Skocz do zawartości

objawy padania uszczelki pod głowicą


emotorsport

Rekomendowane odpowiedzi

Muszę szybciej, będzie chłodniej. :)

 

Ha! to mi przyponina historie.....

Pojechalem kredensem ojca na wywczas do kurortu wegierskiego.

Bateria w maszynie ledwo zipala, wiec na krotkie postoje trzymalem silnik na chodzie.

Wychodze ze sklepu i widze z pod maski kleby pary.... biegiem do auta, ogrzewanie i dmuchawa na max i jazda na szose ostudzic pedem powietrza...

Trzeba bylo widziec miny szwabow na parking....... :)

Uszczelce nic sie nie stalo, to byla technika :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temperatura trochę rośnie. Bez widocznych przyczyn. Co w wyrównawczym w załączniku.

 

Temperatura rośnie w korkach (1-2 bieg), prawie pod czerwone, więc wyłaczam silnik. Gdy jadę 70-80 km/h n 5 temperatura w normie. Po jeździe sprawdziłem temperaturę w zbiorniku wyrównawczym metodą palca - max. 30 st C.

 

13:04

Forek był u lekarza pierwszego kontaktu, otworzył korek zbiornika wyrównawczego. Powąchał. Pokręcił głową. Otworzył 2 zawory układu chłodzenia. Pssssss. Powąchał, pokręcił głową.

Powiedział: "Nie chcę pana straszyć..."

 

U mnie też tak było, tyle że w nieco mniejszej skali – mogłem przestać jedną zmianę na światłach, powyżej 3/4 wskaźnika temp. nie byłem, ale nic się nie stabilizowało. Powyżej 30km/h temperatura spadała. Od razu do serwisu – test CO2 wyszedł pozytywnie, UPG się robi.

 

Pojeździłem sobie 5kkm, bez pałowania na zimnym, raz czy dwa rozpędziłem się na chwilę mocniej, i bęc, UPG w 2.0 :o Solidaryzuję się w bólu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

UPG w 2.0

pewnie masz ukryte 2.5 bo w 2.0 nie padają :mrgreen:

 

pozdrawiam

 

Bardziej wierzyłem w to, niż że UPG poszła :P a tak na poważnie, to z tego co zdążyłem się dowiedzieć, to raczej kwestia złego użytkowania – czy chodzi głównie o długotrwałe pałowanie na pełnym obciążeniu, czy są jeszcze jakieś większe grzechy? Nie chcę powtórki z rozrywki, a po pół roku jazdy jeszcze wszystkiego nie ogarniam…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zenon23, wynik analizy oleju z Twojego silnika wskazuje, że UPG jest OK i nie puszcza chłodziwa do oleju.

http://img849.imageshack.us/img849/8268/zenon23.jpg

 

Czyli potwierdziły się "magiczne" testy wykonane przez mechaniorów :)

Ufff, ciekawe na jak długo...? ;)

 

Pozdrawiam!

Maciek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Próbka oleju pobrana już po diagnozie padu UPG. Ufff. "This Subaru is still going strong".

hmm, napisałbym tak, że chłodziwo nie dostaje się do oleju, co nie oznacza, że się nie spala i wydobywa kominem, bo pad UPG może mieć wiele wariantów, opisywanych na samym początku wątku, u mnie też wynik CO2 był niemiarodajny, bo chłodziwo wyrzucało na zewnątrz silnika, więc i badanie oleju nic by nie wykazało

takie wolne przemyślenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chłodziwo nie dostaje się do oleju, co nie oznacza, że się nie spala i wydobywa kominem, bo pad UPG może mieć wiele wariantów

zgoda ale kiedy chłodziwa nie ma w oleju to i zakres/koszt naprawy o wiele mniejszy - u yagoolar'a silnik nie ucierpiał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo szukam dziury w całym albo mnie dopada uszczelka w moim 2.5T :x

 

Zauważyłem dzisiaj, że w zbiorniku wyrównawczym mam sporo płynu czyli sporo ponad max :shock:

zazwyczaj było ok czyli min max a tu nagle jest tak dużo

IMAG0504.jpg

 

odczekałem chwilę i odkręciłem korki

IMAG0502.jpg

IMAG0499.jpg

IMAG0497.jpg

w obu płynu u góry nie było

dosyć mocno mnie to zmarwiło, przewody te grube do chłodnicy były dość twarde. Nie pamiętam jaki były przedtem, ale zgniatania ich nie jest łatwe.

 

Jedynie co ostatnio grzebałem to uszczelnienie przewodów bust-a, to wiązało się z odpięciem wężyków chłodzących przepustnicę, i dwukrotnie musiałem co nieco upuścić płynu, przy czym to co nieco to mało raczej nie było, może szklanka, max 2. Uznałem jednak, że nie ma potrzeby dolewania, bo przecież jest w zbiorniku wyrównawczym. Było to może ze 300km temu.

Absolutnie nie lata mi skazówka temp chłodziwa, Bąblowanie było minimalne w w zbirniku wyrównawczym ale to po założeniu kapsli na oba zbiorniki.

Czy być może dałem ciała i wylewając tą cześć płynu (przepustnica) powinienem go z "buta" uzupełnić bo układ się cześciowo zapowietrzył, i z stąd te naprężone przewody?

 

jutro o ile się da, zrobię test zawartości CO2 tylko nie wiem gdzie?

mały zbiorniczek? chłodnica? wyrównawczy?

olej, ok

 

Z rury wydechowej coś ala parowało ale wg mnie para powstawała na zewnątrz bo jest bardzo zimno.

Auto jeździ bardzo dobrze 8)

 

Co o tym sądzi szanowne gorono forumowe? czy przewody od chłodnicy mają prawo być twardawe na gorącym płynie czy powinny być w miarę "z flaczałe" A może tp tylko reakcja na wylany płyn?

Mam nadzieję, że to nie uszczelka przed świętami :x

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie po naprawie. Przed natomiast objawy w kolejności:

- wyłączanie klimy podczas postoju

- wzrost poziomu płynu ch. w zbiorniku wyrównawczym

- rano w korkach wzrost temp.

- bąble w zbiorniku po mocnym deptaniu,

- czuć spaliny w zbiorniku wyrównawczym

- przewody miękkie

- czarny gumowaty osad w postaci włosków w zbiorniku wyrównawczym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- wzrost poziomu płynu ch. w zbiorniku wyrównawczym

czy mniej więcej tyle co u mnie?

innych podobieństw nie stwierdzam

 

no i pyt dodatkowe:

czy ciśnienie sprężania w cylindrze może spaść?

To dość tania operacja poza sprawdzeniem CO2 w układzie

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AdaSch, chyba nie ma reguły z objawami, ja miałem tylko osad w zbiorniku wyrównawczym, stan plynu był ok, nie ubywał ani nie przybywał ... przewody gumowe wszystkie były mieciusie ...

 

jutro o ile się da, zrobię test zawartości CO2 tylko nie wiem gdzie?

mały zbiorniczek? chłodnica? wyrównawczy?

 

Chlodnica.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest chyba jeszcze szansa :mrgreen:

 

Tym razem dałem mu przestygnąć w garage, i sporo płynu auto wciągnęło ze zbiornika wyrównawczego.

Odkręciłem korki ponownie na chłodnym i widać było płyn i w chłodnicy i tym zbiorniczku.

Postanowiłem zaryzykować i włączyć silnik.

Trochę silnik wciągnął płynu z tego małego zbiorniczka, że może było go do połowy. Zatykałem ręką i żadnego ciśnienia nie wyczuwałem, płyn był już dość ciepły ale nie parzący za mocno. Nie robiło się żadne ciśnienie przynajmniej przez ten czas co trzymałem ręką. Wiem, że jest tam otwór od wyrównawczego ale i tak powinno się pojawić jakieś ciśnienie, Płyn śmierdzi normalnie, syfu też nie widać (ten mały). Kiedy auto pracowało z dwoma korkami grube węże były dość sflaczałe/elastyczne, ale płyn nie był super gorący, jednak na tyle ciepły że nie dawało się już utrzymywać węży w ręku.

 

Czy ktoś by mógł wytłumaczyć od czego jest ten mały zbiorniczek na silniku? Czy patrzenie w niego ma jakikolwiek sens? Gdyby były przedmuchy z cylinder-chłodziwo, to była by jakakolwiek reakcja w tym zbiorniczku? Sam zbiorniczek jest bardzo czysty, nie ma żadnego w nim osadu.

 

filmiki poglądowe :mrgreen:

http://www.youtube.com/watch?v=SqfOIfBfiuY

http://www.youtube.com/watch?v=7GKw-8rTFP8

http://www.youtube.com/watch?v=0sPwyRpBMBg

 

no i ponowne pyt, czy mam z buta dolać płyn do tego małego zbiorniczka czy on sam się powinien uzupełnić?

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim forku serwisant, już po stwierdzeniu UPGtitis, przelewał ze zbiornika wyrównawczego do chłodnicy za pomocą dużej strzykawki, więc 1-2 dni mogłem się przemieszczać autem w oczekiwaniu na termin.

Aha, jeśli nie czujesz spalin, to podjedź do kogoś, kto na codzień się naprawą UPG zajmuje. Prawie jak somelier, zanurzał nos do otworu zbiornika. Ja różnicy nie czułem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szukałem bąbelków w chłodnicy na włączonym silniku i nic nie bąblowało. Wąż był twardy po wyłączonym silniku, Ale po otwarciu korka wyleciał tylko płyn.

 

Potem poczytałem o odpowietrzaniu układu i chyba u mnie był zapowietrzony co się wkrótce może potwierdzi lub zaprzeczy czyli być może wykaże jednak uszczelkę. Poczytałem jak to odpowietrzyć (moja przeklęta wina że nie dolałem po zabawie z wężykami chłodzącymi przepustnicę)

 

Powstał bombel, a za nim ciśnienie które prawdopodobnie pompowało węże. Teraz odkręciłem korek od małego zbiorniczka, dolałem płyn, włączyłem silnik i zalałem pod korek, na początku troszkę bąbelkowało drobniutkimi bąbelkami, ale po chwili coraz słabiej aż do prawie minimum. Zakręciłem korek, przygniotłem kijem pedał gazu na 2500 rpm i trzymałem tak 15 min :!: obserwując czy jakieś przeklęte bąble będą wychodzić w zbiornik przelewowy i nic. Po wszystkim wyłączyłem silnik, tym razem węże od chłodnicy były sporo miększe, ale zgniatając je słychać było pochlipywanie co dalej oznacza pewne zapowietrzenie. Jak auto się wystudzi, odkręcę oba korki i doleję płyn pod same korki.

Mam nadzieję, że to definitywnie rozwiążę problem.

Być może będę musiał ponieść konsekwencje wymiany uszczelek pod głowicą ze względu na zapowietrzenie, a co za tym idzie inne ciśnienie w układzie a za tym inną temp wrzenia wywołaną zbyt niskim ciśnieniem w układzie przez bąbel. Auto niewiele deptałem ale zawsze, co niestety mogło mieć wpływ na uszczelki.

 

Jadę do norauto na test co2.

 

Pozdrawiam

 

-- 18 paź 2011, 22:42 --

 

gadałem z ASO-wcami - po prostu mocno zapowietrzyłem układ. Gdybym wywalił uszczelkę w turbo, to z pewnością byłbym pewny :shock: Podobno takie różnice i przede wszystkim wskazówka od temp.

Mam jeździć i się cieszyć super forkiem 8)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a możesz ciut przybliżyć temat?

Sorry za zwłokę :roll:

 

Chłodnica oleju to takie urządzenie przez które przepływa zarówno płyn chłodniczy jak i olej silnikowy. Bardzo częste są usterki polegające na tym, że gdzieś w chłodnicy powstaje mikro pęknięcie i zaczynają się ze sobą mieszać płyn z olejem.

Czasem jest tak, że to olej idzie do płynu (efekt - tłusty płyn z czarnymi plamami), czasem to płyn idzie do oleju (efekt - podnosi się poziom oleju).

 

Dlatego w Twoim przypadku (brak CO2 w układzie, a jedynie brudny płyn chłodniczy) zanim zdejmiesz głowicę, przyjrzałbym się szczelności chodniczki. Doświadczony mechanik będzie wiedział jak to zrobić.

 

 

571494803301.png

 

A tu jeszcze real foto :wink: chłodniczki razem z filtrem przy silniku

 

engine.jpg

 

troche późno, ale lepiej niż wcale :oops:

 

wygląda na to, że szanowana Władza miała rację 8)

po wymianie tegoż i przelataniu 2 kkm, ani śladu oleju w płynie :D

senkju jak nie wiem co.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo szukam dziury w całym albo mnie dopada uszczelka w moim 2.5T :x

 

Zauważyłem dzisiaj, że w zbiorniku wyrównawczym mam sporo płynu czyli sporo ponad max :shock:

zazwyczaj było ok czyli min max a tu nagle jest tak dużo

[

odczekałem chwilę i odkręciłem korki

 

w obu płynu u góry nie było

dosyć mocno mnie to zmarwiło, przewody te grube do chłodnicy były dość twarde. Nie pamiętam jaki były przedtem, ale zgniatania ich nie jest łatwe.

 

Jedynie co ostatnio grzebałem to uszczelnienie przewodów bust-a, to wiązało się z odpięciem wężyków chłodzących przepustnicę, i dwukrotnie musiałem co nieco upuścić płynu, przy czym to co nieco to mało raczej nie było, może szklanka, max 2. Uznałem jednak, że nie ma potrzeby dolewania, bo przecież jest w zbiorniku wyrównawczym. Było to może ze 300km temu.

Absolutnie nie lata mi skazówka temp chłodziwa, Bąblowanie było minimalne w w zbirniku wyrównawczym ale to po założeniu kapsli na oba zbiorniki.

Czy być może dałem ciała i wylewając tą cześć płynu (przepustnica) powinienem go z "buta" uzupełnić bo układ się cześciowo zapowietrzył, i z stąd te naprężone przewody?

 

jutro o ile się da, zrobię test zawartości CO2 tylko nie wiem gdzie?

mały zbiorniczek? chłodnica? wyrównawczy?

olej, ok

 

Z rury wydechowej coś ala parowało ale wg mnie para powstawała na zewnątrz bo jest bardzo zimno.

Auto jeździ bardzo dobrze 8)

 

Co o tym sądzi szanowne gorono forumowe? czy przewody od chłodnicy mają prawo być twardawe na gorącym płynie czy powinny być w miarę "z flaczałe" A może tp tylko reakcja na wylany płyn?

Mam nadzieję, że to nie uszczelka przed świętami :x

 

Pozdrawiam

 

U mnie wąż do chłodnicy jest zawsze twardy i gorący :oops: po jeździe. Od zimy, kiedy wymieniłem chłodnicę mam płyn w wyrównawczym na minimum (mierzone na zimno) i to najlepszy sposób na obserwację poziomu płynu. Na ciepło jest w okolicach połowy zbiorniczka. Jak odkręcę korek od metalowego zbiornika przy silniku to poziom w wyrównawczym wzrasta, co oznacza, że w układzie na zimno panuje lekkie podciśnienie i zasysa płyn. Nigdy nie zaobserwowałem bąblowania w wyrównawczym zbiorniku, natomiast przy w tym metalowym zawsze buzuje. Korka na chłodnicy nie posiadam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obserwuję u siebie płyn i jak na razie jest ok, ale czytając post o chłodniczce oleju, to też tak mam, czyli lekki syf w płynie chłodzącym widocznym tylko w zbiorniku wyrównawczym i to od zaaaawwwwwszzzzeeee odkąd pamiętam. Wg ASO 2.5T tak lubią :mrgreen: Może faktycznie są jakieś delikatne przecieki oleju do płynu przy wysokich ciśnieniach. Na przeglądzie poproszę o wymianę tych uszczelek. BTW, nie wiedziałem, że mam chłodniczkę oleju :twisted: Płyn w wyrównawczym to masakra, zawsze pływa na górze jakiś "marny" syf. Zbiorniczek daje się umyć tylko benzyną ekstrakcyjną

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie pojawia sie przy zapalaniu dziwny szaro-bialy dym. Potem go juz nie ma. Olej ok, w zbiorniczku wyrownawczym raczej czysto, choc jest troche ciemnego proszku. Na plynie przejechane jakies 2000 km. Zapach tego dymku zblizony jest do zapachu palonego plastiku. Staralem sie wysledzic w tym temacie podobne objawy, ale mi sie nie udalo... Ktos spotkal sie z taka sytuacja ? 2,5 Sti 2006, 44000 przebiegu - seria.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie pojawia sie przy zapalaniu dziwny szaro-bialy dym. Potem go juz nie ma. Olej ok, w zbiorniczku wyrownawczym raczej czysto, choc jest troche ciemnego proszku. Na plynie przejechane jakies 2000 km. Zapach tego dymku zblizony jest do zapachu palonego plastiku. Staralem sie wysledzic w tym temacie podobne objawy, ale mi sie nie udalo... Ktos spotkal sie z taka sytuacja ? 2,5 Sti 2006, 44000 przebiegu - seria.

 

Najprawdopodobniej masz pękniety tłok, lub zapieczone pierścienie , są przedmuchy ze skrzyni korbowej do układu dolotowego , i w dolocie zbiera sie olej, który jak jest gorący silnik skrapla sie , i po zgaszeniu gromadzi sie w głowicach od strony ssącej i w kolektorze , i w momencie zapalenia silnika , spala sie olej i kopci na biało . To jest wersja pesymistyczna , aczkolwiek wielce prawdopodobna, druga to taka że turbina przepuszcza i olej również jest w dolocie . Pomaga na jakiś czas , wymycie wszystkiego, czyli ściagniecie IC , kolektora , weży i przeowdów , na chwile przestanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...