Skocz do zawartości

DPF


darek603

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, tak się zastanawiam po jakim przebiegu mieliście pierwszy raz do czynienia z 'super wynalazkiem" jakim jest filtr cząstek stałych. Tak czytam instrukcję i zastanawiam się gdyby tak ta kontrolka zaczęła niestety migać /bo najpierw ma świecić rozumiem i to jest czas na wypalenie tego dziadostwa samemu/ to czy można jeszcze ewentualnie jechać i ile, czy koniecznie telefon, laweta,ASO... Ja mam dopiero 8kkm to jeszcze chyba mam czas ale lepiej wiedzieć jak to w praktyce wygląda :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tam bym się nie martwił a jak się przepali to wydłubać na stałe i po kłopocie.za 120zł to bym jeszcze wymienił ale nie za 12tys.żart.Słyszałem że volvo ma podobny problem.To swoją drogą dobry sposób na wyciągnięcie kasy z kieszeni klienta.Pytanie dlaczego ten filterek nie może kosztować 50tys.byłoby weselej.A może ktoś zna i poda tak dla kontrastu cene wyprodukowania DPF ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tam bym się nie martwił a jak się przepali to wydłubać na stałe i po kłopocie

To nie taka prosta sprawa. Bez dodatkowego przeprogramowania ECU takie auto nie będzie jeździć. Znaczy będzie - w trybie awaryjnym.

Nie wiem czy ktoś ogarnął ECU Boxer Diesel na tyle żeby sobie z tym poradzić (popularne marki opracowane są od dawna). Nawet jeśli kogoś znajdziesz to taka usługa też nie będzie kosztowała 5 pln.

 

A co do sensowności tego wynalazku to pełna zgoda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, tak się zastanawiam po jakim przebiegu mieliście pierwszy raz do czynienia z 'super wynalazkiem"

Szczęśliwie nabiłem do tej pory 40k km i jeszcze nic mi nie błyskało ani nie świeciło :P :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam 48k km i zero problemu, nigdy kontrolka nie zaświeciła a auto zupełnie nie dymi.

Różnica do starego typu diesla gigantyczna.

Kolega w Citroenie C5 wymieniał DPF (nie wiem jakiego typu może pół otwarty bo to starsze auto) za około 3tys zł po 200k km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się raz zdarzyła przygoda z DPFem. W połowie grudnia (przy 77,5 kkm) jechałem trasę Poznań-Berlin-Poznań, czyli jakieś 600 km, w koszmarnej mgle i przy mega śliskiej drodze. Jechałem więc powolutku. W drodze powrotnej zaczęła mi migać (nie zapaliła się ciągle, tylko od razu zaczęła migać) kontrolka DPF. Przy tej mgle i -16 stopniach na furze od frontu osadziła mi się 1cm warstwa szadzi/lodu i pomyślałem, że to może czujnik od tego sfiksował. Przejechałem tak ok. 300 km (weekend był) a w poniedziałek podjechałem do serwisu - żadnego błędu czujników nie stwierdzono, panowie wzięli furę i wypalili filtr (za darmo). Do tej pory (81 kkm) nie mam z nim już żadnych problemów. Trochę mnie ta sytuacja zdziwiła, bo jednak większość kilometrów nabijam poza miastem, ale być może podczas długiej, wolnej jazdy w mroźnych warunkach filtr nie miał możliwości wypalenia syfu i wziął się i zapchał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cytuję ... http://moto.pl/MotoPL/1,88571,9148367,F ... logia.html

 

Jeśli wszystko przebiega tak, jak założył producent, procesy przebiegają prawidłowo. Skuteczenie oczyszczany filtr będzie sprawny nawet po przebiegu 100 000 km. Ale proces dopalania nader często zostaje zakłócony. W zależności od sposobu eksploatacji dopalanie sadzy może być wymuszane częściej lub rzadziej. Samochód, który jeździ głównie w mieście, powoli pokonuje krótkie dystanse i często stoi w korkach może wymagać takiego procesu już po 200 km. W aucie pokonującym dłuższe dystanse nastąpi to dopiero po 1000 km. Jeśli proces dopalania zostanie rozpoczęty samochód powinien pracować pod większym obciążeniem, najlepiej przy prędkości powyżej 50 km/h i przy ponad 1500 obr./min. Przy zbyt słabym obciążeniu temperatura spalin może być za niska by zapalić sadzę. Jest jeszcze inny problem. Dopalanie trwa kilkanaście minut. W warunkach miejskich zdarza się, że rozpoczęty proces dopalania nie zostanie zakończony, bo kierowca po prostu dotrze do celu i wyłączy silnik. Komputer ponownie spróbuje wymusić dopalenie spalin, ale proces znowu może być przerwany. Po kilkakrotnych, bezowocnych próbach zapali się kontrolka, wskazująca kierowcy konieczność wykonania szybkiej, kilkunastominutowej jazdy pod dużym obciążeniem, w celu dopalenia sadzy. Jeśli zostanie to zignorowane konieczna będzie wizyta warsztacie i przeprowadzenie dopalania w trybie diagnostycznym.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cytuję ... http://moto.pl/MotoPL/1,88571,9148367,F ... logia.html

 

I wszystko jasne!

Aż takim fanem ekologii nie jestem i przy pierwszych problemach wytnę dziadostwo!

Dotąd, 43 kkm bez problemów.

 

-- 24 lut 2011, o 11:09 --

 

cytuję ... http://moto.pl/MotoPL/1,88571,9148367,F ... logia.html

 

I wszystko jasne!

Aż takim fanem ekologii nie jestem i przy pierwszych problemach wytnę dziadostwo!

Dotąd, 43 kkm bez problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

samochód powinien pracować pod większym obciążeniem, najlepiej przy prędkości powyżej 50 km/h i przy ponad 1500 obr./min

 

A czy awaryjnie (jak ktoś tylko po mieście jeździ) z raz dziennie go 10 minut potrzymać na 1500 obr na postoju. I po co ta prędkość 50km/h. Jeżeli chodzi o obciążenie silnika, wtedy chałupniczym sposobem na wywołanie obciążenia jest już tylko jakaś prowizoryczna hamownia :wink:, najlepiej w formie zrób to sam do kupienia na allegro. 12 tyś. to kwota mobilizująca do wynalazczości :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie godzinę temu wróciłem z ASO po przygodzie z filtrem Cząsteczek stałych.

Dwa dni wcześniej miałem przygodę z świecącą się lampką ENGINE CHECK oraz ASP – ale przy mrozie i tankowaniu to podobno standard i się zdarza. Wczoraj miałem to samo ale do dwóch powyższych doszła żywiołowo mrugająca kontrolka FILTR CZĄSTECZEK STAŁYCH. Tablica świeciła się jak choineczka ale auto jeździło normalnie.

Z rana znów dwie pierwsze zgasły ale FILTR został :-( Udałem się do ASO gdzie chłopaki przeczyścili filtr i kontrolka znikła  Znów zawitał niebieski smutek na tablicy rozdzielczej. Ale w czym rzecz.

 

Podobno filtr zapycha się i zdarza się to całkiem często. Na początku kontrolka powinna świecić longiem (u mnie tej fazy nie było) a później mrugać. Jak świeci longiem to filtr trzeba przepalić jadąc co najmniej 15 min z prędkością niemniejszą niż 60 km/h :-) Wtedy filtr nastawia się w tryb wypalania. Jak zwolnisz to proces się przerywa i ch.. bombki strzelił. Więc słabe warunki brzegowe…

 

Jak mi już wesoło mrugał to nic nie pomogło -> ASO

 

O. Tak w skrócie.

 

M

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie 24 tys. i bez problemów na razie nie miałem przyjemności oglądać żółtej lampki. jeżdżę dużo w mieście a raz na tydzień trasa 70 km. Zauważyłem że jak dochodzi do wypalania to dzieje się to samoczynnie niezależnie od prędkości nawet w trakcie jazdy w mieście. Warunkiem jest rozgrzany silnik. Jedyna zauważalna rzecz to wzrost spalania chwilowego. dla przykładu jak jadę sobie na 3 biegu w mieście koło 2 tys rpm to normalnie spalanie chwilowe pokazuje ok. 4.5 l. Kiedy dpf się dopala pokazuje 10-11. Obserwuje to zjawisko co jakieś 600-900 km trwa ok 10 min w mieście a w trasie jakieś 3 minuty. Wcale bie trzeba utrzymywać prędkości wystarczy po prostu jechać, nie przeszkadza nawet postój na światłach. Dużo osób wypisuje że jak jak się dopala to trzeba utrzymywać 60/km przez 15 min. To prawda ale tyczy się sytuacji gdy dziadostwo miga. Trzeba po prostu normalnie jeździć i nie mulic auta na 1500 rpm , wtedy silnik Szybciej się grzeje a dpf sam się dopali. Pozdrawiam wszystkich właścicieli dizelkow

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jaki masz przebieg???

 

Aktualnie dobijam do 30 kkm - auto ma 8 m-cy. Zwykła eksploatacyjna rzecz więc się nie przejmuję. Chociaż 150 PLN poszło :-(

 

I mam wrażenie, że miałem sygnał ostrzegawczy w postaci innego brzmienia silnika przed choinką na desce. Tak pomiędzy 2,5-3,2 RPM odgłos z wydechu był inny. Takiego starego diesla przypominał :-) Może to też być kwestia mrozu...

 

M

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie zaczął o sobie przypominać już gdzieś przy 12 tys. świecąc cięgiem. Raz na tydzień-dwa trasa, a tak to kręcenie się po mieście. Myślę, że pomagałem mu jeszcze się wykańczać zostawiając dość często samochód z pracującym silnikiem. Pomaga oczywiście czasowo 30-40 kilometrowa wycieczka za miasto. Trochę jest to nienormalne żeby urządzać sobie specjalnie przejażdżki chcąc zachować sprawność auta. Niestety, ale żaden pacan nie raczył o tym wcześniej nawet wspomnieć. Zakładam, że nie ma go co przeżywać gdyż i tak jego miejsce będzie na kupie złomu jak ktoś tu wcześniej słusznie zauważył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie zaczął o sobie przypominać już gdzieś przy 12 tys. świecąc cięgiem. Raz na tydzień-dwa trasa, a tak to kręcenie się po mieście. Myślę, że pomagałem mu jeszcze się wykańczać zostawiając dość często samochód z pracującym silnikiem. Pomaga oczywiście czasowo 30-40 kilometrowa wycieczka za miasto. Trochę jest to nienormalne żeby urządzać sobie specjalnie przejażdżki chcąc zachować sprawność auta. Niestety, ale żaden pacan nie raczył o tym wcześniej nawet wspomnieć. Zakładam, że nie ma go co przeżywać gdyż i tak jego miejsce będzie na kupie złomu jak ktoś tu wcześniej słusznie zauważył.

 

jotbe, poruszyłeś piękny temat - WSZYSCY chcą diesla, bo ....................... mało pali :!:

 

A dlaczego Ty kupiłeś diesla :?:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie zaczął o sobie przypominać już gdzieś przy 12 tys. świecąc cięgiem. Raz na tydzień-dwa trasa, a tak to kręcenie się po mieście. Myślę, że pomagałem mu jeszcze się wykańczać zostawiając dość często samochód z pracującym silnikiem. Pomaga oczywiście czasowo 30-40 kilometrowa wycieczka za miasto. Trochę jest to nienormalne żeby urządzać sobie specjalnie przejażdżki chcąc zachować sprawność auta. Niestety, ale żaden pacan nie raczył o tym wcześniej nawet wspomnieć. Zakładam, że nie ma go co przeżywać gdyż i tak jego miejsce będzie na kupie złomu jak ktoś tu wcześniej słusznie zauważył.

 

jotbe, poruszyłeś piękny temat - WSZYSCY chcą diesla, bo ....................... mało pali :!:

 

A dlaczego Ty kupiłeś diesla :?:

 

Już to gdzieś wcześniej tłumaczyłem, ale masz jeszcze raz. Jeżdżę mało i oszczędności mnie nie interesowały. Dwunaste auto, czwarte subaru i pierwszy diesel. Decyzja zakupu bardzo prozaiczna, a mianowicie kasa. Chciałem jako dupowóz zanabyć 2,5 xt (AT Ex), ale przez poj.... akcyzę i coś tam jeszcze kosztował o 40 koła więcej od dyszla.

Ogólnie i tak jestem bardzo zadowolony. Co mi dokuczyło lub wku.. też publicznie wyrzucę:

1) Zamarzające w ubiegłą zimę paliwo. Obecnie tylko VPower z Orlenu.

2) Wspomniany wyżej DPF.

3) Klekotanie zimnego silnika.

4) Zmiana softu, a jak ktoś to trafnie ujął: wykastrowanie auta.

Mogę Cię tylko pocieszyć, że obecnie zachorowałem na coś co jeszcze więcej ochla niż Twoja maszynka. Szukam, szukam... i znajdę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tych rozważaniach należałoby jeszcze przeanalizować wpływ rodzaju i jakości paliwa na działanie filtrów. Wiadomo, że nasze stacje oferują syf, jakiego mało w cywilizowanym świecie. My tankujemy tylko to podobno lepsze, może więc dlatego nie mamy kłopotów z filtrem. Tak mi zresztą radził doświadczony kolega, który ma warsztat samochodowy i specjalizuje się w naprawach i remontach silników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tych rozważaniach należałoby jeszcze przeanalizować wpływ rodzaju i jakości paliwa na działanie filtrów. Wiadomo, że nasze stacje oferują syf, jakiego mało w cywilizowanym świecie. My tankujemy tylko to podobno lepsze, może więc dlatego nie mamy kłopotów z filtrem. Tak mi zresztą radził doświadczony kolega, który ma warsztat samochodowy i specjalizuje się w naprawach i remontach silników.

 

tylko że tankując ulepszony ON zamiast zwykłego (bo rozumiem ze o tym piszesz że "lepsze"), oszczędności z diesla już gdzieś calkiem uciekają... na dzisiaj dla mnie jedyny argument za dieslem w subaru to brak porównywalnej cenowo i pod względem osiągów alternatywy benzynowej (bo wolnossąca benzyna taką alternatywą niestety na pewno nie jest)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...