Skocz do zawartości

Kubica w F1


Piotr

Rekomendowane odpowiedzi

Gówniany ten wyścig. Polega na tym, że gość na początku obiera pozycje, a potem wlecze się na gównianych oponach, bo i tak nikt go na tym torze nie wyprzedzi. Nie zmieni, żeby jechać szybciej, bo i tak później nikogo nie wyprzedzi. Dramat, jak nie dominacja jednego teamu, to kunktatorstwo.

 

Jedyna nadzieja w szaleństwie Vertappena.

 

 

Jak Giovinazzi się nie wkurzy, to Robert idzie na życiówkę ;)

 A po występie Russela, to Claire pęknie z dumy.

 

:facepalm:

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krótko i na temat strategii Williamsa od RK:

"Myślałem, że kierowca, który jest z przodu, ma priorytet w strategii..."

 

A jeszcze pisałem oby mu team nie zepsuł wyścigu strategią i wykrakałem.

  • Dzięki! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj zobaczylismy starego dobrego Roberta, super osiągi manewry i bojowe nastawienie ,a nie zrezygnowanie. 
Oczywiście młody spija śmietanke mimo ,że to RK powinien kończyć na P15...

 

Żadnych problemów na torze w Monte Carlo, a przez tyle lat było bicie piany. Gdzie jest teraz Jacques Villeneuve ?

  • Super! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurczę niestety pech dopadł Roberta, bo jak inaczej nazwać sytuację z Giovinazzi. Gdyby nie to, były realne szanse na co najmniej P15

Sytuacja ze zmianą opon RUS podczas SC ewidentnie pokazuje kogo priorytetowo traktuje Williams. Chyba już nikt nie ma wątpliwości, że to RUS jest faworyzowany

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja jednak obstawiam, że gdyby nie pech to sam zespół by pomógł Robertowi zająć niższą pozycję niż partner zespołu, który coś po wyścigu coś tam wspominał o szansach na punkty, niezły marzyciel.

 

Po dzisiejszych słowach Kubicy do inżyniera, po ostatnich błędach w instrukcjach inżyniera, wychodzi pomału na jaw frustracja Roberta i chyba to, że tam faktycznie jest tylko 5ym kołem u wozu, który ma dać coś ze swojego doświadczenia i spierd...na konieć zostawiając miejsce angielskiemu pupilkowi, coraz gorzej się to ogląda, nie tak sobie wyobrażam sport niestety, w sumie to chyba jestem naiwny, że wierzyłem w zdrową i fair rywalizację polaka z anglikiem w zespole angielskim.

 

Szacun za tempo Kubicy, który zamknął wszystkim buźki apropo inwalidy na krętym torze, który będzie tylko zagrożeniem, a co dalej? Ciężko stwierdzić, ale w takim zespole z takim priorytetem Kubek nie ma co szukać, czy jeszcze w jakimś innym zespole ma jakiekolwiek szanse na angaż w wieku jakim się znajduje? Przykro się robi na samą myśl, że to się może skończyć w taki sposób.

Edytowane przez nysiopysio84
  • Smutny 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

może szkoda, że Robert przepuścił wszystkich z tyłu, mógł od razu cofać - w końcu przecież przed nie zawinioną przez siebie kolizją był przed tymi zawodnikami których przepuścił

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciał być fair. Ale racja, że mógł wycofać i cisnąć dalej. 

Szkoda, bo mógłby być najlepszy występ w tym sezonie.

Będzie lepszy bolid, to będzie śmigał i walczył z innymi.

Edytowane przez Pablito79
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wam powiem że wszystkie te mikrowojny z Russellem i teamem na strategie, podwozia, powyścigowy PR i dziesiąte części w Q1 to wszystko ch*ja warte.

 

Pół roku temu by nam się nawet nie śniło że Rob pojedzie znowu swoje ukochane Monaco, na pierwszym zakręcie jak zwykle pokaże stalowe nerwy, na nawrocie zamknie jadaczki wszystkim Villnewom tego świata, będzie jechał świetnym tempem na żyletki od band przez całą długość wyścigu, poklnie na radiu i pokaże dawny błysk Kubicy z 2010.

 

To na ten powrót czekaliśmy, nie na walkę z gówniarzem o 19 miejsce w błękitnych taczkach, więc keep calm and... wiadomo co.

  • Super! 1
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potrafi ktoś wyjaśnić dlaczego na 1 zakręcie ściął tak bardzo zakręt Russell? Czyżby aż taki paraliż, że stracił pozycję na rzecz Robsona? Oglądałem z lotu ptaka kilka razy i ciężko się tam doszukać powodu dla którego młody anglik tak się motał czy jechać linią, czy ścinać i w końcu ściął bez żadnego rezultatu, bo nadal był na p20.

 

Dla mnie ten zakręt jest dowodem na to jaką wewnętrzną krucjatę prowadzi Rus, gdzie przed sezonem były uśmieszki i miłość do Roberta, a teraz jest walka za wszelką cenę, o p19, masakra...

Edytowane przez nysiopysio84
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, nysiopysio84 napisał:

 

Dla mnie ten zakręt jest dowodem na to jaką wewnętrzną krucjatę prowadzi Rus, gdzie przed sezonem były uśmieszki i miłość do Roberta, a teraz jest walka za wszelką cenę, o p19, masakra

Obejrzyj sobie pierwszy sezon serialu na Netflix, o poprzednim sezonie F1. Jeżeli chodzi o rywalizację kierowców, to ten serial sporo wyjaśnia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam cichą nadzieję, że wyścig na Monte Carlo pokazał wszystkim, że Robert potrafi się dalej ścigać na najbardziej wymagających torach i przez to ekipy ze środka stawki wezmą go pod uwagę podczas rekonstrukcji swoich teamów na kolejny sezon!!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Ken napisał:

Mam cichą nadzieję, że wyścig na Monte Carlo pokazał wszystkim, że Robert potrafi się dalej ścigać na najbardziej wymagających torach i przez to ekipy ze środka stawki wezmą go pod uwagę podczas rekonstrukcji swoich teamów na kolejny sezon!!

 

Ja bym RK chętnie zobaczył w HAASie. Żaden z ich kierowców chyba nie pokazał czegoś wybitnego co gwarantowałoby mu fotel.

  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Czarne_Koronkowe napisał:

Ja bym RK chętnie zobaczył w HAASie. Żaden z ich kierowców chyba nie pokazał czegoś wybitnego co gwarantowałoby mu fotel.

 

To takie moje "marzenie".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kandydatów do wysiadki biorąc pod uwagę względy czysto sportowe jest kilku (Giovinazzi, Stroll, Grosjean, Hulkenberg) ale wyłącznie względy sportowe o niczym nie decydują. Niestety. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...