Michał Bajorek Opublikowano 22 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 22 Października 2005 Zrobiłem sobie mały urlop i pojechałem pozwiedzać Toskanię. Pojechałem sobie Legaśkiem-zabrałem żonę i dziecka i dawa... Jakośmy łykneli 1500km z dwójką dzieci na pokładzie o sumie lat 7 i było nadspodziewanie dobrze. Auto było dość dobrze dociążone(bagaże) i starałem sie trzymać regułu prędkość dozwolona +10-20km/h-czyli jazda w przedziale 140-160km/h z użyciem tempomatu na autostradach, średnie spalanie wyszło 8,2l. W Czechach kilka Subarek i salon we Frydek Mistek, Austria-zero oprócz salonu w Insbruku, Włochy na autostradzie zero-tylko Salon z napisem Subaru Italia na betonowej fasadzie. Na miejscu niespodzianka- na podwórku przed domem Legaś 2,5 MY02 na warszawskich blachach(pzdr dla Pana Adama,któremu we Włoszech zapalił się chikendzin-miła niespodzianka:-( ). Później sporo jazdy na miejscu. Drogi w Toskanii kręte i górzyste,stromo miejscami i wąsko, fajnie się po tym jeździ bo okoliczności przyrody bardzo miłe, jednak tempo przemieszczania jest małe bo zakrętów do wyżygania a proste to czasami po 50-100m mają. Bardzo w tych warunkach przydawał sie reduktor. Aut to Makaroniarze mają sporo, w każdej dziurze korek a na słowo parkowanie to można dostać nerwowego tiku albo alergii. Szybko dochodzi się do wniosku,że jazda poza autostradą to tylko w razie konieczności. Poza autostradami jeżdrzą bardzo grzecznie i niewielu przegina, na autostradach też szaleńców niewielu-wyraźnie wolniej jeżdrzą niż u nas,ciekawe jakie mają mandaty-jeśli porównywalne do cen parkingów to wszystko rozumiem. No i przygoda z autostrady,która nadaje się do tematu zagrożenie ale wrzucę ją tutaj. Jechaliśmy z Forencji do Sieny, nagle z tira przed moim autem coś sie wysypało jakby gałęzie czy patyki i jedn takie coś poleciało prosto na nas,upadło mi przed maską i głucho puknęło. Nic się nie stało więc jedziemy dalej. Dopiero na parkingu w Sienie (2 ojro/h) znalazłem zaostrzony śrybokto szpikulec wbity w gumową osłonę pod zderzakiem. Chłopakowi chyba w czasie jazdy otwarła się jakaś skrzynka z narzędziami no i mało brakowało-jakiś metr przy prędkości 140-dużo szczęścia. I tu próbuję wrzucić foto- może się uda Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Thorgal Opublikowano 22 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 22 Października 2005 Gratuluje ciekawej wyprawy i dużego szczęścia z tym śrubokrętem. Pozdrawiam, Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
japa Opublikowano 22 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 22 Października 2005 Niezła akcja, a śrubokręcik to pewnie niespodzianka w ramach przyjaźni polsko-włoskiej :roll: ; W Passacie TDI mojego znajomego podczas mknięcia nad jeziora Garda, wał korbowy nie wytrzymał próby czasu i gdyby nie zatoczki awaryjne przy tych włoskich zakretasach nie byłoby co holować do Polski; niemiecka precyzja Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aflinta Opublikowano 22 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 22 Października 2005 jazda w przedziale 140-160km/h z użyciem tempomatu na autostradach, średnie spalanie wyszło 8,2l Tylko pozazdrościć U mnie monotonna jazda Monachium - Zgorzelec - prędkość 120-140 i wyszło 9,1l. Tempomat w nodze Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
owoc666 Opublikowano 22 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 22 Października 2005 Tak, ale zapewne średnie spalanie Michała oparte na tym, co pokazuje komputer. A jak jest z tymi kompiuterami - każdy wie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemeq Opublikowano 23 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2005 Drogi w Toskanii kręte i górzyste,stromo miejscami i wąsko, fajnie się po tym jeździ bo okoliczności przyrody bardzo miłe, jednak tempo przemieszczania jest małe bo zakrętów do wyżygania a proste to czasami po 50-100m mają. Oj, pamiętam swoje toskańskie przeżycia... Było to lat temu dokładnie 10, byłem wtedy taki młody jak mniej-więcej owoc, i - również jak owoc - miałem wrażenie, że już zjadłem wszystkie rozumy :wink:. Pojechałem do Toskanii i na tamtejszych zakrętach autochtoni sprowadzili mnie na ziemię. Śmigali jak ta lala, a ja robiłem tam przez pierwsze parę dni za zawalidrogę :shock:. Tłumaczyłem sobie, że to dlatego, że mam samochód ze zmasakrowanym zawieszeniem (na szczęście tak było naprawdę), ale nie mogę powiedzieć, bym był szczęśliwy... :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Michał Bajorek Opublikowano 23 Października 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Października 2005 Tak, ale zapewne średnie spalanie Michała oparte na tym, co pokazuje komputer. A jak jest z tymi kompiuterami - każdy wie. Z moich obliczeń wynika,że przy ciągłej jeździe pomiar komputera jest w zasadzie dokładny-zwłaszcza w długiej trasie i bez klimy- więc tu pomiar na dystansie 1500km robionej ciurkiem jest dość dokładny- gorzej to wychodzi w mieście lub gdy się 500km robi w tydzień. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
owoc666 Opublikowano 23 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2005 Było to lat temu dokładnie 10, byłem wtedy taki młody jak mniej-więcej owoc, i - również jak owoc - miałem wrażenie, że już zjadłem wszystkie rozumy . Tobie się coś dowcip ostatnio wyostrzył... Ale masz wybaczone - wiem, że to z zazdrości . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemeq Opublikowano 23 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2005 wiem, że to z zazdrości . Przejrzałeś mnie :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się