Jump to content

Kolejna przypadlosc polskich 'kierowcow'


Dziedzic_Pruski

Recommended Posts

http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/ ... ndaty.html

 

Potem dziwia sie, ze tworza sie korki.

 

Ruszanie na zielonym po upewnieniu sie, ze swieci sie juz przez 5 sekund, hamowanie do 40 km/h przed puszka gdzie nie ma ograniczenia (ja juz nie wymagam, zeby ludnosc wiedziala, ze liczniki samochodowe klamia, plus jest 'rezerwa fotoradaru, o ile tam jest), i tysiac pincet innych rzeczy nie wkurza tak jak to.

 

Bo zielone swiatlo czy puszke wraz zachowaniem ludnosci mozna przewidziec, ale to... Jedziesz sobie w trasie, nagle zator, korek i nie wiadomo czemu. 'Wypadek' myslisz... Nie... 'polscy kierowcy' powinna brzmiec odpowiedz bo okazuje sie, ze auto lezy gdzies w rowie, nic nie jest zablokowane, ale czesie z rozdziawionym otworem paszczowym i nieukrywanym uwielbieniem i radoscia zwalniaja/zatrzymuja sie wrecz i patrza, jak to inni maja gorzej. 'Co za frajer - jezdzic nie potrafi'. Za miejscem wypadku w magiczny sposob zator znika, zas czesie kontynuuja swa 'ulanska' jazde wielce podbudowani tym co zobaczyli.

 

Ich przekonanie, ze w 'Polsce nie da sie jezdzic' zakrawa na taki banal, ze juz niewarto o tym pisac.

 

Ciezki tydzien byl. Ide sie napic.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 71
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35612,8392258,Gapili_sie_na_wypadek__Dostali_mandaty.html

 

Potem dziwia sie, ze tworza sie korki.

 

Ruszanie na zielonym po upewnieniu sie, ze swieci sie juz przez 5 sekund, hamowanie do 40 km/h przed puszka gdzie nie ma ograniczenia (ja juz nie wymagam, zeby ludnosc wiedziala, ze liczniki samochodowe klamia, plus jest 'rezerwa fotoradaru, o ile tam jest), i tysiac pincet innych rzeczy nie wkurza tak jak to.

 

Bo zielone swiatlo czy puszke wraz zachowaniem ludnosci mozna przewidziec, ale to... Jedziesz sobie w trasie, nagle zator, korek i nie wiadomo czemu. 'Wypadek' myslisz... Nie... 'polscy kierowcy' powinna brzmiec odpowiedz bo okazuje sie, ze auto lezy gdzies w rowie, nic nie jest zablokowane, ale czesie z rozdziawionym otworem paszczowym i nieukrywanym uwielbieniem i radoscia zwalniaja/zatrzymuja sie wrecz i patrza, jak to inni maja gorzej. 'Co za frajer - jezdzic nie potrafi'. Za miejscem wypadku w magiczny sposob zator znika, zas czesie kontynuuja swa 'ulanska' jazde wielce podbudowani tym co zobaczyli.

 

Ich przekonanie, ze w 'Polsce nie da sie jezdzic' zakrawa na taki banal, ze juz niewarto o tym pisac.

 

Ciezki tydzien byl. Ide sie napic.

 

 

Ano właśnie , ja 3/4 kierowców w polsce wysłałbym na kurs jazdy do rzymu albo do neapolu , żeby sie nauczyli jeździć po mieście i stratować z pod świateł, tam by ich zatrąbili na śmierć :twisted: póki by sie nie nauczyli jeździć :roll:

Link to comment
Share on other sites

 

Ano właśnie , ja 3/4 kierowców w polsce wysłałbym na kurs jazdy do rzymu albo do neapolu , żeby sie nauczyli jeździć po mieście i stratować z pod świateł, tam by ich zatrąbili na śmierć :twisted: póki by sie nie nauczyli jeździć :roll:

 

Do Włoch, Hiszpanii, Turcji, Tunezji, Izraela, Grecji, gdziekolwiek na południe!

Tylko niech do Szwecji nie jadą, tamtejszy styl jazdy psuł mi całą przyjemność z kierowania (poza pokonaniem 800km w jeden dzień prawie bez wyłączania tempomatu i bez zmęczenia, bez łamania przepisów i znacznie szybciej niż w Polsce :wink: )

Link to comment
Share on other sites

 

Ano właśnie , ja 3/4 kierowców w polsce wysłałbym na kurs jazdy do rzymu albo do neapolu , żeby sie nauczyli jeździć po mieście i stratować z pod świateł, tam by ich zatrąbili na śmierć :twisted: póki by sie nie nauczyli jeździć :roll:

 

Otoz to. Wlasnie...przypomniales mi. Dawno w Grecji nie bylem. :mrgreen:

Link to comment
Share on other sites

do tych dziwnych zwyczajów dodał bym jeszcze ostatnio często obserwowana jazdę 30km/h w zabudowanym i 70km/h poza nim bez wyraźnego powodu... czasami się tak zastanawiam czy taki baran jeden z drugim nie wiedzą, że można poprostu wyjść później z domu i jechać tak jak pozwalają na to przepisy nie blokując przy okazji innych? czasami zastanawiam się nad czymś w stylu Patrola z solidną kratą z przodu do nadawania im rozpędu :twisted:

PZDR!

Link to comment
Share on other sites

Do Włoch, Hiszpanii, Turcji, Tunezji, Izraela, Grecji, gdziekolwiek na południe!

Tylko niech do Szwecji nie jadą, tamtejszy styl jazdy psuł mi całą przyjemność z kierowania (poza pokonaniem 800km w jeden dzień prawie bez wyłączania tempomatu i bez zmęczenia, bez łamania przepisów i znacznie szybciej niż w Polsce :wink:

 

 

Wyjąłeś mi to z Klawiatury :mrgreen: Zwłaszcza w okolicach Karlstad strasznie wolno jeżdżą . Tak swoją drogą w tamtych okolicach to co trzecie auto to subaru . Na parkingu w LESIOFORSE zastałem kiedyś 12 subaru i trzy volva i nic więcej .

Link to comment
Share on other sites

do tych dziwnych zwyczajów dodał bym jeszcze ostatnio często obserwowana jazdę 30km/h w zabudowanym i 70km/h poza nim bez wyraźnego powodu...

 

 

Denerwujące :evil:

 

Ruszanie na zielonym po upewnieniu sie, ze swieci sie juz przez 5 sekund, hamowanie do 40 km/h przed puszka gdzie nie ma ograniczenia

 

To też :evil:

 

 

Mlada Boleslav tam też nie lubią jazdy po "polsku" :wink:

Link to comment
Share on other sites

Ja tez podziwiam kierowców na A4 między Katowicami a Gliwicami, którzy walą środkowym pasem bo prawy pas uważają chyba za awaryjny albo rozbiegowy :mrgreen:

Link to comment
Share on other sites

Ja tez podziwiam kierowców na A4 między Katowicami a Gliwicami, którzy walą środkowym pasem bo prawy pas uważają chyba za awaryjny albo rozbiegowy

Co ciekawe, Ci wszyscy kierowcy jadąc po zagramanicznej autobahnie w A czy D pokornie jadą prawym :roll:

Link to comment
Share on other sites

Eeee tam narzekacie. :wink: Ja niedawno bedac w wojazach prawie sie nacialem. Ograniczenie 65 mph, jaz zas jade w okolicach 80 i wyprzedzam wszystkich na tyle 'powoli' i ostroznie, zeby nie wychylic sie i nie nadawac wokol komunikatu 'zlapcie mnie'. A co pare mil byla na poboczu dyskoteka - fakt.

Noc, jade lewym i przede mna jedzie jakis SUV ok. 70. No to stwierdzam, ze zamula i chcialem tradycyjnie srodkowym, ew. prawym go. Koles zjezdza na srodkowy, zas mnie cos tknelo, zeby nie przyzpieszac znacznie. Wloke sie te 75 i przed soba widze podejrzanie poruszajacy sie lewym pasem pojazd. Cus na dachu ma... z tylu jakis jakby napis majaczy.

Tak jak przypuszczalem chlopcy radarowcy ustawili sobie tempomat na 72 mph i jada rowno lewym pasem. :mrgreen:

 

Polska 'lewympasemjazda' i tak nie wyglada tak zalosnie, komicznie i denerwujaco jak 3-4 pasy freeway, z ktorych kazdy jedzie ta sama predkoscia.

 

Acha, jeszcze jedno. Wyprzedzanie sie ciezarowek to standard. Zwlaszcza na drogach 2x2. Tylko jakos szybciej one tam jedza. Co nie znaczy, ze wyprzedzaja sie szybciej 'einander'.

Przyznac trzeba, ze jankesi sa miszczami w robieniu zatorow drogowych i nieumiejetnosci korzystania z infrastruktury, ktora maja. A to jakie slalomy robilem pomiedzy dziurami na autostradzie to temat na oddzielny watek.

Link to comment
Share on other sites

"Ciekawy" styl jazdy zaobserwowałem też na Słowacji dopuszczalna prędkość poza terenem zabudowanym to 90km/h a tam zawsze jeśli tylko trafi się ktoś jadący 70km/h, to wszyscy pozostali za nim betonową 70-tką i nikomu nie przychodzi na myśl żeby wyprzedzić, mimo że droga pusta, a linie przerywane malowane są tam nawet na zakrętach.Jak już uda ci się w końcu wyprzedzić taki konwój, to za 2 km następny :evil: W takich sytuacjach tęskni mi się za polskimi mistrzami prostych :twisted: :wink:

 

P.S. większość samochodów na Słowacji to Skody :twisted:

Link to comment
Share on other sites

To zupełnie jak Czechy. W tym roku postanowiłem że odcinek Cieszyn - Mikulov pokonam lokalnymi drogami, nie autostradami. Przez kilkaset km nie widziałem ani jednego wyprzedzania, a sam czułem na sobie wzrok potępienia czechów przy każdym wyprzedzaniu.

Link to comment
Share on other sites

Trochę pojeździłem w tym roku po Bośni-Hercegowinie - tam z kolei "lokalesi", zwłaszcza na górskich drogach, nie uznają zasad ruch lewostronnego i prawostronnego tylko jeżdżą środkiem i dodatkowo jeszcze ścinają zakręty.

Link to comment
Share on other sites

Zgadzam się z przedmówcami co do Czech i Słowacji. Dodam też, że niektóre "dwukierunkówki" mają bardzo szerokie, z szerokim poboczem, i niewielkim natężeniem ruchu. A mimo to nie ma zwyczaju, że pojazd jadący wolniej zjeżdża na prawo, żeby ułatwić wyprzedzenie jadącemu za nim. Wlokłem się swego czasu za gościem z przyczepą. Za mną jeszcze jakiś Czech. W końcu udało mi się minąć gościa z przyczepą, temu Czechowi za mną również. Rozpędziłem się do jakichś 90-100 i widziałem, ze Czech za mną chciałbym jechać szybciej, więc zjechałem mu prawie w 100% na pobocze, a on mimo prostej drogi, świetnej widoczności i super warunków do wyprzedzania dalej jechał za mną. Cóż, dziwny naród.

Link to comment
Share on other sites

My przez wiele lat (i teraz chyba też) działaliśmy w warunkach quazi wojennych stąd te nawyki :) .

 

Czesi w ogóle to jak dupy, za przeproszeniem, jeżdżą. Myślę, że szeroko pojęty charakter narodowy przenosi przenosi się na charakter jazdy. My raczej nerwowi jesteśmy...

Link to comment
Share on other sites

Nie bądźmy niesprawiedliwi. Czesi w zamachu zabili Reinharda Heydricha. Sporo też się nacierpieli w czasie wojny i po wojnie. To nie jest naród tchórzliwy. Mają inny niż my charakter - nie uznają szarży na czołgi, wallenrodyzmu, itd. Poza tym po Janie Husie rozpoczęła się laicyzacja tego narodu, a w efekcie pragmatyzacja i racjonalizacja jego działań.

Link to comment
Share on other sites

Trochę pojeździłem w tym roku po Bośni-Hercegowinie - tam z kolei "lokalesi", zwłaszcza na górskich drogach, nie uznają zasad ruch lewostronnego i prawostronnego tylko jeżdżą środkiem i dodatkowo jeszcze ścinają zakręty.

 

Mogę dodać, że w Czarnogórze, Albanii i Kosowie jest podobnie.

Aczkolwiek najbezpieczniej na drodze czułem się w Kosowie. Może to przez te patrole wojskowe ludziki jeżdżą rozważniej.

Za to Albania i Czarnogóra...wymagają przyzwyczajenia... :P

Link to comment
Share on other sites

To ja mam misje jako Instruktor :twisted: Tylko to i tak kropla wśród uczących się... No ale zobaczymy :)

Tak i tak będę ich uczył oraz wymagał żeby jeździli tak jak ja. No i oczywiście niestety dużo trzeba uczyć pod Egzamin ludzi. I sporo wybiera Ostrołękę. Potem przyjadą do Wawy i stanie na skrzyżowaniu albo się wystraszy tramwaju... I też wszystkich będę namawiał na Odlewniczą.

Link to comment
Share on other sites

blackdogwwl, czemu akurat odlewniczą?

 

A odnośnie Czechów to nie rozumiem tego narzekania na ich styl jazdy. W te wakacje będąc w Karpaczu, wybraliśmy się na jeden dzień do Czech. Kierunek Liberec, później Praga. Większosc czasu jechałem po autostradzie. Generalnie utrzymywałem prędkości 110-130, czasami jechałem ok 140. Podróż była bardzo komfortowa, super się jeździ po ich drogach. I owszem było dużo aut jadących przepisowo ale czesto ktoś mnie wyprzedzał lewym pasem z większą prędkościa, więc nie bardzo rozumiem o co chodzi. Natomiast na wjeździe do Pragi, gdzie są cztery pasy, wszyscy jak jeden mąż jechali tyle co nakazywał znak. Jedynie wyłamał się gośc w M3, jego styl jazdy przypominał ten z filmów z ruskich autostrad. Jeżeli Polacy jeździliby tak samo, to człowiek mniej znerwicowany wychodziłby z samochodu. :) A tak w Polsce mamy cały przegląd stylu jazdy. Od ślepych dziadków, trzymających się kurczowo lewego pasa, po paniusie, którego sa niczego nieświadome i zajechanie drogi czy wymuszenie pierwszeństwa to dla nich chleb powszedni. Nie wspominając o "fajterach" którzy jeżdzą jak po OSie albo po torze.

Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...