Skocz do zawartości

Filmy


Than_Junior

Rekomendowane odpowiedzi

A nauka z tego taka, że trzeba trzymać gaz w zakręcie do końca ;)

Nie do końca. Trzeb było ostro ciąć tak, żeby prawe koła "weszły" w rów- wtedy trzymało.

Wersja druga to przejechać po czarnym ale powoli i bez gazu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już mamy go w rowie to trzeba mocno cisnac, chociaż z gazem zawsze ostrożnie, ten pedał jest najważniejszy... Trochę poobciera nam brzuch, ale jak go już wyciagniemy odczujemy wielką ulgę i nikt nie będzie nas popychac w rowie

 

Taka instrukcja dla laikow :)

Edytowane przez Premo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Phi subaru ciągnące tira to cienizna ,tutaj mamy subarową wyciągarkę do samolotów :biglol:

Ciekawe jak tam sprzęgło po takim starcie :mrgreen: :mrgreen:

http://vimeo.com/60597283

 

A tutaj nocne boki i na końcu wlepek

 

 

To jeszcze to może Was zainteresować

Edytowane przez tROZ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Prędkość nie jest wielka bo kamera onboard podała ok. 44 km/h ale jak to towarzysz zrobił to do teraz nie mam wytłumaczenia.

 

 

Można komentować ale nie o to chodzi. Lepiej wsiąść do auta i samemu pokazać jak przechodzi się taki zakręt. Przede wszystkim, z tego co wiem to "gra warta świeczki" bo nagrody były niezłe, tylko czy pokryją klepanie Evo.

A swoją drogą to zawody na zasadzie wyścigu a nie rajdu czy kjs, gdzie pilot wspomaga, co widać po tym jak się "wybronił" czarny Civic :biglol:

 

 

Podczas oglądania miałem duże oczy ale jak zobaczyłem trzecią ciężarówkę wyprzedzającą "kamerę" i to co później robi to OCZY BYŁY WIELKIE a trwoga o to co może się jeszcze stać JESZCZE WIĘKSZA. Nie nazwę ich tak jak myślę. Przecież to nie wyścigówki. I tak nie dojadą do celu wiele wcześniej niż myślą!!! Jak dla mnie za to - na dołek, odebranie prawa jazdy na jakiś czas. Doganiamy wschód z takimi numerami, zgroza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie za to - na dołek, odebranie prawa jazdy na jakiś czas.

 

Za takie coś, to dożywotnia utrata prawa jazdy, a dla idiotów ze wschodu zakaz wjazdu, również dożywotni. To można zakwalifikować jako próbę zabójstwa przecież.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie za to - na dołek, odebranie prawa jazdy na jakiś czas.

 

Za takie coś, to dożywotnia utrata prawa jazdy, a dla idiotów ze wschodu zakaz wjazdu, również dożywotni. To można zakwalifikować jako próbę zabójstwa przecież.

 

Też tak pomyślałem na początku ale trzeba człowiekowi zawsze dać szansę poprawy choć może to trochę naiwne.

Nie chciałbym się znaleźć naprzeciw tej ciężarówki a gdyby tak się stało i dogoniłbym drania to samosąd pewny.

 

Pamiętam jak jadąc na Święta B. Nar. w ubiegłym roku "trzymałem" za sobą "tira", który strasznie popierd..ał. Z racji takiej postawy jechał chcąc, nie chcąc prawie przepisową prędkością, szczególnie przez obszar zabudowany. Jechałem przed nim ok 20 km bo potem skręciłem. Nie będę opowiadał jak koleś chciał się mnie "pozbyć" bo zrobię OT ale jeśli choć w jednej osobie ułatwiłem dotarcie na wigilię to jestem dumny. A "tirowiec" i tak nie zdążył przed pierwszą gwiazdką więc nie wiem czemu się tak śpieszył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam jak jadąc na Święta B. Nar. w ubiegłym roku "trzymałem" za sobą "tira", który strasznie popierd..ał. Z racji takiej postawy jechał chcąc, nie chcąc prawie przepisową prędkością, szczególnie przez obszar zabudowany. Jechałem przed nim ok 20 km bo potem skręciłem. Nie będę opowiadał jak koleś chciał się mnie "pozbyć" bo zrobię OT ale jeśli choć w jednej osobie ułatwiłem dotarcie na wigilię to jestem dumny.
W takim razie zdecydowanie bezpieczniej byłoby ciężarówkę puścić i pozwolić gościowi jechać własnym tempem. Obawiam się, że powodowałeś większe zagrożenie, szczególnie dla siebie, niż gdyby ciężarówka pojechała sobie swoim tempem.

 

A "tirowiec" i tak nie zdążył przed pierwszą gwiazdką więc nie wiem czemu się tak śpieszył.
Nie chcę tutaj nikogo bronić, szczególnie ze względu na niebezpieczne zachowanie (i pamiętając wszelkie manewry, których nie powstydziłyby się sponsorować Red Bull), ale załóżmy hipotetyczną sytuację, w której kierowca tej ciężarówki miał przyjemność popylać w korkach przez kilka godzin, bo eLżbiety tłumnie zablokowały drogę wraz ze wszystkimi spóźnionymi zakupoholikami świątecznymi. A zegar na tarczce tyka. Gość się wkurza, ale jedzie spokojnie. Dzwoni do niego szkrabik, mówiąc "Tatusiu, ale w tym roku będziesz z nami na Wigilii, prawda? Bardzo mi na tym zależy." Choć to żadne usprawiedliwienie, to sam byś zapierniczał, mając perspektywę nocki kilkanaście kilometrów od domu lub spędzenia czasu z rodziną. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorki bakkz, mam nadzieję, że nie zrobię sobie wroga ale muszę potępić Twoje myślenie. W takiej sytuacji jak opisałeś tatuś powinien odpowiedzieć: "Tak synku/córeczko, już do Ciebie jadę, tylko trochę późno wyjechałem z bazy (spóźniłem się bo...) ale będę starał się (robił co tylko możliwe na drodze), żeby dotrzeć na wigilię". Takiej osobie zatrzymanej przez patrol, na miejscu policjanta wyjąbym z pistoletu wszystkie kule a zostawił jedną i powiedział: "Panie, przyłożyć do skroni i nacisnąć spust. To tak samo jak na drodze, albo się uda albo nie więc jest Pan w swoim świecie :)"

Napierdzielają ze stawianiem wielu fotoradarów a ludzie ponoszą głos!!! Dlaczego? Dlatego że zabrania im się robić to co do tej pory robili "legalnie". Jest wiele uchybień w ustawie, które znam, ale tym zajęły się już odpowiednie ograny.

 

bo eLżbiety tłumnie zablokowały drogę
tzn. jechały poprawną prędkością. Sami kiedyś uczyliśmy się jeździć a teraz nie ma wyrozumienia dla uczących się. Ci co chcą się ścigać to na tor. Taniej (brak mandatów), bezpieczniej (nie odbierzesz przypadkowemu życia) i adrenalina duża. Zresztą, jako forumowicze tego forum to na pewno to wszystko rozumiecie i stosujecie się do tego.

Można tak dalej ale tu temat nie o tym. Jak zbłądziłem z kierowaniem komentarzy to podeślijcie odpowiedni temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorki bakkz, mam nadzieję, że nie zrobię sobie wroga

Skąd w ogóle taki pomysł. Gdyby wszyscy się ze sobą zgadzali świat byłby strasznie nudny. Bardzo lubię poznawać opinie różnych osób, nawet takie, z którymi się nie do końca zgadzam. :)

 

ale muszę potępić Twoje myślenie.
Potępić to tutaj trochę za ostre słowo. ;)

 

W takiej sytuacji jak opisałeś tatuś powinien odpowiedzieć: "Tak synku/córeczko, już do Ciebie jadę, tylko trochę późno wyjechałem z bazy (spóźniłem się bo...) ale będę starał się (robił co tylko możliwe na drodze), żeby dotrzeć na wigilię".
Osobom nieznającym realiów pracy kierowców ciężarówek łatwo w ten sposób mówić. Sam tak myślałem. Perspektywa się nieco zmienia, gdy troszkę dokładniej pozna się rządzące tam prawa. Tak się składa, że ojciec mojej dziewczyny jest kierowcą zestawu i jeździ, jeśli się nie mylę, od 25 lat. Taki „styl jazdy” bardzo potępia, ale dzięki niemu dowiedziałem się, że kierowcami rządzą tarczki. Godzina wyjazdu z bazy nie ma znaczenia, utrudnienia na drodze już tak.

 

Pamiętam nawet pewną sytuację, 2 lata temu, chyba w grudniu, gdy jechaliśmy w piątkowy wieczór do Nowego Sącza, prowadziła moja dziewczyna i jechała, nie owijając w bawełnę, za wolno i niezbyt pewnie. Dojechał do nas gość ciężarówką i w końcu wyprzedził, na podwójnej ciągłej, na zjeździe z górki w Tymowej. Wcześniej było miganie długimi, podjeżdżanie, wężykowanie i takie tam. Oczywiście stwierdziliśmy że, gość był nie do końca rozgarnięty, żeby nie powiedzieć dosadniej. Po jakimś czasie okazało się, że był to kumpel taty dziewczyny, z tej samej firmy, bardzo dobry kierowca. Niebawem kończyła mu się tarczka, do bazy było dosłownie kilkadziesiąt minut i nie chciał stać przez weekend gdzieś przy drodze... Więc wyprzedził nasze kaciałowate jadące auto.

 

Potrafię to zrozumieć, choć sam bym w ten sposób raczej nie zrobił. Ale zachowanie ciężarówek z filmiku powyżej zdecydowanie potępiam. :)

 

tzn. jechały poprawną prędkością. Sami kiedyś uczyliśmy się jeździć a teraz nie ma wyrozumienia dla uczących się.
Według mojego doświadczenia L-ki jadące zgodnie z ograniczeniem to wielka rzadkość. Osoby niepotrafiące ruszyć samochodem nie powinny na pierwszej lekcji wybierać się w miasto ani w trasę, są do tego odpowiedniejsze miejsca. L-ki były tylko przykładem, żeby pomóc w przedstawieniu problemu. Jeśli masz nerwy ze stali, to zapraszam na przejażdżkę po Nowym Sączu, to chyba polska stolica eLżbiet. W Bielsku też jest grubo. Kraków pod tym względem w porównaniu z tymi miastami, przynajmniej na drogach, po których jeżdżę, jest rajem. :P

 

Można tak dalej ale tu temat nie o tym. Jak zbłądziłem z kierowaniem komentarzy to podeślijcie odpowiedni temat.

Komentujemy wstawiony tutaj film, więc raczej offtopu nie robimy. :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedna rundka driftingu na Audi ice driving experience w moim wykonaniu.

Samochod to Audi S4 3.0 TFSI plus drogowa zimowka z kolcem.

 

 

Piękny film a przede wszystkim okolica. Bania straszna na takim torze. Gdzie coś takiego jest?

 

 

Bakkz

Osobom nieznającym realiów pracy kierowców ciężarówek łatwo w ten sposób mówić.

Niestety za taką niedogodnością stoi... niestety... cała infrastruktura dróg w PL. Na pewno okres wojenny ma tu wielkie znaczenie. Jest wiele dróg krajowych z pojedyńczymi pasami ruchu i to utrudnia poruszanie tym którzy nie chcą się ciągnąć za eLżbietami, ciągnikami rolniczymi, itp.

Jesteśmy tym szczęśliwym pokoleniem, które za jakieś 20 lat będzie mogło sprawnie poruszać się z A do B.

Czas to pieniądz ale nie za cenę życia.

 

Według mojego doświadczenia L-ki jadące zgodnie z ograniczeniem to wielka rzadkość. Osoby niepotrafiące ruszyć samochodem nie powinny na pierwszej lekcji wybierać się w miasto ani w trasę, są do tego odpowiedniejsze miejsca.

Tak się składa że przerabiałem temat prawego fotela w eLkach. Uwierz mi, że wiele razy uczących się trzeba "hamować" bo jest za szybko. A tak naprawdę jadący z większymi prędkościami niż dopuszczalna, powodują to, że nawet ciężko jest zmienić pas ruchu.

 

Szwajcaria (kraj bez wojny):

-Kierowca patrzy na pieszego a nie odwrotnie

-Brak widocznych fotoradarów

-Brak widocznych patroli Policji

-Zero klaksonów na innych

-Życzliwość dla uczestników ruchu

-Infrastruktura piękna, autostrady bez opłat

 

Uczmy się od tych lepszych. Pozdrowienia bakkz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...