Skocz do zawartości

cham na drodze


GregorBa

Rekomendowane odpowiedzi

  • Ojciec Założyciel
W dniu 15.11.2019 o 18:13, chojny napisał:

I tu mamy naszego „kamerkowicza-mysliwego”, który umyślnie nie unika bądź powoduje zdarzenia na drodze

:oops:Przecież "kamerkowicz" nie był uczestnikiem zdarzenia ... Dopiero jego nagranie pozwoliło na udokumentowanie naprawdę niebezpiecznego ( karalnego ) zachowania . Skąd więc taki wniosek ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Dyrekcja napisał:

:oops:Przecież "kamerkowicz" nie był uczestnikiem zdarzenia ... Dopiero jego nagranie pozwoliło na udokumentowanie naprawdę niebezpiecznego ( karalnego ) zachowania . Skąd więc taki wniosek ?

 

Nie bardzo wiem o jakim nagraniu Pan Dyrektor pisze. Mój wpis odnosił się do wpisu dotyczącego wątpliwego, bądź wręcz przeciwnie powiązania posiadania kamerki, rejestratora i wynikającego z tego faktu niebezpiecznego zachowania niektórych uczestników ruchu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak podchodzi Policja do tematu gdy na nagraniu ewidentnie widać, że nagrywający (poszkodowany) mógł spokojnie uniknąć zdarzenia ?

Wg poniższego duża część sytuacji prezentowanych na filmikach powinna skutkować winą także nagrywającego.

Cytat

 


Przekroczenie przepisów przez innego użytkownika drogi zwalnia - zgodnie z zasadą ograniczonego zaufania - osobę przestrzegającą przepisów od odpowiedzialności, gdy:

1) nie mogła przekroczenia ze strony współuczestnika ruchu zauważyć lub przewidzieć,

2) dostrzegając przekroczenie lub je przewidując, zrobiła wszystko, co było możliwe w danej sytuacji, aby zaistniałemu niebezpieczeństwu przeciwdziałać (tzw. prawidłowość manewrów obronnych),

3) nie była w stanie dostosować swego zachowania do powstałych warunków (wyroki SN: z 25 maja 1995 r., II KRN 52/95, OSNKW 1995, nr 11 - 12, poz. 82; z 19 czerwca 1996 r., III KKN 33/96, KZS 1997, nr 2 - 3, poz. 37; z 19 czerwca 1996 r., III KKN 22/96).

 

Edytowane przez RoadRunner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, RoadRunner napisał:

Wg poniższego duża część sytuacji prezentowanych na filmikach powinna skutkować winą także nagrywającego.

 

Ale my widzimy najczęściej takie zdarzenia,  z których nagrywający wyszedł z sytuacji jako "niewinny".  Winni raczej się tym nie chwalą. Stąd mogę przypuszczać tylko  że na filmikach które widzimy, jeśli Policja była i udostępniono jej nagranie ze zdarzenia to przyznała rację nagrywającemu. Jeśli Policji nie było to kierowcy się dogadali też z korzyścią nagrywającego. 

 

Godzinę temu, RoadRunner napisał:

1) nie mogła przekroczenia ze strony współuczestnika ruchu zauważyć lub przewidzieć

Zdanie klucz a zanim Policja się pojawi to w międzyczasie powstanie ze sto różnych historyjek "jak było naprawdę"  i dlaczego nie widział...     

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, RoadRunner napisał:

A jak podchodzi Policja do tematu gdy na nagraniu ewidentnie widać, że nagrywający (poszkodowany) mógł spokojnie uniknąć zdarzenia ?

Wstyd przyznać, ale zwykle (lenistwo) karany jest kierownik wskazany (zarejestrowany)  jako sprawca. Dopiero w sytuacji, gdy ów sprawca protestuje, odmawia przyjęcia mandatu, wskazując że część winy ponosi nagrywający, wtedy policjanci sporządzają notatkę, a na jej podstawie wniosek o ukaranie w sądzie. Zarejestrowany zapis zdarzenia zwykle trafia do materiału dowodowego. 

Inną rzeczą jest fakt, że nie zawsze to co zarejestrowała kamerka jest tym samym co zauważył kierowca. Kierujący ma obowiązek obserwowania drogi nie tylko przed sobą (czasem musi zajrzeć w lusterko wsteczne, czasem na tablicę zegarów, reaguje także na zagrożenia zauważone z boku /których kamerka nie uchwyci/). Z tego też względu należy przyznać rację 

6 godzin temu, Piepka napisał:

w międzyczasie powstanie ze sto różnych historyjek "jak było naprawdę"  i dlaczego nie widział... 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Piepka napisał:

 

Ale my widzimy najczęściej takie zdarzenia,  z których nagrywający wyszedł z sytuacji jako "niewinny".  Winni raczej się tym nie chwalą. Stąd mogę przypuszczać tylko  że na filmikach które widzimy, jeśli Policja była i udostępniono jej nagranie ze zdarzenia to przyznała rację nagrywającemu. Jeśli Policji nie było to kierowcy się dogadali też z korzyścią nagrywającego. 

 

Zdanie klucz a zanim Policja się pojawi to w międzyczasie powstanie ze sto różnych historyjek "jak było naprawdę"  i dlaczego nie widział...     

Czasem jest tak że kierujący z kamerką wie że racja jest po jego stronie i z premedytacją nie unika kolizji w myśl wyremontowania samochodu a przybyły patrol na miejscu pyta się o świadków  lub o jakiś zapis wideo a tu nagle kierowca oznajmia ze kamera się popsuła i nie ma zapisu,  a następnego dnia na yutube już zapis się znajduje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, chojny napisał:

Są sytuacje, które się filozofom nie śniły...

Przeciętny użytkownik drogi żyje w błogim przekonaniu, że uprawnień do kierowania nie zdobywa osobnik dysponujący IQ właściwym dla form życia zamieszkujących słoik z przeterminowaną musztardą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Dyrekcja napisał:

Naturalnie do cytowanego w cytowanym poście :)

Czyli "Mad max taranuje Golfa".

 

Wcześniej nie oglądałem ale w sumie to równie ciekawy przykład "kamerkowicza".  

 

Zamiast spokojnej jazdy, szybka zmiana pasów a następnie trzymanie krótkiego dystansu za taranującymi się samochodami aby tylko mieć dobre nagranie. 

 

Nagranie jest pewnie przybliżone aby było lepiej widać ale pogoń za "wariatami" w celu uchwycenia zdarzenia była. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, chojny napisał:

Są sytuacje, które się filozofom nie śniły...

 

 

 


Jesli to akurat ta sama sytuacja z Linzu, to sprawczyni w ciagu 45 minut spowodowala 4 kolizje, po czym zatrzymana przez policje nie wyrazila zgody badania na zawartosc alkoholu (!)


Zrodlo: 

https://www.polizeinews.at/?region=ooe

Edytowane przez Christoph
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, eddie_gt4 napisał:

bedzie mniej czy wiecej chamstwa na polskich drogach? ;)

 

https://autogaleria.pl/piesi-pierwszenstwo-przejscie

 

Tyle samo ale w fazie zmian poszkodowanych może być więcej. 

 

 

Chorego co to niektórym ludziom siedzi w głowach żadnym przepisem się nie zmieni. 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, eddie_gt4 napisał:

bedzie mniej czy wiecej chamstwa na polskich drogach? ;)

 

https://autogaleria.pl/piesi-pierwszenstwo-przejscie

Cytat

Kolejną propozycją jest wpuszczenie na buspasy samochodów, w których podróżują minimum cztery osoby. W ten sposób zachęciłoby się kierowców do tak zwanego "carpoolingu", czyli korzystania z samochodu w kilka osób, a nie pojedynczo.

Zaraz się pojawią oferty dmuchanych manekinów by ten tłok w aucie zrobić. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W odniesieniu do pierwszeństwa pieszych taki przykładzik z wczoraj  Stopcham  - potrącenie pieszego  i w sumie sam nie wiem czy jako kierowca byłbym w stanie w tych warunkach przewidzieć, że koleś wejdzie na pasy. Szyba zachlapana,  widoczność z boku średnia, pewnie słupek też by trochę zasłaniał. 

I teraz wprowadźmy zasadę że każdy pieszy będzie miał takie prawo wejść na pasy... trochę się boję.     

Edit: sorki - nie zauważyłem że filmik z 2018 ..

Edytowane przez Piepka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Piepka napisał:

W odniesieniu do pierwszeństwa pieszych taki przykładzik z wczoraj  Stopcham  - potrącenie pieszego  i w sumie sam nie wiem czy jako kierowca byłbym w stanie w tych warunkach przewidzieć, że koleś wejdzie na pasy. Szyba zachlapana,  widoczność z boku średnia, pewnie słupek też by trochę zasłaniał. 

I teraz wprowadźmy zasadę że każdy pieszy będzie miał takie prawo wejść na pasy... trochę się boję.     

Edit: sorki - nie zauważyłem że filmik z 2018 ..

 

Kiedyś jechałem za autem dostawczym, chyba to był VW LT, godzina może 19 ale późna jesień i było już ciemno, teren zabudowany, główna droga, oświetlona, nad pasami świecący znak przejścia dla pieszych. Jechaliśmy równym tempem max 45/50km/h.

Na przejście wszedł starszy mężczyzna w czarnym płaszczu, zrobił kilka kroków na pasach... nie było go zupełnie widać. Kierowca LT'ka go zauważył dopiero z odległości metra.

 

Piesi czasem nie mają zupełnie wyobraźni o tym jak ich widać zza kierownicy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...