Piskoor Opublikowano 23 Września 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Września 2005 jazda na boazerii=jazda Mercedesem,BMW jazda na parapecie=jazda Subaru Ej no rozdrażniłeś mnie...... na następnych Plejadach szukaj na drzwiach swojego auta śladów po moich kijkach.. p.s na gigantowych jednak jedzie się szybciej niż na desce.. z kumplem robiliśmy 4 próby i za kązdym razem narty WIN... No ale każdy jeździ na tym na czym lubi choć z tym BMW to przegięcie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Michał Bajorek Opublikowano 23 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 23 Września 2005 Dobra-Atomic SL9- sporo car-wingowo(znaczy najpierw autem pod stok a potem to jak na skrzydełkach...) bez kijaszków jak stok luźny bez gawiedzi i pozwala się powykładać,uchem poobcierać o zmrożony podkład. Generalnie to plan prosty-raz na tydzień dzień wolny i wypad z Krakau połączony z jazdą Forkiem po beskidzkich ośnieżonych duktach- tu preferuję Pilsko- łączy piękną trasę dojazdową przez Sułkowice-Suchą i Koszarawę(można sprawdzić to AWD dokładnie na śniegu) z fajną jazdą na nartach, nie gardzę Zakopcem(ale fajansowy dojazd) lub jak mam pół dnia to nawet Poręba Wlk. obleci. Może w tym roku się jeszcze uda gdzie na tydzień wyskoczyć ale raczej z dziećmi więc mało szaleństwa- chętnie np Tux i okolica- jest tam kilka przyjemnych tras czarnych dla rekraacyjnej jazdy wskazanych. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ALEX Opublikowano 23 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 23 Września 2005 jazda na boazerii=jazda Mercedesem,BMW jazda na parapecie=jazda Subaru Ej no rozdrażniłeś mnie...... na następnych Plejadach szukaj na drzwiach swojego auta śladów po moich kijkach.. p.s na gigantowych jednak jedzie się szybciej niż na desce.. z kumplem robiliśmy 4 próby i za kązdym razem narty WIN... No ale każdy jeździ na tym na czym lubi choć z tym BMW to przegięcie... No sorry!!!To moje odczucie(a mam porównanie). "na gigantowych jednak jedzie się szybciej niż na desce" - BMW też jest szybsze od Subaru Każdy ma swoje zdanie i nawet nie próbuję Cie przkonać do deski....sam dojrzejesz (joke) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
owoc666 Opublikowano 23 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 23 Września 2005 ALEX, jeździłeś na carvingach? Albo nawet na twardej, gigantowej narcie? Przeciążenia większe niż w Subaru gwarantowane Jeździ ktoś na Jaworzynę? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BaRy Opublikowano 24 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 24 Września 2005 jazda na boazerii=jazda Mercedesem,BMW jazda na parapecie=jazda Subaru Ej no rozdrażniłeś mnie...... na następnych Plejadach szukaj na drzwiach swojego auta śladów po moich kijkach.. p.s na gigantowych jednak jedzie się szybciej niż na desce.. z kumplem robiliśmy 4 próby i za kązdym razem narty WIN... No ale każdy jeździ na tym na czym lubi choć z tym BMW to przegięcie... No sorry!!!To moje odczucie(a mam porównanie). "na gigantowych jednak jedzie się szybciej niż na desce" - BMW też jest szybsze od Subaru Każdy ma swoje zdanie i nawet nie próbuję Cie przkonać do deski....sam dojrzejesz (joke) No kurna teraz to będzie. Ale w sumie coś w tym jest. :wink: A ta bliskość Tatr to jest chybna jedyna rzecz której zazdroszcze Krakowiakom. Mam nadzieę, że chociaż jeden weekend spędze w Zakopcu a tak to Szklarska albo Spindlerowy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arno Opublikowano 24 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 24 Września 2005 Ja również jestem za parapetem pomimo wieloletniego "męczenia się" na boazerii!!!Dla mnie: jazda na boazerii=jazda Mercedesem,BMW jazda na parapecie=jazda Subaru Wkrótce sezon. może stworzymy ekipę subarowców na wieczorne wyjazdy w góry....z uwagi na odległość do Tatr liczę jedynie na ekipę krakowską....chociaż ...... Uwaga - meczenia sie na boazerii - tzn - nie umiesz i sieprzerzuciles na sport latwiejszy, a teraz narciarzom wyrzucasz od BMW, bo se sam nie poradziles???????? No kolego! Idziesz na deske bo latwiejsza, a plujesz na to co trudniejsze? Moze gdybys doszedl na nartach do doskonalosci, to bys tak strasznie nie narzekal. Dl mnie jazda na desce to jazda jakims autem kanapowym, a jazda na wyczynowej narcie to subaru. TAK CI POWIEDZIALEM! O! Se nie mysl, ze bedziesz NASZ obrazal. bezkarnie! Narciarzy! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ALEX Opublikowano 24 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 24 Września 2005 Uwaga - meczenia sie na boazerii - tzn - nie umiesz i sieprzerzuciles na sport latwiejszy, a teraz narciarzom wyrzucasz od BMW, bo se sam nie poradziles???????? Może masz rację! Jeździłem na nartach od dziecka, także w sekcji narciarskiej na uczelni. No i chyba częściej bywałem w górach niż większość narciarzy z północy....często 5-6 dni w tygodniu. Jeszcze raz podkreślam, że to moja OSOBISTA!!! opinia i nie chcę się tu sprzeczać z nikim!!!Podziela tę opinię większość moich znajmomych, którzy mieli do czynienia z nartami a później założyli deski :!: edit: BARDZO PROSZĘ NARCIARZY O NIEOBRAŻANIE SIĘ!!!NIE TAKIE MAM INTENCJE Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
owoc666 Opublikowano 24 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 24 Września 2005 Może masz rację! Jeździłem na nartach od dziecka, także w sekcji narciarskiej na uczelni. Co nie znaczy, że sobie poradziłeś Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ALEX Opublikowano 24 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 24 Września 2005 Co nie znaczy, że sobie poradziłeś Zgadza się!!! Cytując Arno, nie wiem czy "doszedłem na nartach do doskonałości" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
matt Opublikowano 25 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2005 .... hhmm to żeś ALEX poleciał po bandzie z tym porównaniem ....... wiem wiem, nie chciałeś nikogo obrażać ..... jak pisałeś to jest Twoje zdanie jednak nie mogę się z nim zgodzić .... za żadne skarby świata nie dałbym się wysadzić znaczy wypiąć z nart i zapiąć na deskę .... o nie! ...... jednakże mimo, rosnącego sporu narciarze vs snowboardziści (?!) mam nadzieję, że tej zimy dojdzie do Pierwszego Zimowego Spotu Forum Subaru ..... miło by było pomykać sobie w forumowym gronie po ośnieżonych stoczkach ........ ALEX, mimo, że ja BMW a Ty Subaru to nawet wsiądę z Toba na jedno krzesełko :lol: ....... pozdr. matt Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
owoc666 Opublikowano 25 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2005 Deska... Spętane nogi, połamane kolana, o nie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Abt Opublikowano 25 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2005 ja tam sporu miedzy deskowiczami i narciarzami nie widze. moze kilka lat temu dalo sie zauwazyc pewne nieporozumienia, ale to sie zdecydowanie zmienilo. podczas weekendowych wypadow na slowacje, czy dluzszych nieco dalsze rejony, czesto jezdze w gronie narciarzy i super sie bawie. jak zawsze licza sie przede wszystkim fajni ludzie. jezdze na desce o kilku sezonow i wciagam kolejnych znajomych, bo narty nie dawaly mi radochy. bylem w stanie zjechac z kazdej gory (a precyzyjniej, nie nadzialem sie na taka, zebym musial odpuscic), jednak ze stylem/technika bylo u mnie na bakier. moze dlatego nie dawalo mi to radosci. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piskoor Opublikowano 25 Września 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Września 2005 Ja nart się nie wyrzeknę....choćby z racji tradycji rodzinnych ( Siostra dokładnie 15 lat temu wygrała Spartakiadę w kombinacji i była 3 w mistrzostwach Polski seniorów...z tym ze startowała jako juniorka..) potem miała wyjazd na mistrzostwa Europy juniorów do Rumunii gdzie tyczki przegubowe zostały zapier...ne przez organizatorów, gdzie na tych to mistrzostwach trafiła kolanem w podmienioną drewniana tyczkę i urwała więzadła... Efekt był taki że w wieku 17 lat skończyła karierę zawodniczą A wracając do mnie...próbowałem na desce ale... nie potrafię się przyzwyczaić do spętanych nóg / skakania na jednej nodze do wyciagu / i siadania za kazdym razem jak się zatrzymam, tudzież klękania No i oczywiście kocham uczących się snowboardzistów któże "zapieprzając" w dół stoku na tzw liścia z reguły działają jak spychacz odsłaniając lód i kamienie Z drugiej strony bardzo podobają mi się ci którzy naprawdę umieją jeździć Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
owoc666 Opublikowano 25 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2005 Z drugiej strony bardzo podobają mi się ci którzy naprawdę umieją jeździć A mi najbardziej ci jeżdżący na twardych deskach... 8) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WRC fan Opublikowano 25 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2005 Deska... Spętane nogi, połamane kolana, o nie... a na nartach połamane hmm...wszystko :wink: i do tego można kijem w zęby sobie przywalić. Akurat jeśli chodzi o kontuzje to słyszałem że snowboard jest bezpieczniejszy od nart. jezdze na desce o kilku sezonow i wciagam kolejnych znajomych, bo narty nie dawaly mi radochy.bylem w stanie zjechac z kazdej gory (a precyzyjniej, nie nadzialem sie na taka, zebym musial odpuscic), jednak ze stylem/technika bylo u mnie na bakier. moze dlatego nie dawalo mi to radosci. U mnie ze stylem/techniką jest tak samo czyli raczej niezbyt dobrze :roll: Poprostu "upalam" narty , jezdze tak żeby dawało mi to radoche ale przyznam że z zazdrością patrze na ludzi który naprawde ładnie pomykają na dwóch deskach (z Waszych wypowiedzi wnioskuje że większość z Was pomyka stylowo i technicznie bardzo dobrze, więc raczej śmiesznie bym z Wami wyglądał na stoku jeszcze z moim zabytkowym sprzecikiem :roll: ) Moje braki wynikają głównie z tego że nie uczył mnie żaden instruktor tylko zwyczajny "baca-narciarz" przy okazji ferii z Bukowinie jakieś 11 lat temu.Teraz to już raczej narciarz jak sie patrzy ze mnie nie będzie bo mam pewnie same niedobre przyzwyczajenia które cięzko będzie zniwelować :roll: Jacku, z tego co piszesz wychodzi na to że decha byłaby dla mnie jakąś receptą na techniczne braki braku na nartach. Będe próbował jak fundusze pozwolą :wink: No i oczywiście kocham uczących się snowboardzistów któże "zapieprzając" w dół stoku na tzw liścia z reguły działają jak spychacz odsłaniając lód i kamienie Z drugiej strony bardzo podobają mi się ci którzy naprawdę umieją jeździć No ale żeby umieć naprawde pomykać trzeba sie gdzies nauczyć :wink: sorry że sie tak rozpisałem :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kropek Opublikowano 25 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2005 a ja tam lubię sanki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arno Opublikowano 25 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2005 .... hhmm to żeś ALEX poleciał po bandzie z tym porównaniem ....... wiem wiem, nie chciałeś nikogo obrażać ..... jak pisałeś to jest Twoje zdanie jednak nie mogę się z nim zgodzić .... za żadne skarby świata nie dałbym się wysadzić znaczy wypiąć z nart i zapiąć na deskę .... o nie! ...... jednakże mimo, rosnącego sporu narciarze vs snowboardziści (?!) mam nadzieję, że tej zimy dojdzie do Pierwszego Zimowego Spotu Forum Subaru ..... miło by było pomykać sobie w forumowym gronie po ośnieżonych stoczkach ........ ALEX, mimo, że ja BMW a Ty Subaru to nawet wsiądę z Toba na jedno krzesełko :lol: ....... pozdr. matt Fatalnie. Na zlosc deskarzom trzeba bedzie BMW kupowac. Tak OT robiac - ile pali przy spokojnej jezdzie Forester 2.0 bez turbo? Miasto. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Boryz Opublikowano 25 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2005 Tak OT robiac - ile pali przy spokojnej jezdzie Forester 2.0 bez turbo? Miasto. 10-11 L Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
owoc666 Opublikowano 26 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2005 10-11 L Przy spokojnej!? Ja się spodziewałem... 8-9, tym bardziej, że arno myśli o aucie dla jego szanownej małżonki . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Boryz Opublikowano 26 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2005 10-11 L Przy spokojnej!? Ja się spodziewałem... 8-9, tym bardziej, że arno myśli o aucie dla jego szanownej małżonki . 8-9 l Trasa, (kiedyś udało mi się ok. 7 l bez klimy przy ok. 80 km/h). Jeżeli o samochód dla małżonki (przez co rozumiem dużo jazdy po mieście) to nie polecam. Szczególnie skrzynia biegów może w mieście sprawiać pewne problemy (chyba że automat ,ale 125 KM + automat = słabe osiągi i wysokie spalanie). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Milek Opublikowano 26 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2005 Przepraszam panowie za wtracenie sie w rozmowe ale mam pytanie. Jestem zielony w sprawach nart, nigdy nie jezdzilem na nich ale moze w koncu czas zaczac? Napewno orientujecie sie ile kosztuja jakies ciekawe narty wraz z calym sprzetem, czyli kijki, buty, kombinezon, gogle ??? I gdzie takie cos mozna kupic? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fido__ Opublikowano 26 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2005 Przepraszam panowie za wtracenie sie w rozmowe ale mam pytanie. Jestem zielony w sprawach nart, nigdy nie jezdzilem na nich ale moze w koncu czas zaczac? Napewno orientujecie sie ile kosztuja jakies ciekawe narty wraz z calym sprzetem, czyli kijki, buty, kombinezon, gogle ??? I gdzie takie cos mozna kupic? Bez sensu. Zacznij od wypożyczenia. W wypożyczalni możesz wypróbować sprzęt taki, siaki i owaki. Każdego dnia inny. Dopiero jak się nauczysz jeździć to można się pokusić o nabycie drogą kupna jakiegoś fajnego zestawu. Wcześniej to wyrzucanie kasy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WRC fan Opublikowano 26 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2005 Jeszcze trzeba wziąść pod uwage to ile dni w roku się bedzie jezdzić na tych nartach bo jak przez tydzień w roku to kupno mija sie z celem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Michał Bajorek Opublikowano 26 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2005 W mieście 10-11l, moja żona jeździ tym głównie po mieście i sobie bardzo chwali, ja też często biore i uważam,że do miasta to pojazd genialny. Parkowanie- wjeżdrza na każdy krawężnik bez problemu a do tego jest dość krótki więc ułatwia manewrowanie, plastiki ma na bokach więc drzwiami ci go nie otłuką i nie porysują zderzaków, bardzo dobry bagażnik, w zimie też zero problemów z parkowaniem bo się w każdą zaspę ładuje plus zero kłopotów z ruszaniem. Super na dziury,koleiny,torowiska i inne standardowe szity w naszych city-oszczędza kręgosłup w odcinku szyjnym. Co do skrzyni to może żadna rewelka ale nie ma tragedi, np w Peżotach chodzi gożej(np 307). Żadnym autem nie jeździło mi się w mieście lepiej(i pod miastem co też plusem dużym jest). Do tego radio ma wyjątkowo gówniane więc nie ukradną w pewnym sensie duża zaleta- ogólnie w przekówaniu wad na zalety to jestem niezły. Ale Forka gorąco polecam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Milek Opublikowano 26 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2005 Dzieki za odpowiedz panowie, tak szczerze powiedziawszy to nawet o tym nie pomyslalem Z drugiej strony jakos nie bardzo lubie nakladac uzywane buty, kutrki itp. Narty bez problemu ale cala reszta jakos mi nie podchodzi :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się