Skocz do zawartości

cham na drodze


GregorBa

Rekomendowane odpowiedzi

Ja tylko od siebie. Żadnemu zdrowemu na umyśle nie przyszłoby do głowy zawracać. Naturalnym ruchem jest zjechać w lewo lub prawo i zostawić wolny przejazd środkiem. To logika a nie przepisy ! Mam zjeżdżoną całą Europę, aktualnie piszę z Portugalii (STI08). Natomiast jest faktem, że służby drogowe są wydolne praktycznie w Holandii, Szwajcarii i Niemczech. Tak mi się zdarzyło w trakcie obecnej podróży, że gdzieś mi zwiało bilet autostradowy na terenie Hiszpanii. Była niedziela. Pomoc na stacji benzynowej -> będzie pan musiał przenocować na autostradzie. Służby autostradowe nie pracują. Żandarmeria nie jest w stanie otworzyć szlabanu ! Po siódmym przeszukaniu samochodu znalazłem bilet obok prowadnicy fotela mojej małżonki. Wyobrażacie sobie tę sytuację ? Hotel zamówiony, a mam nocować na autostradzie ? Bo jest niedziela ???

Niestety tak. Jest niedziela, nie ma tragedii, trudno.

Skoro nie masz biletu to nikt nie będzie otwierał wyjątkowo szlabanow bo komuś niewygodnie i nie na czas. Takie właśnie podejście rodzi zachowania, o których toczy się dyskusja.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Absolutnie nie popieram blokowania "korytarza życia" czy utrudniania przejazdu służbom ratunkowym, ale czy naprawdę uważacie, że jazda (a raczej toczenie się) pod prąd wśród stojących w wielokilometrowym korku aut to aż taka zbrodnia? Serio przyrównuje to ktoś "ciężarem gatunkowym" do jazdy pod prąd autostradą, cofania czy zawracania na niej w "normalnych" warunkach? To może jeszcze zabierajmy prawko za cofanie spod bramki pobierania myta (bo ktoś sobie zwyczajnie pomylił bramki)? Podkreślam jeszcze raz - nie popieram takiego zachowania, ale w pewnym stopniu rozumiem.

Oczywistym jest, że w sytuacji wypadku priorytetem powinno być ratowanie ludzi (być może także i mienia), ale owo ratowanie chyba nie trwa kilku godzin? (pomijam sytuacje, gdzie trzeba kogoś wycinać z wraku albo wyciągać spod zwałów złomu) Nikogo nie będą na miejscu zszywać czy operować, więc po upływie... kilkudziesięciu minut (?), kiedy policja bądź służby autostradowe stają się przydatne na miejscu jak rybie ręcznik, priorytetem staje się "uwolnienie" kierowców, a nie trzymanie ich tam do zakończenia czynności prokuratorskich i innych (które, w odróżnieniu od ratowania zdrowia, już tak pilne nie są). Niektórzy tu sugerują, że należałoby kierowców jak najsurowiej karać - mandatami, odbieraniem uprawnień, konfiskatą mienia i nie wiadomo czym jeszcze. OK. Ale może w ramach sprawiedliwości tym którzy grzecznie stoją ktoś wypłaci rekompensatę za tracony czas? Wystarczy średnia stawka godzinowa :evil2: Myślę, że wówczas odpowiednie "służby udrożniające" znalazłyby odpowiednią motywację i przyleciały na miejsce choćby i śmigłowcem :superhero: A nie traktować ludzi jak za czasów minionych ("masz pan tu stać choćby i do jutra i co nam pan zrobisz?"), bo przecież trzymanie 3 tysięcy osób przez 8 godzin jest darmowe, więc po co się nimi przejmować...? (nieco podobnie "darmowe" jest rozkopanie drogi w centrum miasta na pół roku).

 

Jeżeli w jakiejś kwestii się znacząco mylę, chętnie przyjmę krytykę - wszak jestem tylko laikiem i napisałem swoje przemyślenia na zasadzie "wydaje mi się, że..."

  • Lajk 1
  • Do kitu 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, DEXiu napisał:

Absolutnie nie popieram blokowania "korytarza życia" czy utrudniania przejazdu służbom ratunkowym, ale czy naprawdę uważacie, że jazda (a raczej toczenie się) pod prąd wśród stojących w wielokilometrowym korku aut to aż taka zbrodnia? Serio przyrównuje to ktoś "ciężarem gatunkowym" do jazdy pod prąd autostradą, cofania czy zawracania na niej w "normalnych" warunkach? To może jeszcze zabierajmy prawko za cofanie spod bramki pobierania myta (bo ktoś sobie zwyczajnie pomylił bramki)? Podkreślam jeszcze raz - nie popieram takiego zachowania, ale w pewnym stopniu rozumiem.

 

Jak rozumiem od końca korka do najbliższego zjazdu zamierzasz się teleportować zamiast jechać pod prąd autostradą?

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, DEXiu napisał:

Absolutnie nie popieram blokowania "korytarza życia" czy utrudniania przejazdu służbom ratunkowym, ale czy naprawdę uważacie, że jazda (a raczej toczenie się) pod prąd wśród stojących w wielokilometrowym korku aut to aż taka zbrodnia? Serio przyrównuje to ktoś "ciężarem gatunkowym" do jazdy pod prąd autostradą, cofania czy zawracania na niej w "normalnych" warunkach? To może jeszcze zabierajmy prawko za cofanie spod bramki pobierania myta (bo ktoś sobie zwyczajnie pomylił bramki)? Podkreślam jeszcze raz - nie popieram takiego zachowania, ale w pewnym stopniu rozumiem.

Oczywistym jest, że w sytuacji wypadku priorytetem powinno być ratowanie ludzi (być może także i mienia), ale owo ratowanie chyba nie trwa kilku godzin? (pomijam sytuacje, gdzie trzeba kogoś wycinać z wraku albo wyciągać spod zwałów złomu) Nikogo nie będą na miejscu zszywać czy operować, więc po upływie... kilkudziesięciu minut (?), kiedy policja bądź służby autostradowe stają się przydatne na miejscu jak rybie ręcznik, priorytetem staje się "uwolnienie" kierowców, a nie trzymanie ich tam do zakończenia czynności prokuratorskich i innych (które, w odróżnieniu od ratowania zdrowia, już tak pilne nie są). Niektórzy tu sugerują, że należałoby kierowców jak najsurowiej karać - mandatami, odbieraniem uprawnień, konfiskatą mienia i nie wiadomo czym jeszcze. OK. Ale może w ramach sprawiedliwości tym którzy grzecznie stoją ktoś wypłaci rekompensatę za tracony czas? Wystarczy średnia stawka godzinowa :evil2: Myślę, że wówczas odpowiednie "służby udrożniające" znalazłyby odpowiednią motywację i przyleciały na miejsce choćby i śmigłowcem :superhero: A nie traktować ludzi jak za czasów minionych ("masz pan tu stać choćby i do jutra i co nam pan zrobisz?"), bo przecież trzymanie 3 tysięcy osób przez 8 godzin jest darmowe, więc po co się nimi przejmować...? (nieco podobnie "darmowe" jest rozkopanie drogi w centrum miasta na pół roku).

 

Jeżeli w jakiejś kwestii się znacząco mylę, chętnie przyjmę krytykę - wszak jestem tylko laikiem i napisałem swoje przemyślenia na zasadzie "wydaje mi się, że..."

wystąp sobie o odszkodowanie do sprawcy wypadku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Giechu napisał:

Właśnie o tym pisze, że potrzebne byłyby do tego służby autostradowe. W Polsce takich nie ma, więc nie ma komu kierować ruchem w nietypowych sytuacjach

Godzinę może nie, ale jeśli ma to potrwać 3 godziny to czemu nie? Nie wiem ile takie przygotowania potrwają, ale jeśli masz tak specjalistyczną wiedzę to chętnie się dowiem.

ułożenie pachołków na długości ponad 10km, posprzątanie tych pachołków, ustawienie znaków zakazu wyprzedzania, rozkręcenie barierek, skręcenie barierek. na pewno potrwa to dłużej niż 3 godziny. dolicz też korek i nerwy tych jadących w drugą stronę

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mówiłem, piszę z obczyzny. Niby pełno radarów, ale większość to atrapy, Niby na autostradzie120 km/h, a część lata 160 - 180. Ja momentami też.  Wchodzę na przejście dla pieszych w Alfaz del Pi (Hiszpania) czy Olhoz de Aqua (Portugalia) i wszyscy stają dęba ! Brak wyjątków !  Pieszy to święta krowa jak rowerzysta w Holandii. I czy to mi w czymś przeszkadza ? Absolutnie nie. Po coś te przepisy wymyślano. Tylko u nas w Polsce jest za dużo znaków, znaki nie zdjęte po robotach drogowych, nie potrafimy przykleić tabliczki "po opadach śniegu" … Co się więcej będę rozpisywał.

Edytowane przez mz56
Hiszpania z małej litery.
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, skwaro napisał:

Jak rozumiem od końca korka do najbliższego zjazdu zamierzasz się teleportować zamiast jechać pod prąd autostradą?

A to już inna sprawa - zależy gdzie jest najbliższy zjazd.

 

10 godzin temu, Zyzol napisał:

@DEXiu „nie popieram, ale rozumiem” no jakbym to już gdzieś słyszał...

I co w tym dziwnego?

 

2 godziny temu, fulcrum napisał:

wystąp sobie o odszkodowanie do sprawcy wypadku

To nie sprawca wypadku nie pozwala przejechać ani udrożnić jezdni.

 

2 godziny temu, fulcrum napisał:

ułożenie pachołków na długości ponad 10km, posprzątanie tych pachołków, ustawienie znaków zakazu wyprzedzania, rozkręcenie barierek, skręcenie barierek. na pewno potrwa to dłużej niż 3 godziny. dolicz też korek i nerwy tych jadących w drugą stronę

Wydaje mi się, że doszło do nieporozumienia. Niektórzy interpretują rozkręcenie barier i ułożenie pachołków jako udostępnienie pasa przeciwnej jezdni aby korek dalej mógł jechać w swoją stronę (i wrócić na swoją jezdnię przy najbliższej okazji), a inni (do których i ja się przyłączam) mają raczej na myśli ułożenie pachołków na... 100 metrach? żeby korek mógł zawrócić i swobodnie włączyć się do normalnego ruchu na przeciwnej jezdni jadąc wstecz w stosunku do zamierzonego kierunku podróży do najbliższego zjazdu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może i moja ułańska fantazja poniosłaby mnie w stronę nieużywanej bramki zjazdowej z francuzem w łapie ! Ale ile by to kosztowało, gdybym nie dał rady bez latarki ? Żandarmeria nic nie może po stronie autostrady, ale może wszystko po stronie przeciwnej. Do kilku lat !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drodzy Państwo ! Nie mieszajmy. Jazda pod prąd korytarzem życia, a dostępność służb drogowych -vide mój bilet, to dwie różne sprawy.  W Holandii, Szwajcarii, Niemczech eine klaine frage, zein minuten, reszta to jak poprzednik zauważył - maniana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedzcie mi jeszcze, dlaczego moja stara nawigacja GeoSat, z mapami prawie z zeszłego wieku, doprowadziła mnie bezboleśnie do trzech z czterech hoteli po drodze ? Ulica, nazwa hotelu ? Działa. Navi w Subaru to inny świat. Wpisuję miasto, nie daje sobie wpisać ulicy !!! Niestety GeoSat wycofał się pod naciskiem Garmina i podobnych. Przestali robić drogowe i wrócili do samolotowych i morskich. Chyba sobie kupię samolotową. Np. 14 " i wszystkie polne dróżki. W całej Europie,w Stanach, w Brazylii .. Co sobie Pani winszuje. Wiem, ten temat jest obok. Przepraszam i proszę o przeniesienie. To tak na gorąco z trasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drodzy Państwo ! Nie mieszajmy. Jazda pod prąd korytarzem życia, a dostępność służb drogowych -vide mój bilet, to dwie różne sprawy.  W Holandii, Szwajcarii, Niemczech eine klaine frage, zein minuten, reszta to jak poprzednik zauważył - maniana.

Tak kolorowo nie jest. Już pare razy stałem kilka godzin tuż za Genewą w stronę Lozanny bo był wypadek, a ja porządny nie chciałem pasem awaryjnym cofać do wcześniejszego zjazdu. Ani zein, ani dix, ani dieci. Stoisz i czekasz. Dzieciaki zjadły piknik na tylnym siedzeniu i tyle z wycieczki. :-)


Sent from my iPhone using Tapatalk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jak moja stareńka nawigacja, GeoSat, o której niedawno wspominałem , ma włączone powiadomienia o wypadkach, to w Niemczech, Szwajcarii Francji, pyta się łaskawie czy przeliczyć trasę ? UKF, Włazi także na subarowskie radio. komunikuje o wypadku. Wchodzi na UKF. Radio tylko przycisza muzykę i mówi w lokalnym języku o wypadku. Nie myślcie, że krótki komunikat po francusku w czymś mi pomaga. NaviSat proponuje objazd na 100 -150 km wcześniej. W życiu się nie zawiodłem. Ostatni raz kilka dni temu koło Lionu. Pojechałem dalej o ok. 10 km bocznymi drogami. Korzystam z tego ponad 12 lat, a u nas trwają dyskusje czy to wprowadzić, które radio i ile będzie kosztowało !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1 Jesteśmy w ……...

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten GeoSat czy jak go nazywam NaviSat to stara włoska firma. Urządzenia są genialne. Do korzystania z powiadomień wystarczy wpiąć małą antenkę UKF. Może jestem już za stary, aby korzystać z navi w telefonie, moja córa chce mnie tego nauczyć. ALE ! Dlaczego nie mam korzystać z czegoś, czego już się nauczyłem. I tak rozwój telewizji i nieudaczne próby przejścia z SDI na IP wymaga większego wysiłku niż bym chciał. Synchronizacja czasu, tzw. timing pomiędzy obrazkami i audio to masakra. Wypuścić obrazek do internetu a zrobić akwizycję z 14 kamer z siatkówki, zrealizować i wypuścić na cały świat, to są różnice.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jak moja stareńka nawigacja, GeoSat, o której niedawno wspominałem , ma włączone powiadomienia o wypadkach, to w Niemczech, Szwajcarii Francji, pyta się łaskawie czy przeliczyć trasę ? UKF, Włazi także na subarowskie radio. komunikuje o wypadku. Wchodzi na UKF. Radio tylko przycisza muzykę i mówi w lokalnym języku o wypadku. Nie myślcie, że krótki komunikat po francusku w czymś mi pomaga. NaviSat proponuje objazd na 100 -150 km wcześniej. W życiu się nie zawiodłem. Ostatni raz kilka dni temu koło Lionu. Pojechałem dalej o ok. 10 km bocznymi drogami. Korzystam z tego ponad 12 lat, a u nas trwają dyskusje czy to wprowadzić, które radio i ile będzie kosztowało !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1 Jesteśmy w ……...

Moje radio, fabryczny model w Levorgu, też podaje te objazdy. Działa pięknie u mnie (CH) i w DE. Ale czasem ciut za późno, i nie łudźcie się, że ktoś bariery rozkręca. :-)

Poza tym zwróć uwagę, ze masz alerty z całej ustawione trasy. Jeżeli to jest nawet tylko 300 km, to podejmowanie decyzji dwie godziny przed dojechaniem do miejsca nie ma sensu.

I kolejna sprawa, czasem proponowana trasa jest +km i +czas, co zadziwia mnie nieustannie :-)

 

Ja zawyczaj jednak korzystam z Google. Jak tubylec uważam, ze lepiej się sprawdza niż komunikaty w FM.

 

Sent from my iPhone using Tapatalk

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale musisz przyznać, że jest to ruch w kierunku pomocy kierowcy ? A u nas dyskutowano ile RMF będzie za to brał ? I co z tego mamy ? Co do odległości, nie dyskutuję. Jak nie zdążę, to jestem chociaż przygotowany na korek. Raz Genewę objechałem z drugiej strony. Jak mam do zrobienia 1200 km, to ta stówa nie robi mi różnicy. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Pan Dziedzic napisał:

Lecę jutro A2 na Wawe, biere skrzynkę z kluczami i w razie korka będę rozkręcał bariery.

Szukać zielonego sf’a.

dynamitu nie masz? Poszłoby sprawniej, a i efekty dodatkowe by były :) 

Edytowane przez Zyzol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, DEXiu napisał:

A to już inna sprawa - zależy gdzie jest najbliższy zjazd.

 

I co w tym dziwnego?

 

To nie sprawca wypadku nie pozwala przejechać ani udrożnić jezdni.

 

Wydaje mi się, że doszło do nieporozumienia. Niektórzy interpretują rozkręcenie barier i ułożenie pachołków jako udostępnienie pasa przeciwnej jezdni aby korek dalej mógł jechać w swoją stronę (i wrócić na swoją jezdnię przy najbliższej okazji), a inni (do których i ja się przyłączam) mają raczej na myśli ułożenie pachołków na... 100 metrach? żeby korek mógł zawrócić i swobodnie włączyć się do normalnego ruchu na przeciwnej jezdni jadąc wstecz w stosunku do zamierzonego kierunku podróży do najbliższego zjazdu.

to sprawca wypadku jest powodem korka. wyobrażasz sobie nawracające ciężarówki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem przekierowanie na ruch z naprzeciwka przy dwóch pasach ruchu w jednym kierunku nie ma sensu. Po pierwsze tirowcy na bank będą czekać bo szukanie alternatywnych dróg może być bardziej upierdliwe niż czekanie. Do tego dochodzi czas pracy. No i aby zawrócić tira potrzeba zblokować dwa pasy z naprzeciwka. A pod drugie wiele osobowych też nie chce zawracać.

Problemem nie jest czy i jak ich zawrócić. Problemem jest czas blokowania drogi. Wiadomo, ratownicy muszą być tyle czasu ile trzeba, ale potem wkraczają policjanci i przez długi czas mierzą, piszą, znowu mierzą itp.

W Niemczech policja praktycznie nic nie mierzy tylko robią fotki stereoskopowe (czyli dwie kamery na wspólnej bazie) i potem na kompie mierzą dowolne odległości z dokładnością jak w rzeczywistości. I tutaj można ze 2 godziny skrócić czas blokowania.

  • Super! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale po co zawracać ruch na autostradzie , długość obszaru na którym powstał wypadek nie przekroczy 100 metrów i wystarczy na 10 metrów przed wypadkiem odkręcić barierki i na 10 metrów za wypadkiem  odkręcić i puścić auta z korytarzem wydzielonym pachołkami na odcinku 100 metrów góra 150 m. dwie ekipy rozkręcające  trzecia rozstawiając pachołki a czwarta sygnalizująca 300 metrów wcześniej na przeciwnym pasie że już zwężenie drogi będzie i wystarczy na to 30-45 minut + dojazd 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...