Skocz do zawartości

Outback - czy przy zakupie bać się wersji amerykańskich?


marekb

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Rozważam zakup Outbacka w rocznikach 2005-2007, od jakiś dwóch miesięcy śledzę aukcje na Allegro, to forum i poczytałem trochę w innych źródłach ale ciągle mam dylemat czy rozważać wersje amerykańską...

 

Znalazłem na forum wypunktowane w różnych miejscach następujące różnice:

 

1. Modele z automatyczna skrzynia biegów na Europe maja trzy programy do wyboru, wersje USA nie maja wyboru (http://www.forum.subaru.pl/viewtopic.php?t=117924).

2. Różnice w zawieszeniu (http://www.forum.subaru.pl/viewtopic.php?t=117924)

3. Klimatyzacja w stopniach Farenheita (http://www.forum.subaru.pl/viewtopic.php?t=116080)

4. Licznik w milach

5. Radio amerykańskie

6. Lampy przednie (? - tak mi się wydaje, jeździłem poprzednio Grand Cherokee i tam był ten problem)

 

Ponadto gdzieś wcześniej przeczytałem że "amerykańskie to najczęściej po wypadkach"...

 

Obserwując podaż Outbacków, która w porównaniu do innych marek (rozważam też Outlandera) jest niska to na domiar złego wersji europejskich jest mało i część z nich jest zagazowana co mnie nie interesuje. Po wstępnej analizie ofert, np. korzystając z opinii na tym forum, okazuje się że ciekawych ofert europejskich jest bardzo mało albo mają ceny znacznie wyższe niż amerykańskie. A egzemplarza od pierwszego właściciela z salonu w PL to chyba cud znaleźć.

 

W związku z tym pytanie czy bać się amerykanów? No bo tak:

* Lampy przednie na ogół importer lub pierwszy właściciel w PL wymienił (jeżeli trzeba).

* Czy "amerykańskie to najczęściej po wypadkach" to IMHO można sprawdzić po VIN w internecie (CarFax czy jakoś tak...) w jakim stanie opuścił USA.

* Licznik w milach i stopnie Farenheita to upierdliwa rzecz ale kwestia przyzwyczajenia.

* Jak to jest z tym radiem (bo sam nie miałem takiego), czy ono w ogóle nie łapie stacji w PL czy tylko gorzej?

* Czy różnice w zawieszeniu są tak odczuwalne?

* Czy serwisy mają jakiś problem z serwisowaniem albo inną awersje do wersji amerykańskich?

 

Proszę o komentarze.

 

Pozdrawiam,

Marek.

 

PS. Sorry za zakładanie nowego wątku ale te informacje są na forum porozrzucane w różnych miejscach i niekoniecznie dotyczą Outbacka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja tylko w sprawie radia, bo co do reszty sie nie wypowiem. Radio w "amerykanie" łapie tylko częstotliwości nieparzyste po przecinku (89.1, 89.3, 92.5, itp) co powoduje niemożliwość zestrojenia niektórych stacji. Nie będzie też zapewne RDSu bo ten jako taki nie występuje w USA (zupełnie inna specyfika nadawania sygnału przez lokalne stacje radiowe, nie ma czegoś takiego jak ogólnonarodowa stacja, zainteresowanym służę szczegółami). Do całoamerykańskiego odsłuchu w USA montuje sie radia satelitarne. Ale te skolei chyba nie są zupełnie przydatne w EU.

 

To takie moje doświadczenia (co prawda sprzed paru lat, więc jak się mylę - niech ktoś poprawi)

 

Daniel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po wstępnej analizie ofert, np. korzystając z opinii na tym forum, okazuje się że ciekawych ofert europejskich jest bardzo mało albo mają ceny znacznie wyższe niż amerykańskie. A egzemplarza od pierwszego właściciela z salonu w PL to chyba cud znaleźć.

 

Tu cię zmartwię bo nic nie gwarantuje pełnego zadowolenia z zakupu - ja takiego znalazłem (nawet z F VAT) i po 3 miesiącach robiłem panewki i pierścienie bo ktoś się nie przyłożył w ASO do wymiany shortblock'u. No ale to prawie eksploatacyjne rzeczy w 2.5.

Szukaj i sprawdzaj - można trafić tylko trzeba być szybkim i zdecydowanym. Teoretycznie powinno się pojawiać coraz więcej używanych EU z Polski gdyż mieliśmy zmianę modelu. Należy pamiętać, że jednak większość OBK to samochody "na lata" i duża część sprzedawców OBK wymienia furę na nowszy model a sprzedaje stary. Mniejsza część to takie "na trzy lata" aż się leasing skończy

 

Osobiście na US spec zdecydowałbym się TYLKO dla wersji XT

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o radiu to prawda.... nieparzyste po przecinku

jeździłem obk 2006 ameryka ii powiem że zawieszenie rewelacja

jeżeli chodzi o sprawdzenie po VIN to super sprawa bo wiesz jak była fura walnięta........a jak z niemiec samochód targany po powodzi ... nie sprawdzisz, lub walnięty i z 2 klejony.

bo Faranchjtów idzie się przyzwyczaić miałem w Forku .... do mil tym bardziej.

Z częściami bywa różnie.... ale na ogół wszystko jest do dostania w ASO, po cenach naprawdę różnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MarekB - postaram się pomóc w kilku kwestiach jako były 4.5 letni użytkownik 2.5 MT N/A MY06 EU.

Na początek to przemyśl jaka wersja/silnik Cię interesuje. W MY07 były lekkie zmiany w karoserii, oprogramowaniu automatu oraz inna konsola ( czarna z mniej rysującego się plastiku ) + inne bliżej niezlokalizowane.

Zawias US vs EU:

- znaczne różnice w ustawieniach sprężystości zawieszenia. Co prawda obie wersje mają samopoziomowane amortyzatory ale pozostałe elementy zawieszenia są inne. Nie wiem czy wszystkie. W efekcie EU ma dość sztywny ( dla niektórych za sztywny ) tył co objawia się stukaniem przy zjeżdżaniu z wysokich krawężników. Plusem w EU jest lepsze trzymanie na zakrętach i mniejsze "bujanie".

Z tego co pamiętam to amortyzatory z US mają inne górne mocowania i trzeba je ściągać ze stanów. Do EU dostępne tyko w ASO.

 

Skrzynia:

- nie wiem o jakich programach/trybach mówisz. Nie moglem znaleźć w załączonym wątku. Oba roczniki z silnikiem 2.5 n/a mają 5AET a H6 od MY07 5AET + SI Drive + manetki przy kierownicy. Skrzynia nie jest demonem prędkości ale radzi sobie bardzo dobrze. W H6 masz "przygazówkę" przy redukcjach manetkami :mrgreen:

 

hamulce - inny rozmiar tarcz, inne zaciski.

 

Lampy US - są symetryczne i niedozwolone w EU. Trzeba zmienić. Podobnie jest z kierunkami. Mają chyba zły kolor.

Radio czy licznik w milach to żaden problem.. Szybko się przyzwyczaisz.

 

Generalnie jeśli większe spalanie nie stanowi dla Ciebie problemu lub jeździsz dużo w trasie szukaj H6. 2.5 N/A jest trochę za słaby i niema frajdy. 2.5XT nie był oferowany w EU więc pozostaje tylko szukanie z importu z US.

Odnośnie serwisowania to części jest dużo i większość serwisów bez problmeu ogarnia ale bywają małe niespodzianki, które mogą unieruchomić sprzęt na czas ściągnięcia części ze stanów.

Wykończenie wnętrza w US jest również inne. Wykonane z gorszych materiałów.

 

To tak na gorąco. Różnic jest dużo także w razie wątpliwości pytaj.

 

pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżeli chodzi o sprawdzenie po VIN to super sprawa bo wiesz jak była fura walnięta........

 

to nie działa dla egzemplarzy z Polskiej sieci sprzedaży (przynajmniej z mojego rocznika 2006). Jedyną drogą sprawdzenia przeszłości samochodu jest telefon lub mail do stacji ASO gdzie samochód był kupiony i serwisowany (a tam nie wszystko zawsze powiedzą). Do identyfikacji fury pytano mnie o numer rejestracyjny a nie o VIN.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Esti to moje trzecie auto z USA. IMHO nie ma różnicy skąd kupujesz - zawsze trzeba sprawdzić auto, jego pochodzenie i historię w miarę możliwości oczywiście. Dla aut z USA z reguły jest więcej tego rodzaju informacji dostępnych - Carfax, Copart, itepe.

Strucla można kupić zawsze jak nie sprawdzisz. Z USA rozbitka, z kraju topielca, z EU wyklepany przystanek.

Co do różnic:

- do miar amerykańskich da się przyzwyczaić

- różnice w zawieszeniu są na pewno - mój Outback był o wiele wygodniejszy i bardziej komfortowy niż wersja EU - jeździłem przez chwilę rok młodszym EU i mogłem porównać

- lampy z reguły masz już wymienione, no chyba że sam sprowadzasz

- radio to tak jak dpassent napisał, wielu stacji nie złapiesz ale daje się słuchać; niektóre modele da się przestroić ale RDSu nie ma i nie dorobisz bez wymiany radia na EU

Nie stwierdziłem problemów w serwisowaniu czy też braku części... może dlatego, że mi się auta raczej nie psuły :) [tfu, tfu, odpukać w niemalowane :wink:]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ape - przybliżysz określenie "wiele wygodniejszy i bardziej komfortowy". Bardziej "kanapowate" zawieszenie nie koniecznie musi być bardziej komfortowe czy wygodniejsze. Wielu osobom silne "bujanie" na naszych nierównych drogach przeszkadza. O walorach jezdnych nie wspominając. Zwłaszcza jak ma się H6 z 7sek do100.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie to nie jest "kanapowate" zawieszenie - miałem wcześniej kanapowóz, niby Toyota ale też hamerykański więc mam porównanie. Nie wiem jak to opisać, jak wsiadłem do Outbacka EU to stwierdziłem, że jest o wiele twardszy, jak wsiadłem do Superba to myślałem, że zęby zgubię bo na drobnych nierównościach w porównaniu z moim Outbackiem to nie było zawieszenia, nie to że twarde, w ogóle nie pracowało. Outback jest komfortowy ale nie buja... to jest OBK XT - 240 KM, pięć cośtam do setki i da się nim dynamicznie pojeździć.

Oczywiście jak porównasz do esti to jest wprost pontonem ale to chyba nie jest dobre porównanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porównywanie wersji EU do US wg mnie ma sens jeżeli kupowalibyśmy nowy egzemplarz. Ponieważ tak raczej nie jest a w sumie rynek jest bardzo płytki wydaje mi sie, że najważniejszy jest stan techniczny konkretnego egzemplarza a nie jego pochodzenie. Osobiście to gdybym miał kogoś zaufanego kto wybrał by mi dobry egzemplarz w USA to, biorąc pod uwagę znaczną różnicę cen, zdecydowanie poszedł bym tą drogą. Ponieważ nie mam tych możliwości więc kupuję w EU dokonując przedtem weryfikacji w dobrym serwisie. Jest to jedyny chyba sposób na uniknięcie min w postaci regenerowanych przystanków autobusowych, które jeszcze przedtem mogły ulec zatopieniu a były oczywiście używane przez 60letniego księdza, który jeździł raz w tygodniu do kościoła i dlatego po 5 latach miał przebieg 50tkm :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po wstępnej analizie ofert, np. korzystając z opinii na tym forum, okazuje się że ciekawych ofert europejskich jest bardzo mało albo mają ceny znacznie wyższe niż amerykańskie. A egzemplarza od pierwszego właściciela z salonu w PL to chyba cud znaleźć.

Na pewno nie jest łatwo, ale z drugiej strony:

- ja znalazłem rok temu (kupiony w polskim salonie, I właściciel, serwisowany...) po ok. 1 miesiącu szukania :)

- o ile pamiętam, to na Forum było parę ciekawych egzemplarzy do sprzedania i wcale nie było tak łatwo się ich pozbyć.

 

Trzeba więc chyba założyć trochę cierpliwości i szukać.

O np. tutaj: http://allegro.pl/legacy-kombi-2-0-165-km-salon-pl-faktura-vat-22-i1346385245.html - co prawda to Legaś a nie Outback, ale jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem kilka miesięcy po zakupie OBK MY2006 i muszę przyznać, że znalezienie odpowiedniego egzemplarza zajęło mi ponad pół roku. W międzyczasie obejrzałem wiele różnych modeli, zarówno US jak i EU i przejechałem w tym celu ok. 3k km. Zdecydowaną większość opisów o bezwypadkowości i dobrym stanie technicznym oferowanych Subaru można włożyć między bajki. Trzeba to zobaczyć na własne oczy . Na pewno żaden oglądany model US nie był bezwypadkowy, a o akceptowalnym stanie technicznym można tylko pomarzyć. Praktycznie każdym oglądanym OBK zrobiłem po kilkanaście km i już po kilku przejazdach zacząłem dostrzegać różnice pomiędzy EU, a US.

 

Prawdą jest, że wersje US mają inne zawieszenie i różnica objawia się kołysaniem i większymi przechyłami na nierównej drodze i szybko pokonywanych zakrętach. Jakość użytych materiałów na te rynki jest również inna. Niby podobne przebiegi, takie same roczniki, a zużycie wnętrza pojazdu w wersjach US okazywało się większe. Wytarta wyślizgana kierownica, pomarszczone skóry, porysowane plastiki konsoli i boczki w drzwiach. Sprowadzane do Polski wersje US częściej mają zaledwie podstawowe wyposażenie, bez automatycznej klimatyzacji, bez sterowanych elektrycznie foteli kierowcy i pasażera, bez pakietu zimowego z podgrzewanymi siedzeniami i piórami wycieraczek, brakiem siatki z tyłu oparcia fotela kierowcy, brakiem regulacji podparcia lędźwi w przednich fotelach. Nie do końca zgodzę się z przedmówcami, że światła montowane w PL do wersji US zawsze spełniają wymagania techniczne. Zakładane zamiennie tanie przetwornice napięcia do świateł ksenonowych powodują migotanie strumienia świetlnego, a brak spryskiwaczy dyskwalifikuje taką przeróbkę. Po prostu tandeta. Szyba przednia w OBK US też różni się od EU i nie jest zamienna.

 

Wizyta w ASO przed zakupem wersji nie tylko US jest konieczna. Doświadczony mechanik szybko wypunktuje podstawowe wady i braki, a także podpowie, czy warto kupić oglądany egzemplarz. Płacimy „nic”, a zauroczenie świetnym stanem pojazdu mija bezpowrotnie. Tak właśnie było i tylko dzięki ASO ustrzegłem się okazyjnego zakupu „bezwypadkowej” wersji OBK z USA.

Egzemplarz od pierwszego właściciela i z salonu w PL przy odrobinie cierpliwości można znaleźć. To żaden cud, bo w cuda nie wierzę, a takiego OBK właśnie kupiłem i kolejny (mój pierwszy) przegląd w ASO mam za rok, lub za 15k km. Zaletą zakupu egzemplarza z dystrybucji PL jest komplet dokumentów po polsku (książka serwisowa, instrukcja obsługi, instrukcja obsługi monitora, kolorowa skrócona instrukcja obsługi, instrukcja obsługi systemu nawigacji, instrukcja obsługi alarmu, wykaz oznaczeń elementów pojazdu kodem DNA) i łatwość sprawdzenia wykonanych w przeszłości czynności serwisowych, czy rodzaju użytych przy przeglądach płynów eksploatacyjnych.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi, wydaje mi się że wyczerpałem temat. Jeszcze mam trochę czasu z zakupem więc będę cierpliwie szukać - mam nadzieję że będzie warto :D

 

nie wiem o jakich programach/trybach mówisz. Nie moglem znaleźć w załączonym wątku.

 

Znalazłem taką wypowiedź w wątku http://www.forum.subaru.pl/viewtopic.php?t=117924 z dnia Wt lip 22, 2008 10:38

 

Pozdrawiam,

Marek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

podlacze sie pod temat . . .

Czy wersje amerykanskie sa wyposazane w zbiorniki z aktywnym weglem, niewiem nawet do czego to dokladnie sluzy ale znajomy sprowadzil teraz audi q7 z USA i mial problem bo po przebiegu 60 tys mil zbiornik byl do wymiany a do wersji eurpejskich tego nie wkladali i musial z USA sprowadzac a wiem ze tanio nie bylo . . .

I teraz tak sie zastanawiam czy w subaru (jakim kolwiek) jest to ustrojstwo montowane? Czy ktos sie orientuje? Ja mam wersje z OBK z USA ale nie znalazlem zadnych informacji na ten temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w zbiorniki z aktywnym weglem

 

masz na myśli filtr cząstek stałych ? Jeśli tak to nie dotyczy tylko samochodów z US - jeśli chodzi o stosowanie w Subaru, napewno za chwilę się dowiemy ...

 

-- 10 gru 2010, o 21:32 --

 

w zbiorniki z aktywnym weglem

 

masz na myśli filtr cząstek stałych ? Jeśli tak to nie dotyczy tylko samochodów z US - jeśli chodzi o stosowanie w Subaru, napewno za chwilę się dowiemy ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

filtr par paliwa ?

 

Ooo to nowosc bo pierwsze slysze . . .

Moze cos kolega jasniej opisac?

Dokładnie to "Pochłaniacz par paliwa".

Jego zadanie to skraplanie paliwa parującego w zbiorniku paliwa.

Każde auto to ma, ale nie każdy o tym wie :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

filtr par paliwa ?

 

To w USA montuja od dawna, mialem to nawet w Grand Prix z 91' :wink:

 

A zapytaj skad z USA sciagal, bo moze byc tak ze z Californii :arrow: a tam sa najostrzejsze normy w Stanach i niektore auta sprzedawane np. w NY juz tam by musialy byc inaczej wyposazone...

 

Ja kupilem w NY H6 w Pazdzierniku i o czyms takim nie slyszalem ale sprzedawca jakis malo rozgarniety byl :roll:

 

Wiec czekam, moze sie cos okaze - oby nic zlego i drogiego :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Filtr cząstek stałych to tylko w dieslu i póki co nie w Subaru.

Coś innego z węglem aktywnym w aucie może być? :shock:

 

jak to nie w subaru? oczywiscie ze jest. teraz juz nikt bez tego dziadostwa diesla nie robi

Gdzieś mi się o oczy obiło, że Subarowe diesle mają taki śmieszny wydech [wylot w dół skierowany ale dorobione końcówki, które "wyglądają" dopóki się nie przypatrzeć :roll: ] właśnie po to, żeby nie montować tego filtra... To było krótko po rozpoczęciu sprzedaży diesla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...