Skocz do zawartości

cham na drodze


GregorBa

Rekomendowane odpowiedzi



zależności rodzinnych, kulturowych i światopoglądowych, na zaistnienie zdarzenia drogowego, czy stan nietrzeźwości jego uczestnika


Jakieś tam jednak są, bo np. taki z przekonania abstynent ma raczej nikłe szanse na popełnienie przestępstwa "prowadzenia pod wpływem", jakby się zastanowić to takich zależności można doszukać się w każdej sprawie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.07.2019 o 18:07, GREGG napisał:

 

Jest dosyć oczywiste, że ludzie tego rodzaju zachowują się inaczej wobec tak znanych osób, jak Dyrekcja SIP ;) a inaczej np. wobec podwładnych (vide sprawa o molestowanie, gdzie zresztą wypowiedział się sąd, dziennikarze, więc nie są to tylko plotki). Epizod z jazdą po pijaku tylko potwierdza poziom, jaki prezentuje pan D. Oczywiście każdy ma prawo do swojej oceny 


Znam pana D. osobiście (lubimy ten sam kamping na Helu) - normalny i wyluzowany człowiek, nadmiernie interesujący się kobietami (potwierdzone przez moją Ż.) i znam go z opowieści znajomych z tvn-u (bucowatość potwierdzona niejednokrotnie). Jeśli fantazjujemy sobie na temat tej osoby, to wg mnie p. D. przechodzi obecnie najgorszy możliwy kryzys wieku średniego. Trwa on już ładnych parę lat... To jeśli sobie tutaj pozwalamy na plotkowanie ;-) 
Na szczęście skończyło się na uszkodzeniu słupka, mam nadzieję, że w końcu otrzeźwieje i to nie tylko w sensie dosłownym ale także mentalnym. Jazda na bani przez całą Polskę... na to brak słów. 

 

Edytowane przez franek-b
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Aga napisał:

Czegoś nie rozumiem. Durczok pił prywatnie czy służbowo? I wsiadł pijany za kierownicę prywatnie czy służbowo?

Pomijam fakt, że nie jechał sam...

 

;)

 

Ma to jakieś znaczenie? 

IMHO akurat, że nie jechał sam ma kluczowe znaczenie (jeśli szukamy jakiejś motywacji takiego idiotycznego zachowania). Jeden ze znajomych mówił o takich przypadkach, że 'ch... naciskał pedał gazu'. 

Edytowane przez franek-b
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, franek-b napisał:

Ma to jakieś znaczenie? 

Żadne. 

Miałam na myśli to, że to, czy pijany człowiek wsiada za kierownicę i jeszcze kogoś wiezie że sobą, świadczy o tym, jaki jest prywatnie. Na tej podstawie można wyciągnąć pewne wnioski ...

  • Super! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Aga napisał:

to, czy pijany człowiek wsiada za kierownicę i jeszcze kogoś wiezie że sobą, świadczy o tym, jaki jest prywatnie. Na tej podstawie można wyciągnąć pewne wnioski ...

Tak świadczy o braku odpowiedzialności. Pasażer - jeśli godzi się na taką przejażdżkę - też do odpowiedzialnych nie należy. Stąd i utrwalone stanowisko ubezpieczycieli w sprawie przyznania odszkodowania dla poszkodowanych pasażerów - przyczynienie. Nie w sensie przyczynienia do zaistnienia zdarzenia, ale do doznanych obrażeń już tak. Znany jest mi jednak przypadek, gdy to nietrzeźwi pasażerowie doprowadzili do wypadku, choć kierująca była trzeźwa (dwaj członkowie rodziny zaczęli się bić na tylnej kanapie auta, a w trakcie bójki kierująca oberwała w głowę, wskutek czego po utracie kontroli nad pojazdem auto wylądowało na drzewie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, hak64 napisał:

 Tak świadczy o braku odpowiedzialności. 

Moim zdaniem o ignorancji i głupocie, między innymi.

 

38 minut temu, hak64 napisał:

Pasażer - jeśli godzi się na taką przejażdżkę - też do odpowiedzialnych nie należy.

Od dwudziestolatki nie można za wiele wymagać ...

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Aga napisał:

Od dwudziestolatki nie można za wiele wymagać ...

Ale chodzi o myślenie czy ćwiczenia w parach ? :yahoo:

 

2 godziny temu, Drizzt napisał:


 

 


Jakieś tam jednak są, bo np. taki z przekonania abstynent ma raczej nikłe szanse na popełnienie przestępstwa "prowadzenia pod wpływem", jakby się zastanowić to takich zależności można doszukać się w każdej sprawie emoji3166.png

 

Wina rządu, jakby gorzały nie było w legalnej sprzedaży to by ludzie nie pili i za kierownicę po pijaku nie wsiadali. ;)

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Aga napisał:

Od dwudziestolatki nie można za wiele wymagać ...

Tak samo, jak od dojrzałego faceta, który przy takiej zaczyna myśleć drugą głową...

Zostawmy ten temat, bo z chamstwa wjeżdżamy w sferę głupoty, a jakoś nie bawią mnie dywagacje w rodzaju, dlaczego okrągłą pizzę kroi się w trójkąty i pakuje do kwadratowych kartonów...

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, hak64 napisał:

Sprawca przyznaje, że nie znajduje usprawiedliwienia dla swojego czynu, ale wcale nie neguje swojego prywatnego życia, gdyż jego wpływ na zaistnienie zdarzenia jest znikomy, albo żaden...

Nieustannie tłumaczysz sprawcę.....to nie Fight Club...."Nie mogłeś zrobić tego sam. Wszystko czym chciałeś być... to ja. Jestem mądry, zdolny, a przede wszystkim... jestem wolny od tego wszystkiego, od czego ty nie jesteś."....... i będzie prościej jak sprawdzisz kto w niniejszej sprawie dostanie wyrok za przestępstwo prowadzenia pojazdów w stanie nietrzeźwości i może wtedy zatrybisz, że sprawa dotyczy konkretnej osoby fizycznej a nie stricte jakiejś sfera życia sprawcy. 

18 godzin temu, hak64 napisał:

Racz zauważyć, że napisałeś o wpływie skutku na życie prywatne - co jest logiczne, bowiem skutkiem będzie chociażby konieczność przesiadki na rowerek. Ja jednak poruszyłem kwestię braku związku (w przedmiotowym zdarzeniu) między życiem prywatnym, a skutkiem...Jeśli ktoś nie zauważa tej "drobnej" różnicy, to może wskazywać, że prowadzi eksplorację zasobów mózgu w sposób nadmierny... 

Z jednej strony Sprawca podkreśla swój czyn jako karygodny a Ty piszesz, że to nie ma wpływu na wizerunek sprawcy i jego życie  i ogólnie Sprawca jest cacy.

Jeździsz nawalony po drogach publicznych ale jesteś Cool. Widzę w tym co piszesz pewne przyzwolenie na jazdę pod wpływem alkoholu. Masakra

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Xawery1939 napisał:

Nieustannie tłumaczysz sprawcę.....to nie Fight Club...."Nie mogłeś zrobić tego sam. Wszystko czym chciałeś być... to ja. Jestem mądry, zdolny, a przede wszystkim... jestem wolny od tego wszystkiego, od czego ty nie jesteś."....... i będzie prościej jak sprawdzisz kto w niniejszej sprawie dostanie wyrok za przestępstwo prowadzenia pojazdów w stanie nietrzeźwości i może wtedy zatrybisz, że sprawa dotyczy konkretnej osoby fizycznej a nie stricte jakiejś sfera życia sprawcy.

 

 

 

Pan D. ma szczęście w nieszczęściu. Szczęście - bo nikomu nic się nie stało. Nieszczęście, bo będzie mu bardzo trudno uniknąć jakiejkolwiek kary, za to co zrobił  (trudno się wyłgać od złapania za rękę przez Policję - można kombinować z brakiem homologacji urządzenia pomiarowego, albo podważyć nieprawidłowe warunki pomiaru).

Jest w prawodawstwie coś takiego jak "Okoliczności osobiste, wyłączające lub łagodzące albo zaostrzające odpowiedzialność karną".

Ja osobiście w sprawiedliwość sądów nie wierzę i nigdy nie uwierzę - sędziowie to są zwyczajni obywatele, ulegający (może czasem trochę trudniej) takim samym pokusom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Xawery1939 napisał:

Z jednej strony Sprawca podkreśla swój czyn jako karygodny a Ty piszesz, że to nie ma wpływu na wizerunek sprawcy i jego życie  i ogólnie Sprawca jest cacy.

Jeździsz nawalony po drogach publicznych ale jesteś Cool. Widzę w tym co piszesz pewne przyzwolenie na jazdę pod wpływem alkoholu. Masakra

 

 

no niestety @hak64 już wcześniej takie poglądy przedstawiał, czyli obrona "uciśnionych"

gdzie w filmiku który wrzuciłem jak koleś zatrzymał się na dwupasmówce gdzie w następstwie tej akcji powstała stłuczka nie dostrzegł się żadnych przyczyn w akcji kolesia

wg mnie całkiem inaczej @hak64 by spojrzał na te sytuacje gdyby w następstwie nich ucierpieli jego bliscy

 

tak jak pisałem wcześniej, tylko kara więzienia, nawet krótkoterminowa pozwoli zmniejszyć totalne chamstwo z naszych dróg, które ostatnimi czasy widać na różnego rodzaju filmikach

 

tutaj kolejny przykład

 

 

http://www.sroda-wielkopolska.policja.gov.pl/w25/ruch-drogowy/211505,Chodnikowy-pirat-z-zarzutami.html?fbclid=IwAR1c7ZGUp-AQK_F_PtC7dVm61j1v9JNMwqr1KKLD6ZArQ3bG0TQBtc-iqgg

 

 

 

  • Super! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, xemir napisał:

Ja osobiście w sprawiedliwość sądów nie wierzę i nigdy nie uwierzę -

 

- Proszę Wysokiej Sprawiedliwości - zaczyna Baca.
- Mówi się Wysoki Sądzie, a nie Wysoka Sprawiedliwości - poucza sąd.
- Proszę Wysokiej Sprawiedliwości...
- Baco! Tu nie ma sprawiedliwości, tu jest sąd!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Xawery1939 napisał:

Z jednej strony Sprawca podkreśla swój czyn jako karygodny a Ty piszesz, że to nie ma wpływu na wizerunek sprawcy i jego życie  i ogólnie Sprawca jest cacy.

Człowieku, jesteś chory? Napisałem że prywatne życie sprawcy nie ma związku lub ma znikomy wpływ na zaistnienie zdarzenia. Natomiast oczywistym jest, że już zaistniałe zdarzenie ma zdecydowany wpływ na dalsze życie (wyrok, utrata wiarygodności, uprawnień do kierowania, posiadania broni). Jednym słowem facet stracił twarz.

Mam nadzieję, że to ostatni przypadek, gdy wyrażasz opinię o czymś czego nie powiedziałem, lub co sobie wymyśliłeś. Masz problem z rozumieniem treści pisanej - nie komentuj...

  • Do kitu 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakie znaczenie w zdarzeniu drogowym ma fakt, czy sprawca jest dziennikarzem, lekarzem, policjantem, murarzem, czy piekarzem? Czy bycie egoistą, brutalem, chamem, celebrytą, katechetą, czy kobietą predysponuje do niebezpiecznej jazdy, lub jazdy po spożyciu? A może decyduje o preferencjach w spożywaniu tegoż alkoholu? Czym innym natomiast są konsekwencje zaistniałego czynu. Wyrok skazujący w przypadku policjanta kończy jego karierę zawodową, dziennikarz traci twarz, a murarz, czy piekarz przez jakiś czas pojeżdżą sobie na rowerku, ale nadal mogą pracować w swoim zawodzie.

18 minut temu, Aga napisał:

I to wg mnie jest bzdura.

Może więc wysilisz się nieco i rozwiniesz tę tezę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, hak64 napisał:

Może więc wysilisz się nieco i rozwiniesz tę tezę.

Może...

 

Już o tym pisałam przecież.

18 godzin temu, Aga napisał:

Durczok pił prywatnie czy służbowo? I wsiadł pijany za kierownicę prywatnie czy służbowo?

 

Picie alkoholu, wsiadanie za kierownicę po pijaku, zabieranie ze sobą pasażera i psa w tej sytuacji dobitnie świadczą o tym, jaką się jest osobą prywatnie. Podejmowanie takich decyzji, moim zdaniem, nadaje się na wizytę nie tylko w sądzie i odbycie kary, ale również na wizytę u psychiatry i leczenie. Zdrowy człowiek umie przewidzieć sutki takich decyzji...

To są prywatne sprawy i świadczą ewidentnie o tym, jaki ktoś jest PRYWATNIE. To, czy ktoś jest przy okazji celebrytą, czy nie, nie ma żadnego znaczenia.

 

Jeżeli tego nie rozumiesz, to trudno. Nie mam czasu na ciągnięcie takich dyskusji w nieskończoność. Masz prawo mieć swoje zdanie, oczywiście. Jak każdy z nas. Dlatego powstrzymaj się od oceniania Forumowiczów i tekstów w stylu:

Godzinę temu, hak64 napisał:

Człowieku, jesteś chory?

 

Pozdrawiam.

  • Super! 2
  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Aga napisał:

Nie mam czasu na ciągnięcie takich dyskusji w nieskończoność. Masz prawo mieć swoje zdanie, oczywiście. Jak każdy z nas. Dlatego powstrzymaj się od oceniania Forumowiczów i tekstów w stylu:

1 godzinę temu, hak64 napisał:

Człowieku, jesteś chory?

To akurat napisałem wyłącznie z tego względu, że osoba komentująca moje wypowiedzi tworzy ich własną wizję...

 

40 minut temu, Aga napisał:

To są prywatne sprawy i świadczą ewidentnie o tym, jaki ktoś jest PRYWATNIE. To, czy ktoś jest przy okazji celebrytą, czy nie, nie ma żadnego znaczenia.

Może z przyzwyczajenia (możesz to nazwać skrzywieniem zawodowym) rozpatruję zawsze czyn, nie zaś człowieka. Czasem bierze się pod wzgląd motywy działania, obrońca może na usprawiedliwienie wykorzystać zaszłości z życia prywatnego, ale to już dotyczy procesu i konsekwencji czynu. Dlatego nadal twierdzę, że wykonywany zawód, życie prywatne, osobowość, czy temperament osoby mają znikomy, lub żaden wpływ na zaistnienie zdarzenia. Równie dobrze można obciążać odpowiedzialnością jego rodziców (złe wychowanie,) szkołę, pracodawców, kolegów. To oni poniekąd mieli wpływ na jego prywatne życie, osobowość i świadomość społeczną.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, hak64 napisał:

rozpatruję zawsze czyn, nie zaś człowieka

 

Miałem się powstrzymać, ale nie mogę, bo właśnie zrozumiałem, gdzie leży sedno jednostronnych przepychanek ;)

Właśnie chodzi o to - i większość w tej dyskusji stara się to na swój sposób wyperswadować - że czyn jest nierozerwalnie związany z człowiekiem, bez człowieka nie ma czynu i nie można "rozpatrywać" samego czynu.

Postaram się pomóc w najprostszy sposób przytaczając moją ulubuioną Ciocię Wiki, która wskazuje różne teorie czynu:

1)      Naturalistyczno-kauzalna - czyn jest zjawiskiem ontologicznym, to aktywność woli człowieka

2)      Finalistyczna - czyn jest zjawiskiem ontologicznym. (…) człowiek może przewidywać skutki swego działania i dzięki temu sterować przebiegiem zdarzeń, aby osiągnąć określony cel. Wola determinuje kauzalny przebieg wydarzeń.

3)      Socjologiczna - czyn to aktywność lub pasywność człowieka, która jest doniosła społecznie, związana z grupą społeczną.

4)      Normatywna - czyn ma charakter normatywny. (…) Stanowi wyraz osobowości człowieka. Czynem jest wszystko to, co można przypisać człowiekowi jako psychicznemu bytowi, co podlega jego kontroli.

Niezależnie zatem od teorii zawsze należy "rozpatrywać" również człowieka :coffee:

Również pozdrawiam

Edytowane przez Drizzt
  • Super! 2
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, hak64 napisał:

Człowieku, jesteś chory?

Nie mierz ludzi własną miarą..... i za bardzo się napinasz.

Godzinę temu, hak64 napisał:

To akurat napisałem wyłącznie z tego względu, że osoba komentująca moje wypowiedzi tworzy ich własną wizję...

W zasadzie powinieneś mi podziękować...szukam w tym/dla tego co piszesz jakiegoś racjonalnego wytłumaczenia.... :)

3 godziny temu, hak64 napisał:

Napisałem że prywatne życie sprawcy nie ma związku lub ma znikomy wpływ na zaistnienie zdarzenia.

Przepraszam ale to jakieś infantilis.

A limine ma.... a jeśli masz jakieś wątpliwości to odsyłam do lektury Epistulae ad Quintum Fratrem Marka Cycerona.

Uczynek zawsze jest symbolem nas samych i nie zmieni tego nawet organiczne zaburzenia dysocjacyjne. :wine-glass:

 

Edytowane przez Xawery1939
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posłużę się zatem tą samą Ciocią Wiki. Przedstawiając ów najprostszy sposób pomocy pominąłeś tak istotne fakty, jak:

1) traktuje wolę jako czynnik sprawczy, którym nie jest

2) nie uwzględnia faktu istnienia zachowań , których wynik nie pokrywa się z zamierzonym celem

3) Według tej koncepcji czynem jest tylko zachowanie psychicznie sterowane (inaczej rzecz ujmując celowe)

Jeszcze jedno. Jakie znaczenie dla zaistnienia zdarzenia miałby fakt, że sprawca pił prywatnie czy służbowo, w domu czy w pracy, jechał prywatnym autem, czy służbowym? A może prawo przewiduje inne konsekwencje karne dla prywatnego lub służbowego degustatora alkoholu? Z pewnością jednak czyn, jak i konsekwencje karne - tu nie mam żadnych wątpliwości - zaważą na późniejszym życiu osobistym sprawcy.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, hak64 napisał:

Posłużę się zatem tą samą Ciocią Wiki. Przedstawiając ów najprostszy sposób pomocy pominąłeś tak istotne fakty, jak:

1) traktuje wolę jako czynnik sprawczy, którym nie jest

2) nie uwzględnia faktu istnienia zachowań , których wynik nie pokrywa się z zamierzonym celem

3) Według tej koncepcji czynem jest tylko zachowanie psychicznie sterowane (inaczej rzecz ujmując celowe)

Przytaczając za Wiki krytykę poszczególnych teorii zdajesz się nie chcieć zauważyć, że pomimo różnych koncepcji, z których oczywiście każda ma swoich zwolenników i przeciwników, czyn zawsze, niezależnie od teorii, jest związany z człowiekiem :)

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wiem co miał na myśli Hak64 tylko mu chyba wyleciało z głowy to stwierdzenie : "pomroczność jasna" to dopadło naszego dziennikarza i z automatu  go wybiela od bycia chamem bo nie zachowywał się racjonalnie , tzn nieswojo i faktycznie wtedy  można to potraktować jako czyny nie powiązane z człowiekiem.

 

Co to jest pomroczność jasna?
Pomroczność jasna określana inaczej jako zamroczenie jasne lub organiczne zaburzenia dysocjacyjne. To zespół objawów związany z zaburzeniami świadomości, pamięci i postępowania przy jednoczesnym zachowaniu zborności (spójności) ruchów i wykonywanych czynności. Stan pomroczny jasny może występować jako część zespołu zamroczeniowego, należącego do jakościowych zaburzeń świadomości. Charakteryzują się one wyraźną zmianą zachowania i przebiegają bez utraty przytomności. Jego początek i koniec są zawsze nagłe i gwałtowne. Stan zamroczenia trwa od kilku minut do kilku tygodni. Zespół zamroczeniowy dzieli się na kilka podtypów:

zamroczenie jasne – działania jednostki objętej tym rodzajem zamroczenia są względnie spójne i zorganizowane, ale występują znaczne zaburzenia pamięci; do tej grupy należy pomroczność jasna;
zamroczenie wytwórcze – jednostka jest zdezorganizowana i całkowicie podporządkowana urojeniom;
stan ekstatyczny – jednostka posiada względną orientację, towarzyszy jej nastrój ekstatyczny, któremu jest całkowicie podporządkowana;
stany wyjątkowe – afekt patologiczny (gwałtowne i niezrozumiałe reakcje wywołane konkretną sytuacją) i upojenie alkoholowe.
Pomroczność jasna, rozumiana jako organiczne zaburzenia dysocjacyjne, to częściowa lub całkowita utrata poczucia własnej tożsamości, kontrolowania swojego zachowania, zdolności odbierania bodźców i wrażeń pochodzących z zewnątrz oraz przywoływania zdarzeń i informacji z przeszłości. Nieprawidłowości mają podłoże organiczne, czyli są związane z uszkodzeniem struktur układu nerwowego

Czytaj więcej na: https://zdrowie.tvn.pl/a/pomrocznosc-jasna-czyli-zaburzenia-swiadomosci-i-pamieci-jakie-sa-jej-objawy?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=paste

Edytowane przez ipsx82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...