tzd Opublikowano 12 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2010 Weź pod uwagę, że: a) w mieście mi pali 15-16 litrów LPG, a Tobie 11,5 litrów benzyny, a spalanie gazu musi być >20% wyższe, mam więcej koni a każdy koń wypić musi Styl jazdy mam "normalny", raczej spokojny, od 2,5 do 3,5 tys.RPM, czasem zakręcę wyżej, ale nie regularnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AdaSch Opublikowano 12 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2010 jadąc czasem za tzd, mogę potwierdzić, że jeździ normalnie, podobnie jak ja moje spalanie to 12-13 przy oszczędnej jeździe, przy przyciśnięciu wzrasta do 14. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BartZ Opublikowano 12 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2010 Royal Purple 5w30. Przed zalaniem nalałem mu Mobila 10w40 i zrobiłem jakieś 2 tysiące aby się umył od środka. Ten olej ma właściwości myjące jak pełny syntetyk. Nie rozciekł się więc zapodałem to co wyżej. Zastanawiałem się przez chwilę nad liqui molly z dwusiarczkiem molibdenu ale stanęło na Royalu. To chyba jedyny niepodrabiany u nas olej. Zajrzałem z ciekawości pod maskę u mnie i na klapie mam naklejkę serwisową z salonu we Włoszech. Olej do silnika jaki tam widnieje to Q8 10w40 :shock: Mój też jest z Włochów i też jest taka wklejka na masce, która mówi, że Q8 10W40 lub 10W50 i takie tam dane serwisowe :wink: Na początku też myślałem o LM, ale właśnie ten molibden trochę mnie odstraszył. Narazie Total Quartz 10W50, ze zużywania którego zdaję systematyczne relacje w wątku olejowym Jest OK, a nawet b. OK Przebieg prawie 177 kkm (zakładając, że oryginał), zero dłubaniny, gazu też nie było i póki co lata jak złoto...i oby to TRWAŁO Co do stylu, nigdy nie katuję na zimno, turbina odpoczywa zawsze, jeżdżę dość spokojnie, ale od czasu do czasu lubię mu przypier.... nawet do 6000rpm, generalnie 90% jazdy nie przekraczam 120 kmh poruszając się w zakresie 2000-4000 rpm, i tyle :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
drout Opublikowano 12 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2010 co do 10w60 to zwracam uwagę na zapisy w manulalu TZN co z tym olejem?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AdaSch Opublikowano 12 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2010 nie nadaje się ciągasz przyczepy w afryce? = używasz silnik tylko przy niskich obrotach z dużymi obciążeniami? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Acinski Opublikowano 12 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2010 Co do stylu, nigdy nie katuję na zimno, turbina odpoczywa zawsze, jeżdżę dość spokojnie, ale od czasu do czasu lubię mu przypier.... nawet do 6000rpm, generalnie 90% jazdy nie przekraczam 120 kmh poruszając się w zakresie 2000-4000 rpm, i tyle :wink: No to masz dokładnie to co u mnie tyle, że ja chyba nigdy nie doszedłem powyżej 4000rpm. Mam nadzieję długo cieszyć się tym samochodem bo pomijając zderzaki jest w idealnym stanie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
eddie_gt4 Opublikowano 12 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2010 (...) tyle, że ja chyba nigdy nie doszedłem powyżej 4000rpm (...) zamulisz silnik przeciez do 4000 obr. ten silnik prawie nie jedzie... :roll: sprobuj kiedys pokrecic troche wyzej, zobaczysz, co Twoj Forek potrafi 8) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Acinski Opublikowano 12 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2010 sprobuj kiedys pokrecic troche wyzej, zobaczysz, co Twoj Forek potrafi 8) Pewnie poszło powyżej choćby przy wyprzedzaniu jest to jednak ułamek. Zdaję sobie sprawę z faktu, że jak się benzyniakowi raz na jakiś czas nie da w pi....dę to katalizator zarośnie syfem Czasem pająki sa wyganiane dla zdrowotności. Chodziło mi o normalne użytkowanie u mnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ironmzes Opublikowano 12 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2010 Zabawa zaczyna się od 4000 w górę. to też nie dobre dla silnika jak się go tak ZAMULA. Trzeba silnik przepalać bo niestety ale wilgoć zawarta w powietrzu i paliwie gdzieś musi się uwolnić a nie tkwić w układzie wydechowym. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Acinski Opublikowano 12 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2010 Nie demonizujmy. Tej wilgoci aż tyle tam nie ma bo wydech wytrzymywałby może z miesiąc zeżarty przez kwasy powstające w wyniku wiązania wody z sadzami. Natomiast jeżdżąc stale tempem marszowym zapychamy układ sadzami a to wydatnie zmniejsza przepływ. Do tego wtryskiwacze też muszą swoje dostać. Wyższa temperatura wydechu i spalin pozwoli dopalić część cząstek stałych itd itp. Jest to wskazane ale nie za każdą przejażdżką Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
drout Opublikowano 13 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 13 Lipca 2010 To ja juz nie wiem jedni polecaja 10w60 inni gania a ja chce po prostu ustrzec sie awarii Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AdaSch Opublikowano 13 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 13 Lipca 2010 jeździsz normalnie czy po torach? jezeli non stop tor ogień i itp to 10-15w50 jeżeli normalnie to 5w30 lub 5w40 - tak masz tez napisane w instrukcji. Bardziej lepki olej potrzebuje czau aby dotrzeć do wszystkich punktów smarowania, bardziej lepki olej polniej przepływa przez drogę smarowania wiec jeest narażony na przepalenie. Zaczyna się od zapieczonych pierścieni itd. sporo osób jeździ na motulu 15w50. jeszcze więcej jeździ na tym co leje aso czyli 5w30 lub 5w40 a czasem chyba nawet 5w50. Ja fabryki nie poprawiam i leję 5w40 - obecnie w lato - testowo i powrót do 5w30. Na 5w30 auto mniej pali. Nie wiem jaki masz przebieg, i luzy w układzie. Być może u Ciebie trzeba 15w50 już lać aby silnik się uciszył i nie tłukł. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BartZ Opublikowano 13 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 13 Lipca 2010 (...) tyle, że ja chyba nigdy nie doszedłem powyżej 4000rpm (...) zamulisz silnik przeciez do 4000 obr. ten silnik prawie nie jedzie... :roll: sprobuj kiedys pokrecic troche wyzej, zobaczysz, co Twoj Forek potrafi 8) Powiedzmy tak: od 2000 do 3000 rpm dzieje się niewiele, od 3000 do 4000 już jest drgnięcie , a powyżej 4000, no powyżej 4000 rpm to "that's the point where the fun begins" :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Acinski Opublikowano 13 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 13 Lipca 2010 To dobre słowa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Spokojny Opublikowano 15 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2010 witam, mam pytanie czy ktos mial ten problem tj.: padła panewka w XT 2.0. a po rozebraniu dowiem sie co jeszcze. Dlaczego nie mam pojecia ale jak dojechałem do zakładu naprawczego to pan stwerdził tak "ooo to moje trzecie auto do naprawy z tym samym problemem to jakaś przypadłość subaru!!!". Dlatego moi drodzy skoro już ja mam ten problem zwracam sie z prośbą o przesłanie mi wszelkich informacji, propozycji jakie posiadacie, w celu naprawy tego motora tj.: jakie panewki zastosować a może skoro już bedzie rozpoławiany silnik to moze coś dodac ulepszyć, na co zwrócic uwage?. Pozdrawiam Wracając do początku tematu. Ja na Valvo Racing 10W60 potrafiłem zapiec pierścienie. Może to wina moja, może oleju. Po otwarciu silnika okazało się, że panewki są w stanie agonalnym, a przejechały od remontu raptem 20 tys.km. Ponieważ od czasu do czasu samochód dostawał mocniej w gaz, zakładam że sam sobie nawarzyłem piwa Moja wiedza specjalistyczna jest nikła, ale jeśli nie zamierzasz drastycznie podnosić mocy (300 KM), zakuwanie silnika to zbędny wydatek. Ale ja się na tym nie znam, więc polecam pewien zakład w Nowym Sączu, gdzie znają się znacznie lepiej. To jedyny (jaki znam) zakład, który sam mogę polecić i nie jest lata świetlne od Bieszczadów Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemeq Opublikowano 15 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2010 Tak czytam ten wątek o problemach silnika 2.0T i czytam i zastanawiam się, gdzie się podzieli ci spece twierdzący że silnik 2.5T to jakieś straszne nieszczęście, a 2.0T to silnik pancerny, niezniszczalny i niebiorący oleju (co jak się okazuje wcale nie musi o niczym świadczyć) . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kropkowicz Opublikowano 15 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2010 to chyba dość śmiały wybór oleju 10w60 jak się okazuje, nie wszystko 'racingowe' może służyć do codziennego turlania się wystarczy mi pękanie seryjnych tłoków w 2.5, żeby mieć nieco lepsze zdanie o 2.0 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AdaSch Opublikowano 15 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2010 wg mnie to wina wlewania za lepkich olejów. Największe straty mechaniczne są podczas rozruchu dokładnie opisali ten problem na forum ferrari. co najciekawsze, z tego co wyczytałem każdy używał oleju znacznie bardziej lepkiego niż 5w30 lub 5w40 10w60 to jest nieszczęście dla tego silnika podczas normalnej codziennej eksploatacji. nie wiem czy 100kkm to dużo ale cały czas jeżdżę na 5w30 lub 5w40. A tej zimy można było sobie wszystko ładnie wysłuchać podczas startów. Pomimo, tego przebiegu 0 stuków z okolic wału czy 4 cylindra. Nie koniczenie musi to o czym świadczyć ale jak nie stuka to mnie to cieszy. Przemeq jeżeli ubywa Ci olej to warto wymienić zawór PCV który jest pod przepustnicą. Taka pierdółka za 80 pln spowodowała, że olej przestał znikać. Było to spowodowane oparami paliwa z kolektora dolotowego przedostającymi się do bloku silnika i pewnie rozrzedzały olej następnie wyparowywał i itp Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemeq Opublikowano 15 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2010 jeżeli ubywa Ci olej to warto wymienić zawór PCV który jest pod przepustnicą. Taka pierdółka za 80 pln spowodowała, że olej przestał znikać. Było to spowodowane oparami paliwa z kolektora dolotowego przedostającymi się do bloku silnika i pewnie rozrzedzały olej następnie wyparowywał i itp W nowym silniku nie ubywa 8). Przepustnica jest nowa, zawór PCV zresztą też. Ale ciekawa sprawa 8). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tzd Opublikowano 15 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2010 Wracając do początku tematu. Ja na Valvo Racing 10W60 potrafiłem zapiec pierścienie. Może to wina moja, może oleju. To dla mnie ważna informacja. Mój Forek, wysilony ponad serię, taki miał lany od początku pobytu w Polsce... no cóż, czas zmienić olej. Ciekawe, czy zacznie go wciągać... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BartZ Opublikowano 15 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2010 Wracając do początku tematu. Ja na Valvo Racing 10W60 potrafiłem zapiec pierścienie. Może to wina moja, może oleju. To dla mnie ważna informacja. Mój Forek, wysilony ponad serię, taki miał lany od początku pobytu w Polsce... no cóż, czas zmienić olej. Ciekawe, czy zacznie go wciągać... Jak jest szczelny to nie powinien, no i pamiętaj o PCV... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tzd Opublikowano 15 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2010 PCV przyjechało do ASO, dobrze, że mi przypomniałeś, muszę odebrać i się umówić na wymianę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jako Opublikowano 15 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2010 Ja przejechałem na valvoline 10w60 170tys km antykiem turbo o prawdopodobnym przebiegu finalnym 470tys. Doładownie 1,5-1,7 bara przez ostatnie 30tyś km. Wcześniej 40tys na 1,3 bara. Padł biedaczek bo pękła rura dolna od chłodnicy i się przegrzał. Jeszcze pół roku wytrzymał po tej awarii. Z przygodami. Nie chodziło o panewki. Do nowego motoru zalałem valvoline 10w40 na odpalenie. Zlewka i ponownie 10w40, który został wymieniony po 1200km na valvoline 10w60. Właśnie kończę docieranie prawie 4tys przejechane i szykuję valvoline 5w50, żeby w okolicach 5tys km w końcu przetestować sprzęta na docelowym doładowaniu i obrotach silnika. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartekfi Opublikowano 16 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2010 Wracając do początku tematu. Ja na Valvo Racing 10W60 potrafiłem zapiec pierścienie. Może to wina moja, może oleju. To dla mnie ważna informacja. Mój Forek, wysilony ponad serię, taki miał lany od początku pobytu w Polsce... no cóż, czas zmienić olej. Ciekawe, czy zacznie go wciągać... Podobnie jak mój Forek. Od keidy go mam, to jeździł na Valvo 10W60. Ostatnio jednak zalałem go Motulem 5W40. Generalnie zaczynają mnie martwić odgłosy z silnika, ale nie wiem czy ma to związek ze zmianą oleju :roll: Na razie przejechałem na nim jakieś 6 tys. km i zużycia nie zauważyłem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
burzum Opublikowano 16 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2010 ja mam 150tys w 2.0xt nie-ASO, 100 tys na motulu 20w60, 50tys na 15w50 (po podniesieniu mocy). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się