Skocz do zawartości

cham na drodze


GregorBa

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć!

Pierwszy raz zabiorę głos tutaj: ja raczej spokojny człowiek jestem i próg odporności na chamstwo / głupotę mam raczej wysoki, ale...

 

Wyobraźcie sobie prostą sytucję: ulica Baletowa w Warszawie, niedaleko Puławskiej. Po 1 pasie w każdą stronę, chodniki. Nagle po środku GIGANTYCZNA kałuża, w zasadzie rozlewisko. Na moim pasie raczej głęboka: spokojnie do wysokości podłogi. Na pasie przeciwnym: znacznie mniej, bezpiecznie.

Osobówka przede mną włącza kierunkowskaz, pokonuje kałużę lewym pasem, wraca na swój. Robię to samo - samochód będący naprzeciw mnie grzecznie ułatwia przejazd.

Nagle, w chwili w której znajdowałem się na lewym pasie kałuży, "pan kierowca" czaryny RAV-em na rejestracji EOP postanawia wyprzedzić mnie od prawej zalewając błotem tak chodnik jak i cały mój samochód. Niewiele brakowało do obcierki, ponieważ szczerze przyznam, nie spodziewałem się tak "przemyślanego manewru" kogoś za mną.

 

Drogi kierowco EOP: jeśli to czytasz, życzę nieco więcej rozsądku i kultury.

 

Antypozdrawiam!

Luke

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, markos007 napisał:

 

 

 

A przy wyprzedzaniu na podwójnej ciągłej wskoczyła na kilka sekund grafika :biglol: Widać, że schizofrenia dopadła także Pertyńskiego, na jednym filmie opowiada jak to ważne jest bezpieczeństwo i przestrzeganie przepisów, vide Volvo, a na innych postępuje dokładnie odwrotnie niż mówi.

 

Choć trochę jestem zaskoczony, gdyż często testuje sportowe auta na torze. Szkoda, że tu tego zabrakło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Luke Skywalker napisał:

Cześć!

Pierwszy raz zabiorę głos tutaj: ja raczej spokojny człowiek jestem i próg odporności na chamstwo / głupotę mam raczej wysoki, ale...

 

Wyobraźcie sobie prostą sytucję: ulica Baletowa w Warszawie, niedaleko Puławskiej. Po 1 pasie w każdą stronę, chodniki. Nagle po środku GIGANTYCZNA kałuża, w zasadzie rozlewisko. Na moim pasie raczej głęboka: spokojnie do wysokości podłogi. Na pasie przeciwnym: znacznie mniej, bezpiecznie.

Osobówka przede mną włącza kierunkowskaz, pokonuje kałużę lewym pasem, wraca na swój. Robię to samo - samochód będący naprzeciw mnie grzecznie ułatwia przejazd.

Nagle, w chwili w której znajdowałem się na lewym pasie kałuży, "pan kierowca" czaryny RAV-em na rejestracji EOP postanawia wyprzedzić mnie od prawej zalewając błotem tak chodnik jak i cały mój samochód. Niewiele brakowało do obcierki, ponieważ szczerze przyznam, nie spodziewałem się tak "przemyślanego manewru" kogoś za mną.

 

Drogi kierowco EOP: jeśli to czytasz, życzę nieco więcej rozsądku i kultury.

 

Antypozdrawiam!

Luke

 

Niektórzy właściciele "terenówek" bardzo lubią ostentacyjnie pokazywać swoją wyższość pojazdu nad resztą a głęboka kałuża jest dobrym argumentem do tego.

Byłem kiedyś światkiem takiej sytuacji: Stoi rząd samochodów, przed nimi zalana ulica po ulewie. Nagle pojawia się gość w Jeepie który widowiskowo z imponującym rozbryzgiem wody przejeżdża tenże kałużę. Czerpał z tego powodu tyle radości, że kilkukrotnie zawracał i powtarzał przejazd, dumnie paradując przed stojącymi osobówkami.

Edytowane przez Tommo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, markos007 napisał:

Skąd się bierze jakieś debilne przekonanie, że z racji wykonywanego zawodu/hobby, przepisy drogowe dziennikarzy motoryzacyjnych nie obowiązują? :facepalm:

Również dostawcy wszelakiej maści (szczególnie kurierzy!) mają to chyba zakodowane w genach... :omg:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, subleo napisał:

A przy wyprzedzaniu na podwójnej ciągłej wskoczyła na kilka sekund grafika :biglol: Widać, że schizofrenia dopadła także Pertyńskiego, na jednym filmie opowiada jak to ważne jest bezpieczeństwo i przestrzeganie przepisów, vide Volvo, a na innych postępuje dokładnie odwrotnie niż mówi.

 

Choć trochę jestem zaskoczony, gdyż często testuje sportowe auta na torze. Szkoda, że tu tego zabrakło.

najbardziej przeraża mnie to, że są osoby które takie zachowanie bronią, bo, jak niektórzy uważają, Pan Pertyn testuje auto i może robić na drodze co on uważa za bezpieczne :facepalm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Tommo napisał:

Niektórzy właściciele "terenówek" bardzo lubią ostentacyjnie pokazywać swoją wyższość pojazdu nad resztą a głęboka kałuża jest dobrym argumentem do tego.

Byłem kiedyś światkiem takiej sytuacji: Stoi rząd samochodów, przed nimi zalana ulica po ulewie. Nagle pojawia się gość w Jeepie który widowiskowo z imponującym rozbryzgiem wody przejeżdża tenże kałużę. Czerpał z tego powodu tyle radości, że kilkukrotnie zawracał i powtarzał przejazd, dumnie paradując przed stojącymi osobówkami.

 

Tak to niestety wyglądało. A z RAV-ki taka terenówka, jak ze mnie baletnica.

Zdrówka!

Luke

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel
4 godziny temu, Tommo napisał:

Niektórzy właściciele "terenówek" bardzo lubią ostentacyjnie pokazywać swoją wyższość pojazdu nad resztą a głęboka kałuża jest dobrym argumentem do tego.

Byłem kiedyś światkiem takiej sytuacji: Stoi rząd samochodów, przed nimi zalana ulica po ulewie. Nagle pojawia się gość w Jeepie który widowiskowo z imponującym rozbryzgiem wody przejeżdża tenże kałużę

Ze wstydem przyznaję, że gdy jadę Patrolem też lubię kałuże :blush: Wprawdzie bez "publiki", nie na drogach, ale jednak ...:oops:

 

  • Super! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, subleo napisał:

A przy wyprzedzaniu na podwójnej ciągłej wskoczyła na kilka sekund grafika :biglol: Widać, że schizofrenia dopadła także Pertyńskiego, na jednym filmie opowiada jak to ważne jest bezpieczeństwo i przestrzeganie przepisów, vide Volvo, a na innych postępuje dokładnie odwrotnie niż mówi.

 

Choć trochę jestem zaskoczony, gdyż często testuje sportowe auta na torze. Szkoda, że tu tego zabrakło.

 

Brak profesjonalizmu, amatorka.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.08.2019 o 22:43, Blixten napisał:

 

Prawo prawem, a życie życiem - nie do wszystkich przemawia kierunkowskaz. 

 

Jadę lewym pasem, który zgodnie ze znakami ma się niedługo skończyć.

Staram się jechać do jego końca, i widząc pojazd na prawym pasie na mojej wysokości, puszczam go przodem z zamiarem zmiany pasa zaraz za nim jednocześnie włączając prawy kierunkowskaz. 

Mając już wolny prawy pas, zaczynam manewr zmiany pasa  (cały czas z włączonym kierunkowskazem) i nagle we wstecznym lusterku dostrzegam za mną (na lewym pasie) rozpędzonego Passata, który mnie dogania, po czym gwałtownie zmienia pas na prawy, próbując zajechać mi z prawej. 

Nie wpuściłem - byłem już połową szerokości auta na prawym pasie kiedy Passat usiadł mi na zderzaku z klaksonem i wiadomymi gestami.

 

Ten typ zachowania najbardziej denerwuje kiedy wjeżdża się do Polski po przejechaniu kilkuset kilometrów po autostradach w Europie. Jeżeli typ który od paru kilometrów jedzie lewym pasem zobaczy że sygnalizujesz zmianę pasa na 100% wyrwie do przodu aby chwilę później po zrównaniu się z tobą wrócić do poprzedniej prędkości. Dlatego w Polsce zmieniam pas wcześniej i bez migacza wyrównując prędkość z lewym pasem. Ta patologia nie jest polskim wymysłem bo takie zachowanie mozna spotkać np w Holandii tylko nie tak często jak u nas.

 

W dniu 14.08.2019 o 08:08, Turbo napisał:

Codziennie wracając z pracy jadę prawym pasem, który się kończy ze względu na roboty drogowe i w połowie przypadków mogę zjechać na lewy płynnie i bez problemów, ale w drugiej połowie - jakiś baran daje gaz i trąbkę, bo nie może przeżyć, że ktoś wjedzie przed niego (staram się nigdy nie wciskać na gazetę). Takich mamy kierowców niestety i ze smutkiem stwierdzam że najczęściej jakieś wściekłe manewry wykonują nie łepki w BMW, jak to się zwykło mówić, ale jacyś niewyżyci Skodziarze. 

i Passaciarze.

 

W dniu 14.08.2019 o 12:00, aflinta napisał:

Ten problem w teorii rozwiąże obowiązek jazdy na suwak. W Krakowie nieformalnie się to nawet przyjęło w Małopolsce już nieco gorzej, ale podobno ma to w końcu być obowiązkowe (wejdzie do kodeksu drogowego) z końcem tego roku.

Bardzo nieformalnie... Tego Panie nie wyplenisz, tak jak szeryfowego blokowania pasa który się kończy. 

 

Mam jeszcze jedno patologiczne zachowane które zaraziło już całą Europę. Olewanie obowiązku jazdy skrajnym prawym pasem. Coś co było normą w Niemczech nawet ładnie przyjęło się w Polsce jeszcze 10 lat temu, teraz zanika. Coraz częściej można spotkać samochody jadące 100 - 110 środkowym pasem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patologia to są kretyni, którzy na autostradzie musza sobie zwolnić żeby popodziwiac widok z mostu albo auto obtarte na barierkach - a 3km za nimi jest już korek stający w miejscu i ludzie hamujący awaryjnie.  

 

Nie znoszę jeździć naszymi autostradami, jak tylko odległość nie powoduje podróży trwającej 5h, to jeżdżę zwykłymi drogami. 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym tygodniu godzinę stałam w korku na obwodnicy Trójmiasta, myślałam że był wypadek.

W sumie to był, ale na drodze równoległej do obwodnicy... po minięciu tego miejsca nagle dało się normalnie jechać, za to w przeciwną stronę od tego miejsca był korek... To chyba tylko w Polsce jest możliwe :facepalm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Aga napisał:

W tym tygodniu godzinę stałam w korku na obwodnicy Trójmiasta, myślałam że był wypadek.

W sumie to był, ale na drodze równoległej do obwodnicy... po minięciu tego miejsca nagle dało się normalnie jechać, za to w przeciwną stronę od tego miejsca był korek... To chyba tylko w Polsce jest możliwe :facepalm:

to przez apaczy

 

 

(a patrzy taki jeden z drugim co się porobiło)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Aga napisał:

W tym tygodniu godzinę stałam w korku na obwodnicy Trójmiasta, myślałam że był wypadek.

W sumie to był, ale na drodze równoległej do obwodnicy... po minięciu tego miejsca nagle dało się normalnie jechać, za to w przeciwną stronę od tego miejsca był korek... To chyba tylko w Polsce jest możliwe :facepalm:

W US to zjawisko nazywa sie "rubber necking" jezeli jest wypadek, a jesli nie ma wypadku, to powodem najczesciej jest cos blachego co szybko sie konczy... Ale taki korek pozostaje.  Takie korki "umilaly" mi zycie w czasach gdy do pracy mialem 80 kilometrow w jedna stone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.08.2019 o 11:18, markos007 napisał:

najbardziej przeraża mnie to, że są osoby które takie zachowanie bronią, bo, jak niektórzy uważają, Pan Pertyn testuje auto i może robić na drodze co on uważa za bezpieczne :facepalm:

Niestety, zwrócenie uwagi jest równoznaczne z zaszeregowaniem wśród myślących inaczej hejterów, zarówno przez Pertyna, jak i fanbojów jego wyczynów. To nie pierwszy raz, gdy w szybkim aucie odlatuje, zachowuje się głupio i chamsko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jasne. Czyli spiseq lewaków, cyklistów i masonów przeciw wolności za kierownicą i łamaniu przepisów w ramach wyższej idei ;) 

Święty nie jestem, ale złamanie takiego czy innego przepisu nie stanowi dla mnie powodu do dumy, a także nie chwalę się tym w internetach. Na zwrócenie słusznej uwagi nie reagowałbym agresją.

Nie widzę powodu dla jakiego dziennikarza motoryzacyjnego, który lansuje się na influecera na you tube, miałoby nie obowiązywać prawo, czy inne normy społeczne (i nie, nie mówię tu o przekroczeniu prędkości na autostradzie o 5km/h).

Edytowane przez Zyzol
  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Zyzol napisał:

Nie widzę powodu dla jakiego dziennikarza motoryzacyjnego, który lansuje się na influecera na you tube, miałoby nie obowiązywać prawo, czy inne normy społeczne (i nie, nie mówię tu o przekroczeniu prędkości na autostradzie o 5km/h).

Legitymacja dziennikarza to nie immunitet, więc wystarczy jedno zgłoszenie z żądaniem ścigania i ukarania sprawcy wykroczenia i pan Pertyn nazbiera tyle punkcików, ze na jakiś czas będzie musiał zatrudnić osobistego kierowcę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Adi napisał:

Ojojoj, ale Wy poprawni politycznie, tacy grzeczni szeryfowie;)

Do Clarksona też piszecie listy oburzenia, jak mu się zdarzy złamać przepis? A zdarza mu się notorycznie 

:P

 

Jeżeli chodzi o Top Gear to może jestem naiwny, ale odnoszę wrażenie, że największy na świecie nadawca radiowo-telewizyjny jakim jest BBC nie pozwoliłby sobie na amatorszczyznę i prowadził przez długie lata produkcję, w której roiło się od różnego rodzaju ekscesów na drogach publicznych (i nie tylko), bez uzyskania pozwoleń stosownych władz. 

 

21 godzin temu, Zyzol napisał:

No jasne. Czyli spiseq lewaków, cyklistów i masonów przeciw wolności za kierownicą i łamaniu przepisów w ramach wyższej idei ;) 

Święty nie jestem, ale złamanie takiego czy innego przepisu nie stanowi dla mnie powodu do dumy, a także nie chwalę się tym w internetach. Na zwrócenie słusznej uwagi nie reagowałbym agresją.

Nie widzę powodu dla jakiego dziennikarza motoryzacyjnego, który lansuje się na influecera na you tube, miałoby nie obowiązywać prawo, czy inne normy społeczne (i nie, nie mówię tu o przekroczeniu prędkości na autostradzie o 5km/h).

 

W przypadku natomiast naszego ulubionego dziennikarza szczerze wątpię (choć chciałbym się mylić), że zadbał o takie drobiazgi ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...