Skocz do zawartości

cham na drodze


GregorBa

Rekomendowane odpowiedzi

28 minut temu, przymar napisał:

Jak to? Nagrywający sprokurował całe zajście i działał wspólnie i w porozumieniu z rowerzystą.

 

No tak, przecież wiadomo, kto jak zwykle winien... żydów ani masonów nie było, zatem cyklista :biglol: 

Edytowane przez GREGG
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.04.2019 o 15:58, hak64 napisał:

...Po kilku miesiącach zauważyłem, że kierowcy sami siebie upominają (ostrzegają), bo jeśli jeden wyrzuci, drugi podchodzi, wskazuje kamerę i ten co wyrzucił szuka swojej zguby.     

...czyli jednak w narodzie poczucie utrzymania porządku jest i jak człowiek ma odpowiednią motywację to potrafi nawet taką "potrzebą" się podzielić z potrzebującym :D  i swoje "doświadczenie" przekazać!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prosze - przyklad chama na drodze: moj sasiad, typ czlowieka lysy, czarny pickup RAM, klasyczny Cadillac cabriolet, Harley, quad, bron palna, mieszka sam w domu z 4 sypialnimi.  Ewidentnie czlowiek majetny choc mieszkajacy sam.  Nie znamy sie z nim blisko - tyle ze sobie pomachamy przez ulice.  Ostatnio zona czyta ze nasz sasiad zostal aresztowany za ostrzelanie z pistoletu pneumatycznego kierowcy, oraz zostal ostkarzony ze w ciagu 5-6 miesiecy ostrzeliwal noca ze swojego pickupa sklepy w okolicznym miasteczku wyrzadzajac spore szkody. 

Teraz moja zona w strachu ze mamy nieprzewidywalnego sasiada, ale dobijajace jest to ze takich ludzi jest wiecej na drogach... to sa typy albu zmeczone zyciem, znudzone swoja glupota, albo zwyczajnie niezdjagnozowani chorzy psychicznie.  No i tacy ludzie sa na calym swiecie, nie wazne w jakim %, bo wystarczy tylko jeden by byla tragedia.

 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

„zwyczajnie niezdjagnozowani” to chyba najlepsza kategoria, dobrze oddająca sporą część użytkowników dróg... zdaje się to potwierdzać stwierdzenie p. anestezjolog, która usypiała mnie przed zabiegiem chirurgicznym. Rzekłem jej, że jestem zdrowy. Odpowiedziała markotnie: „Proszę Pana, nie ma ludzi zdrowych... są tylko źle zdiagnozowani...


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
4 godziny temu, Dj Brabus napisał:

Podobnie jak motocykliści wyrywający ostro do przodu zaraz po zrobieniu się zielonego

Czyli że mają czekać za wszystkimi samochodami i ruszać w tempie taksówki ? Czy to był sarkazm ? Oby to drugie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, SUBORO napisał:

Czyli że mają czekać za wszystkimi samochodami i ruszać w tempie taksówki ? Czy to był sarkazm ? Oby to drugie :)

Wiesz co, bardziej na zasadzie przestrogi - życzę każdemu motocykliście, że jak wystartuje ze skrzyżowania, to żeby zawsze zerknął w prawo, czy właśnie jakiś idiota na "późnym pomarańczowym" nie wpada w ostatnim momencie na skrzyżowanie jak ma to miejsce na filmie powyżej.

 

I żeby było jasne - do motocyklistów nic nie mam, nie utrudniam im życia, szanuję ich i zawsze - jeśli mam taką możliwość - grzecznie usuwam się bliżej krawędzi pasa, żeby mieli łatwiejszy przejazd. A to, że niektórzy lubią naginać ograniczenia prędkości? Cóż, ich własny wybór, ryzyko i życie. Jakby wszyscy mieli jeździć 50 km/h po mieście, to zamiast ścigaczy wszyscy "popierdywaliby" na motorynkach. ;) 

 

Mój brat był bardzo aktywnym członkiem klubu Honda VFR Poland i choć sam na 2 kołach nie jeżdżę, to mam szacunek do tej wyjątkowo zżytej ze sobą grupy motoryzacyjnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry, ale zielone=jadę, a nie czekam na nie wiadomo co, bo może jakiś przyglup pruje na czerwonym. Jak będziemy w ten sposób podchodzić do poruszania się po drogach, to można w ogóle zrezygnować ze świateł albo wszędzie żółte mrugające wstawić.
Najwyższa pora zacząć surowo karać przejazdy na czerwonym - nie ma takiej „sesji” za kółkiem, żebym nie złapał na kamerę takich gagatków. KAŻDEGO DNIA.
Patrzyliśmy jeszcze niedawno z pogardą na nagrania z Rosji - no to wyglada na to, ze doganiamy ich pod względem głupoty

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Pan Dziedzic napisał:

A dlaczego mieli by nie ?

Święta racja a może zamiast naklejek motocykle są wszędzie bardziej aktualne będzie samochody są wszędzie,bo mam już myślenia za te święte krowy na drodze:angry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak Subaru wystrzeli ze swiateł to już może czy jak motocykle ma ruszać jak dziadek, bo ktoś nie zna kolorów i na głębokim pomarańczowym uważa że zdąży przelecieć?


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Turbo napisał:

Sorry, ale zielone=jadę, a nie czekam na nie wiadomo co, bo może jakiś przyglup pruje na czerwonym.

 

5 minut temu, skwaro napisał:

A jak Subaru wystrzeli ze swiateł to już może czy jak motocykle ma ruszać jak dziadek, bo ktoś nie zna kolorów i na głębokim pomarańczowym uważa że zdąży przelecieć?

Czekać nikt nie każe, można wystrzeliwać jak z procy, ale czasem warto odwrócić głowę i sprawdzić jednak dla własnego dobra czy nic nie jedzie (np. kolejny kamikaze z SOP). Co komu po tym, że miał pierwszeństwo jak traci nerwy, czas, pieniądze, zdrowie a czasem życie? Najszybsi są Ci co dojeżdżają do mety. Ograniczone zaufanie to podstawa w ruchu drogowym.

 

8 godzin temu, Turbo napisał:

Najwyższa pora zacząć surowo karać przejazdy na czerwonym - nie ma takiej „sesji” za kółkiem, żebym nie złapał na kamerę takich gagatków. KAŻDEGO DNIA.

stop agresji drogowej - jest taka akcja, możesz filmik wysłać, jest z tym nieco zachodu, podobnie jak ze stawieniem się później jako świadek. Za przejazd czy przejście na czerwonym policja akurat stanowczo reaguje, ale nie ma szans postawić ich na każdym skrzyżowaniu, podobnie jak nie będzie na każdym aparatury rejestrującej. 

 

  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykro mi, ale nie mam czasu bujać się po sądach. Są odpowiednie organy, są technologie, angażowanie w to jeszcze szarego obywatela to już lekka przesada

 

Nie chodzi o pierwszeństwo, ale do jasnej cholery - czerwone to czerwone, zielone to zielone i jeden z drugim baran ma się zatrzymywać na tymże czerwonym. Tu nie ma żadnej szarej strefy, pola do interpretacji. To jest podstawa poruszania się po drogach. Jak mam nie ufać światłom, to serio - zlikwidujmy je, bo są nic nie warte. Więc - oglądać się trzeba, ale jeszcze bardziej - nie jeździć na czerwonym.

  • Super! 1
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, aflinta napisał:

jest taka akcja, możesz filmik wysłać, jest z tym nieco zachodu, podobnie jak ze stawieniem się później jako świadek

 

Niekoniecznie ;) Wysłałem 2 filmy, wyprzedzanie/omijanie przed przejściami dla pieszych, na których byli piesi. Sytuacja dokładnie opisana. Po kilku miesiącach przyszły dwa powiadomienia o "niestety" ukaraniu mandatem właścicieli pojazdów za niewskazanie kierującego.

Na filmach było dosyć dobrze widać twarze (kamera na kasku moto). Co ciekawe, te dwa filmy zostały zrobione w jednej "sesji", dwa przejścia w odstępie około 200m.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Turbo napisał:

Przykro mi, ale nie mam czasu bujać się po sądach. Są odpowiednie organy, są technologie, angażowanie w to jeszcze szarego obywatela to już lekka przesada

 

Nie chodzi o pierwszeństwo, ale do jasnej cholery - czerwone to czerwone, zielone to zielone i jeden z drugim baran ma się zatrzymywać na tymże czerwonym. Tu nie ma żadnej szarej strefy, pola do interpretacji. To jest podstawa poruszania się po drogach. Jak mam nie ufać światłom, to serio - zlikwidujmy je, bo są nic nie warte. Więc - oglądać się trzeba, ale jeszcze bardziej - nie jeździć na czerwonym.

To jest racja. Prawo prawem, ale z drugiej strony lepiej działać w myśl zasady "ograniczonego zaufania" i nie wpadać na skrzyżowanie z myślą: "bo mogę". Czasami się ktoś zagapi, zamyśli i dochodzi do tragedii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, aflinta napisał:

 

Czekać nikt nie każe, można wystrzeliwać jak z procy, ale czasem warto odwrócić głowę i sprawdzić jednak dla własnego dobra czy nic nie jedzie (np. kolejny kamikaze z SOP). Co komu po tym, że miał pierwszeństwo jak traci nerwy, czas, pieniądze, zdrowie a czasem życie? Najszybsi są Ci co dojeżdżają do mety. Ograniczone zaufanie to podstawa w ruchu drogowym.

 

Aflinta, zasada ograniczonego zaufania jak najbardziej. Ale tutaj mówimy o sygnalizacji świetlnej. Najpierw jest pomarańczowe, na którym delikwent ma się zatrzymać chyba że będzie musiał gwałtownie hamować. Potem jest czerwone, a po nim (przed chwilą zmierzyłem u mnie pod pracą na niezbyt dużym skrzyżowaniu) mija osiem (!) sekund nim zapali się zielone dla innego kierunku jazdy (tak, wiem że ten czas zależy od wielkości skrzyżowania). Żeby doszło do kolizji typ musi wjechać centralnie na czerwonym pokazywanym od dłuższej chwili. Zrzucanie jakiegokolwiek cienia podejrzeń winy na motocyklistę w takim przypadku jest zwyczajnie głupie albo bierze się z kompletnej nieznajomości przepisów. 

 

Dwa przykłady z mojego życia - na moto miałem podobnie jak powyżej, wyhamowałem w ostatniej chwili jak idiota na czerwonym mi przeleciał przed nosem (duże skrzyżowanie, musiało być dawno czerwone). Drugi - zatrzymałem się na pomarańczowym, nie hamowałem mocno, w tyłek wjechał mi typ. Jego tłumaczenie:

- Było pomarańczowe, myślałem że pan będzie jechał

- Ale na pomarańczowym nie wolno jechać

- Jak to? Przecież tylko na czerwonym nie wolno

 

Podpisał oświadczenie więc policji nie wzywałem, u mnie tylko porysowany zderzak. Jako kara wystarczyło że ze skrzyżowania już nie odjechał sam bo mój hak mu przebił chłodnicę.

 

 

P.S. Pojazdy uprzywilejowane na moto słychać znacznie lepiej niż w aucie. Na akcje jak z sejczento niestety nie ma mocnych.

 

Edytowane przez skwaro
  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, skwaro napisał:

Żeby doszło do kolizji typ musi wjechać centralnie na czerwonym pokazywanym od dłuższej chwili. Zrzucanie jakiegokolwiek cienia podejrzeń winy na motocyklistę w takim przypadku jest zwyczajnie głupie albo bierze się z kompletnej nieznajomości przepisów. 

Nikt nie obwinia tutaj motocyklisty, bo prawo jest (było?) po jego stronie. Chodzi o zwykły rozsądek i myślenie za innych. Na początku mojej kariery za kierownicą brałem udział w trzech kolizjach. Zawsze byłem tym co miał pierwszeństwo, miał zielone a reszta bezmyślnie pakowała się pod maskę itp. itd. Straciłem wiele czasu czekając na patrol, na naprawie auta itp. Dlatego teraz staram się myśleć za innych, patrzę w lusterko hamując na światłach i dbam o swoje bezpieczeństwo a potem o egzekwowanie pierwszeństwa. Właśnie dlatego, że w innym aucie może siedzieć ktoś kto jest zajęty akurat czymś innym niż prowadzenie auta, lub po prostu na tym się nie zna.

 

34 minuty temu, skwaro napisał:

Najpierw jest pomarańczowe

Gwoli ścisłości to żółte ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...