Skocz do zawartości

cham na drodze


GregorBa

Rekomendowane odpowiedzi

  • Ojciec Założyciel
16 godzin temu, GREGG napisał:

Ten człowiek to cham w każdym miejscu, na drodze i poza drogą

Dobrych parę lat temu miałem okazję osobiście poznać i powyższej tezy absolutnie nie mogę potwierdzić.

Co naturalnie nie zmienia w żaden sposób oceny aktualnego karygodnego zdarzenia - niemniej takie uogólnienie jak powyżej   nie jest właściwe.

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Dyrekcja napisał:

Dobrych parę lat temu miałem okazję osobiście poznać i powyższej tezy absolutnie nie mogę potwierdzić.

 

Jest dosyć oczywiste, że ludzie tego rodzaju zachowują się inaczej wobec tak znanych osób, jak Dyrekcja SIP ;) a inaczej np. wobec podwładnych (vide sprawa o molestowanie, gdzie zresztą wypowiedział się sąd, dziennikarze, więc nie są to tylko plotki). Epizod z jazdą po pijaku tylko potwierdza poziom, jaki prezentuje pan D. Oczywiście każdy ma prawo do swojej oceny 

  • Super! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzie oczywiste jest, ze ludzie powielają zasłyszane informacje, "przyklejają łatki", stygmatyzują i to co jednym wydaje się być gburowatością, dla innych stanowi przejaw pewności siebie. Nie chcę tu bynajmniej bronić dziennikarza, bo ten "wyczyn" na drodze do chwalebnych nie należy, jednak wypadało by się powstrzymać od wydawania opinii, na temat jego stylu bycia i życia. Osoby na świeczniku często przybierają maskę niedostępności, chroniąc swoją prywatność i to właśnie może być powodem złudnej oceny otoczenia. Jest to widoczne zwłaszcza w komentarzach pod informacją o zdarzeniu, gdzie wywlekane są argumenty pochodzenia społecznego, czy poglądy i sympatie polityczne, tak jakby miało to wpływ na zdolność powstrzymywania się od picia. Gdyby mu bowiem udowodniono, że schlał się ruską wódą, to niechybnie doszukiwano by się w tym tęsknoty do komuny , czy sympatii do "opiekuńczego" państwa radzieckiego. 

28 minut temu, GREGG napisał:

Oczywiście każdy ma prawo do swojej oceny 

Oczywiście, pod warunkiem, że przedmiot oceny znany jest osobiście. Inaczej ocena nie jest własna.  

  • Lajk 1
  • Do kitu 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, hak64 napisał:

Oczywiście, pod warunkiem, że przedmiot oceny znany jest osobiście. Inaczej ocena nie jest własna.  

 

Trudno oceniać osoby publiczne na podstawie osobistych doświadczeń, bo by żadnych ocen nie było. A opinie znanych osób i wyroki sądowe przeczą tezie o jakichś "maskach niedostępności" :huh: Ale faktycznie temat dotyczy chama na drodze, więc niekonieczne musiałem komentować całokształt wyczynów pana D., z mojej strony EOT w tym zakresie  

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, hak64 napisał:

Oczywiście, pod warunkiem, że przedmiot oceny znany jest osobiście. Inaczej ocena nie jest własna.  

Każdy powinien mieć prawo wyrażanie własnych poglądów.

 

19 godzin temu, hak64 napisał:

Nie chcę tu bynajmniej bronić dziennikarza, bo ten "wyczyn" na drodze do chwalebnych nie należy, jednak wypadało by się powstrzymać od wydawania opinii, na temat jego stylu bycia i życia.

Uważasz, że o "stylu bycia" kierowcy, który miał w momencie zatrzymania 2,5 promila alkoholu... i wkracza w takim stanie w przestrzeń publiczną i w życie osób trzecich..... wypada się powstrzymać z własna opinią. Proszę, powiedz to tym, którzy przez takich z takim stylem "styl bycia i życia" stracili bliskich w wypadkach drogowych.

 

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Xawery1939 napisał:

Uważasz, że o "stylu bycia" kierowcy, który miał w momencie zatrzymania 2,5 promila alkoholu... i wkracza w takim stanie w przestrzeń publiczną i w życie osób trzecich..... wypada się powstrzymać z własna opinią.

Nie! Napisałem styl bycia i życia i bynajmniej nie odnosi się to do stylu jazdy, czy stanu w jakim prowadził pojazd. Jeśli masz problem z interpretacja treści pisanej, to może powstrzymaj się od jej komentowania...

Uważam że należy się powstrzymać od wydawania opinii, na temat jego prywatnego życia. To że wsiadł za kierownicę po pijaku jest jak najbardziej naganne, ale twierdzenie: "Ten człowiek to cham w każdym miejscu, na drodze i poza drogą", jest delikatnie mówiąc nie na miejscu. 

  • Super! 1
  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Jaca68 napisał:

To ja dziś Wrzeszcz (Garnizon) - Elbląg 49 minut, od parkingu do garażu. To do Brzeżna też mam 40. :)

Ja do Elbląga pół godziny, chyba poszukam tam pracy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, hak64 napisał:

Nie! Napisałem styl bycia i życia i bynajmniej nie odnosi się to do stylu jazdy, czy stanu w jakim prowadził pojazd. Jeśli masz problem z interpretacja treści pisanej, to może powstrzymaj się od jej komentowania...

Uważam że należy się powstrzymać od wydawania opinii, na temat jego prywatnego życia. To że wsiadł za kierownicę po pijaku jest jak najbardziej naganne, ale twierdzenie: "Ten człowiek to cham w każdym miejscu, na drodze i poza drogą", jest delikatnie mówiąc nie na miejscu. 

Ach to tak sobie wymyśliłeś.

Twoim zdaniem kierowca prowadzący samochód z 2,6 promila alkoholu w organizmie jest np godzinę wcześniej kimś "w życiu prywatnym" innym.....tzn posiada podwójną osobowość prywatną vs publiczną.  OK....... a ja głupi .....do tej pory żyłem w błędzie, myśląc,... że czyny, nie słowa definiują kim jesteś.... i że fraza „Jekyll i Hyde” oznacza kogoś dwulicowego.

 

Seriously. .... lekcja z historii ludzkości .....dygnitarze nazistowscy oddzielali to, co działo się w ich imieniu od tego, co mówili swoim rodzinom....i przez bliskich byli postrzegani jako przykładni mężowie i czuli ojcowie.

BTW Bawisz się w "adwokata" sprawcy i jednocześnie piszesz abym się powstrzymał od komentowania. Lol. Chyba niepotrzebnie....skoro sprawca jak to ujął...ma pełną świadomość tego, że to co zrobił było karygodne.

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Blixten napisał:

Umówmy się, że z literką 'V' zamiast "T' dojechałbym tylko 5 minut później 

Eeee w tym samym czasie, spokojnie jechałem tempomat na 1.4, tyle to i V da rade z wiatrem ;)

 Poza tym XT to moja lepsza połowa powozi, głownie po mieście, ja się wożę Liskiem ale tam też t jest.

I żeby było w temacie, to może ja też cham jestem?

Wylot z Gdańska na S7, wyprzedzam spokojnie ciężarówki ok 130. a nawet mniej bo to w okolicy stacji Lotos przy Koszwałach gdzie regularnie ITD się ustawia. A tu do zderzaka dojeżdża mi  jakiś Hyundai SuV skacze po pasie przymierza się z prawej ale rezygnuje, bo tam gęsto. Jeszcze ktoś przede mnie wyjechał wyprzedzał cięząrówki jadąc ledwo 100. To jak minąłem Koszwały się zrobiła na prawym większa luka, zawalidroga zjechała to gaz wyprzedziłem go i grzecznie zjechałem na prawy cały czas przyspieszając do podróżnej. Hultaj się mały w lusterku zrobił i jak dojechałem do następnej ciężarówki to zwów był za mną.

Lubie mieć t w aucie.

Ale może jestem cham, mogłem nie przyspieszać i pana puścić. :krecka_dostal:

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.07.2019 o 12:46, Xawery1939 napisał:

Bawisz się w "adwokata" sprawcy i jednocześnie piszesz abym się powstrzymał od komentowania.

O ile mi wiadomo zadaniem adwokata jest obrona klienta przed zarzutami o konkretny czyn, a nie interpretowanie zawiłości całego jego życia, z poglądami politycznymi włącznie.

 

W dniu 30.07.2019 o 12:46, Xawery1939 napisał:

skoro sprawca jak to ujął...ma pełną świadomość tego, że to co zrobił było karygodne.

Wskaż mi zatem, w którym miejscu napisałem, że nie było. 

Chcesz komentować moje wypowiedzi, to sobie komentuj (ani mnie to ziębi, ani parzy), ale zarzucając mi cokolwiek racz się trzymać faktów, tak jak je przedstawiłem, a nie jak Ty je zrozumiałeś (jak choćby w tym przypadku):

W dniu 30.07.2019 o 12:46, Xawery1939 napisał:

Twoim zdaniem kierowca prowadzący samochód z 2,6 promila alkoholu w organizmie jest np godzinę wcześniej kimś "w życiu prywatnym" innym..

To że wsiadł za kierownicę po pijaku jest jak najbardziej naganne, ale uważam że należy się powstrzymać od wydawania opinii, na temat jego prywatnego życia. Fakt, że ów pan wsiadł za kierownicę w stanie nietrzeźwości pozostaje raczej bez związku z tym,  czy spieszył się na spacer z pieskiem, w sedesie opuszcza deskę, jest ateistą - choć ochrzczonym, czy jechał do kochanki, czy do żony. Logicznie myślący człowiek, analizuje okoliczności mające wpływ na zaistnienie zdarzenia, a nie doszukuje się wpływu zakamuflowanej opcji niemieckiej ("dygnitarze nazistowscy"), czy grzechu pierworodnego ("historia ludzkości"), wymieszanego z elementami baśniowymi (" co mówili swoim rodzinom"). Odkąd zauważyłem, że posiadam mózg, czynię starania, by go jak najczęściej używać, którą to zdolność gorąco wszystkim polecam...    

Edytowane przez hak64
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, hak64 napisał:

racz się trzymać faktów, tak jak je przedstawiłem, a nie jak Ty je zrozumiałeś

I właśnie tu leży pies pogrzebany :wacko: Daleko nie szukając za ciocią Wiki zacytuję:  >>Każda płaszczyzna komunikatu może zostać źle odczytana. Klasycznym przykładem zaproponowanym przez Schulza von Thuna jest rozmowa pasażera z kierowcą:

Pasażer mówi kierowcy "Światło jest zielone". Kierowca może zrozumieć coś innego, w zależności od tego na jakiej płaszczyźnie wysłucha komunikatu i w efekcie zareaguje w różny sposób. Na płaszczyźnie faktów usłyszy: "światło jest zielone"; na płaszczyźnie apelu usłyszy: "Jedź już!"; na płaszczyźnie relacji zrozumie: "Chcę ci pomóc"; a na płaszczyźnie ujawniania zrozumie: "Spieszy mi się". << 

Każdy może sobie zrobić w internetach test na uszy von Thuna i wtedy dopiero będą dyskusje :thumbup:

Klasyka to przykład z komunikatem: "Kochanie, boli mnie głowa".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, hak64 napisał:

O ile mi wiadomo zadaniem adwokata jest obrona klienta przed zarzutami o konkretny czyn, a nie interpretowanie zawiłości całego jego życia, z poglądami politycznymi włącznie.

Dzięki za wyjaśnienie...stąd u mnie pojawił się cudzysłów...jako wyodrębnienie ironii

17 godzin temu, hak64 napisał:

To że wsiadł za kierownicę po pijaku jest jak najbardziej naganne, ale uważam że należy się powstrzymać od wydawania opinii, na temat jego prywatnego życia. Fakt, że ów pan wsiadł za kierownicę w stanie nietrzeźwości pozostaje raczej bez związku z tym,  czy spieszył się na spacer z pieskiem, w sedesie opuszcza deskę, jest ateistą - choć ochrzczonym, czy jechał do kochanki, czy do żony

Inaczej.....cały czas próbujesz odseparować, rozdzielić fakt z życia - jazdę po pijaku od jak to ująłeś "prywatnego życia". To teraz wyobraź sobie , że jest coś takiego jak związek pomiędzy zachowaniem się człowieka, bądź innym zdarzeniem będącym podstawą odpowiedzialności, a wynikłą z tego szkodą - nazywa się to związek przyczynowy....i jeśli ktoś dopuści się czynu zabronionego, uznanego za zasadniczo społecznie szkodliwy to w "prywatnym życiu" również będzie przestępcą....ponieważ to nie gra na konsoli z mnogością żyć i przyciskiem reset.

17 godzin temu, hak64 napisał:
W dniu 30.07.2019 o 12:46, Xawery1939 napisał:

skoro sprawca jak to ujął...ma pełną świadomość tego, że to co zrobił było karygodne.

Wskaż mi zatem, w którym miejscu napisałem, że nie było.

Patrz wyżej....cały czas podnosisz, że "życie prywatne" sprawcy nic nie ma wspólnego z prowadzeniem samochodu z 2,6 promila alkoholu w jego organizmie.....a sam sprawca jednak przyznaje, że ma. Capito?

17 godzin temu, hak64 napisał:

Logicznie myślący człowiek, analizuje okoliczności mające wpływ na zaistnienie zdarzenia, a nie doszukuje się wpływu zakamuflowanej opcji niemieckiej ("dygnitarze nazistowscy"), czy grzechu pierworodnego ("historia ludzkości"), wymieszanego z elementami baśniowymi (" co mówili swoim rodzinom").

To lekcja z historii ludzkości....przykład....ale jeśli Cię czymś uraziłem to przepraszam.

17 godzin temu, hak64 napisał:

Odkąd zauważyłem, że posiadam mózg, czynię starania, by go jak najczęściej używać, którą to zdolność gorąco wszystkim polecam...    

Sugeruję abyś zaprzestał starań....zacznij go używać zawsze ;)

Edytowane przez Xawery1939
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kierownik porsche usłyszał zarzuty i areszt 3 miesięczny dostał bo poza biciem pieszej na psach i próbą rozjechana dołożono mu zachowania rozbójnicze wobec innej osoby której groził i chciał wymusić 100 tys zlotych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Xawery1939 napisał:

podnosisz, że "życie prywatne" sprawcy nic nie ma wspólnego z prowadzeniem samochodu z 2,6 promila alkoholu w jego organizmie.....a sam sprawca jednak przyznaje, że ma. Capito?

Błąd logiczny, kolego. Sprawca przyznaje, że nie znajduje usprawiedliwienia dla swojego czynu, ale wcale nie neguje swojego prywatnego życia, gdyż jego wpływ na zaistnienie zdarzenia jest znikomy, albo żaden...

 

5 godzin temu, Xawery1939 napisał:

Inaczej.....cały czas próbujesz odseparować, rozdzielić fakt z życia - jazdę po pijaku od jak to ująłeś "prywatnego życia". To teraz wyobraź sobie , że jest coś takiego jak związek pomiędzy zachowaniem się człowieka, bądź innym zdarzeniem będącym podstawą odpowiedzialności, a wynikłą z tego szkodą - nazywa się to związek przyczynowy....i jeśli ktoś dopuści się czynu zabronionego, uznanego za zasadniczo społecznie szkodliwy to w "prywatnym życiu" również będzie przestępcą....ponieważ to nie gra na konsoli z mnogością żyć i przyciskiem reset.

Racz zauważyć, że napisałeś o wpływie skutku na życie prywatne - co jest logiczne, bowiem skutkiem będzie chociażby konieczność przesiadki na rowerek. Ja jednak poruszyłem kwestię braku związku (w przedmiotowym zdarzeniu) między życiem prywatnym, a skutkiem...Jeśli ktoś nie zauważa tej "drobnej" różnicy, to może wskazywać, że prowadzi eksplorację zasobów mózgu w sposób nadmierny... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem po co dyskutujecie z hak64, który zamiast zdroworozsądkowego podejścia do dyskusji, robi jakieś prawnicze wykładnie i inne semantyczne sztuczki, żeby bronić ludzi i zachowań, co do których nikt inny nie ma większych wątpliwości. 

W innych miejscach internetu takie coś często nazywa się trollingiem.

  • Super! 2
  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Turbo napisał:

który zamiast zdroworozsądkowego podejścia do dyskusji,

Jeśli Waszym zdaniem zdroworozsądkowe jest roztrząsanie wpływu zależności rodzinnych, kulturowych i światopoglądowych, na zaistnienie zdarzenia drogowego, czy stan nietrzeźwości jego uczestnika, to istotnie nie mamy o czym dyskutować...   

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...