Skocz do zawartości

O rowerach


Niuniek

Rekomendowane odpowiedzi

5 godzin temu, eurojanek napisał(a):

ostre koło zbudowany ze smieci garazowych rama Kettler alurad piasty malliard obrecze araya (Japan) siodło selle italia skórzane korba gipiemme, sztyca campa record, kiera też jakaś campa.. mial byc nie rzucajacy sie w oczy a wyszlo jak wyszlo :P

No i spoko... zawsze mozesz go okleic naklejkami i bedzie wygladal jak narzedzie pracy nowojorskich kurierow... chociaz teraz coraz czesciej na elektrykach ich widac.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, eurojanek napisał(a):

Polecam też  podkówkę kurierów nowojorskich którą używam. Testowana była w ten sposób że w New Yorku zapięto nią rower w najgorszej dzielnicy  zdaje się na tydzień jeśli dobrze pamiętam i wytrzymała :)

 

 

 

Tez polecam... jak 25 lat temu pracowalem w serwisie/sklepie rowerowym to takie szly jak gorace buleczki - jeszcze gruby lancuch do tej podkowy byl... to wtedy bylo nawet niezle narzedzie do samoobrony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, eurojanek napisał(a):

Polecam też  podkówkę kurierów nowojorskich którą używam. Testowana była w ten sposób że w New Yorku zapięto nią rower w najgorszej dzielnicy  zdaje się na tydzień jeśli dobrze pamiętam i wytrzymała :)


słyszałem że ostrego nie trzeba zapinać bo złodziej i tak się zabije na pierwszym zakręcie ;)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.08.2023 o 04:00, kruque napisał(a):


słyszałem że ostrego nie trzeba zapinać bo złodziej i tak się zabije na pierwszym zakręcie ;)

No tak ale skad wtedy wiesz w ktora strone pojechal i w ktorym rowie szukac roweru ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, radekk napisał(a):

 

Widzialem to wideo, i w sumie fajny patent, ale nie wiem czy rower Millyarda nie jest fajniejszy, ze wzgledu na schowany lancuch ktory stale jest smarowany...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, radekk napisał(a):

Tylko Millyarda wydaje mi się ze wagowo sporo cięższy będzie, ten Lal chyba ma szanse aż tak mocno nie odbiegać od „normalnych”

Oczywiscie, ze wagowo nie jest super, bo to bardziej taki prototyp, ale jest kilka plusow, piasta shimano ktora dziala jako skrzynia, siedzi w centrum roweru, tylnia piasta moze byc ultra lekka bo nie ma sprzegla, lancuch sie nie brudzi, sa tylko 2 zebatki, latwo zmienic tylnia opone... Poprostu rower potrzebuje doinwestowania.  Lal jest fajny, ale przeciez tak samo nie-stanardowy, a z pewnymi minusami... Ile tam jest tych kolek zebatych?  To sie wszystko bedzie zuzywalo, bo lancuch na wierzchu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

byłem dzisiaj na rowerze!!:yahoo: 6 tygodni po usunięciu więzadła ACL, łąkotek, zeskrobaniu części rzepki, itp. stwierdziłem że koniec tego siedzenia. Miałem się wstrzymać z rowerem 3-4 miesiące, ale stwierdziłem że ja nie dam rady, "What doesn't kill you doesn't kill you"

Jedynie na pierwszy raz pojechałem lajtowo wokół jeziora, więc skończyło się na niecałych 32 km, zreszta głodny się zrobiłem więc trzeba było wracać na obiad.

Przy okazji wreszcie założyłem nowe kółka, więc nowa kaseta i łańcuch też wjechały

IMG_6188.thumb.jpeg.be8bdb55881818e1c8c94be4878260d3.jpeg

 

IMG_6200.thumb.jpeg.6a65d2fe26b4b5538e39a49667ef34e5.jpeg

 

Jutro chillout, tylko na zjebkę od rehabilitanta pojadę i w weekend ruszam już normalnie, jak wreszcie się wypogodziło:dance:

  • Super! 4
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kasetę zmieniłem też ze względu żeby nie przekładać z drugiego kompletu kół, tylko w razie co na szybko mogę zmienić, chcąc jechać na innej oponie. Więc jak tak sobie wymyśliłem to przy okazji było można coś więcej zrobić i zrobić pimp my bike:mrgreen:

Ja na Santa Cruz chorowałem od 2002 roku. Wówczas byłem związany z tą marką jeżdżąc na ich snowboardach i w tym 2002 r kupując w kolejną deskę pamietam jak powiedziałem sobie że kiedyś też chcę mieć rower SC. Z ich desek wyszedłem, bo sporo marka straciła, ale rower nadal był w strefie marzeń, więc jak w 2020 chciałem kupić rower stwierdziłem, jak nie teraz to nigdy, będę jadł suchy chleb, ale musi to być Santa. Więc tym bardziej dla mnie to jest najlepsze co mogłem zrobić i chyba spełnienie jednego z większych marzeń, na pewno pod względem czasu ile trwało zrealizowanie.

I wiem że jak możliwości pozwolą i zdrowie, to na pewno z tą marką zostanę i kolejny również będzie jakiś bardziej trailowy, z większym skokiem, chyba że jednak przekonam się do gravela i w tą stronę pójdę.

Jeszcze kolejne dokupić do tego jeszcze jeden komplet kół Reserve.

 

A póki co i9 robią robotę, nawet jak nie do końca jest to rozsądne w przypadku jakiejś awarii, ale wyglądają świetnie, dzisiaj ileś razy widziałem jak ludzie stali wpatrzeni moje koła, a dzieciaki krzyczały do siebie "patrz!"

IMG_6156.thumb.jpeg.f3185d5258fb638e0e343025eb409c5c.jpeg

 

IMG_6171.thumb.jpeg.0a721eb9d70412c15cac0ae4c459b281.jpeg

 

ale zamawiając wtopę zrobiłem, tylną piastę rozważałem fioletową, albo turkusową, ostatecznie stwierdziłem że za dużo tego fioletu będzie, więc padło na turkusową, a nie wiedzieć czemu zrobiłem zieloną:biglol:

 

 

  • Super! 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, radekk napisał(a):

kasetę zmieniłem też ze względu żeby nie przekładać z drugiego kompletu kół, tylko w razie co na szybko mogę zmienić, chcąc jechać na innej oponie. Więc jak tak sobie wymyśliłem to przy okazji było można coś więcej zrobić i zrobić pimp my bike:mrgreen:

Ja na Santa Cruz chorowałem od 2002 roku. Wówczas byłem związany z tą marką jeżdżąc na ich snowboardach i w tym 2002 r kupując w kolejną deskę pamietam jak powiedziałem sobie że kiedyś też chcę mieć rower SC. Z ich desek wyszedłem, bo sporo marka straciła, ale rower nadal był w strefie marzeń, więc jak w 2020 chciałem kupić rower stwierdziłem, jak nie teraz to nigdy, będę jadł suchy chleb, ale musi to być Santa. Więc tym bardziej dla mnie to jest najlepsze co mogłem zrobić i chyba spełnienie jednego z większych marzeń, na pewno pod względem czasu ile trwało zrealizowanie.

I wiem że jak możliwości pozwolą i zdrowie, to na pewno z tą marką zostanę i kolejny również będzie jakiś bardziej trailowy, z większym skokiem, chyba że jednak przekonam się do gravela i w tą stronę pójdę.

Jeszcze kolejne dokupić do tego jeszcze jeden komplet kół Reserve.

 

A póki co i9 robią robotę, nawet jak nie do końca jest to rozsądne w przypadku jakiejś awarii, ale wyglądają świetnie, dzisiaj ileś razy widziałem jak ludzie stali wpatrzeni moje koła, a dzieciaki krzyczały do siebie "patrz!"

IMG_6156.thumb.jpeg.f3185d5258fb638e0e343025eb409c5c.jpeg

 

IMG_6171.thumb.jpeg.0a721eb9d70412c15cac0ae4c459b281.jpeg

 

ale zamawiając wtopę zrobiłem, tylną piastę rozważałem fioletową, albo turkusową, ostatecznie stwierdziłem że za dużo tego fioletu będzie, więc padło na turkusową, a nie wiedzieć czemu zrobiłem zieloną:biglol:

 

 

troche tenczowo w pedałowym wontku sie zrobiło  :D 

  • Super! 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, radekk napisał(a):

byłem dzisiaj na rowerze!!:yahoo: 6 tygodni po usunięciu więzadła ACL, łąkotek, zeskrobaniu części rzepki, itp. stwierdziłem że koniec tego siedzenia. Miałem się wstrzymać z rowerem 3-4 miesiące, ale stwierdziłem że ja nie dam rady, "What doesn't kill you doesn't kill you"

Jedynie na pierwszy raz pojechałem lajtowo wokół jeziora, więc skończyło się na niecałych 32 km, zreszta głodny się zrobiłem więc trzeba było wracać na obiad.

Przy okazji wreszcie założyłem nowe kółka, więc nowa kaseta i łańcuch też wjechały

IMG_6188.thumb.jpeg.be8bdb55881818e1c8c94be4878260d3.jpeg

 

IMG_6200.thumb.jpeg.6a65d2fe26b4b5538e39a49667ef34e5.jpeg

 

Jutro chillout, tylko na zjebkę od rehabilitanta pojadę i w weekend ruszam już normalnie, jak wreszcie się wypogodziło:dance:

Witaj w klubie ;)

Ja też wczoraj po operacji łakotki pod koniec czerwca zrobiłem 30km ale już nie oszczędzając nogi tylko podjazdy jakieś starałem się robić z pełnym obciążeniem. Skutków ubocznych dziś brak B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, lukasdraz napisał(a):

Witaj w klubie ;)

Ja też wczoraj po operacji łakotki pod koniec czerwca zrobiłem 30km ale już nie oszczędzając nogi tylko podjazdy jakieś starałem się robić z pełnym obciążeniem. Skutków ubocznych dziś brak B)

 

Po operacji łąkotki to się następnego dnia na rower idzie ;)

 

Ale na poważnie: uważajcie na siebie po operacjach. Mnie zawsze wydaje się, że jest super (szklanka do połowy pełna). Dopiero w skrajnych sytuacjach (większy podjazd, leżące drzewo do przeskoczenia) okazuje się, że niezupełnie. Albo po jakimś czasie stwierdzam, że jednak jest dużo lepiej niż było wcześniej (bo zapomniałem już jak było przed urazem i operacją). Więc nie szarżujcie bo łatwo przesadzić.

To pisałem ja - po zerwaniu Achillesa w 2019, złamaniu kompresyjnym piszczeli / zerwaniu ACL / naderwaniu łąkotki w 2022.

Edytowane przez Knurek1111
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, radekk napisał(a):

kasetę zmieniłem też ze względu żeby nie przekładać z drugiego kompletu kół, tylko w razie co na szybko mogę zmienić, chcąc jechać na innej oponie. Więc jak tak sobie wymyśliłem to przy okazji było można coś więcej zrobić i zrobić pimp my bike:mrgreen:

Ja na Santa Cruz chorowałem od 2002 roku. Wówczas byłem związany z tą marką jeżdżąc na ich snowboardach i w tym 2002 r kupując w kolejną deskę pamietam jak powiedziałem sobie że kiedyś też chcę mieć rower SC. Z ich desek wyszedłem, bo sporo marka straciła, ale rower nadal był w strefie marzeń, więc jak w 2020 chciałem kupić rower stwierdziłem, jak nie teraz to nigdy, będę jadł suchy chleb, ale musi to być Santa. Więc tym bardziej dla mnie to jest najlepsze co mogłem zrobić i chyba spełnienie jednego z większych marzeń, na pewno pod względem czasu ile trwało zrealizowanie.

I wiem że jak możliwości pozwolą i zdrowie, to na pewno z tą marką zostanę i kolejny również będzie jakiś bardziej trailowy, z większym skokiem, chyba że jednak przekonam się do gravela i w tą stronę pójdę.

Jeszcze kolejne dokupić do tego jeszcze jeden komplet kół Reserve.

 

A póki co i9 robią robotę, nawet jak nie do końca jest to rozsądne w przypadku jakiejś awarii, ale wyglądają świetnie, dzisiaj ileś razy widziałem jak ludzie stali wpatrzeni moje koła, a dzieciaki krzyczały do siebie "patrz!"

IMG_6156.thumb.jpeg.f3185d5258fb638e0e343025eb409c5c.jpeg

 

IMG_6171.thumb.jpeg.0a721eb9d70412c15cac0ae4c459b281.jpeg

 

ale zamawiając wtopę zrobiłem, tylną piastę rozważałem fioletową, albo turkusową, ostatecznie stwierdziłem że za dużo tego fioletu będzie, więc padło na turkusową, a nie wiedzieć czemu zrobiłem zieloną:biglol:

 

 

szacunek za konsekwencję w doborze kolorów. aż żal ubrudzić to dzieło sztuki nowoczesnej :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, radekk napisał(a):

kasetę zmieniłem też ze względu żeby nie przekładać z drugiego kompletu kół, tylko w razie co na szybko mogę zmienić, chcąc jechać na innej oponie. Więc jak tak sobie wymyśliłem to przy okazji było można coś więcej zrobić i zrobić pimp my bike:mrgreen:

Ja na Santa Cruz chorowałem od 2002 roku. Wówczas byłem związany z tą marką jeżdżąc na ich snowboardach i w tym 2002 r kupując w kolejną deskę pamietam jak powiedziałem sobie że kiedyś też chcę mieć rower SC. Z ich desek wyszedłem, bo sporo marka straciła, ale rower nadal był w strefie marzeń, więc jak w 2020 chciałem kupić rower stwierdziłem, jak nie teraz to nigdy, będę jadł suchy chleb, ale musi to być Santa. Więc tym bardziej dla mnie to jest najlepsze co mogłem zrobić i chyba spełnienie jednego z większych marzeń, na pewno pod względem czasu ile trwało zrealizowanie.

I wiem że jak możliwości pozwolą i zdrowie, to na pewno z tą marką zostanę i kolejny również będzie jakiś bardziej trailowy, z większym skokiem, chyba że jednak przekonam się do gravela i w tą stronę pójdę.

Jeszcze kolejne dokupić do tego jeszcze jeden komplet kół Reserve.

 

A póki co i9 robią robotę, nawet jak nie do końca jest to rozsądne w przypadku jakiejś awarii, ale wyglądają świetnie, dzisiaj ileś razy widziałem jak ludzie stali wpatrzeni moje koła, a dzieciaki krzyczały do siebie "patrz!"

IMG_6156.thumb.jpeg.f3185d5258fb638e0e343025eb409c5c.jpeg

 

IMG_6171.thumb.jpeg.0a721eb9d70412c15cac0ae4c459b281.jpeg

 

ale zamawiając wtopę zrobiłem, tylną piastę rozważałem fioletową, albo turkusową, ostatecznie stwierdziłem że za dużo tego fioletu będzie, więc padło na turkusową, a nie wiedzieć czemu zrobiłem zieloną:biglol:

 

 

Gratuluje roweru i nowych kol I9... mialem takie w rekach... i bizuteria niesamowita... w sumie jedna stycznosc z tymi kolami spowodowala ze kupilem ich piasty (moja racjonalna osobowosc nie pozwolila na alu szprychy)... zycze bezproblemowego uzytkowania. 

 

Koniecznie po kazdym sezonie sprawdzaj stan lozysk w tylniej piascie, bo u niektorych uzytkownikow potrafia sie szybko zacierac i moga uszkodzic tylnia oske.  U mnie uszczelki lozysk Enduro puszczaja smar na zewnatrz, takze bede sie staral wymienic na cos trwalszego, choc wiem ze nie wszystkie rozmiary lozysk sa dostepne od innych producentow.  Lozyska Enduro nie sa objete gwarancja, ale sa dosc tanie...

 

 

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

11 godzin temu, Patryk Andrzej napisał(a):

troche tenczowo w pedałowym wontku sie zrobiło  :D 

do pierwszego błota;)

 

10 godzin temu, lukasdraz napisał(a):

Ja też wczoraj po operacji łakotki pod koniec czerwca zrobiłem 30km ale już nie oszczędzając nogi tylko podjazdy jakieś starałem się robić z pełnym obciążeniem. Skutków ubocznych dziś brak B)

obciążeniowo też nie mam problemów, słabiej jest i to sporo, bo masa mięśniowa mocno spadła, ale depnąć nie mam problemów. U mnie bardziej problem przy usunięciu części chrząstki stawowej i ciała tłuszczowego Hoffy, robi się pełno zrostów i w tej części czuję że promieniuje, ale tu tylko czas.

 

10 godzin temu, Knurek1111 napisał(a):

Ale na poważnie: uważajcie na siebie po operacjach

wiem, wiem. Właśnie wczoraj starałem się wyłapywać co mnie ogranicza. Przykładowo głupie zjechanie z krawężnika i uderzenie przy zgiętym tym kolanie daje efekt jakby wbijania w mięśnie i chcąc nie chcąc nie jestem w stanie utrzymać napięcia, więc gdybym to zrobił stojąc na pedałach i akurat to kolano byłoby zgięte to leżę. Więc staram się jeździć na siedząco, a jak podjazd gdzie muszę wstać to na w miarę równej nawierzchni. 

 

5 godzin temu, Eryk napisał(a):

Gratuluje roweru i nowych kol I9... mialem takie w rekach... i bizuteria niesamowita... w sumie jedna stycznosc z tymi kolami spowodowala ze kupilem ich piasty (moja racjonalna osobowosc nie pozwolila na alu szprychy)... zycze bezproblemowego uzytkowania. 

też jestem ciekaw jak będzie z tymi szprychami i mam świadomość że różnie może się skończyć. Też z tego względu brałem 32 szprychy, mimo że tu wystarczyłoby 28.

Nawet jak coś pójdzie, podejdę do tego na zasadzie, punkt posiadania biżuteryjnych kół I9 mogę odhaczyć. Następne mogę kupić już bardziej zdroworozsądkowo.

W sumie to że je nabyłem to Twoja zasługa, tyle mi wybijałeś z głowy że są to koła wymagające trochę więcej uwagi i w razie czego robi się problem, że mnie przekonałeś żeby spróbować:biglol:

Ale zazębienie w 690 punktach bardzo przypadło mi do gustu, fajne odczucie jak nie masz "turbo dziury":mrgreen: Jak jedziesz i tylko minimalnie nie dokręcazasz to też już słychać. Więc to może okazać się że faktycznie chętnie będę chętnie wybierał na piastach i9 i chyba tylko CK mógłby mnie przekonać do czegoś innego, albo kwestie finansowe.

 

5 godzin temu, Eryk napisał(a):

Koniecznie po kazdym sezonie sprawdzaj stan lozysk w tylniej piascie, bo u niektorych uzytkownikow potrafia sie szybko zacierac i moga uszkodzic tylnia oske.  U mnie uszczelki lozysk Enduro puszczaja smar na zewnatrz, takze bede sie staral wymienic na cos trwalszego, choc wiem ze nie wszystkie rozmiary lozysk sa dostepne od innych producentow.  Lozyska Enduro nie sa objete gwarancja, ale sa dosc tanie...

kojarzę jak pisałem chcąc kupić te koła to wspominałeś o tym, więc mam na uwadze. Z zasady też co sezon daje do serwisu żeby przejrzeli cały rower, więc nawet jakbym ja czegoś nie wyłapie to tam powinni.

Edytowane przez radekk
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, radekk napisał(a):

kojarzę jak pisałem chcąc kupić te koła to wspominałeś o tym, więc mam na uwadze. Z zasady też co sezon daje do serwisu żeby przejrzeli cały rower, więc nawet jakbym ja czegoś nie wyłapie to tam powinni.

Bardzo dobrze... sam mam brak zaufania do serwisantow, i wole to co moge zrobic sam.  Tylnia piasta jest bardzo latwa w serwisowaniu, wiec mozna to zrobic samemu.  Do smarowania oliwa Dumonde - choc ja uzywam oliwe NFS, ktora swietnie dziala - i to rowniez wycisza troche sprzegielko.  Gniazda zapadek smaruje smarem NFS, bo one lubia sie wycierac od zapadek... to sa wlasnie te detale z ktorymi wolalbym sam sie pobawic niz zaufac serwisowi.

 

IMO najbardziej zauwazysz 690 POE w technicznym terene gdzie nie mozna zrobic pelnego obrotu korba... lub na stromych podjazdach.  W mojej I9 torch jest tylko 120 punktow, ale nie powiem ze rozni sie bardzo od CK z 72 punktami zazebienia...

 

Jak juz bedziesz mial wiekszy przebieg, to koniecznie podziel sie spostrzezeniami - jaka jest roznica miedzy zestawami kol ktore masz... bo zmiana kol jest chyba najbardziej odczuwalna zmiana ktora mozna wprowadzic w swoim rowerze.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...