Skocz do zawartości

Egipt.....


waszka

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 182
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Pij wodę butelkowaną i wódkę do każdego posiłku a będzie dobrze... :P

Targuj się wszędzie, nawet w aptece...

Ceny zawsze mają przebitkę z 1000%

Wycieczki kupuj na mieście a nie u rezydenta w hotelu.

 

Gdzie jedziesz i do jakiego hotelu, z jaką firmą?

 

To poczytaj: http://www.hurghada.pl/faq.html#Kotwica_7

WRCfan kiedyś wklejał.

 

A tu ten wątek. (mój zresztą... ;-) )

viewtopic.php?p=537738#p537738

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Waszka,

jak wrócisz napisz jak woda, bo któregoś dnia w newsach na wp czytałam żeby w tym roku omijać Hurgadę z powodu wycieku ropy.... :roll: oby się nie potwierdziło, bo też myślę o wypoczynku w tych okolicach :idea:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Waszka,

jak wrócisz napisz jak woda, bo któregoś dnia w newsach na wp czytałam żeby w tym roku omijać Hurgadę z powodu wycieku ropy....

 

Mam nadzieję,że będzie ok Zdam relację bankowo.

Dzięki wszystkim za pomoc.4 x 0,75 naszykowane w torbie + kupię trochę gorzkiej żołądkowej na bezcłówce,więc nie powinna mnie zemsta dopaść :mrgreen:

 

Gdzie jedziesz i do jakiego hotelu, z jaką firmą?

 

Z Ecco Holiday - Hotel Sultan Beach (

)

Nie ma rewelacji ale też bez dramatu.Szukaliśmy na szybko i nie było nic lepszego w terminie,który mnie pasował.

Przy hotelu nie ma rafy,ale drepczedesem uderzymy z młodą jeśli jakaś będzie w pobliżu.

Z google maps wygląda,że to prawie w centrum ( http://mapy.pomocnik.com/mapy-satelitarne/?mapa=4278 )

 

PS.Kobiety mogą opalać się na plaży topless ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS.Kobiety mogą opalać się na plaży topless ?

 

Możesz ją zamienić na kilka wielbłądów. 8) :mrgreen:

 

Topless? Pokaż fotki, to powiemy czy może się opalać... :P:mrgreen:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

A tak serio, na plaży hotelowej lub przy basenie, dużo kobiet się opala.

 

-- 28 lip 2010, o 00:20 --

 

Z google maps wygląda,że to prawie w centrum ( http://mapy.pomocnik.com/mapy-satelitarne/?mapa=4278 )

 

To prawie sam koniec Hurghady.

Ja byłem dwa lata temu w "Sindbad Aqua Park" - polecam.

Co do tabletek.

W aptece targuj się, bo za 10 dolców będzie Ci wciskał jeden listek z opakowania, gdy w rzeczywistości cała paczka kosztuje ze 4$. 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No pogoda ma być spoko :)http://polish.wunderground.com/global/s ... 62463.html

 

Topless? Pokaż fotki, to powiemy czy może się opalać... :P:mrgreen:

 

Zaufaj mi,że może 8)

 

Siema Znacie moze Hotel Sunny Days El Palacio bo wybieram sie tam 29 i zastanawiam sie czy to dobry wybor a do poludnia moge jeszzcze zmienic hotel...

 

Czyli robimy spot alkoholowo-zapoznawczy ? :mrgreen: W razie czego mój kom 793633444

 

OK.Spadam,bo zaraz trzeba ruszać na lotnisko.

Dzięki Wam za pomoc i widzimy się niebawem :wink:

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wylatuje z Katowic o 07:00 i jednak bede w hotelu AliBaba ;) z tego co widzialem jest jakies 3 hotele obok twojego pozdrawiam

 

To nieźle się zapowiada :lol: Już widzę minę mojej młodej gdy spotkam kumpla na lotnisku a potem wsiądziemy w ten sam samolot :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hejka.Wybieram się tam w najbliższą środę

 

No to już za późno na najważniejszą radę, czyli:

 

DON'T GO THERE :twisted::mrgreen:

 

A tak na poważniej: upał, syf, marne żarcie, co chwile chcą bakszysz, beznadziejny alkohol. I nie pomaga hotel 5-gwiazdkowy super-de-luxe-ultra-all-inclusive, który i tak na tle otoczenia jest oazą luksusu i europejskości - syf jest nadal syfem. Ja po tygodniu modliłem się, by wrócić już do domu.

 

Jedyne jasne punkty to zabytki i nurkowanie - dzięki temu da się tam jakoś przeżyć. Tyle tylko, że do owych zabytków trzeba jechać całą wieczność w idiotycznym konwoju, który na parking podjeżdża w tym samym czasie i nie da się nawet odlać, bo takie są kolejki. Nurkowanie natomiast jest pod nosem, jak masz rafę na hotelowej plaży (zazwyczaj masz), albo obok bazę nurkową (też zazwyczaj masz) i to jest git.

 

Pamiętaj kup sobie takie specjalne buty do wody - w morzu są ostre rafy, kamienie i nie idzie się, tak jak w Polsce, po drobnym piaseczku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemeq, rzeczywiscie jest w tym sporo racji, ale myslę że warto pojechać tam choćby raz i samemu to sprawdzić.

 

Byłem raz - więcej nie zamierzam bo ----> post Przemqa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

byłem raz - w podróży zareczynowej z moją, aktualną małzonką - Hurgada hotel 5*, zaplaciłem cięzkie pieniądze, a co dostalem - karaluchy w pokoju (parter) wielkości anorektycznego chomika, oczywiście jakiekolwiek monitorowanie problemu, efektowało wizytą smutnego pana z "muchozolem" w ręku, ciężkie zatrucie pokarmowe - czego efektem był pobyt mojej małzonki w Egipskim szpitalu - skróciłem pobyt z 2tyg do 6 dni, zamiast wrócić do Warszawy , czyli miejsca wylotu, złapałem pierwszy, wolny samolot na kontynent (wyladowalem we Frankurcie). Za dobę pobytu w Egipskim szpitalu, musiałem zapłacić 900$, ponieważ p.Rezydent nie umiała wyegzekwować, akceptacji polisy ubezpieczeniowej, dopiero monitorowanie sprawy w PL, pomogło.

 

Ogólnie nie fajnie, niesympatycznie, nie ten swiat, inna kultura, inny światopogląd - od tamtego czasu bojkotuje Egipt, Tunezję, Maroko... jest tyle innych fajnych miejsc...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Umówmy się, Egipt jest tani (generalizując) ... dlatego jest popularny.

 

-- 29 lip 2010, o 13:27 --

 

carlos-wrx, Egipt może być fajny, nie może być oczywiście sympatyczny, bo jako turysta jest się tam tylko klientem (a klient tam i klient tutaj to zupełnie coś innego ;-) ... Generalnie, inna wiara - w sensie religijnym i obyczajowym, czyli po prostu "best price for you, my friend").

 

Nie jestem absolutnie fanem Egiptu, choć byłem kilka razy - głównie ze względu na to, tylko ten rejon jest sensowny pod kątem wyjazdów poza "dziobakowych" (czyli nie w nasze wakacje). Przeszkadza mi to samo co napisał Przemek + oczywiście to, że tylko raz ominęła mnie słynna zemsta faraona (mimo stosowania regularnego odkażania :)

 

W Tunezji z kolei moja żona (podczas wycieczki na Saharę) w ciągu prawie 2 dni wyzionęła ducha ... :( dlatego rozumiem Twoją decyzję o powrocie. Powiedziałbym shit happens! ;-)

 

Hotel 5* tam, a w innych częściach świata to zupełnie coś innego ... i w sumie najbardziej przykre jest faktycznie to, że jadąc tam nastawiamy się na total (zresztą, na zdjęciach nam to próbują to wmówić ;-) ... i widać, że ludzie się tak nastawiają po komentarzach hoteli na portalach turystycznych.

 

Ale z drugiej strony na litość boską, gdzie na świecie za taką cenę będziesz miał 2 tygodnie z przelotem, jedzeniem i piciem :!: Nie ma cudów, jakość kosztuje. Do tego dochodzą jeszcze ich "problemy" z jakością, podejściem do pracy, brudem (który nie jest dla nich niczym specjalnie odrażającym), bakszyszem i totalnym syfem wszędzie.

 

To wszystko składa się na to, co widzimy po przylocie tam, a nie na zdjęciach.

 

P.S. żeby Wam nie przyszło nigdy do głowy brać ichniejszego Johny'ego Walkersa sote!!) - prędzej łyknijcie szklaneczkę Motula ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale z drugiej strony na litość boską, gdzie na świecie za taką cenę będziesz miał 2 tygodnie z przelotem, jedzeniem i piciem :!: Nie ma cudów, jakość kosztuje.

 

Słusznie 8). Jednak kolorowe foldery i gwiazdki w ofercie trochę zaciemniają obraz i człowiek przypomina sobie o działającym na całym świecie prostym przeliczniku jakości do ceny dopiero na miejscu. Stąd moje wpisy w tym wątku mają być przestrogą :twisted:.

 

Z wyjazdami do Egiptu, czy krajów Maghrebu jest trochę tak, jak z kupowaniem używanych wozów: mało płacąc musisz się liczyć z problemami. Choć możesz być pozytywnie zaskoczony, ale zdarza się to rzadko.

 

I jeszcze a propos mojej porady z pierwszego mojego wpisu w tym wątku - przypomina mi się jeden z moich ulubionych filmów tj. Snatch i jedna z ostatnich scen:

 

Customs official: Anything to declare?

Avi: Yeah. Don't go to England.

 

W tym przypadku należy wstawić Egypt, ale miałem ten cytat cały czas na myśli po wylądowaniu na Okęciu :twisted:.

 

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...