Skocz do zawartości

Awaryjność Forestera (lub jej brak)


kespis

Rekomendowane odpowiedzi

... Do prędkości ~140 km/h w kabinie jest cicho i przyjemnie, naprawdę głośno robi się powyżej 160 km/h i szczerze powiedziawszy ten model nie bardzo nadaje się do gonienia z dużą prędkością po autostradzie...

Też mam podobne spostrzeżenia, aczkolwiek wydaje mnie się, że to jednak brak ramek (który nota bene wywołuje u ludzi o takie coś :shock: ) wzmaga ten hałas. Doświadczyłem tego w każdym moim subaru.

 

Oczywiście wali mnie to, bo rzadko mam okazje jeździć z takimi prędkościami, a brak ramek i inne parametry, o których np. pisze Urabus są bezcenne :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 172
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

i jeszcze PS. nie mogę pojąć jak ma sie trzecie miejsce Toyoty przy takiej wpadce z hamulcami i to jeszcze w kilku modelach na raz :?: :x jest przecież jakaś gradacja usterek,są usterki upierdliwe nie dające spokoju ,są takie które walą po kieszeni a są w końcu takie które powodują zagrożenie życia i te powinny być chyba trochę inaczej punktowane....na szczęście w mojej furze nie występują ani jedne ani drugie ani trzecie.. :roll:

 

Na podstawie ostatnio przeprowadzonych badań, stwierdzono że w większości przypadków w USA, to sami kierowcy mylili pedał gazu z hamulcem... :shock:

 

:lol:

 

EDIT:

 

O tu jest link - 35 na 58 przypadków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nowy forester 2.0 benzyna ma gorsze parametry niż stary, więc warto się przejechać i przekonać się, czy mocy starczy. ...

no właśnie,w Lublinie nie ma wersji testowej forka 2.0 benz.,jest jedynie impreza którą jeżdziłem ale wrażenia mogą być nie adekwatne....

Z całą pewnością będą... :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ten niczym nie zmącony ryk boksera

Wersja 2.0 raczej nie ryczy, no chyba, że po modyfikacji.

wyzerowany wcześniej licznik spalania wskazał jedynie ok. 8l

Zapomnij o takim spalaniu :twisted:

a ile tam rpm przy 120?

Niestety nie pamiętam, ale zgadzam się z Tobą, że w XT brakuje szóstego biegu.

Problem ten (moim zdaniem) nie dotyczy jednak wersji N/A.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ten niczym nie zmącony ryk boksera

Wersja 2.0 raczej nie ryczy, no chyba, że po modyfikacji.

 

Potwierdzam, co wiecej słuchając Imprezy 2.0 MY10, doceniłem dźwięk mojego aktualnego Legacy 2.0 MY07. Jest bez porównania lepszy

 

 

wyzerowany wcześniej licznik spalania wskazał jedynie ok. 8l

Zapomnij o takim spalaniu :twisted:

 

Tyż prawda. Mnie na jeździe testowej wyszło 17 :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przy moim hondowskim 2.0 w rodzinnie wyciszonym FRV naprawdę ryczy

Mając na uwadze takie porównanie to Forek N/A nawet bulgoce :wink: :mrgreen:

słuchając Imprezy 2.0 MY10, doceniłem dźwięk mojego aktualnego Legacy 2.0 MY07

Fakt, modele MY10 brzmią jakby gorzej :( pozostaje tylko uśmiech :D do Dyrekcji, aby wprowadziła do oferty ASO jakiś homologowany wydech podkreślający z lekka bulgot i nie naruszający zarazem warunków gwarancji.

 

-- 24 sie 2010, o 15:19 --

 

wyzerowany wcześniej licznik spalania wskazał jedynie ok. 8l

Zapomnij o takim spalaniu :twisted:

Osobiście uważam, że jest to absolutnie niemożliwe, aby Forester N/A spalał w założonych przez Ciebie granicach, ale są wśród nas tacy, którzy podobno to potrafią. Zajrzyj tu:

viewtopic.php?f=26&p=1111245#p1111245

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Forester MY 06 przebieg 170 tys km 4 lata następujące awarie to :

 

-wymiana silniczka podnoszącego szybę kierowcy (gwarancja)

 

- wymiana łożysk tylnego dyfra ( 130 tys km)

 

- wymiana łożysk na wałkach zdawczych w skrzyni (160 tyś km)

 

- wymiana łożysk kól na osi przedniej

 

Oprócz powyższych to oczywiście amory przód i tył wymienione przy ok 115 tyś km , mocowanie przekładni i wszystkie tuleje wachaczy. Reszta to typowa eskploatacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Forester MY 06 przebieg 170 tys km 4 lata następujące awarie to :

 

-wymiana silniczka podnoszącego szybę kierowcy (gwarancja)

 

- wymiana łożysk tylnego dyfra ( 130 tys km)

 

- wymiana łożysk na wałkach zdawczych w skrzyni (160 tyś km)

 

- wymiana łożysk kól na osi przedniej

 

Oprócz powyższych to oczywiście amory przód i tył wymienione przy ok 115 tyś km , mocowanie przekładni i wszystkie tuleje wachaczy. Reszta to typowa eskploatacja.

 

łozyska kół można już chyba przy takim przebiegu uznać za wymianę eksploatacyjną :wink: za to ciekawe że sprzęgło ci wytrzymało taki przebieg, niezły wynik :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie wygnił (regularnie chyba podmakał) zamek klapy tylnej - wymieniony przy około 105k km, cena używanego w internecie to 150 zł + przesyłka. Zamek w zasadzie działał ale poddały się elektrolizie styki odpowiadające za komunikację dla systemu alarmowego i lampce bagażnika faktu otwarcia tylnej klapy.

 

Wymieniłem też amortyzatory i sprężyny tylne (KYB + IRONMAN) - te OEM padły trupem.

 

I to wszystko - żadnych więcej awarii nie stwierdzono. Aktualny przebieg to 108k km. Auto kupione na Litwie w grudniu 2005 roku.

 

Z rzeczy ekstra: wymiana już dwóch szyb przednich wybitych przez kamienie, wygłuszenie bagażnika, wymiana osłony silnika.

 

Dzięki Lisek - będę wiedział na co zwrócić uwagę przy dalszej eksploatacji :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

że są to informacje o wiele bardziej wiarygodne niż komentarz jakiegoś użytkownika, któremu jego auto się często psuło

To prawda. Ale mam proste testy na ten wynalazek :

1) otwórz maskę silnika i zobacz ja jest zamocowana mata izolacyjna od wewnątrz - otwory w konstrukcji metalowej nie pasują do otworów "ocieplacza". Są "na chama" dociągnięte, ale i tak mata odstaje. Tak było w moim, daję słowo. Wróciły wspomnienia z lat 80-tych.

2) poruszaj "daszkiem" nad zegarami - tylko delikatnie, bo Ci zostanie w ręku.

To jest jedna wielka kupa g..na zrobiona w pośpiechu żeby skroić frajerów. Porównywanie tego Nissana z Subaru czy VW jest jak wystawienie przedszkolaka do walki z Pudzianowskim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest jedna wielka kupa g..na zrobiona w pośpiechu żeby skroić frajerów. Porównywanie tego Nissana z Subaru czy VW jest jak wystawienie przedszkolaka do walki z Pudzianowskim.

OK. Każdy ma "swojego trupa w szafie" jak mawiają anglicy. Subaru ma problemy ze sprzęgłem, dostępnością i ceną części zamiennych. Nikt nie jest idealny. Chodzi o to, że jedni mają tych trupów niewiele a u innych to są całe cmentarze w szafach. Nissanowi do subaru daleko ale inni są jeszcze kawał drogi za nissanem i właśnie po to wykorzystuję tego rodzaju testy ADAC-ów i innych ekspertów. Nissan się ostatnio może i omsknął ale inne marki nigdy nie były nawet na tym jego omskniętym poziomie . :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

duże znaczenie może też mieć moment zakupu auta... w pierwszym / drugim roku lepiej nowego modelu nie brać, przeważnie są jakieś poprawki konieczne (np. nowy soft się może pojawić :P )

 

Natomiast w ostatnich latach produkcji też nie warto, bo podczas liftingu księgowi wpadną na to, że można tu i ówdzie przyoszczędzić (gorsze materiały lub nawet brak niektórych elementów), przeczyścić magazyny ze starych tudzież odrzuconych wcześniej części itp. :P

 

Nie mam na myśli Subaru, bo nie wiem jak tu wygląda sytuacja, ale znam marki, gdzie tego typu zagrania są na porządku dziennym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja Forestera mam niecałe dwa lata. 2.0 S-Turbo, AT '99.

W tym czasie zrobiliśmy niecałe 10 tys km. Średnio miesięcznie robimy ok 300 km (zarówno żona Forkiem jak i ja Laguną).

2 usterki (z którą jedną mam problem) - nie są na pewno powodem do zmartwienia dla kogoś kto ma w pobliżu fachowca od subaru.

Ponieważ w Lesznie większość mechaników jak słyszy subaru to odsyła mnie do kogoś innego - przykro mi to pisać, ale dziś już nie kupiłbym Subaru.

Ja najbliżej mam ASO w Poznaniu. Czyli jakakolwiek sensowna diagnostyka to wycieczka na cały dzień + stawki ASO + koszt paliwa za 160 km.

 

Nawiasem mówiąc mam Lagunę II DCI 150 KM, 2004, też automat, przejechane niecałe 200.000 km. Ja zrobiłem nią też około 10 tys - wcześniej mój brat 60 tys. Auto zawiodło mnie raz (mojego brata nigdy) - wysiadła dźwignia kierunkowskazu (przy blisko 200.000 km). Usterkę tymczasowo usunąłem sam wpinając w kostkę dodatkowy przełącznik.

Na pewno jest bardziej awaryjna od Subaru. Ale naprawię ją w każdym większym mieście (w Lesznie bez problemu w kilku warsztatach).

Na giełdzie jednego dnia mogę kupić w częściach drugą (gdyby to było potrzebne) i mnie to nie zrujnuje.

P.S. nie muszę chyba pisać, że pod względem komfortu podróży przepaść na korzyść laguny (a robiłem nią nawet pod 2.000 km w jednej trasie, jednego dnia).

 

Na Subaru po prostu trzeba mieć trochę więcej kasy i dobrego specjalistę pod ręką.

Niestety - cały czas Subaru bardzo mi się podoba :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...