akir Opublikowano 11 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2017 Dla jednych kamienie to wada, dla innych zaleta. Ja osobiście uwielbiam kamieniste, piasek wszędzie wchodzi Wysłane z mojego PLK-L01 przy użyciu Tapatalka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomasz_555 Opublikowano 19 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2017 Właśnie wróciłem z 5 wyjazdu do Chorwacji. Tym razem byłem w Omis'u. Pięknie położone miasteczko, ale jest przez to bardzo popularne. Żeby wjechać do miasta to trzeba odstać w korku godzinę praktycznie o każdej porze dnia. Uratował nas fakt, że tym razem nastawiliśmy się na lenistwo i większość czasu spędziliśmy w miasteczku na plażingu z książką i piwkiem w ręku. I też uważam, że żwirek i kamienie są lepsze - nawet jak boso ciężko wleźć do wody. Chyba się zestarzałem i coraz bardziej odpowiada mi cisza i spokój. Dwa lata temu byłem kilka dni w Makarskiej i tam też była masakra. Ceny poszły w górę. Nie jestem dusigroszem, ale nie cierpię przepłacać. Szczególnie jeżeli w zamian niekoniecznie dostaję coś czego oczekuję. Knajpki trzeba wybierać rozważnie. Pierwszy raz przeżyłem też 40st upał w HR. Do tego stopnia, że po przyjeździe musiałem się okładać mokrym ręcznikiem bo kręciło mi się głowie. Na szczęście to był chwilowy szok - potem organizm się przyzwyczaił, a w ruch poszło Ożujsko. Apartament miał klimę więc to też uratowało sytuację, szczególnie w nocy. Po 3 dniach temp. wróciła do normy czyli około 30st i to jest optymalna opcja. Nie zmienia to faktu, że Chorwacja jest świetna ! Kwestia tylko wybrać czas i miejsce odpowiednie do swoich oczekiwań. Jeżeli znów się kiedyś wybiorę to już na 100% będę szukał jakiejś maleńkiej miejscowości zdala od zgiełku i na pewno będzie to wrzesień W kwestii samochodowej. To pierwszy raz kiedy jechałem autem innym niż Subaru. Szczęśliwie była to niezawodna Mazda 6 2.0 benzyna 165KM 6AT. Uwielbiam Subaru, ale muszę przyznać, że takiego komfortu jak w Maździe nie miałem w żadnym Subaraku. To naprawdę pozwala połykać setki kilometrów bez zmęczenia. Powrotną drogę 1150km machnąłem z zaledwie 2 postojami. Nie chciało się wysiadać, auto płynęło po drodze. Silnik to jakaś magia, średnia z calego wyjazdu 6,7 l/100km. Jechałem zgodnie z ograniczeniem prędkości +5km/h. Chwilami w Chorwacji gniotłem trochę powyżej ograniczenia, ale tak poza tym cały czas tempomat. W spalanie weszło też trochę korków w Omis'u i Splicie. Zasięg na jednym tankowaniu 850km. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ardaturan Opublikowano 23 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2017 Dnia 19.08.2017 o 23:38, Tomasz_555 napisał: Szczęśliwie była to niezawodna Mazda 6 2.0 benzyna 165KM 6AT. Chodzi o Mazdę 6 III generacji? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomasz_555 Opublikowano 24 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2017 20 godzin temu, Ardaturan napisał: Chodzi o Mazdę 6 III generacji? Dokładnie tak. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartek1986 Opublikowano 25 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2017 Dnia 9.08.2017 o 22:50, carfit napisał: Mój szwagier własnie wrócił z Makarska , powiedział jedno , ostatni raz Chorwacja !!!!! Carfit niedaleko Makarskiej chyba jakieś ~30km jest Podgora Osobiście polecam https://www.booking.com/hotel/hr/apartmani-glusac.pl.html Jest też knajpka https://pl.tripadvisor.com/Restaurant_Review-g658453-d4419579-Reviews-Roko_Restaurant-Podgora_Split_Dalmatia_County_Dalmatia.html Gdzie jak trafiłem drugiego dnia to już wiedziałem, że nigdzie indziej nie pójdę Podsumowując wakacje wszędzie mogą być złe jak są źle zaplanowane. Ja akurat wole kamyczki małe od piachu, a w wodzie to już w ogóle mi nie przeszkadza, bo ja do wody wchodzę pływać, a nie łazić Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Czarne_Koronkowe Opublikowano 27 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2017 Ostatni raz w Chorwacji byłem jakieś 10 lat temu. Zawsze jeździłem w rejony Splitu, ale teraz planujemy noclegi nieco "wyżej". Co waszym zdaniem warto zasiedzieć w tych okolicach? Noclegi zaznaczone na zielono. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Karas Opublikowano 27 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2017 z tego co wkleiles zdecydowanie okolice Pag'u. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slawskip Opublikowano 27 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2017 Istria jest fajna, zdecydowanie warto zwiedzić Pulę i jej "Koloseum". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
romek_l Opublikowano 27 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2017 Dnia 19.08.2017 o 23:38, Tomasz_555 napisał: Jeżeli znów się kiedyś wybiorę to już na 100% będę szukał jakiejś maleńkiej miejscowości zdala od zgiełku i na pewno będzie to wrzesień Polecam okolice Makarskiej pod koniec września Byłem w ubiegłym roku koło Promajna. Cichutko, spokojnie, a jeszcze ciepło. No i prawie puste plaże Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
subleo Opublikowano 28 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2017 Dnia 8/27/2017 o 13:44, Czarne_Koronkowe napisał: Co waszym zdaniem warto zasiedzieć w tych okolicach? Noclegi zaznaczone na zielono. Od góry mapy: - Porec (piękny i dobrze zachowany kompleks episkopalny z 5 wieku). Czuć klimat czasów sprzed 15 wieków. Zdecydowanie warte zwiedzenia. - Rovinij (piękne miasto we włoskim stylu). Warto pozostać tam do późnego wieczora albo na noc, bo wieczorem jest najfajniejsze. - Pula (starożytne miasto z licznymi zabytkami). Warto pochodzić po mieście, zabytki znajdują się w bliskiej odległości. Oczywiście: * świątynia Romy i Augusta * forum, niedaleko którego znajduje się twierdza obronna z muzeum II WŚ, w dużej mierze poświęcone Marszałkowi Tito. Warto odwiedzić. * amfiteatr, do którego najlepiej się wybrać na spektakl gladiatorów Spectacvla Antiqva, który jest wystawiany 2-3 razy w miesiącu. Albo szukać jakiegoś fajnego koncertu, w lipcu br. byli 2Cellos. * port, sporadycznie można trafić na pokaz żurawi. Warto! - Opatija, Lovran habsburskie kurorty wypoczynkowe, mają swój urok i klimat. To już niedaleko Rijeki. Warto odwiedzać mniejsze miejscowości np. Bale, Grožnjan, Labin, Rabac które mają swój klimat i nie są tak turystycznie zatłoczone. Klimatyczne są też małe kościółki, kaplice na Istrii i skromne nabożeństwa tam odprawiane. Na zachodnim i południowym wybrzeżu gaje oliwne, winnice. Warto się spontanicznie zatrzymać odwiedzić lokalnych winogrodników czy też producentów oliwy. Pogadać, posmakować, zakupić Po Istrii jechałbym drogami krajowymi wzdłuż wybrzeża, unikając autostrad, ewentualnie co jakiś czas zapuszczając się w głąb lądu. Wtedy można kompletnie poznać dokładnie tzw. Blue Istrię (nadbrzeżną) i Green Istrię (interior). Odnośnie jedzenia. Trufle, wino i owoce morza to wizytówki Istrii. Na pewno warto spróbować Istryjskiego crème de la crème, czerwonego ze szczepu Teran (we Włoszech nazywane Terano). Poza tym Malwazja, najpopularniejsze lokalne białe wino, poza Chardonnay. Na marginesie szczep Malwazja podobno pochodzi, nie ma tutaj zgodności naukowców, z greckiego, malutkiego półwyspu na Peloponezie tj. Monemvasii. We wrześniu zaczyna się sezon na trufle i to musi być ciekawe Taka wyprawa po złote runo ze świniakiem ... albo częściej psem. To tyle na odcinku Umag - Rijeka. Poniżej Rijeki masz Senj, także warte odwiedzenia. Samą Rijekę można pominąć. Aha, i podobno Motovun i Pazin bardzo polecany, ale nie byłem więc nie powiem. A propos Pazina, to tamtejszym zamku pisał Julisz Verne. A jak jesteśmy przy pisarzach to w Puli w czasach austro-węgierskich mieszkał James Joyce. W ogóle Istria historycznie jest o tyle ciekawe, że przez wieki przechodziła z rąk do rąk i można zobaczyć zarówno wpływy zachodnio-rzymskie jak i bizantyjskie, wpływy weneckie jak i habsburskie, włoskie i austriackie. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Knurek1111 Opublikowano 28 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2017 Jeśli trufle i Motovun to jeszcze koniecznie Buzet (uwaga, starówka na górze!), gdzie trzeba pójść do restauracji slowfoodowej serwującej dania z trufli. Czekając na posiłek (jednak określenie slow food zobowiązuje ) można podziwiać fantastyczny widok na okolice. Gdbybym układał własną listę najlepszych widoków to ten na pewno znalazłby się w pierwszej piątce. Natomiast niedaleki (a opiewany) Hum trochę mnie rozczarował (ale nie żebym odradzał...). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
beemowiec Opublikowano 29 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2017 Ja właśnie wróciłem z urlopu spędzonego na wyspie Rab. Generalnie powiem tak - sierpień i północna Chorwacja = najazd włochów i deutschów. Istria w tym czasie jak dla mnie odpada kompletnie. Lepiej jest na wyspach. Chorwacje mam zjeżdżoną solidnie bo nawet jeśli jadę w inne miejsce to i tak raz w roku tydzień muszę spędzić w tym pięknym kraju. Z moich subiektywnych odczuć mogę śmiało powiedzieć, że Rab jest w ścisłym TOP3 must see w całej Croatii. Pojechałem tam za namową znajomego który bardzo polecał to miejsce. Przepiękna mała wysepka z niezwykle urokliwym rezerwatem Dundo. Miejsce to jest wyłączone z ruchu poza pieszymi i rowerzystami. Ceny są niższe niż na Istrii. Ja w tydzień zrobiłem z moją połówką 200km (co w normalnych warunkach byłoby związane z dużym narzekaniem) na rowerach i polecam ten właśnie sposób wypoczynku i dojazdu do zatoczek na których nawet w sierpiniu jesteśmy sami lub prawie sami. Nigdzie indziej na Chorwacji nie spotkałem tak pięknych tras rowerowych. Wszystkie są dobrze oznaczone i jeszcze lepiej przygotwane pod turystykę. Stolica wyspy - miasteczko Rab zjawiskowe i pełne historii. Świetne knajpy. Prom płynie 20 minut i mimo soboty nie było żadnego czekania - wjechałem prosto z drogi na statek i za chwilę byłem na wyspie. Zwracam uwagę wszystkim jadącym przez Słowenie na dramatycznie duże korki.Ja omijałem płatny kawałek "autostrady" (sic) ale i tak wpadłem na zator.Czekałem tylko 30 minut ale widząc co dzieje się w stronę powrotną (ludzie stali około 3 godziny żeby przejechać przez granicę) stwierdziłem, że wracam przez Węgry. Trasa była tak pusta, że momentami myślałem, że jadę po zamkniętej drodze.Polecam tym którym się to w miarę kalkuluje kilometrowo cisnąć na Węgry i Słowację. Zaoszczędzamy naprawdę sporo czasu. Ja jadąc do Bielska miałem idealną trasę. Na koniec jeszcze widoczek z drogi powrotnej wiodącej z promu: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Knurek1111 Opublikowano 2 Września 2017 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2017 Dnia 8/29/2017 o 09:36, beemowiec napisał: Na koniec jeszcze widoczek z drogi powrotnej wiodącej z promu: Szybkie pytanie: na promie dopłacałeś coś za rowery na haku? Bo pewnie przekroczyłeś 5m długości samochodu... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
beemowiec Opublikowano 2 Września 2017 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2017 Nic nie dopłacałem. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Czarne_Koronkowe Opublikowano 6 Września 2017 Udostępnij Opublikowano 6 Września 2017 (edytowane) Jutro wyruszam już w trasę, a ja jeszcze nawet nie wiem którędy Patrzę na ceny winiet to mnie trochę trafia. 70 zł za miesięczną w Czechach - zwłaszcza, że pięknych autostrad to oni nie mają. Trochę mnie kusi czy lepiej tych 150 zł nie wydać na jakiś dobry obiad ;-) Co o tym sądzicie? Nie jestem dusigroszem, więc jeśli odradzicie to pojadę autostradami ;-) Plan jest taki, żeby wyruszyć ok 23 bo na 11 mamy do odebrania znajomych z lotniska w Zagrzebiu. Poniżej dwie proponowane trasy. Pierwsza bez opłat, druga z opłatami. Czasy oczywiście przeliczone na teraz. Edytowane 6 Września 2017 przez Czarne_Koronkowe Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dottoree Opublikowano 6 Września 2017 Udostępnij Opublikowano 6 Września 2017 Nie podpowiem którą trasą lepiej, ale... Dajesz w sieci piękną wskazówkę złodziejowi, adres plus info że Cię nie ma. Mam nadzieję że to nie Twój adres domowy... Pzdr. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Czarne_Koronkowe Opublikowano 6 Września 2017 Udostępnij Opublikowano 6 Września 2017 45 minut temu, Dottoree napisał: Nie podpowiem którą trasą lepiej, ale... Dajesz w sieci piękną wskazówkę złodziejowi, adres plus info że Cię nie ma. Mam nadzieję że to nie Twój adres domowy... Pzdr. Dzięki za przestrogę tak, to nie jest mój adres domowy, a do dom i tak nie zostaje pusty Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Karas Opublikowano 6 Września 2017 Udostępnij Opublikowano 6 Września 2017 (edytowane) 2 godziny temu, Czarne_Koronkowe napisał: Jutro wyruszam już w trasę, a ja jeszcze nawet nie wiem którędy Czarne_Koronkowe ponieważ na bałkany śmigam co roku od 10 lat z Wrocławia to pare tras już wypróbowałem i tak 1) nie pchałbym się przez Boboszów , tylko A4 na Gliwce a później A1 na Ostrawe Jest 100km dłużej ale 2h szybciej. W nocy w górach w Czechach łatwo się zgubić, trzeba jechać powoli bo policja lubi stać z fotoradarem w małych miejscowościach, drogi są wąskie i nie najlepsze i co najgorsze trzeba uważać na sarny i dziki bo lubią wyskoczyć ( kilkukrotnie miałem taką akcję właśnie tam ) az do Olomouc 2) z Ostrawy zawsze kieruje się na Brno później Wiedeń - w nocy Wiedeń jest przejezdny bez najmniejszego problemu ->Maribor 3) Przejeżdżam przez płatną autostradę na Słowenii Trasa przez Węgry też wydaje się być ok ale w praktyce jedziesz dłużej ( też ze 2 razy tak jechałem) Taka trasa to w 95% autostrada. Jest najszybsza ale też najdroższa ze względu na winietę słoweńską. Imo 15 czy 30 euro za Słoweńską autostradę to żaden pieniądz a masz szeroką bezproblemową , szybką trasę gdzie robisz 100km w ciągi 1h albo i szybciej (osobiście przetestowane). Winietę na Czechy polecam kupic w PZM'ocie jest 17pln droższa ale na stacjach w Czechach bywa różnie - trafisz na przerwę i będziesz czekał albo szukał innej stacji. Jak masz jakies pytanie wal na PW Szerokości!! Edytowane 6 Września 2017 przez Karas Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Czarne_Koronkowe Opublikowano 6 Września 2017 Udostępnij Opublikowano 6 Września 2017 9 minut temu, Karas napisał: Czarne_Koronkowe ponieważ na bałkany śmigam co roku od 10 lat z Wrocławia to pare tras już wypróbowałem i tak 1) nie pchałbym się przez Boboszów , tylko A4 na Gliwce a później A1 na Ostrawe Jest 100km dłużej ale 2h szybciej. W nocy w górach w Czechach łatwo się zgubić, trzeba jechać powoli bo policja lubi stać z fotoradarem w małych miejscowościach, drogi są wąskie i nie najlepsze i co najgorsze trzeba uważać na sarny i dziki bo lubią wyskoczyć ( kilkukrotnie miałem taką akcję właśnie tam ) az do Olomouc 2) z Ostrawy zawsze kieruje się na Brno później Wiedeń - w nocy Wiedeń jest przejezdny bez najmniejszego problemu ->Maribor 3) Przejeżdżam przez płatną autostradę na Słowenii Taka trasa to w 95% autostrada. Jest najszybsza ale też najdroższa ze względu na winietę słoweńską. Imo 15 czy 30 euro za Słoweńską autostradę to żaden pieniądz a masz szeroką bezproblemową , szybką trasę gdzie robisz 100km w ciągi 1h albo i szybciej. Winietę na Czechy polecam kupic w PZM'ocie jest 17pln droższa ale na stacjach w Czechach bywa różnie - trafisz na przerwę i będziesz czekał albo szukał innej stacji. Jak masz jakies pytanie wal na PW Szerokości!! Dzięki za info No właśnie tez teraz pomyślałem o miesiakach - pierwsze strzelanie zza krzaka będzie droższe niż wszystkie winiety, ale w takiej trasie łatwo się zagadać i nie zauważyć terenu zabudowanego z tego co widzę to przez Słowenię jest tylko kawałeczek - naprawdę opłaca się autostrada? O dziwo Google Maps próbuje prowadzić przez Węgry - trochę mnie i ta wersja kusi bo nigdy tak nie byłem @Karas pamiętasz mniej więcej jake są koszta winiet? Czechy 30 dni to chyba 70zl, za Austrie 2 lata temu płaciłem jakieś 8 euro za 10 dni. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Karas Opublikowano 6 Września 2017 Udostępnij Opublikowano 6 Września 2017 23 minuty temu, Czarne_Koronkowe napisał: Dzięki za info No właśnie tez teraz pomyślałem o miesiakach - pierwsze strzelanie zza krzaka będzie droższe niż wszystkie winiety, ale w takiej trasie łatwo się zagadać i nie zauważyć terenu zabudowanego z tego co widzę to przez Słowenię jest tylko kawałeczek - naprawdę opłaca się autostrada? O dziwo Google Maps próbuje prowadzić przez Węgry - trochę mnie i ta wersja kusi bo nigdy tak nie byłem @Karas pamiętasz mniej więcej jake są koszta winiet? Czechy 30 dni to chyba 70zl, za Austrie 2 lata temu płaciłem jakieś 8 euro za 10 dni. jasne. Polska (płatne na bramkach w Gliwicach wyjazd z Wrocławia przez Wrocław wschód) 15,10zł Czechy 31 dni - jakoś 71 PLN (kupujac w PZM 89 pln) Austria 10 dni 8 EUR Słowenia 31 DNI 30EUR Pierwsze bramki w Chorwacji w Zagrzebiu 27,66zł ( tyle ściągnęło mi z konta bo zawsze płace Kartą ) w zależności gdzie będziesz wyjeżdżał ja w tym roku wyjeżdżałem przed Bosnią i na ostatnich bramkach w Cro zapłaciłem 256kun a i na Słowacji i Węgrzech winieta jest elektroniczna - na granicy powienien być punkt gdzie idziesz do okienka płacisz i podajesz nr rejestracyjny. Nie wiem natomiast jak sytuacja wyglada w nocy z zakupem takiej winietki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
beemowiec Opublikowano 7 Września 2017 Udostępnij Opublikowano 7 Września 2017 15 godzin temu, Czarne_Koronkowe napisał: Dzięki za info No właśnie tez teraz pomyślałem o miesiakach - pierwsze strzelanie zza krzaka będzie droższe niż wszystkie winiety, ale w takiej trasie łatwo się zagadać i nie zauważyć terenu zabudowanego z tego co widzę to przez Słowenię jest tylko kawałeczek - naprawdę opłaca się autostrada? O dziwo Google Maps próbuje prowadzić przez Węgry - trochę mnie i ta wersja kusi bo nigdy tak nie byłem @Karas pamiętasz mniej więcej jake są koszta winiet? Czechy 30 dni to chyba 70zl, za Austrie 2 lata temu płaciłem jakieś 8 euro za 10 dni. Fakt,że na Węgrzech jest pare ograniczeń ale np. w moim przypadku po organoleptycznym kilkukrotnym sprawdzeniu i tak wychodzi to szybciej niż jazda przez austrię i czechy...Tyle, że ja nie jadę do Wrocławia tylko kończe w Bielsku - Białej. Co do Słowenii i autostrady to jest sensowny sposób na jej ominięcie.Wiele osób tak robi.Tutaj gotowa podpowiedź: http://www.robimypodroze.pl/2015/07/jak-ominac-autostrade-w-slowenii-w-kierunku-chorwacji/ 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
subleo Opublikowano 7 Września 2017 Udostępnij Opublikowano 7 Września 2017 Dnia 9/6/2017 o 18:48, Karas napisał: na Słowacji i Węgrzech winieta jest elektroniczna - na granicy powienien być punkt gdzie idziesz do okienka płacisz i podajesz nr rejestracyjny. Nie wiem natomiast jak sytuacja wyglada w nocy z zakupem takiej winietki W nocy nie ma problemu, winiety można zakupić w zasadzie na każdej stacji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dirkdiggler Opublikowano 8 Września 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Września 2017 13 godzin temu, subleo napisał: W nocy nie ma problemu, winiety można zakupić w zasadzie na każdej stacji. Winiety węgierskie można kupić przez internet, pay-u czy płacąc kartą kredytową. Strona jest przejrzysta w miarę i określasz w jakim terminie ma się rozpocząć. Dostajesz email z potwierdzeniem i załatwione. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Czarne_Koronkowe Opublikowano 8 Września 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Września 2017 Moja podróż do Chorwacji zacząłem od mandatu 3000 kun za wwiezienie gazu pieprzowego... super... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Karas Opublikowano 8 Września 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Września 2017 współczuje... Ja co rok biorę ze sobą gaz i palkę teleskopowa ( tak na wszelki wypadek)ale kompletnie nikt mi nigdy w aucie nie grzebali i nie zatrzymywał. Jak to się stało ?? Na przejściu granicznym trzepali czy zostałeś zmuszony do użycia w samoobronie ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się