Skocz do zawartości

cham na drodze


GregorBa

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 17.01.2020 o 15:03, pumex1 napisał:

Niedługo to auto samo podpier... kierowcę na policję że przekroczył prędkość :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel
W dniu 18.01.2020 o 15:03, vince_snd napisał:

Bo przed Wami subaru z filmiku powyżej

Chciałbym odnieść się do meritum problemu. Oczywiście kierowca Subaru wyprzedzał istotnie ślamazarnie.

Oczywiście albo był wyjątkowo słabym kierowcą, albo samochód miał jakiś problem techniczny, bo normalnie nie powinno dojść do wypadku.

Ale obydwa te fakty mają moim zdaniem mniejsze znacznie niż to, że ktoś wjeżdża innemu kierowcy bezpośrednio przed maskę i zaczyna hamować. Żeby go "ukarać" za niewłaściwe  jego zdaniem zachowanie na drodze.

Takie działanie może doprowadzić ( i w tym przypadku doprowadziło ) do wypadku.

W moim przekonaniu takie, w pełni świadome działanie dowodzi, że kierowca je podejmujący nie posiada psychicznych kwalifikacji do prowadzenia pojazdów.

Czasem przytaczam przepisy, czy też sposób postępowanie w Niemczech.

Otóż takie postępowanie skutkowałoby odebraniem prawa jazdy i skierowaniem na badania psychologiczne ( tam ładnie nazywane "idiotentest").

Ponieważ w sieci pojawia się sporo podobnych nagrań, a niestety więszkość komentarzy pod nimi jest w tonacji "dobrze mu tak" uważam, że jest to jak najbardziej temat tak do edukacji, jak i modyfikacji przepisów.

Bo ruch będzie coraz bardziej intensywny i siłą rzeczy coraz więcej będzie sytuacji, w których ktoś uważa że ma prawo "ukarać" kogoś innego.

A takie rozumienie to prosta droga do jeszcze większej ilości tragedii.  

  • Lajk 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Dyrekcja napisał:

W moim przekonaniu takie, w pełni świadome działanie dowodzi, że kierowca je podejmujący nie posiada psychicznych kwalifikacji do prowadzenia pojazdów.

 

Oczywiście że tak, to nie ulega wątpliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Dyrekcja napisał:

Ale obydwa te fakty mają moim zdaniem mniejsze znacznie niż to, że ktoś wjeżdża innemu kierowcy bezpośrednio przed maskę i zaczyna hamować. Żeby go "ukarać" za niewłaściwe  jego zdaniem zachowanie na drodze.

Niestety - jazda na "glonojada" i późniejsze "edukowanie" to zmora polskich dróg. 

Na szczęście policja takie najechania na "nauczyciela" traktuje jako spowodowanie zagrożenia, niebezpieczną jazdę i jeśli jest kamerka to takiemu delikwentowi dostaje się 500 i 6 punktów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, pumex1 napisał:

Na szczęście policja takie najechania na "nauczyciela" traktuje jako spowodowanie zagrożenia, niebezpieczną jazdę i jeśli jest kamerka to takiemu delikwentowi dostaje się 500 i 6 punktów. 

 

Ale co to są za kary... 5 stówek i kilka punktów za działanie, które mogło doprowadzić do zabójstwa? Nie ma się co dziwić, że tylu chamów olewa policję, nawet jak ktoś ich złapie czy nagra, parę złotych na mandat i jedziemy dalej

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, GREGG napisał:

Ale co to są za kary... 5 stówek i kilka punktów za działanie, które mogło doprowadzić do zabójstwa?

Ok, taryfikator się zmienił, więc może jest więcej. Ale oczywiście decyzja może być również taka, że odbiera się uprawnienia i kieruje sprawę do sądu. 

Ale generalnie masz rację, że wiele osób w Polsce śmieje się z wielkości mandatów, a jak tylko przekraczają granicę, to już stają się bardzo potulnymi barankami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, pumex1 napisał:

Ok, taryfikator się zmienił, więc może jest więcej. Ale oczywiście decyzja może być również taka, że odbiera się uprawnienia i kieruje sprawę do sądu. 

Ale generalnie masz rację, że wiele osób w Polsce śmieje się z wielkości mandatów, a jak tylko przekraczają granicę, to już stają się bardzo potulnymi barankami.

 

Nawet nie wiem czy się taryfikator zmienił, chodziło mi o śmieszną wysokość kar u nas... W takim wypadku powinno być z 5.000 mandatu i prawko zatrzymane na 3 miesiące, a nie cackanie się z chamami, jak to zwykle policja nasza robi 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, pumex1 napisał:

Ale generalnie masz rację, że wiele osób w Polsce śmieje się z wielkości mandatów, a jak tylko przekraczają granicę, to już stają się bardzo potulnymi barankami.

Nie tylko wysokość mandatów ma znaczenie. Obcokrajowcy płacą mandaty wyłącznie gotówką. Brak kasy, czy odmowa uiszczenia mandatu skutkuje zatrzymaniem i doprowadzeniem do sądu  (w najlepszym razie następnego dnia), to zaś pociąga dodatkowy koszt (nocleg "pod szczególnym nadzorem" i koszty sądowe). Nie sądzę, by ktokolwiek uprawiał turystykę penitencjarną, zatem ta właśnie ewentualność jest głównym czynnikiem unikania kłopotów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, GREGG napisał:

 

Ale co to są za kary... 5 stówek i kilka punktów za działanie, które mogło doprowadzić do zabójstwa? Nie ma się co dziwić, że tylu chamów olewa policję, nawet jak ktoś ich złapie czy nagra, parę złotych na mandat i jedziemy dalej

 

już to pisałem wcześniej, tylko i wyłącznie kara bezwzględnego więzienia na kilka dnia odstraszała by takich pseudonauczycieli

jakby poszedł taki na tydzień za kratki (najlepiej do normalnego więzienia z pełną recydywą) to wyedukowało by go to lepiej niż mandat nawet i 10 kpln

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko wysokość mandatów ma znaczenie. Obcokrajowcy płacą mandaty wyłącznie gotówką. Brak kasy, czy odmowa uiszczenia mandatu skutkuje zatrzymaniem i doprowadzeniem do sądu  (w najlepszym razie następnego dnia), to zaś pociąga dodatkowy koszt (nocleg "pod szczególnym nadzorem" i koszty sądowe). Nie sądzę, by ktokolwiek uprawiał turystykę penitencjarną, zatem ta właśnie ewentualność jest głównym czynnikiem unikania kłopotów. 

Ale nadal wysokość kary jest zabawnie niska, policja przyjmuje karty kredytowe, a co najgorsze, większość takich zachowań uchodzi bezkarnie.
Kwota mandatu progresywna z kolejnymi wykroczeniami tego samego rodzaju, łatwa utrata prawa jazdy na kilka miesięcy, stawki dzienne przy poważniejszych wykroczeniach (jak jazda na glonojada) i duże prawdopodobieństwo ze to się zdarzy razem wspaniale dyscyplinują.


Sent from my iPhone using Tapatalk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, kubanow napisał:

już to pisałem wcześniej, tylko i wyłącznie kara bezwzględnego więzienia na kilka dnia odstraszała by takich pseudonauczycieli

jakby poszedł taki na tydzień za kratki (najlepiej do normalnego więzienia z pełną recydywą) to wyedukowało by go to lepiej niż mandat nawet i 10 kpln

 

Wsadzanie na tydzień do zwykłego pierdla jest raczej nierealne. Zdaje się, że dla 'zwykłych" skazanych miejsc brakuje od lat. Ale np. doba w areszcie, co w zasadzie można stosować bez żadnych wyroków... Niektórych by to może otrzeźwiło

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez jakiś czas policja chwaliła się akcją ściągania z drogi i karania TIRów, które wyprzedzały z różnicą prędkości 0,2km/h. Teraz niby zajęli się królami lewego pasa wśród osobówek. Ale niestety nasze PRD nie ma stricte zdefiniowanych przepisów na "glonojady" i "nauczycieli". Podciąga się to ogólnie pod niebezpieczne zachowania, ale jak się popatrzy na tłumaczenia w programach typu "Uwaga pirat", to zazwyczaj - paaaanie... ale przecież ja mam refleks jak czołówka F1 i hamuję szybciej niż poprzedzający mnie kierowca zdąży o tym pomyśleć. Niestety taki road rage ma duże  przyzwolenie. 

Pamiętam jak parę lat temu toczyłem się po szwajcarskiej autostradzie. Przede mnie wjechało Audi RS4. Odchylam okno, żeby posłuchać jak ładnie zaryczy i pójdzie ogniem. A tu zaskoczenie. Kierownik ustawił 130 na tempomacie i leciałem za nim równo moim starym Audi A4 1,9TDi  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, pumex1 napisał:

Pamiętam jak parę lat temu toczyłem się po szwajcarskiej autostradzie. Przede mnie wjechało Audi RS4. Odchylam okno, żeby posłuchać jak ładnie zaryczy i pójdzie ogniem. A tu zaskoczenie. Kierownik ustawił 130 na tempomacie i leciałem za nim równo moim starym Audi A4 1,9TDi 

 

A tutaj z drugiej strony mogę opowiedzieć, wlekliśmy się w latach 90 za F40 po lokalnych drogach we Włoszech w granicach 60 km/h. Zjechaliśmy w końcu na autostradę i tyle go widzieliśmy w przeciągu 15 sekund. Ilu kierowców, ile pojazdów, ile dróg, tyle sytuacji różnych zaskakujących na drodze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, rafacon napisał:

Kwota mandatu progresywna z kolejnymi wykroczeniami tego samego rodzaju, łatwa utrata prawa jazdy na kilka miesięcy,

Owszem, takie rozwiązania warto by przenieść na nasz grunt. Z tego co mi wiadomo, w USA wysokość opłat za ubezpieczenie OC samochodu jest uzależniona od karalności mandatowej - im więcej mandatów na koncie, tym droższe ubezpieczenie. Może wtedy coś by się zmieniło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, aflinta napisał:

Ubezpieczenie OC idzie w koszty firmy.

Owszem - sam koszt ubezpieczenia tak. Tyle, że to tak nie do końca. W umowach o korzystanie z samochodu służbowego są standardowe zapisy, że za pierwszą stłuczkę/wypadek nic nie grozi, a za następne już masz 500/1000/2000, włącznie z odebraniem prawa do użytkowania pojazdu. Czyli koszt podniesionych stawek już pokrywa pracownik. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, pumex1 napisał:

Owszem - sam koszt ubezpieczenia tak. Tyle, że to tak nie do końca. W umowach o korzystanie z samochodu służbowego są standardowe zapisy, że za pierwszą stłuczkę/wypadek nic nie grozi, a za następne już masz 500/1000/2000, włącznie z odebraniem prawa do użytkowania pojazdu. Czyli koszt podniesionych stawek już pokrywa pracownik. 

Znam przypadek, gdzie urok osobisty pracownicy pozwolił na kilkukrotne i bezkarne obicie auta w niecały rok. Flotowcy byli załamani, ale bezpośredni przełożony chyba musiał być zadowolony :D

No i są jeszcze nasi mikro prezesi od mikro przedsiębiorstw - sami siebie karać nie będą, a ubezpieczenie obowiązkowe odliczane jest w całości w przeciwieństwie do innych kosztów pojazdu bez kilometrówki. Boli to jednak nieco mniej niż jak trzeba całość z własnej kieszeni wyłożyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Dyrekcja napisał:

W moim przekonaniu takie, w pełni świadome działanie dowodzi, że kierowca je podejmujący nie posiada psychicznych kwalifikacji do prowadzenia pojazdów.

 

Wg mnie obaj kierowcy nie posiadają kwalifikacji psychicznych do prowadzenia pojazdów. Kierowca Subaru najpierw blokuje "szybki" pas (początek filmu), następnie gdy zauważa, że Lexus (czy cokolwiek to było) zmienia pas na "wolny" zdecydowanie przyspiesza. Po czym, próbuje "przycwaniakować" zmieniając pas na środkowy... pewno w zamyśle było wyprzedzenie Lexusa "po krótkiej". Dlaczego tak twierdzę, bo normalny kierowca w sytuacji gdy inny pojazd zajeżdża mu drogę po prostu hamuje. A kierowca Subaru, uwaga ... włącza kierunkowskaz a dopiero za chwilę gwałtownie zmienia pas ruchu. To nie była obrona, to było działanie intencjonalne, kierowca Subaru włączając kierunkowskaz nie może twierdzić, że nie widział / nie zauważył / został zaskoczony (niepotrzebne skreślić). No ale auto nie wydało, wiadomo to amerykańskie zawieszenie, auto podwyższone, opony pewno jakieś całoroczne. A jak OTB nie miał VDC to w ogóle mnie nie dziwi, że tak zawinął.

 

 

 

Edytowane przez subleo
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, aflinta napisał:

Znam przypadek, gdzie urok osobisty pracownicy pozwolił na kilkukrotne i bezkarne obicie auta w niecały rok. Flotowcy byli załamani, ale bezpośredni przełożony chyba musiał być zadowolony :D

Artur, mówimy o pewnej... zależności służbowej ;) albo niekoniecznie... ;)

 

Ja w Kulczyk Tradex twardo negocjowałem te kwestie i udawało się skończyć na poziomach 1:1 albo 0,95:1. Najgorszym przypadkiem był napad na salon/serwis Porsche, gdzie naćpany koleś nożem steroryzował pracowników i zabrał furacz klienta. Był na tyle głupi, że rozbił się 20 km dalej, a pod serwisem zostawił swoją Skodę z dokumentami :thumbup:

Po nieco trudnych negocjacjach z szefem firmy ochroniarskiej, który wcześniej chyba służył w "nieznanych sprawcach", udało się koszt tego przerzucić na nich. Ale pot mi po plecach leciał... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, subleo napisał:

 

Wg mnie obaj kierowcy nie posiadają kwalifikacji psychicznych do prowadzenia pojazdów. Kierowca Subaru najpierw blokuje "szybki" pas (początek filmu), następnie gdy zauważa, że Lexus (czy cokolwiek to było) zmienia pas na "wolny" zdecydowanie przyspiesza. Po czym, próbuje "przycwaniakować" zmieniając pas na środkowy... pewno w zamyśle było wyprzedzenie Lexusa "po krótkiej". Dlaczego tak twierdzę, bo normalny kierowca w sytuacji gdy inny pojazd zajeżdża mu drogę po prostu hamuje. A kierowca Subaru, uwaga ... włącza kierunkowskaz a dopiero za chwilę gwałtownie zmienia pas ruchu. To nie była obrona, to było działanie intencjonalne, kierowca Subaru włączając kierunkowskaz nie może twierdzić, że nie widział / nie zauważył / został zaskoczony (niepotrzebne skreślić). No ale auto nie wydało, wiadomo to amerykańskie zawieszenie, auto podwyższone, opony pewno jakieś całoroczne. A jak OTB nie miał VDC to w ogóle mnie nie dziwi, że tak zawinął.

 

 

 

 Zgadzam się w 100%. Uważam, że outback celowo blokował lewy pas. Przyspieszył dopiero gdy blokowanie straciło dla niego sens. Moim zdaniem w kazdym kraju dostał by solidny mandat za utrudnianie jazdy innym użytkownikom.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, subleo napisał:

A kierowca Subaru, uwaga ... włącza kierunkowskaz a dopiero za chwilę gwałtownie zmienia pas ruchu. To nie była obrona, to było działanie intencjonalne, kierowca Subaru włączając kierunkowskaz nie może twierdzić, że nie widział / nie zauważył / został zaskoczony (niepotrzebne skreślić).

 

Przecież kierunkowskaz można przypadkiem trącić, tym bardziej szarpiąc gwałtownie za kierownicę... Słaby argument IMO

Może i cwaniakował, blokował ale czy to można stawiać na równi z zajechaniem komuś drogi i awaryjnym hamowaniem przed maską?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, GREGG napisał:

Przecież kierunkowskaz można przypadkiem trącić, tym bardziej szarpiąc gwałtownie za kierownicę...

 

Hamulec, hamulec, hamulec ...to jest reakcja normalnego kierowcy ... kierowca Subaru nawet go nie dotknął. Wolał zrobić test łosia ... no i okazało się, że faktycznie jest łosiem ;) 

 

Dla mnie obaj są wariatami. Jeden wart drugiego.

Edytowane przez subleo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...