Gość Babel111 Opublikowano 22 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2010 Ku przestrodze. W dniu 1905 2010 oddałem Samochód Subaru Forester do przeglądu po 30 tys km .do :Sobiesław Zasada Rzeszów Autoryzowany Dealer Subaru Rzeszów. W dnu 17 06 2010 -czwartek zaświeciła się kontrolka temperatury oleju w tylnym moście W efekcie czego znowu oddałem samochód do usunięcia defektu .Zrobiono naprawę (- brak kontaktu na stykach) W sobotę 19 06 2010 w czasie jazdy na szczęście z prędkością około 40 km na godzinę usłyszałem huk pod samochodem. Po zatrzymaniu okazała się że odpadła tylna część płyty zabezpieczającej silnik i samochód ciągnął ją pod sobą Po wezwaniu pomocy drogowej odkręcono przednie śruby (–płytę)- i okazało się, że płyta była prowizorycznie zakręcona na jedną śrubę tylną (i nie dokręcona) ,która leżała wraz podkładką na blasze .Drugiej mimo poszukiwań nie znalazłem Przy okazji wypadły też z silnika dwie inne nakrętki nie pasujące do żadnego elementu odpadłej blachy czy śrub. Odpadając całkiem płyta szczególnie przy większej prędkości mogła rozerwać podwozie samochodu lub zniszczyć opony i spowodować poważny wypadek . Wystąpiło tu spowodowanie bezpośredniego zagrożenie zdrowia jak i życia kierowcy , pasażerów samochodu i innych użytkowników drogi. Zdążenie to napawa lękiem przed użytkowanie samochodu po każdej „naprawie” u Autoryzowanego Dealera Subaru Sobiesław Zasada Rzeszów Sp zoo w Rzeszowie Ulica Podwisłocze 38c . Robert Gołębiowski Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
toks Opublikowano 22 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2010 Ja po wizycie w aso w Rzeszowie po powrocie do domu zorientowałem się że osłona silnika jest właściwie na silnik rzucona - sam musiałem sobie ją założyć - dobrze że coś mnie tknęło żeby po wizycie w serwisie silnik oglądać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
subarutux Opublikowano 22 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2010 Przedmiotowe ASO podpadło mi "na dzień dobry" od razu po zakupie, gdy okazało się, że założony alarm jest niekompatybilny z funkcją otwierania samej klapy bagażnika, i że nie ma możliwości tego zmienić. A także, że nie da się porządnie ustawić wycieraczek na podgrzewanym obszarze przedniej szyby (po pierwszym deszczu wycieraczki zaparkowały poza tym obszarem). W porównaniu z powyższymi problemami duperele, ale jednak. Później była kilka godzin trwająca wymiana oleju w silniku (po 5 000) a kwintesencją była konserwacja wydechu (24 godziny!), która ograniczyła się do pomalowania widocznych z tyłu dekli. Gwoli sprawiedliwości trzeba podkreślić, że w ciągu tych 24 godzin zlikwidowano brzęczenie silnika szyberdachu, co jednak nie zmienia całokształtu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bak Opublikowano 22 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2010 Sądzę, że powinien być osobny dział, gdzie można by było opisywać swoje doświadczenia z salonami/ serwisami Subaru. Klient by opisywał przebieg naprawy, wszystkie plusy i minusy wizyty. Coś takiego dałoby klientom bazę polecanych ASO, oraz tych odradzanych. Dyrekcja by mogła przeczytać opinie o każdym salonie/ serwisie i zobaczyć, czy klienci są tam należycie obsługiwani. Salony oraz serwisy by poznały jakie ewentualnie błędy popełniają, mogłyby je poprawić, co by wpłynęło na wyższą jakoś obsługi. Sam chętnie bym opsał, jak klienci są traktowani w pewnym salonie już po podpisaniu umowy. Pozdrawiam, Bak Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
toja Opublikowano 22 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2010 oj,prawnicy niedlugo beda mieli duzy zarobek na niedorobkach i nieodpowiedzialnych zachowaniach pracownikow serwisu subaru.takich partaczy to niestety w aso pelno i nie tylko subaru.no ale to juz inna sprawa.szkoda ze tak to w Polsce wyglada,ech pomazyc o taki serwisie z jakim sie spotkalem w Audi w Niemczech-bylom zaskoczony jakie podejscie maja tam do klienta :shock: . zycze wszystkim zeby mieli taki serwis jakiego ja tam jednorazowo doswiadczylem,nasze polskie przy nim to... pozdro Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kashmere Opublikowano 22 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2010 Zastanawia mnie czy jest prowadzona jakaś kontrola jakości w ASO w Polsce. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GREGG Opublikowano 22 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2010 Sądzę, że powinien być osobny dział, gdzie można by było opisywać swoje doświadczenia z salonami/ serwisami Subaru. tu możesz swoje żale wylać (dział osobny co prawda to nie jest, tylko wątek, ale zawsze coś) viewtopic.php?f=26&t=116271&p=1077145&hilit=ranking#p1077145 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aga Opublikowano 22 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2010 Zastanawia mnie czy jest prowadzona jakaś kontrola jakości w ASO w Polsce. Chyba nie :arrow: viewtopic.php?p=1079908#p1079908 :? Ciekawi mnie jak została podjęta decyzja przez ASO/SIP w sprawie tego miejsca, warsztatem tego nazwać chyba nie można... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrzej Koper Opublikowano 22 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2010 Naprawa kontrolki w tylnym dyferencjale nie wymaga zdejmowania osłon silnika . Gdyby cos nie byo przykrecone po przegladzie w maju to chyba by halasowalo.. :?: . Nie wiem co to za typ plyty ( metalowa , dwuczesciowa :?: ) Nikogo nie bronie ..pytam tylko...(moze jakas sruba sie urwała :?: ) AK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leon Opublikowano 22 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2010 Phi, to pikuś. W pewnym francuskim samochodzie po przeglądach nie takie rzeczy się odkręcały. Cała konsola spadła na kolana kierowcy po 10 metrach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slesz Opublikowano 22 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2010 a w jednej skodzie to kierownica została driverowi w rękach.. na oesie :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrzej Koper Opublikowano 22 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2010 a w jednej skodzie to kierownica została driverowi w rękach..na oesie :wink: Juz wczesniej mu odpadala i zglaszal to w "aso sport skoda" ....i prosze brak reakcji.... AK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek1 Opublikowano 23 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Czerwca 2010 Proponuję zmienić tytuł tematu bo ten nic nie mówi lub przenieść do innega , już istniejącego wątku, o ASO w Polsce. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
baltazar Opublikowano 19 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2010 Mam podobne odczucia co do ASO Subaru rzeszow - po pierwszej wymianie olejumiałem zalany o 1,5 litra za duzo - po wymianie błotnika z jednej strony brakuje 4 spinek - po przegladzie po 60 000 urwana spinka od wlotu powietrza Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam12 Opublikowano 20 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2010 Mam podobne odczucia co do ASO Subaru rzeszow- po pierwszej wymianie olejumiałem zalany o 1,5 litra za duzo - po wymianie błotnika z jednej strony brakuje 4 spinek - po przegladzie po 60 000 urwana spinka od wlotu powietrza a jak oni zmieścili do silnika o 1.5l oleju więcej ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
haubi65 Opublikowano 20 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2010 spoko da sie wlac. Mi wlali bo uczen (w warsztacie) po zgaszeniu boxerka sprawdzil olej i bylo za malo to polecial i wlal 1 litr. Jak olej opadl to bylo troche wyzej niz full czli 0.5 litra by sie jeszcze zmiescilo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam12 Opublikowano 20 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2010 kurna to chyba tylko dieslu tak jest. w 2.0T i 2.5 N/A to między low a full wchodzi może 3 - 4 setki. haubi na jakim oleju jeździsz i czy jest OK ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dzioba Opublikowano 20 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2010 oj,prawnicy niedlugo beda mieli duzy zarobek na niedorobkach i nieodpowiedzialnych zachowaniach pracownikow serwisu subaru.takich partaczy to niestety w aso pelno i nie tylko subaru.no ale to juz inna sprawa.szkoda ze tak to w Polsce wyglada,ech pomazyc o taki serwisie z jakim sie spotkalem w Audi w Niemczech-bylom zaskoczony jakie podejscie maja tam do klienta :shock: .zycze wszystkim zeby mieli taki serwis jakiego ja tam jednorazowo doswiadczylem,nasze polskie przy nim to... pozdro Oh a jakie ja mam mile wspomnienia z aso renault w lublinie kiedy podjechamem z kolega francuzem i nie mowilismy po polsku, tez wszystkim tego zycze. Nie zycze natommiast doswiadczen z aso faorda ktore przetrzymalo kolegom transita przes tydzien kazalo zaplacic za czujnik tamperatury wypuscilo auto na droge gdzie sami wmienilismy sobie pompe wodna w przydroznym rowie. Ps: a niemcow i tak nie kocham Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aga Opublikowano 20 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2010 kurna to chyba tylko dieslu tak jest. w 2.0T i 2.5 N/A to między low a full wchodzi może 3 - 4 setki. haubi na jakim oleju jeździsz i czy jest OK ? Ciekawe, u mnie (2.5NA) równo literek :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam12 Opublikowano 20 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2010 kobiety zawsze są wymagające. ale chyba to koniec OT Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pitz Opublikowano 20 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2010 a w jednej skodzie to kierownica została driverowi w rękach..na oesie :wink: Juz wczesniej mu odpadala i zglaszal to w "aso sport skoda" ....i prosze brak reakcji.... AK Ja Panie Andrzeju po ostatnim przeglądzie w Pana serwisie (trochę ponad miesiąc temu) też zgłaszałem uszkodzenie mechaniczne i też brak reakcji... Uszkodzenie dziwne, bo została w specyficzny sposób wygięta spodnia część rolety bagażnika (Legacy kombiak). Nie było tego jak oddawałem na przegląd, bo poprzedniego wieczoru załadowałem do bagażnika cztery zimowe koła (pięknie otulone kocykami żeby nie zrobiły żadnej krzywdy) i przy okazji przeglądu poprosiłem o wyważenie, żeby spokojnie poczekały u mnie w garażu na swój czas. Zauważyłbym, bo uszkodzenie jest na bardzo widoczne na samym środku. Koła zostały wyważone, co można było poznać np. po pozostałościach dużej ilości kleju po poprzednich ciężarkach (bez komentarza), ale jak wyjąłem koła, to okazało się, że moja roleta ma na środku coś w rodzaju dzióbka jak w dzbanku. Szerokość koło 3-4 cm wypukłe na 1-1,5 cm i powoduje przegięcie całej rolety w dół. Uszkodzenie w żaden sposób nie mogło powstać od poruszających się kół w bagażniku, co zresztą przyznał mi człowiek, który przyjmował auto do serwisu. Wg. mnie jedyny sposób na dokonanie takiego dzieła, to bardzo mocne szarpnięcie za dół koła przy wyjmowaniu po zahaczeniu bieżnikiem o rant rolety, ale to trzeba by się chyba bardzo starać żeby tego dokonać. Byłem pewien, że jako wierny klient, który nie tylko kupił w tym miejscu samochód, ale i wykonuje tu przeglądy okresowe wraz z nieobowiązkową wymianą oleju po paru tysiącach, zostanę potraktowany trochę lepiej. Reakcja była taka, że mechanik (młody chłopak) został spytany czy uszkodził roletę. Odpowiedź była oczywiście, że skąd on jej nawet nie wyjmował... Dyskusja się skończyła, a ja zastanawiam się czy na następny przegląd nie wybiorę się do innego ASO, bo będąc w Warszawie mam do wyboru więcej niż jedno. Jedyna rzecz, która każe mi się jeszcze zastanawiać to to, że Pana jest po prostu po drodze z domu do pracy i siłą rzeczy najwygodniejsze dla mnie. Mam jeszcze trochę czasu na zastanowienie... Pozdrawiam, PZ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrzej Koper Opublikowano 20 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2010 a w jednej skodzie to kierownica została driverowi w rękach..na oesie :wink: Juz wczesniej mu odpadala i zglaszal to w "aso sport skoda" ....i prosze brak reakcji.... AK Ja Panie Andrzeju po ostatnim przeglądzie w Pana serwisie (trochę ponad miesiąc temu) też zgłaszałem uszkodzenie mechaniczne i też brak reakcji... Uszkodzenie dziwne, bo została w specyficzny sposób wygięta spodnia część rolety bagażnika (Legacy kombiak). Nie było tego jak oddawałem na przegląd, bo poprzedniego wieczoru załadowałem do bagażnika cztery zimowe koła (pięknie otulone kocykami żeby nie zrobiły żadnej krzywdy) i przy okazji przeglądu poprosiłem o wyważenie, żeby spokojnie poczekały u mnie w garażu na swój czas. Zauważyłbym, bo uszkodzenie jest na bardzo widoczne na samym środku. Koła zostały wyważone, co można było poznać np. po pozostałościach dużej ilości kleju po poprzednich ciężarkach (bez komentarza), ale jak wyjąłem koła, to okazało się, że moja roleta ma na środku coś w rodzaju dzióbka jak w dzbanku. Szerokość koło 3-4 cm wypukłe na 1-1,5 cm i powoduje przegięcie całej rolety w dół. Uszkodzenie w żaden sposób nie mogło powstać od poruszających się kół w bagażniku, co zresztą przyznał mi człowiek, który przyjmował auto do serwisu. Wg. mnie jedyny sposób na dokonanie takiego dzieła, to bardzo mocne szarpnięcie za dół koła przy wyjmowaniu po zahaczeniu bieżnikiem o rant rolety, ale to trzeba by się chyba bardzo starać żeby tego dokonać. Byłem pewien, że jako wierny klient, który nie tylko kupił w tym miejscu samochód, ale i wykonuje tu przeglądy okresowe wraz z nieobowiązkową wymianą oleju po paru tysiącach, zostanę potraktowany trochę lepiej. Reakcja była taka, że mechanik (młody chłopak) został spytany czy uszkodził roletę. Odpowiedź była oczywiście, że skąd on jej nawet nie wyjmował... Dyskusja się skończyła, a ja zastanawiam się czy na następny przegląd nie wybiorę się do innego ASO, bo będąc w Warszawie mam do wyboru więcej niż jedno. Jedyna rzecz, która każe mi się jeszcze zastanawiać to to, że Pana jest po prostu po drodze z domu do pracy i siłą rzeczy najwygodniejsze dla mnie. Mam jeszcze trochę czasu na zastanowienie... Pozdrawiam, PZ Trudno mi sie odnieść do uszkodzonej rolety , tym bardziej , że jak sam Pan napisal "trzeba by się chyba bardzo postarać żeby tego dokonać" a o to swoich mechanikow nie podejrzewam. Przewożenie kol w bagazniku zawsze powodowalo jakieś straty , najczęściej otarcia plastikowych wykladzin bagaznika czy tylnej kanapy a zdarzało sie rowniez uszkodzenie ogrzewania tylnej szyby....chyba najkorzystniej dwa kola przewozic na tylnej kanapie....Zmywanie kleju po poprzednich ciężarkach nie należy do czynnosci zbyt łatwych a napewno nie mozna tego szybko zrobić ( w czasie przeznaczonym na wywazenie ) ale dowiem sie czy jest jakiś preparat ktory by to szybko rozpuszczal (bez ubocznego dzialania) . Zdrapywanie raczej też nie wchodzi w grę bo felgę można porysować :wink: Ale dobrze , że temat Pan poruszył przynajmniej będą próbować czyścic stary klej benz. ekstrakcyjną.... AK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pitz Opublikowano 20 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2010 Trudno mi sie odnieść do uszkodzonej rolety , tym bardziej , że jak sam Pan napisal "trzeba by się chyba bardzo postarać żeby tego dokonać" a o to swoich mechanikow nie podejrzewam. Przewożenie kol w bagazniku zawsze powodowalo jakieś straty , najczęściej otarcia plastikowych wykladzin bagaznika czy tylnej kanapy a zdarzało sie rowniez uszkodzenie ogrzewania tylnej szyby....chyba najkorzystniej dwa kola przewozic na tylnej kanapie....Zmywanie kleju po poprzednich ciężarkach nie należy do czynnosci zbyt łatwych a napewno nie mozna tego szybko zrobić ( w czasie przeznaczonym na wywazenie ) ale dowiem sie czy jest jakiś preparat ktory by to szybko rozpuszczal (bez ubocznego dzialania) . Zdrapywanie raczej też nie wchodzi w grę bo felgę można porysować :wink: Ale dobrze , że temat Pan poruszył przynajmniej będą próbować czyścic stary klej benz. ekstrakcyjną....AK Koła były ułożone i przykryte kocami, tak że się nie dało za bardzo nic uszkodzić, a już na pewno nie ogrzewanie tylnej szyby. Nie jak koła stoją, a właściwie są oparte na jednym boku, jedno obok drugiego w rządku - nie sięgają do szyby. Mój bagażnik, jak i cały samochód jest używany jak każdy przedmiot codziennego użytku, więc straty w postaci zarysowań czy otarć muszą być. Mniejsza z tym, roleta działa, jest trochę przegięta i źle wygląda jak podniesie się ten sztywny koniec do góry po zwinięciu. Zrobię zdjęcie jak będę przy samochodzie i nie zapomnę. Mówiąc o kleju nie miałem na myśli zabrudzeń w postaci plamy (nie oczekuję, że auto wyjedzie jak z fabryki), tylko grubą warstwę jakby gąbki. Po zerwaniu poprzedniego ciężarka nikt nawet nie spróbował tego usunąć, bo zeszła pod kciukiem, nie trzeba było używać żadnych preparatów. Zastanawiałem się jak to ma wpływ na wyważenie. Mam nadzieję, że niewielki, bo waga tego to pewnie ze 2-3 gramy (nie ważyłem). PZ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pitz Opublikowano 21 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Lipca 2010 Trudno mi sie odnieść do uszkodzonej rolety , tym bardziej , że jak sam Pan napisal "trzeba by się chyba bardzo postarać żeby tego dokonać" a o to swoich mechanikow nie podejrzewam. Przewożenie kol w bagazniku zawsze powodowalo jakieś straty , najczęściej otarcia plastikowych wykladzin bagaznika czy tylnej kanapy a zdarzało sie rowniez uszkodzenie ogrzewania tylnej szyby....chyba najkorzystniej dwa kola przewozic na tylnej kanapie....Zmywanie kleju po poprzednich ciężarkach nie należy do czynnosci zbyt łatwych a napewno nie mozna tego szybko zrobić ( w czasie przeznaczonym na wywazenie ) ale dowiem sie czy jest jakiś preparat ktory by to szybko rozpuszczal (bez ubocznego dzialania) . Zdrapywanie raczej też nie wchodzi w grę bo felgę można porysować :wink: Ale dobrze , że temat Pan poruszył przynajmniej będą próbować czyścic stary klej benz. ekstrakcyjną....AK Koła były ułożone i przykryte kocami, tak że się nie dało za bardzo nic uszkodzić, a już na pewno nie ogrzewanie tylnej szyby. Nie jak koła stoją, a właściwie są oparte na jednym boku, jedno obok drugiego w rządku - nie sięgają do szyby. Mój bagażnik, jak i cały samochód jest używany jak każdy przedmiot codziennego użytku, więc straty w postaci zarysowań czy otarć muszą być. Mniejsza z tym, roleta działa, jest trochę przegięta i źle wygląda jak podniesie się ten sztywny koniec do góry po zwinięciu. Zrobię zdjęcie jak będę przy samochodzie i nie zapomnę. Mówiąc o kleju nie miałem na myśli zabrudzeń w postaci plamy (nie oczekuję, że auto wyjedzie jak z fabryki), tylko grubą warstwę jakby gąbki. Po zerwaniu poprzedniego ciężarka nikt nawet nie spróbował tego usunąć, bo zeszła pod kciukiem, nie trzeba było używać żadnych preparatów. Zastanawiałem się jak to ma wpływ na wyważenie. Mam nadzieję, że niewielki, bo waga tego to pewnie ze 2-3 gramy (nie ważyłem). PZ Załączam obrazek. Jak ktoś ma pomysł w jaki sposób można tak uszkodzić roletę, to niech się ze mną podzieli pomysłem... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dzioba Opublikowano 21 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Lipca 2010 roleta byla zgieta (do gory) i naprostowana. Gdyby bylo odwrotnie fala byla by mniejsza, ostrejsza i nieregularna Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się