 km.

Zabrałem głos dlatego, że w pale mi się nie nie mieści jak łatwo jest obsmarować komuś tyłek pozostając (szczęściem coraz częsciej tylko złudnie) anonimowym ... .

 

Człowieku - z natury mam spokojne usposobienie i nie tak łatwo mnie sprowokować. Może jeszcze chcesz znać mój adres i rozmiary mojej żony. Proponuję przeczytać od początku mój post - jakim błotem. Opisane są tam doświadczenia telefoniczne z jednym człowiekiem. Nr telefonu stacjonarnego? Jeżeli tak bardzo Ci na tym zależy wyślę na PW (swoje zdjęcie dorzucę gratis)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cała sytuacja jest dla mnie bardzo zaskakująca, po raz pierwszy zaskoczony byłem podejściem serwisu a po raz drugi dyskusją jaka się wywiązała w tym wątku. Pan Andrzej K. próbuje przedstawić (z jemu tylko znanych powodów) moją osobę w negatywnym świetle insynuując jakieś powiązanie z konkurencyjnymi firmami - tego faktu nie neguję każdy może palić co mu się podoba i myśleć co tylko chce. Jednak nazywanie mnie (co prawda bez użycia tego słowa) kłamcą i twierdzenie że każdy klient w jego firmie jest traktowany równo, a jednocześnie dawanie mi do zrozumienia że nie byłbym mile widzianym klientem – jest troszkę nie na miejscu...

Cała ta sytuacja jest żenująca i wobec postawy właściciela serwisu nie warta dalszej mojej uwagi ani poświęcania jej czasu, więc to mój ostatni post w tym wątku. Jednak rozgoryczenie pozostanie, ale pomimo tego chcę wierzyć (choć ciężko mi to przychodzi) że był to może przypadek incydentalny, może ktoś miał zły dzień, może mieli dużo pracy , może coś innego…

 

Dziękuje za słowa poparcia które dostałem od innych forumowiczów których wypowiedzi są realne i nie ociekają wazeliną, ani nie wymagają podania moich danych osobowych jakby to było wyznacznikiem czegokolwiek dla osoby której inteligencja nie jest pojęciem obcym.

 

Jedyny pozytywny wydźwięk całego zdarzenia jest taki ze samochód który pośrednio jest przyczyną, spisuje się znakomicie i jestem z niego zadowolony, a to pozwala przypuszczać że wizyty w serwisie (w takim w którym będę mile widziany) nie będą częste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel
I teraz moje pytanie do Dyrekcji: czy rzeczywiście macie Państwo mnie jako klienta samochodu z USA głęboko w tylnej części ciała

Nie.

czy pracownik ten to przypadek osoby mającej zły dzień

Jeżeli sytuacja tak właśnie się rozegrała ( nie wiem, nie było mnie przy tym ), to jest to bardziej prawdopodobny scenariusz..

 

Należy jednak pamiętać, że dostępność części do samochodów z USA, a szczególnie tam produkowanych, jest mniejsza.

 

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja w tym serwisie byłem tylko raz - zaraz po kupnie (zresztą w US) samochodu - na montaż dużego spoilera.

 

Swojej historii na forum nie pisałem, ale więcej tam już nie pojechałem.

 

Ale i umnie coś co w ASO Koper było niemożliwe gdzie indziej nie stanowiło problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a Ja widzę problemu żeby w tym ASO kupować czasem potrzebne graty :roll:

również bywałem i kupowałem - mam z pracy niedaleko, raz nawet dyfry Bece przelałem - fachowo i bez uwag :D a jak miałem pewną konstruktywną uwagę racjonalizatorską to przekazałem p. Andrzejowi... chociaż nie wiem w końcu czy jest już lejek do ATFu :idea: :?: :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

maksik78 co do sytuacji w tym ASO masz 100 % racji

skąd ta pewnosc :?: ...a tak przy okazji.....jak tam trzęsienie kierownicy przy 130 , znaleziono przyczynę :?: i czy ta uderzona felga na zapasie ( ta z lewego przodu ) miala z tym jakis zwiazek :?: ...czy cos innego....np. wyważenie kół... :roll: .

ja w tym serwisie byłem tylko raz - zaraz po kupnie (zresztą w US) samochodu - na montaż dużego spoilera.

jeżeli był oryginalny to dziwne , że nie chcieli sie podjąc , podrobek ze zrozumiałych przyczyn staramy sie nie montować...

chociaż nie wiem w końcu czy jest już lejek do ATFu

takie życie..... :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja w tym serwisie byłem tylko raz - zaraz po kupnie (zresztą w US) samochodu - na montaż dużego spoilera.

jeżeli był oryginalny to dziwne , że nie chcieli sie podjąc , podrobek ze zrozumiałych przyczyn staramy sie nie montować...

 

 

Spoiler był oryginalny co zostało sprawdzone i potwierdzone przez pracownika ASO Koper przed przyjęciem zlecenia.

 

Zeby sprawa była jasna - serwis podjął się montażu spoilera.

Problem polegał na tym, że został on zamocowany tylko ta kilka śrub co efekcie spowodowało jego niestabilość i stuki.

 

Po moim telefonie do serwisu (dzień po odbiorze samochodu) dowiedziałem się, że serwis wie, że spoiler stuka bo nie został zamocowany na wszystkie śruby.

A nie został bo podobno nie można kupić - jako części zamiennnej - jakiś plastikowych elemntów montowanych w klapie.

No i dano mi do zrozumienia, że jestem sam sobie winiem bo kupiłem spoiler z drugiej ręki.

 

Na szczęscie drugi serwis (niezrzeszony w ASO) nie wiedział, że tej częsci nie można dokupić i ją dla mnie zamówił.

Tam też został dokończony montaż spoilera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie został bo podobno nie można kupić - jako części zamiennnej - jakiś plastikowych elemntów montowanych w klapie.

Tak to bywa , istotnie zamówiony nowy spojler jest kompletny i przez to łatwy do montazu i jak pamietam b. drogi. Prawdopodobnie te brakujace częsci moga byc nie dostepne w D.lub długi okres oczekiwania :?: a dostepne w US lub np. używane...teraz trudno powiedzieć........podjeli sie montazu bo sadzili , że jest komplet , nie sprawdzili......błąd serwisu - fakt :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...