Skocz do zawartości

Kubica w F1


Piotr

Rekomendowane odpowiedzi

46 minut temu, AllRad napisał:

Według mnie taki scenariusz na 7 wyścigów również jest bdb. Najważniejsze, żeby zaczął jeździć bo wtedy ma szanse na pokazanie w jakiej jest formie podczas wyścigu. Jeśli będzie w pierwszej 10tce to będzie mógł liczyć na zainteresowanie nim przez inne teamy. Dzisiaj niestety jest tak, ze dopóki nikt go w akcji nie zobaczy to nie postawi całej kasy na kogoś kto nie jeździł w F1 przez dłuższy czas.

 

Pamiętaj, że Sirotkin w ogóle nie jeździł.... :) - ale to tak na marginesie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie zastanawia jedno, gadacie że szkoda a jeszcze nic nie ogłosili. Z całym szacunkiem do Carfita, jego ostatni post to jak post gimnazjalisty. Najpierw zacząłeś że to motosport - to droga zabawa (dziękujemy) a potem było tylko lepiej. Nie ma oficjalne informacji to znaczy że nie ma oficjalnej informacji. Ja osobiście trzymam kciuki za Roberta i liczę że jednak się coś uda. A pisanie że już pozamiatane bo Wam się tak wydaje to trochę jaja z pogrzebu. Kogo kto by nie znał, gdzie nie był i ile zdjęć z kimś nie zrobił. Miłej soboty 

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba pamietać ze WMR to całkowicie prywatna firma wiec z jednej strony nie ma sie co dziwić ze finansowa strona przedsięwzięcia jest dla nich ważna.

z grubej strony przesunięcie oficjalnej prezentacji na styczeń to danie szansy Robertowi na znalezienie środków i tego talent nie przebije.Trzeba trzymać kciuki byc dobrej myśli i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Putin, srutin, kacaporuskorublodolary... Jeśli to się tak skończy to w moich oczach ostatecznie pogrzebie duch tzw. "sportu" w tych nieciekawych zawodach ustalanych zza zielonego stolika przez pryzmat jedynej najważniejszej kategorii "kto da więcej"... Wyścigi w których nikt nikogo nie wyprzedza, nikt z nikim nie walczy, wyniki są z góry ustalane na podstawie budżetów zespołów... Żenada, smutek i porażka... Bernie E. i jego geriatryczni kumple od lat ustanowili schemat polegający na tym, że kto ma więcej kasy ten wygrywa. Do dupy z takim sportem w którym o wynikach decyduje zasobność portfela sponsorów teamu. 

  • Super! 2
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, outsider napisał:

Do dupy z takim sportem w którym o wynikach decyduje zasobność portfela sponsorów teamu. 

Dokładnie ! Dlatego ja odpuściłem sobie F1 i skupiłem się na piłce nożnej. Tam przynajmniej panują czyste sportowe reguły i duch uczciwej rywalizacji.

  • Haha 3
  • Zmieszany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, SUBORO napisał:

Dokładnie ! Dlatego ja odpuściłem sobie F1 i skupiłem się na piłce nożnej. Tam przynajmniej panują czyste sportowe reguły i duch uczciwej rywalizacji.

I nie ma znaczenia jak bogaty jest klub...fajnie przynajmniej w tej dyscyplinie kasa nie ma znaczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem jest wtedy gdy obu kierowców notuje podobne wyniki ale jeden ma więcej kasy a drugi mniej. Gdyby Sirotkin nie potrafił jeździć to być może wybór byłby już dokonany, ale gdy masz obu kierowców co do których masz podejrzenia, że będą notować podobne wyniki ale jeden wniesie więcej kasy t wybór staje się oczywisty. Każdy z Was by tak wybrał. F1 to jest sport ale także biznes, zespoły walczą o przetrwanie, sponsorów także po to aby mieć więcej kasy na ulepszanie pojazdu. Nie ma nic w tym złego, mechanicy za darmo nie pracują. Nie da się oddzielić kasy od sportu zupełnie. No chyba, że na poziomie amatorskim. Kubica musi postarać sę o lepsze zaplecze finansowe bo umiejętności ma ale to nie wszystko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie "rywalizacja" w F1 od lat była żałosna - ale oczywiście, że gdy mamy w królowej sportów motorowych naszego rodaka kibicowałem RK. Z tego samego powodu rozpala(ła) moje nadzieje wizja powrotu Roberta do rywalizacji.

Prawda jednak jest taka, że ze sportowego punktu widzenia to ciul nie sport - i znienawidźcie mnie za to, drodzy fani F1, ale zapraszam Was na relację z wyścigów serii motoGP gdzie cała czołówka (kilku, a czasem kilkunastu zawodników) dojeżdża do mety w 0,1 sek, gdzie przez cały wyścig non-stop jest walka na łokcie i kolana, przepychanie się wzajemnie w zakrętach ciałem i motocyklami, gdzie o pozycji na mecie nie decyduje strategia w boksie w czasie obowiązkowych (?!?!?!?!?!) pit stopów ale jaja zawodników w bezpośredniej, łokieć w łokieć i kolano w kolano walce na torze. Tu zawodnicy nie zarabiają milionów, tu startują ludzie którzy mają jaja jak dzwony i benzynę w żyłach. Władze tej serii wyścigowej robią wszystko, aby wyrównać stawkę, żeby uatrakcyjnić rywalizację - począwszy od redukcji budżetu zespołów fabrycznych po ograniczenia regulaminowe zwiększające szanse słabszych zespołów po to, aby rywalizacja była bardziej wyrównana i co za tym idzie atrakcyjniejsza. 

Przecież nie chodzi o to, aby (jak w F1) najbogatsi zawsze dojeżdżali pierwsi do mety w kolejności ustalonej w kwalifikacyjnych czasówkach, prawda? Nie na tym polega piękno wyścigów, nie? Czy może ja się mylę?

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że tak, więc podkreślam raz jeszcze, że kibicowałem RK od czasu jego starów w WSbR a następnie w F! i z tego samego powodu podnieca mnie perspektywa jego potencjalnego powrotu do rywalizacji - bo skoro staruje "nasz" to będę mu kibicował i się tym pasjonował. Sama natomiast dyscyplina "sportu" i seria wyścigowa jest moim skromnym i (pewnie) nieobiektywnym zdaniem skorumpowana, nieuczciwa i nieobiektywna, uzależniona od lasy i wewnętrznych ustawek czego dobitnym dowodem jest cały ten cyrk wokół angażu RK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Szokers napisał:

 

Na tą chwilę 72% RK vs 5% SS - szkoda tylko, że ekipa z Grove ma to... no właśnie tam. Dla nich istotne są tylko $$$ :wacko:

 

A jeśli już o kasie mowa - co sądzicie o aktualnej ofercie Roberta dla WMR czyli 7 baniek za 7 startów? Z jednej strony RK ma chyba większą wartość marketingową ze względu na swoją popularność i całą tą "story" z powrotem do F!, więc gdyby rzeczywiście jeździł jakoś wyjątkowo dobrze w tych pierwszych wyścigach byłaby szansa pozyskania bogatego sponsora na kolejne co zrównoważyłoby ofertę 15 baniek SSmana. Z drugiej strony, zarząd Williamsa już pokazał, że chcą tylko kasy więc wg mnie istnieje ryzyko, że Robert wrzuci 7 baniek, pomoże im rozwijać bolid przez pół sezonu do którego oni później wsadzą Sirotkina kasując za to grube siano także od niego, a on na dokładkę skorzysta z owoców pracy Roberta jeżdżąc w drugiej połowie sezonu dopracowanym przez RK bolidem i osiągając dobre wyniki czym zamknie szansę na trwały powrót Kubicy. Oczywiście w takiej sytuacji może jakiś inny team zakontraktuje Roberta na następny sezon dostrzegając jego potencjał... 

 

Co myślicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...