Skocz do zawartości

O rowerach


Niuniek

Rekomendowane odpowiedzi

13 godzin temu, skwaro napisał(a):

Jakimś cudem strzeliła mi jedna szprycha w kole, dokupić jakąś standardową pod koło 27,5" czy są jakieś patenty i których powinienem wiedzieć?

Jeśli nie zaplatałeś koła od zera tylko kupiłeś gotowy rower to sprawdź jakie tam były fabrycznie. Ostatecznie - wykręć jedną zdrową szprychę z tej samej strony dla porównania. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, skwaro napisał(a):

Jakimś cudem strzeliła mi jedna szprycha w kole, dokupić jakąś standardową pod koło 27,5" czy są jakieś patenty i których powinienem wiedzieć?

Jak nie znasz: producenta, długości, "cieniowania"(przykładowo 2x1,8x2), czy jest aero, z czego jest zrobiona, itp. to lepiej samemu nie grzebać. Pomijam sposób mocowania - bo to widzisz gołym okiem. Opcją na samodzielną wymianę jest wykręcenie dobrej szprychy, jej zmierzenie i następnie zamówienie. 

No chyba że to najzwyklejsza szprycha w budżetowym rowerze - wtedy szans na wtopę jest mniej. 

Następną sprawą  - na którą zwracam znajomym uwagę - to te odblaski na szprychach. Rozumiem że to takie "bezpieczne" ale to gówno tak potrafi zcentrować koło że głowa mała. 

Co spowodowało też że szprycha strzeliła? Coś musiało się zadziać.... Może ktoś za mocno je naprężył? Może ciężar za duży? Sprawdź też obręcz czy nie ma pęknięć przy nyplach.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby zmienić trochę perspektywę: szerokość obręczy, grubość / elastyczność szprych, łożyska maszynowe w piaście - to wszystko ma bardzo duży wpływ na wrażenia z jazdy. Więc może warto wykorzystać niefart do małego apgrejdu… ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, skwaro napisał(a):

Jakimś cudem strzeliła mi jedna szprycha w kole, dokupić jakąś standardową pod koło 27,5" czy są jakieś patenty i których powinienem wiedzieć?

Jak juz ktos wspomnial, nie ma standardowych szprych.  Mozna samodzielnie wymienic szpryche, jesli masz dostep do pojedynczych sztuk.  By wiedziec jaka dlugosc potrzebujesz mozesz uzyc kalkulatora ponizej:

 

https://www.prowheelbuilder.com/spokelengthcalculator

 

Natomiast warto odwiedzic jakis dobry serwis z dobrym kolodziejem ktory sprawdzi kolo, napiecie szprych i stan nypli.  W dobrze zbudowanym kole szprychy sobie tak nie strzelaja, chyba ze cos w kolo wkreciles.  Moze byc tak ze kolo jest zle zbudowane z nierownym naciagiem szprych, lub nyple alu ulegly korozji galwanicznej i wymagaja serwisu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Fala napisał(a):

Kupiłem - że tak zrymuję: Bontragery XR4. 

Nowe opony to nowa taśma (bezdętki). 

Ale - jako, że szerokość obręczy przód to ori 50mm, a tył 52mm, a czas naglił - kupiłem taśmy na obręcze do bezdętek 30mm i wkleiłem dwie równolegle na zakładkę. 

Najpierw powietrze uciekało przez nyple :biglol: ale po wlaniu butelki 180ml mleka i przejechaniu 20km po górach (+ dopompowanie w trasie...) teraz od 3 dób trzyma ciśnienie 100%. 

Pytanie: zakładać, że trzyma i trzymać będzie bo się uszczelniło? Czy spodziewać się nagłego jeb? 

Dziękuję. 

Jesli powietrze uciekalo przez nyple to znaczy ze tasma lub wentyl nie tworzyly szczelnej zapory dla powietrza w oponie.  Mleczko ktore wlales uszczelnilo przeciek powietrza, ale z czasem tasma moze sie odklejac co spowoduje flaka.  Zawsze mozesz jezdzic z dentka i w razie czego podmienic.

 

Jak kombinujesz z tasma to trzeba porzadnie oczyscic obrecz, rowniez alkoholem, zalozyc opone z detka i dopompowac na max dopuszczalne przez producenta, w ten sposob dentka docisnie mocno tasme ze nie bedzie przepuszczala powietrza.  Pozniej wyjmujesz dentke, wkladasz dobry wentyl, zalewasz mleczkiem i jezdzisz.

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma kto

1 godzinę temu, Eryk napisał(a):

Jak kombinujesz z tasma to trzeba porzadnie oczyscic obrecz, rowniez alkoholem, zalozyc opone z detka i dopompowac na max dopuszczalne przez producenta, w ten sposob dentka docisnie mocno tasme ze nie bedzie przepuszczala powietrza.  Pozniej wyjmujesz dentke, wkladasz dobry wentyl, zalewasz mleczkiem i jezdzisz.

Czym to się różni od dompomowania kompresorem ? Ciśnienie wywierane na taśmę jest takie samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, RoadRunner napisał(a):

Ma kto

Czym to się różni od dompomowania kompresorem ? Ciśnienie wywierane na taśmę jest takie samo.

No nie do konca tak jest, bo powietrze z kompresora moze uciekac miejscami w ktorych tasma nie jest dokladnie doklejona, natomiast dentka wywiera docisk na tasme na calej plaszczyznie dociskajac ja do obreczy i niwelujac w ten sposob miejsca slabiej doklejone.  Sila docisku dentki jest dosc spora gdy cisnienie jest wysokie.  Dobrze jest tez robic tego typu rzeczy w cieple domowym a nie np w zimnym garazu bo wtedy klej na tasmie lepiej dziala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, eurojanek napisał(a):

Czytając powyższe mam wrażenie że bezdętkowość generuje więcej problemów niż rozwiązuje.

No bo tak jest :) Cześć wynika z samej konstrukcji - tzn. są szprychy to są nyple, które trzeba uszczelnić. Natomiast branża rowerowa (niech bankrutuje :P) zrobiła niewiele aby np. ustandaryzować kwestię rantu - połączenia obręcz - opona. Każdy robi co chce. 

 

Czytam o grupach elektronicznych i zonk bo przerzutka do kasety 12tki nie jest kompatybilna z 11.  W elektronicznej przerzutce, gdzie przesunięcie określa soft a nie sama klamkomanetka. Niech ta cała branża zgnije bo im się w d...ach poprzewracało. 

Edytowane przez RoadRunner
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, RoadRunner napisał(a):

No bo tak jest :) Cześć wynika z samej konstrukcji - tzn. są szprychy to są nyple, które trzeba uszczelnić. Natomiast branża rowerowa (niech bankrutuje :P) zrobiła niewiele aby np. ustandaryzować kwestię rantu - połączenia obręcz - opona. Każdy robi co chce. 

 

Czytam o grupach elektronicznych i zonk bo przerzutka do kasety 12tki nie jest kompatybilna z 11.  W elektronicznej przerzutce, gdzie przesunięcie określa soft a nie sama klamkomanetka. Niech ta cała branża zgnije bo im się w d...ach poprzewracało. 

Mam obrecze Mavic 819 w ktorych nie trzeba uzywac tasmy bo jest tylko jeden otwor w obreczy - na wentyl, i to dziala, ale powietrze i tak schodzi mimo mleczka i opon bezdetkowych.  Generalnie wole detki w oponach, bo mniej z tym problemow - przynajmniej w moim doswiadczaniu uzywania obu zestawow.

 

Rynek rowerowy zmienia sie... coraz wiecej pasjonatow odchodzi na emeryture, ich firmy sa wykupywane przez konglomeraty, ktorych liczba jest mniejsza teraz niz jeszcze 10-15 lat temu.  Jest przez to mniejsza konkurencja, i z tego co obserwuje, to jest rowniez znacznie mniejszy wybor niz kiedys.  Oczywiscie kontrola cen jest rowniez zupelnie inna, i na tym wszystkim traca konsumenci.  Na szczescie wiekszosc konsumentow tego nie widzi, bo nie jest wystarcajaco blisko tej branzy by widziec wiele chorych mechanizmow, ktore niszcza pasje w sporcie rowerowym zastepujac ja moda i marketingiem.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.11.2023 o 11:52, Daroot napisał(a):

Elektryk to nie rower.

W tym miejscu kategorycznie się nie zgodzę ! Trzeba być w tym precyzyjny, bo są generalnie trzy rodzaje elektryków.

1. pełny elektryk z manetką "gazu" i to generalnie jest skuter elektryczny przypominający rower  dodatkowo w 99% nie legalny sprzęt

2. rower ze wspomaganiem elektrycznym w którym siła mięśni jest wspomagana przez silnik do 25km/h i max 250 W

3. rower ze wspomaganiem elektrycznym w którym siła mięśni jest wspomagana przez silnik powyżej 25km/h traktowany jako ''motorower" i musi być zarejestrowany i mieć tablice rej. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, carfit napisał(a):

W tym miejscu kategorycznie się nie zgodzę ! Trzeba być w tym precyzyjny, bo są generalnie trzy rodzaje elektryków.

1. pełny elektryk z manetką "gazu" i to generalnie jest skuter elektryczny przypominający rower  dodatkowo w 99% nie legalny sprzęt

2. rower ze wspomaganiem elektrycznym w którym siła mięśni jest wspomagana przez silnik do 25km/h i max 250 W

3. rower ze wspomaganiem elektrycznym w którym siła mięśni jest wspomagana przez silnik powyżej 25km/h traktowany jako ''motorower" i musi być zarejestrowany i mieć tablice rej. 

 

Jesli rower jest w 100% napedzany sila miesni to jest to rower.

Jesli rower posiada motor w napedzie i nie jest w 100% napedzany sila miesni to jest to motorower.

Takie sa fakty... a czy elektryk, czy spalinowy... bez znaczenia.

  • Zdrówko! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Eryk napisał(a):

Jesli rower posiada motor w napedzie i nie jest w 100% napedzany sila miesni to jest to motorower.

skąd ta wykładnia ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, eurojanek napisał(a):

Czytając powyższe mam wrażenie że bezdętkowość generuje więcej problemów niż rozwiązuje.

Jak masz dobrej jakości obręcze, oponę i resztę komponentów to robisz raz i ewentualnie potem raz w roku małą dolewkę mleczka jeśli trzeba, koniec, nie ma więcej roboty przy tym. Od 3 sezonów mam bezdętki i raz tylko do tej pory musiałem dolewać mleczka. Generalnie fajna sprawa, choć czasem rzeczywiście trochę problematyczna. 

P.S. nie wiem po jakim czasie, będzie trzeba zdjąć oponę, wyczyścić wszystko i zrobić na nowo. Narazie trzyma szczelność i to ratujac od kapcia: wbiła mi się kolczasta gałązka, zamiast flaka, wyciekło troszkę mleczka...koniec, uszczelniło się a ja pojechałem dalej.

Edytowane przez adamW202
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, carfit napisał(a):

skąd ta wykładnia ? 

dobra nie musisz :) 

To są oficjalne przepisy !

Rowerzysta to osoba, która porusza się rowerem: pojazdem o szerokości nieprzekraczającej 0,9 m poruszanym siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem; rower może być wyposażony wuruchamiany naciskiem na pedały pomocniczy napęd elektryczny zasilany prądem o napięciu nie wyższym niż 48V znamionowej mocy ciągłej nie większej niż 250W, którego moc wyjściowa zmniejszasię stopniowo i spada do zera po przekroczeniu prędkości 25 km/h. Rowerzysta może poruszać się również wózkiem rowerowym, który w odróżnieniu od roweru jest pojazdem o szerokości powyżej 0,9 m przeznaczonym do przewożenia osób lub rzeczy. Również jest poruszany siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem i może być wyposażony w silnik identyczny jak rower. Definicje dwóch ww.pojazdów reguluje art. 2 pkt. 47) i 47a) cyt. ustawy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, carfit napisał(a):

skąd ta wykładnia ? 

Chyba z d.....

Rower ze wspomaganiem elektrycznym w którym siła mięśni jest wspomagana przez silnik tylko do prędkości  25km/h i mocy max 250 W, zasilany prądem o napięciu nie wyższym niż 48 V  jest nadal rowerem.

Nie trzeba go rejestrować.

Rower elektryczny o mocy od 251 W do 4 kW i prędkości max. do 45km/h jest motorowerem, podlega obowiązkowi rejestracji.

W Niemczech jeszcze jest jeden warunek( nie wiem jak w Polsce).

Wspomaganie elektryczne działa do max. 25 km/h, ale oprócz tego muszą się obracać pedały i przednie koło (nieważne z jaką prędkością, ale jednocześnie!), inaczej rower odcina wspomaganie.

  • Facepalm 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopaki, ale Wy piszecie co mówią przepisy, a nie co podpowiada trochę prześmiewczo logika :)

Za SJP:

1. pojazd mający siodełko i kierownicę, napędzany siłą mięśni nóg za pomocą pedałów;

 

:)

 

P. S. Osobiście nie mam nic przeciwko elektrykom :)

Edytowane przez skwaro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Czarownik napisał(a):

Chyba z d.....

Rower ze wspomaganiem elektrycznym w którym siła mięśni jest wspomagana przez silnik tylko do prędkości  25km/h i mocy max 250 W, zasilany prądem o napięciu nie wyższym niż 48 V  jest nadal rowerem.

Nie trzeba go rejestrować.

Rower elektryczny o mocy od 251 W do 4 kW i prędkości max. do 45km/h jest motorowerem, podlega obowiązkowi rejestracji.

W Niemczech jeszcze jest jeden warunek( nie wiem jak w Polsce).

Wspomaganie elektryczne działa do max. 25 km/h, ale oprócz tego muszą się obracać pedały i przednie koło (nieważne z jaką prędkością, ale jednocześnie!), inaczej rower odcina wspomaganie.

Rower zawsze byl i bedzie pojazdem napedzanym w 100% sila miesni.  Ustawa jedynie ustala klasyfikacje prawna, co nie zmienia rzeczywistosci... ani faktu ze rower z motorem jest motorowerem.  Nie bardzo rozumiem co jest trudnego w zrozumieniu tej prostej wykladni.  Rower = Rower; Rower + Motor = Motorower.   Tak poprostu jest - nie rozumiem dlaczego sie tak spinasz... pedalujesz na czym chcesz - przeciez nikt Ci nie zabrania, ani nie mowi na czym masz jezdzic... 

 

 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, skwaro napisał(a):

1. pojazd mający siodełko i kierownicę, napędzany siłą mięśni nóg za pomocą pedałów;

Czyli „normalny” elektryk, który de facto, jest hybrydą wpisuje się w tę definicję. 

Edytowane przez Zyzol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, adamW202 napisał(a):

Jak masz dobrej jakości obręcze, opone i resztę komponentów to robisz raz i ewentualnie potem raz w roku małą dolewkę mleczka jeśli trzeba, koniec, nie ma więcej roboty przy tym. Od 3 sezonów mam bezdętki i raz tylko do tej pory musiałem dolewać mleczka. Generalnie fajna sprawa, choć czasem rzeczywiście trochę problematyczna. 

P.S. nie wiem po jakim czasie, będzie trzeba zdjąć oponę, wyczyścić wszystko i zrobić na nowo. Narazie trzyma szczelność i to ratujac od kapcia: wbiła mi się kolczasta gałązka, zamiast flaka, wyciekło troszkę mleczka...koniec, uszczelniło się a ja pojechałem dalej.

też nie widzę problemów z tubeless. Używam od 4 sezonów i póki co jakiś wad nie dostrzegam. Ani razu nic mi się nie przytrafiło, podczas gdy córce kilkukrotnie jeżdżąc na dętkach. Sumarycznie pewnie też zrobiłem ze 2x tyle km. W zeszłym sezonie zmieniałem jedną oponę, to również nie napotkałem problemów, a pierwszy raz w życiu zabrałem się za wymianę opony. Jedynie trochę się męczyłem żeby odkleić starą oponę od obręczy, założyłem nową, zalałem mlekiem, napompowałem i w drogę.

Dopompowywać co jakiś czas trzeba, ale często i tak koryguję ciśnienie w zależności od terenu gdzie jadę, więc to nie problem.

Na wszelki wypadek wożę ze sobą dętkę, ale liczę że nawet jak przytrafi się jakaś dziura, to załatam to tymi wkładami butylowymi, czy jak to się zwie i spokojnie pozwoli to na powrót.

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, radekk napisał(a):

też nie widzę problemów z tubeless. Używam od 4 sezonów i póki co jakiś wad nie dostrzegam. Ani razu nic mi się nie przytrafiło, podczas gdy córce kilkukrotnie jeżdżąc na dętkach. Sumarycznie pewnie też zrobiłem ze 2x tyle km. W zeszłym sezonie zmieniałem jedną oponę, to również nie napotkałem problemów, a pierwszy raz w życiu zabrałem się za wymianę opony. Jedynie trochę się męczyłem żeby odkleić starą oponę od obręczy, założyłem nową, zalałem mlekiem, napompowałem i w drogę.

Dopompowywać co jakiś czas trzeba, ale często i tak koryguję ciśnienie w zależności od terenu gdzie jadę, więc to nie problem.

Na wszelki wypadek wożę ze sobą dętkę, ale liczę że nawet jak przytrafi się jakaś dziura, to załatam to tymi wkładami butylowymi, czy jak to się zwie i spokojnie pozwoli to na powrót.

Dętkę trzeba mieć jak jeździ się daleko i w terenie. Syn naderwał klocka(!), tego bierznikowego, na jakieś felernej skałce czy kamieniu. Mleczko nie załatało tego, zestaw naprawczy nadaje się tylko na dziury nie na rozerwania więc z plecaka dętka dooopę uratowała.

Edytowane przez adamW202
Literówki, jak zwykle...
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, adamW202 napisał(a):

Dętkę trzeba mieć jak jeździ się daleko i w terenie. Syn naderwał klocka(!), tego bierznikowego, na jakieś felernej skałce czy kamieniu. Mleczko nie załatało tego, zestaw naprawczy nadaje się tylko na dziury nie na rozerwania więc z plecaka dętka dooopę uratowała.

właśnie na takie zdarzenia mam dętkę. Normalne przebicia liczę że udałoby się załatać tymi wkładami, co zajmie chwilę i nawet się człowiek nie ubrudzi zbytnio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro klocek naderwany, to dętka go wypchnie i wyjdzie z opony. Miałem tak kiedyś w górach, chyba w Enduro Bielsku. Szczęśliwy założyłem dętkę , a on a wyszła z opony - no i skończyło się prowadzeniem roweru na dół i założeniem opony - zawsze mam ze sobą na zjazdach komplet.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...