Skocz do zawartości

Czy 200 tys. km to dużo dla S-turbo ?


Grzegorz

Rekomendowane odpowiedzi

Przez ten wątek znowu popadam w paranoje wsłuchiwania się w odgłosy wszelakie docierające z silnika :evil:

 

Już przywykłem do myśli, że w najbliższym czasie w Forek wciągnie parę ciężko zarobionych PLN (bo to rozrząd trzeba zrobić, a jak rozrząd to i regulacje zaworów przy okazji, a jak silnik na wierzchu to i sprzęgło przydałoby się zrobić :twisted: ), ale o tych cholernych panewkach jakoś nie pomyślałem... :roll:

 

 

no jak juz masz silnik na wierzchu to panewki to bajka bedzie.

Nie to zebym Ciebie straszyl ale posluchaj sobie dokładnie motoru.

 

PS. Choroba - zapoczatkowalem jakas chorobe na panewki, od mojej przygody wiem o conajmniej kilku subarakach z ta przypadloscia. Ogladalem przedwczoraj fajny silnik ktory mialem zakupic - odpalam i co slysze, panewkowanie delikatne. :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 126
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

no jak juz masz silnik na wierzchu to panewki to bajka bedzie.

Nie to zebym Ciebie straszyl ale posluchaj sobie dokładnie motoru.

 

 

znaczy, że jak jeździliśmy na Plejadach to coś tam słyszałeś :?:

 

mam nadzieję, że to paranoja, ale przy najbliższej okazji poproszę, żeby posłuchał tego silnika jakiś lepszy spec, bo ja to nawet nie bardzo wiem co miałbym słyszeć :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzesiek, a jak myślisz na ile można będzie "podkręcić" ( oczywiście nie na maxa tylko w granicach rozsądku ) z praktycznie nowego silnika w forku, właśnie z tłokami HBR + wydech 2,5'' od turbiny?

Pytam, bo taką właśnie będę miał specyfikację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzesiek, a jak myślisz na ile można będzie "podkręcić" ( oczywiście nie na maxa tylko w granicach rozsądku ) z praktycznie nowego silnika w forku, właśnie z tłokami HBR + wydech 2,5'' od turbiny?

Pytam, bo taką właśnie będę miał specyfikację.

 

Więcej, jak 300KM/400Nm bym nie serwował. To otwarty blok (EJ205), nie zakuty zespół tłok-korba, relatywnie słaba skrzynia biegów. Acha, bez wymiany seryjnej turbiny (w ogóle nie wspominasz o turbinie w powyższej specyfikacji), trochę ciężko będzie to uzyskać, chyba, że u Ciebie seryjnie siedzi już TD04L, jeżeli TF35 to nie da radki wyjść ze stabilnym ładowaniem powyżej 1 br, a to na 100% nie przełoży się na te 300KM/400Nm. Przydałby się też bardziej wydajny IC, na przykład z STi new age.

 

Pozdrawiam

Grzegorz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle wykrecisz na serii po wymianie turbo na td04L co najmniej i modyfikacjach wydechu oraz pompy paliwa i oczywiscie remapie. W xt jest "wieksza" mozliwosc dlubania - nie trzeba koniecznie sie wybierac do Poznania - mozna w jednej z filii np. Wawa lub u naszego forumowego Jako - popytaj Hogiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

siekla Ty nie strasz prosze ludzi panewkami :wink:

Ostatnio mnie Wolf postraszyl Twoimi :wink: i sie balem do 3 000 krecic :twisted:

A tak na temat to zastanawiam sie nad S Turbo, no i czy te 200 000 to duzo czy tez nie :?:

bo jak ostatnio z nim rozmawilem o panewkavh to godzine pozniej stalem czekajac na pimoc :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam ten watek i sam nie wiem co już myśleć ale...

Gdyby przy 200 tyś km, załóżmy 60% Forków miało do remontu silnik to od kliku lat informacje na ten temat stawały by się coraz częstsze.

Czy tak jest? Nie wiem ponieważ aż tak nie śledzę informacji z całego świata.

 

Ale na logikę:

250 ze 170 koni + gaz przy 200 tyś może zabić dwulitrową benzynę każdego producenta.

 

Miałem Mitsu i wiem, że te silniki są łagodnie mówiąc: bardziej odporne od Subaryny (oczywiście bez GDI)

ale podsumowując boksery z Japonii bez katowania 300 tyś powinny zrobić bez problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, pisząc o 200 000 km i remoncie silnika, miałem na myśli swój przypadek:

- gaz od 55 tys. km (przy 200k będzie to "od 80k km")

- 230KM/320NM na silniku zaprojektowanym do 177KM/245NM. (z drugiej strony taki GT-ek czy WRX ma prawie identyczny silnik...)

- jeżdżenie głównie pomiędzy 2.5 a 3.5k rpm, chociaż codziennie kręcę go też sporadycznie do 5-6k rpm.

 

Oczywiście nie obraziłbym się, jakby się okazało, że tą magiczną liczbą jest np 300 000 km lub przynajmniej 250 000 km ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam ten watek i sam nie wiem co już myśleć ale...

Gdyby przy 200 tyś km, załóżmy 60% Forków miało do remontu silnik to od kliku lat informacje na ten temat stawały by się coraz częstsze.

Czy tak jest? Nie wiem ponieważ aż tak nie śledzę informacji z całego świata.

Ale na logikę:

250 ze 170 koni + gaz przy 200 tyś może zabić dwulitrową benzynę każdego producenta.

Miałem Mitsu i wiem, że te silniki są łagodnie mówiąc: bardziej odporne od Subaryny (oczywiście bez GDI)

ale podsumowując boksery z Japonii bez katowania 300 tyś powinny zrobić bez problemu.

 

W ramach samopocieszania :P jest to teoria, pod którą bardzo chętnie się podpiszę, tym bardziej, że trudno jej odmówić pewnej dozy słuszności. Śledzę historię Subaru od paru lat i przyznam szczerze, że poza forum nigdzie nie natknąłem się na problem panewek w tych motorach. Inna sprawa, że być może poza pasjonatami, zgromadzonymi np. wokół tego forum, niewiele osób wie o tym / jest tego świadomym...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

panewki psują Ci którzy... traktują te auto jak by było wyścigówką... a wyścigówki starczają na kilka wyścigów

 

ot cała prawda.

 

mój darmowóz ma 200kkm, 0 problemu z silnikiem, nie bierze oleju itp. tyle, że to diesel.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

panewki psują Ci którzy... traktują te auto jak by było wyścigówką...

Myślę, że problem jest bardziej złożony, traktowanie z całą pewnością to jedno, druga sprawa to podstawowe czynności serwisowe - kupując auto używane nigdy nie wiadomo (no prawie nigdy :wink: ) jak było ono eksploatowane, chociażby - czy ktoś na ten przykład nie zalewał castrola :twisted: i to co 20kkm... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

panewki psują Ci którzy... traktują te auto jak by było wyścigówką... a wyścigówki starczają na kilka wyścigów

 

ot cała prawda.

 

 

I ja się pod tym podpiszę i posypię głowę popiołem. Czy mam zamiar w związku z tym, po odbudowie jednostki, traktować auto inaczej ?

 

W ŻYCIU :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

 

Serio, to jest sporo prawdy, w tym co Adam napisał ! Sądzę, że spokojnie "toczony" Subarak i do tego z AT jest w stanie przejechać bez jakichkolwiek większych remontów i "pińcet" tysięcy kilosów.

 

Pozdrawiam

Grzegorz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do używki mam takie zdanie:

 

jeżeli używka to ma być ekstra wyposażona i z założenia trzeba przyjąć, że część mechaniczna do remontu.

 

mechanikę da się zrobić w szczególności w popularnych autach, a dodatków już się prawie nie da dołożyć. We wielu markach, wymiana panewek, szlif wymiana flaków jest znacznie tańsza. Zresztą jet ogólne myślenie jak subaru to go stać - wielokrotnie na mnie sprawdzone.

 

dla przykładu moja zabawka fiat stilo jtd

całkowicie nowa zawiecha oparta na kyb około 900 pln (bez wahaczy, ale nowe springi i amory)

rozrząd 600

regeneracja turbo 400-650

panewki nie padają, chyba, że był używany castrol magnatec - sprawdzone-potwierdzone :evil:

a jeżeli olej fiatowski selenia to niezniszczalne a jeżeli już to koszt "paru stów"

skrzyni się nie naprawa bo na allegro wyciągnięte z uk około 500pln

komplet bardzo dobrych opon 1200 pln (205/55r16)

 

dokumentacji i procedur naprawczych na tony, w języku polskim, wiele for technicznych, bardzo dużo speców i amatorów zapaleńców

 

idealne auto do hobbystycznego grzebania w garage :mrgreen::mrgreen::mrgreen: - moja najfajniejsza zabawka

 

koszty całkowicie inne niż w subaru.

 

oryginalne części fiat kupione po za aso -40% do -50% - bez problemu są dostępne

cena nieco wyższa niż zamienniki. Do kupienia części oryginalne nie sygnowane logo fiat za jeszcze niższą kwotę.

 

 

Durny remont silnika w subaru to 10k - bzdura, bzdura totalna. nowy short block 10k netto

 

a przy zakupie używanego subaru!?

 

potrzebny spec od wysłuchania panewek, pistonslapów, i nie wiadomo co tam jeszcze - niektóre aso może mają takich speców

 

koszmarnie droga wymiana rozrządu, silnik bardzo czuły na zły olej a ma nędzne 320NM tyle co masa 2.0 diesli.

jeżeli remont to mało kto potrafi to zrobić dobrze. Koszty remontu ogromne. Najbliższe oryginalne części do kupienia poza ASO - niemcy

lekko się da zaoszczędzić 30% a może więcej. Termin dostwy około 2 tygodnie z naszego aso 12 tygodni - sprawdzone na czujnikach nachylenia zawieszenia sterujących ksenonami.

 

to auto po prostu trzeba kochać, a cała reszta nie ma znaczenia.

 

p.s.

jak mi padną panewki lub jakiś inne grube dziadostwo to się wkurzę i naprawię - przynajmniej na tym etapie :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ja się pod tym podpiszę i posypię głowę popiołem. Czy mam zamiar w związku z tym, po odbudowie jednostki, traktować auto inaczej ?

 

W ŻYCIU

 

i tu masz rację, ale jesteś świadomy zagrożeń i jesteś szczęśliwy, że wszystko jest dobrze :mrgreen:

 

sporo jest subaraków z zachodu z takim przebiegiem, z listą "tuningowych dodatków"

 

z podpisem, auto nie używane w sporcie, nie zakatowane wszystko idelanie - sorry ja w to nie wierzę. Jeżeli auto wygląda na całkowicie seryjne to jeszcze można podejść.

 

p.s.

 

komuś z chłopaków padły panewki pomimo, że miał automat. Albo mega pech albo poprzedni właściciel zapomniał dolać oleju. Zawsze wydawało mi się, że nie jest możliwe rozwalenie panewek jeżeli ma się automat

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to okazało się, że mój były podwykonawca ma dwa subaraki.

Jeden to S-turbo który to zachęcił mnie do zakupu swojego a drugi to 2.5 z automatem. 230KM to to ma i jeździ pięknie. Odkupie go od niego kiedyś :)

W każdym razie. Byłem przekonany, że S-turbo poszło do żyda a okazuje się, że jego żona dostała od niego jakaś mazdę jakiś czas temu ale chciała koniecznie wrócić do Subaru więc kupili 2.5. Stare S-turbo jak się wczoraj okazało użytkowane jest przez jego syna i teraz uwaga :) ma 340 tysięcy przejechane i nic mu nie jest.

Zatem jak się dba tak się ma. Samochód nigdy nie był podkręcany, Jaki wyszedł z fabryki taki jest do dziś.

Od 6 lat jeżdżony na poleconym mu przeze mnie Royal Purple z anrypodów :) Może to jest element sukcesu mojego CX'a i jego subaru?

Mój w każdym razie tez jeździ na różowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jak to jest w końcu z tym piston slapem:

słychać go na zimno, bo się jeszcze elementy nie zdążyły rozszerzyć pod wpływem temperatury?

czy nie słychać go na zimno, bo oliwa gęsta?

;)

słychać na zimno, przyczyn nie znam ;)

pewnie pistony się nie rozszerzyły lub nie dostały oleju, i slapią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...