Skocz do zawartości

cham na drodze


GregorBa

Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, allu napisał:

Wiem, że jeśli słowa będą nadużywane to za ileś lat 60km/h w zabudowanym będzie oznaczać katastrofę w ruchu lądowym i planowanie zabójstwa pieszych.

 

Usiłowanie zabójstwa jest np. Gdy ktoś nóż komuś w brzuch wsadzi i przeżyje, a nie jak ktoś dostanie strzała w nos.. 

 

Dla mnie to przesadne jest nazwane. 

Ale tutaj rowerzysta nie dostal strzala w nos tylko zostal potracony autem a to subtelna roznica. Jezeli prokurator bedzie mial parcie to moze probowac dowodzic, ze kierowca dzialal z zamiarem pozbawienia zycia i mogl spodziewac sie, ze potracenie autem przy takiej predkosci skonczy sie smiercia lub trwalym kalectwem (szczegolnie, ze akurat tam byl slupek). A jezeli na nagraniu bedzie widac, ze goscie sie scigali to jeszcze latwiej mu to przyjdzie. Zreszta, strzal w nos tez moze zostac potraktowany jako usilowanie zabojstwa - wszystko zalezy od tego kto strzela w ten nos.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Aga napisał:

Też mi to googiel podpowiedzial w newsach. Próba zabójstwa. Tak bym sklasyfikowal. Gość chciał dać "nauczke" tylko wyobraźni umiejetnosci czy czegokolwiek zabrakło dlatego beknać powinien.

 

Edytowane przez euyot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, euyot napisał:

Próba zabójstwa.

Może i tak, ale kto to udowodni? Biorąc pod uwagę ciężar zarzutu, facet weźmie sobie adwokata, a ten wysnuje tezę: "mój klient chciał tylko zapytać o drogę, nie przewidział jednak skutków zajechania drogi rowerzystom" .

Tak wiem, powiecie - absurd ! ... ale niestety całkiem możliwy... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tam to był tylko przykład. 

 

19 minut temu, blejzu napisał:

wszystko zalezy od tego kto strzela w ten nos.

 

Tu się zgodzę. Jeszcze dodam, że zależy od obrażeń.

 

Nie ma nic gorszego jak ktoś jest zawładnięty złością do drugiego. Jest to zazwyczaj destruktywne dla wszyskich, a na drodze na pewno.

 

Mała dzika historia. 

Edytowane przez allu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, hak64 napisał:

Może i tak, ale kto to udowodni? Biorąc pod uwagę ciężar zarzutu, facet weźmie sobie adwokata, a ten wysnuje tezę: "mój klient chciał tylko zapytać o drogę, nie przewidział jednak skutków zajechania drogi rowerzystom" .

Tak wiem, powiecie - absurd ! ... ale niestety całkiem możliwy... 

To nie absurd. Tak bedzie.

W mojej wypowiedzi chodzilo mi o to, ze ja bym tak to rozegrał.

Ludzie teraz mysla, ze maja 9 życ jak w grze. A za rowerzyste jest 100 pkt bonusa.

Po raż ka.

Edytowane przez euyot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, hak64 napisał:

Tak wiem, powiecie - absurd ! ... ale niestety całkiem możliwy... 

Wziely sie za to krajowe media wiec prokurator moze miec motywacje ale kierowca ma 18 lat i prawko od 3 miesiecy wiec moze byc roznie. Bez nagrania pewnie moglby tak powiedziec ale jest i kamerka i swiadkowie i prawdopodobnie rozstroj zdrowia powyzej 7 dni.

Edytowane przez blejzu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, blejzu napisał:

Wziely sie za to krajowe media wiec prokurator moze miec motywacje ale kierowca ma 18 lat i prawko od 3 miesiecy wiec moze byc roznie. Bez nagrania pewnie moglby tak powiedziec ale jest i kamerka i swiadkowie i prawdopodobnie rozstroj zdrowia powyzej 7 dni.

Chyba się nie rozumiemy. Ja nie kwestionuję czynu! Zdarzenie najprawdopodobniej zostanie zakwalifikowane jako wypadek. Kierowcy, być może nawet zatrzymają prawo jazdy. Z pewnością też umówią go na "randkę" z sędzią, ale kwestia udowodnienia celowości działania, czy usiłowania zabójstwa, jest niewykonalna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, blejzu napisał:

Rozumiemy - tez nie spodziewam sie zarzutow powazniejszych niz spowodowanie wypadku. Ale na pewno przydalyby sie badania psychiatryczne i byc moze zakaz prowadzenia pojazdow.

 

Zakaz prowadzenia pojazdów obowiązkowo.

Jak ktoś raz coś takiego odwali to nie powstrzyma się drugi raz...

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, blejzu napisał:

Ale na pewno przydalyby sie badania psychiatryczne

Absolutnie zadnych badan. Jeszcze wyjdzie, ze dobra od zla nie odróznia i brak odpowiedzialności gotowy.

 

A tak na marginesie jest cos takiego jak "umyślne spowodowanie wypadku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, jkarp napisał:

Ja tych hulajnog bym zakazal. Wiem wiem. Faszysta.ale kurcze po chodniku nie na ulicy tez nie bardzo. Nie moje to mam w nosie. Same negatywy. Dodatkowo szybkie.

 

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tych hulajnog bym zakazal. Wiem wiem. Faszysta.ale kurcze po chodniku nie na ulicy tez nie bardzo. Nie moje to mam w nosie. Same negatywy. Dodatkowo szybkie.
 

mają być ograniczone prędkości, wolno im będzie się poruszać po ścieżkach rowerowych, czasem chodnikach lub jezdni gdzie ograniczenie jest do 30km/h.
mają być pozostawiane tylko w oznaczonych miejscach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, euyot napisał:

A tak na marginesie jest cos takiego jak "umyślne spowodowanie wypadku?

Też na marginesie. 

- Nigdy nie dam ci rozwodu!

- Przemyśl temat, bo wybiorę inną opcję.

- Już powiedziałam. Nigdy!

- Zabijesz nas! Uważaj drzewo!

- Ja mam poduszkę powietrzną...

 

Edytowane przez hak64
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.06.2020 o 10:45, subleo napisał:

Niezrównoważony. Zabrać prawo jazdy i izolować w zakładzie zamkniętym.

 

Trudno mi sobie wyobrazić, że ktoś normalny może tak się na drodze zachować.

 

 

 

A ja się dziwię Waszemu zdziwieniu.

Nie jeżdżę dużo, ale przez przynajmniej 2-krotnie inni kierowcy próbowali mnie spychać z drogi do rowu, gdy jechałem samochodem. Obaj za to, że nacisnąłem hamulec, gdy jechali mi na "zderzaku".

Jeżdżąc na rowerze miałem kilkukrotnie sytuację, gdy kierowcy samochodów wyzywali mnie, bo jechałem w ruchu ogólnym - ostatnio jeden taki w KRK twierdził, że nie wolno mi jeździć po Twardowskiego - od ICE do Kapelanki, tylko mam jechać objazdem.

Mojego kuzyna i jego kolegę jadących na rowerach TIR zepchnął do rowu - nic im się poważnego nie stało. Parę lat temu wstecz, gdy jeździłem po wsiach, musiałem uważać na lokalsów, bo czasem gdy ich mijałem próbowali mnie kopnąć, wyskakiwanie prosto pod koła, żeby zabrać rower, albo rzucali czym mieli pod ręką.  

O innych sytuacjach, które mam co dzień na drodze szkoda pisać - generalnie to stosunek kulturalnych zachować innych uczestników do tych chamskich to mniej więcej 1:50

Przyjąłem założenie, że wszyscy inni uczestnicy są uprzywilejowani - dzięki temu jeździ mi się dużo spokojniej i bezpieczniej.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to twój sposób jazdy powoduje takie zachowania? Mnie jakoś nic takiego nie spotyka (mówię o samochodzie, rowerami przestałem jeździć dawno temu), za to jak tylko zrobi się ciepło widzę tabuny pożal się borze 'rowerzystów' którym się wydaje, że jak na rowerze można jeździć bez wiedzy i uprawnień, to każdy powinien to robić. 

 

Nie popieram takich zachowań, jak na filmiku, to patologia w czystej postaci, ale rozumiem skąd bierze się taka częsta niechęć do jeżdżących na rowerach i innych wynalazkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, xemir napisał:

generalnie to stosunek kulturalnych zachować innych uczestników do tych chamskich to mniej więcej 1:50

To na zachodzie jest lepiej :P

Sporo spotykam ostatnio uprzejmości na drogach w Szczecinie i okolicach

Choć oczywiście frustraci się zdarzają...

 

1 minutę temu, Turbo napisał:

Może to twój sposób jazdy powoduje takie zachowania?

Wg mnie najbardziej problematyczni rowerzyści to Ci którzy aut nie mają. Nie znają przepisów a propaganda prorowerowa mówi im, że są uprzywilejowani na drodze.

Sam takiego spotkałem który mi wymusił pierwszeństwo i wytłumaczył to: "jadę z górki i jadę prosto na rowerze to mam pierwszeństwo"

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Turbo napisał:

Może to twój sposób jazdy powoduje takie zachowania? Mnie jakoś nic takiego nie spotyka (mówię o samochodzie, rowerami przestałem jeździć dawno temu), za to jak tylko zrobi się ciepło widzę tabuny pożal się borze 'rowerzystów' którym się wydaje, że jak na rowerze można jeździć bez wiedzy i uprawnień, to każdy powinien to robić. 

 

Jak najbardziej - gdy zacząłem jeździć samochodem kilkanaście lat temu, postanowiłem to robić zgodnie z przepisami +/-5% (tak jak się jeździ w wielu wysoko rozwiniętych krajach), szybko inni kierowcy "nauczyli" mnie, że tak się nie jeździ. 

Z ciekawostek - z przynajmniej setki Amerykanów, którzy przez ostatnie kilkanaście lat przyjechali do PL, żaden nie odważył się wynająć samochodu. Wszyscy mówili,  że się boją.

 

 

1 godzinę temu, sambor napisał:

To na zachodzie jest lepiej :P

Sporo spotykam ostatnio uprzejmości na drogach w Szczecinie i okolicach

Choć oczywiście frustraci się zdarzają...

 

Nie byłem na zachodzie i południu Europy na rowerze już przynajmniej 5 lat, na pewno we Francji nie jest lepiej (o czym mi ostatnio mówił Francuz) i na pewno na płw Arabskim i za Bugiem jest gorzej. Z pozostałej części Azji też jest różnie, ale generalnie gorzej - bardziej niebezpiecznie niż PL.

W Skandynawii raczej się nie pogorszyło, więc na pewno jest bez porównania lepiej. 

W USA jest generalnie lepiej, choć jazda po dużych aglomeracjach jest też niebezpieczna.

Co do Afryki i Ameryki Płd to się nie wypowiadam, bo nie jeździłem tam, ale z tego co słyszałem, to jest gorzej niż u PL.

 

Cytat

Wg mnie najbardziej problematyczni rowerzyści to Ci którzy aut nie mają. Nie znają przepisów a propaganda prorowerowa mówi im, że są uprzywilejowani na drodze.

Sam takiego spotkałem który mi wymusił pierwszeństwo i wytłumaczył to: "jadę z górki i jadę prosto na rowerze to mam pierwszeństwo"

 

Powtórzę jeszcze raz, co już kiedyś napisałem - poruszając się po drodze (bez względu, jako pieszy, kierowca, czy rowerzysta), najbardziej nieprzewidywalną grupą są inni rowerzyści, potem piesi, w dalszej kolejności kierowcy motocykli, osobówek a na końcu kierowcy ciężarówek. 

Dojeżdżając do pracy na rowerze niemal codziennie mam (na odcinku ledwie 1.5km) przynajmniej jedną sytuację wymuszenia pierwszeństwa - ponieważ, jak napisałem wcześniej, wszyscy inni uczestnicy są uprzywilejowani, nie mogę im mieć tego za złe. 

 

 

Edytowane przez xemir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że nie odebrałeś mojego posta zbyt zaczepnie :) Sam nie jeżdżę agresywnie, przez miasto nie pruję 80-90, i tak, też często mam kogoś na zderzaku "bo tędy to się jeździ +20". Ale ostatnio udało mi się uniknąć kolizji właśnie dzięki temu, że nie jechałem "+20". Takie sytuacje uczą pokory i tego że trzeba zachowywać zarówno odstęp, jak i rozsądną prędkość. Jestem stosunkowo świeżym kierowcą, w dodatku obecnie jeżdzę BMW (:D), ale tym bardziej staram się ten stereotyp przełamywać ;) 

 

Niemniej jeżdżący na rowerach (żeby nie obrażać porządnych rowerzystów) stali się, szczególnie chyba w większych miastach, sporym zagrożeniem - zwłaszcza odkąd wprowadzono rowery miejskie i zaczęli nimi jeździć ludzie zupełnie przypadkowi, bez żadnego pojęcia, którzy normalnie nie wsiedliby na rower bo by go nie mieli, a tak to czemu nie - przecież nic nie trzeba, czasem to nawet umieć jeździć, bo widuję problemy z utrzymaniem równowagi np przy zatrzymywaniu się...

Edytowane przez Turbo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie omijania w korkach przez jednoślady (motory) , nie mam nic przeciwko a nawet jestem za, po to w końcu się je kupuje.

Ale dlaczego skuter o pojemności 50cm3 (niech będzie nawet 125cm3 jak kierowca lipny) zajmuje po wszystkim lewy pas i po zapaleniu się zielonego, swoim bolidem BLOKUJE ruch?

Nie zrozumcie mnie źle, stoję jako pierwszy na światłach, po czym pojawia się motorower/skuter i mam dwa wyjścia  albo będę się wlekł za nim przez kilkaset metrów w optymistycznym wariancie albo wyprzedzę na styk jeśli droga jednopasmowa.

To jest FAIR?

 

Ostatnio na trasie MIASTKO - BYTÓW  (zakręty, ciągłe podwójne linie z obu stron) jechał Pan na rowerze - czy mam się wlec 20km/h za nim przez kilka dobrych kilometrów  czy też ryzykuje mandat, przekraczając linie (znak P4),  zachowując przepisowe 1m? Przecież gdyby za mną jechała Milicja, to w grę wchodzi tylko jedna opcja. Jechać za rowerem.

 

Dlatego powinni, w każdym sklepie rowerowym czy przy uzyskiwaniu uprawnień,  informować, że jazda po drogach publicznych owszem, ale jeśli na drodze jest znak P4 zamiast B-25 i nie ma możliwości bezpiecznego wyprzedzenia rowerzysty zgodnie z przepisami, w dobrym tonie jest zatrzymać się i umożliwić przejazd pojazdowi silnikowemu. Korona z głowy nie spadnie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, dako napisał:

Odnośnie omijania w korkach przez jednoślady (motory) , nie mam nic przeciwko a nawet jestem za, po to w końcu się je kupuje.

Ale dlaczego skuter o pojemności 50cm3 (niech będzie nawet 125cm3 jak kierowca lipny) zajmuje po wszystkim lewy pas i po zapaleniu się zielonego, swoim bolidem BLOKUJE ruch?

Nie zrozumcie mnie źle, stoję jako pierwszy na światłach, po czym pojawia się motorower/skuter i mam dwa wyjścia  albo będę się wlekł za nim przez kilkaset metrów w optymistycznym wariancie albo wyprzedzę na styk jeśli droga jednopasmowa.

To jest FAIR?

 

 

Widocznie trafiałeś na zawalidrogów. Większość skuterów do tych 80 km/h bardzo sprawnie przyspiesza i na światłach zostawia puszki w tyle.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Tommo napisał:

Większość skuterów do tych 80 km/h bardzo sprawnie przyspiesza i na światłach zostawia puszki w tyle.

Legalny skuter 50cm³ nie osiąga takiej prędkości i dla mojego XV jest zawalidrogą :)

Nie wiem czy większość skuterów na drogach stanowią 50cm³, 125cm³ czy może 250cm³.... są jeszcze elektryki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, aflinta napisał:

Legalny skuter 50cm³ nie osiąga takiej prędkości i dla mojego XV jest zawalidrogą :)

Nie wiem czy większość skuterów na drogach stanowią 50cm³, 125cm³ czy może 250cm³.... są jeszcze elektryki :)

 

Obserwując politykę Subaru - już za parę lat skutery 50ccm nie będą zawalidrogami dla nowych Subaraków. (nie to żeby się polepszyły osiagi skuterów)  ;)

  • Super! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...